www.ulicaprosta.net

Ja tymczasem chce rozwazyc pewna kwestie...

Zastanawiam sie nad ta widoczna niechecia na tym forum do kazdego, kto wnosi cos nowego, cos co wychodzi poza betonowe mury utartych stereotypow... Zaczynaja sie sypac pytania typu "kim jest dla ciebie Jezus" itp. czesto w bardzo obrazliwej formie, sugierujacej, ze bez wzgledu na odpowiedz i tak wiadomo ze sie ma do czynienia ze zwodzicielem...

Dziwi mnie to... Czy to raczej nie w katolicyzmie sie tak zachowuja kurczowo sie trzymajac naklepanych katechizmow i atakujac kazda probe myslenia inaczej? Czy chrzescijanie nie powinni wpierw wszystko zbadac, a dopiero potem osadzac?

Ostatnio w podobny sposob potraktowano yarra, wyrzucajac do ogrodka z zakazem wypowiadania sie gdzie indziej... a niby za co? ze sie dopytywal dokad byly wyslane glupie panny z przypowiesci? Zwlaszcza Smok zawsze zaczyna "po co to, dlaczego, bez sensu, jalowe dyskusje, spory o slowa" itp.itp. Nie rozumiem tej niecheci i moim zdaniem nie jest wlasciwa.

Przepraszam ze sie osmielam krytykowac wlasciciela strony, ale robie to zyczliwie, naprawde... Czy powinnismy tylko w kolko gadac o tym jakie doktryny sa dobre, rozchwalajac je na rozne sposoby, czy raczej lepiej byloby pogadac o wszystkim, o czym sie chce? Czemu to zaraz ma byc jalowe, przeciez moga byc ciekawe mysli i wnioski, cos nowego? Czy mamy uwazac ze poznalismy juz wszystko, a to co nowe, to won stad.... zwodziciele?

Ja sie zapytalam yarra na pw, o co mu chodzilo z tymi pannami i on mi powiedzial - ze madre panny, wyslaly glupich do sprzedawcow oznacza, ze wyslaly ich do tych, kogo glupie chetnie sluchaly - do tych co kupcza Slowem Bozym, ktorych dzis mamy co niemiara (i Pismo wspomina o takich co kupcza Slowem)- moim zdaniem bardzo celne spostrzezenie, ktore nadaje glebszego sensu przypowiesci, tlumaczonej bez tej wzmianki w sposob kaleki, ale za to powszechnie uznany... ech...

jezeli urazilam kogo to przepraszam, bo niezamierzenie

Axanno, proszę nie czuj się urażona moją odpowiedzą, bo nie będzie ona żadnym oskarżeniem w stosunku do Ciebie. To forum nie jest i nie będzie hyde parkiem, gdzie każdy będzie mówił to, co mu ślina na język przyniesie. Ma służyć zbudowaniu wierzących w oparciu o Słowo Boże, a nie produkowaniu się różnych ludzi, którzy mają dużo czasu i koniecznie chcą zaistnieć - w tym celu można zakładać i pisać blogi. Mamy określony regulamin, którego się należy trzymać.

To nie Ty, tylko Smok musi siedzieć godzinami i prostować to, co czasem kilku użytkowników na raz próbuje wykrzywić - świadomie lub nieświadomie, ale efekt jest ten sam. Nie bądź jak wybrzydzający klient, który chce korzystać na własnych warunkach z oferty szerokiej niczym w hipermarkecie. Tymczasem osoby, które chciałyby się czegoś pożytecznego nauczyć i nie wypowiadają się na forum, ale czytają, muszą przedzierać się przez gąszcz wpisów, które są efektem jałowych sporów o słowa i różnych czasem bardzo ekscentrycznych teorii głoszonych przez kolejnych "misjonarzy", którzy nawet nie zamierzają się czegoś dowiedzieć - oni przychodzą z własnymi naukami, czasem zapędzając się zdecydowanie za daleko i nie trzymając się nauki Chrystusowej. Ci, którzy się nie zapędzają za daleko i mają coś sensownego do powiedzenia, zawsze są tutaj mile widziani - nawet, jeśli nie zgadzają się ze mną. Nauczycieli, którzy zapędzają się za daleko, mamy do domu nie wpuszczać [II Jana 9-10].

Forum nie jest po to, żeby wymyślać "coś nowego" w stosunku do Słowa Bożego. Jeśli masz zajmować się "nowinkami", to po prostu załóż forum, na którym wszyscy będą mogli się tym zajmować. Mogę Ci przyrzec, że się tam nie zaloguję, żeby nie psuć wszystkim dobrej zabawy.

Nie gniewaj się, jeśli zabrzmiało to nieco szorstko, ale Ciebie do żadnych "nauczycieli" nie zaliczam, bo nie zachowujesz się w ten sposób. Ostatnim, który był i sobie poszedł, był bodajże apocalyptiq. I miałem wystarczające urwanie głowy prostując to, co ponawykrzywiał, żeby się tłumaczyć z tego, że mamy walczyć o wiarę raz przekazaną świętym [Judy 3], a nie wymyślać to, co nam nie zostało przekazane.

Krótko mówiąc, będąc gościem w czyimś domu, nie zabieraj się za przemeblowanie mu salonu. Jak widzisz, w stosunku do Ciebie i wielu innych jestem cierpliwy, ponieważ widzę sens odpowiadania na Twoje pytania. Ale nie wszystkie pytania mają sens i sam apostoł Paweł ostrzega, żeby się bezużytecznymi sporami nie zajmować, bo to poznania nie buduje, a słuchaczy może do zguby przywieść [II Tym. 2:14].

Nie kazda nowinka musi byc czyms zlym, ani nie kazdy kto z nia przychodzi jest "missionarzem" - tylko na to chcialam zwrocic uwage, ale oczywiscie nie mam zamiaru przestawiania mebli i nie chce sie klocic. Przeciez i tak zrobisz, jak uwazasz za stosowne i zawsze tak robisz, to nawet gdybym chciala Ci przestawic fotel, to sie nie da

Ja sie zdaje sprawe ze rownie dobrze sama moge w kazdej chwili wyladowac w jakims ogrodku z drutem kolczastym, dlatego doceniam cierpliwosc - dzieki. Ciesze sie, ze sie nie zalicza mnie do nauczycieli - bo naprawde nie jestem, ja sie raczej chce sie uczyc

P.S. Nie bylo wcale szorstko, wrecz nawet przeciwnie... szczerze spodziewlam sie czegos bardziej ostrego

Najchętniej to skomentował bym to tak:


Ale zapewne wielu by się obraziło i poza tym forum to nie real. Bardzo często człowiek w życiu postępuje inaczej niż coś chlapnie na forum. Co nie zmienia faktu, że takie traktowanie jeśli miało miejsce jest naganne.

Chociaż uważam, że forum ma pewną misję co wynika wyraźnie z regulaminu, jedna opcja jest pożądana inne to herezje. W tak nastawionym forum jej regulaminie i osobach przewodzących na forum, tego typu sytuacje będą miały miejsce. Dla jednych tych wewnątrz jest ku temu usprawiedliwienie biblijne, dla tych "innych" jest wolniej lub szybciej banicja.

Trzeba albo się dostosować, albo konflikt jest tylko kwestią czasu.

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6

"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"

No bo przecież...to prawda. Prawda jest jedna, a inne rzeczy to herezje. Jeśli ktoś ma mocne przekonanie, że to, co głosi jest prawdą, i tej prawdy broni, to trudno wymagać, żeby był bardziej "elastyczny" i uznał, że prawda może mieć "różne oblicza". A argumentowanie( dodam: cierpliwe) za pomocą Słowa Bożego to jednak nie to samo, co Presja grupy, mechanizm agresji słownej ze strony grupy. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że kiedy przyszłam na forum, moje poglądy odbiegały znacznie od linii "programowej". Byłam w sekcie i wiem, jak wygląda w praktyce "presja grupy" i konieczność zgadzania się z liderem we wszystkim( bo inaczej "ban"). Tego tutaj nie doświadczyłam. Czym innym jest posługiwanie się argumentacją Słowa, tłumaczenie, rozmowa podjęta z kimś, kto wg nas nie zna prawdy, przy czym motywacją jest chęć niesienia pomocy, wyrwania ze zwiedzenia, obrona wiary, a czym innym jest pranie mózgu, które ma w efekcie produkcję ślepo posłusznych liderom baranów. To jakieś dziwne oskarżenia, nie mające podstaw bytu. A naprawdę niejedno moje oczy widziały, niejedno w życiu doświadczyłam i mam porównanie.
Zauważyłam natomiast, że innym bardzo trudno jest uznać fakt, że ktoś się z nimi nie zgadza i ma mocne przekonania co do słuszności własnych poglądów. Ludzie wolę "elastycznych" i "dyplomatycznych" rozmówców, którzy używają słów "myślę, że...", "moim zdaniem, choć wiesz, mogę się mylić..." itp..A przecież co jest złego w tym, że ktoś wierzy i w dodatku jeszcze potrafi bronić swojego stanowiska w świetle Słowa? Możesz to przyjąć- lub nie, wolna wola. Przecież można zakończyć taką dyskusję bez consensusu słowami "zostańmy zatem przy swoim" i rozejść się w pokoju, nawet jeśli uważamy, że racje są po naszej stronie i ta druga strona się myli.
Jaki problem?