www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz maja 02, 2024 7:02 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 02, 2005 10:49 am 
„Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia.”
To cytat ze strony dziewczyny która samotnie pokonuje afrykę a przez trzy lata objechała świat autostopem. Jestem jej fanem bo także mam duszę podróżnika, bo nasze zycie to właśnie podróż...

i jeszcze jedna jej myśl całkiem fajna

"Najlepsze rzeczy w życiu są za darmo.
Najlepsze rzeczy w życiu nie są wcale rzeczami!"

dla chetnych jej stronka

http://www.kingafreespirit.pl/ - to podróż przez afrykę, relacje zamieszcza co kilka dni, wraz ze zdjęciami

http://www.autostopemwswiat.pl/ - to zaś relacja z kilkuletniej podróży autostopem dookoła świata.

Pozdrawiam wszystkich


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 02, 2005 11:53 am 
Adam napisał(a):
.
Czy Pawłowi brakowało teatru,urlopu na Krecie czy Cyprze?Wątpię.Wszystko uznał za...śmieci,wobec doniosłości poznania Pana.
A nam tych śmieci brakuje,bo Pana za mało znamy.
Dlatego jadę na Krym :oops:
Z tym,że traktuję to jako prezent,bo sam nie planowałem i nie miałem tęsknot tego typu.


No nie... to już nie można lubić zagranicznych wojaży :shock: :shock: :shock: . Dziwne ograniczenia sobie narzucacie waszmosciowie. Ja lubię podróże, bo koniec końców podróże kształcą jako rzecze przysłowie. Widzimy świat inny niż pokazują nam dziennikarze. Rzekłbym, widzimy prawdziwie. Nie sądzę aby Bogu zależało na zamykaniu nas w czterech scianach w celu ustawicznej kontenplacji... Nie sadziłem też, że u braci protestanckiej znajdę tyle tęsknot za zyciem mniszym.

ps. na marginesie ostatnich politycznych wydarzeń

Ciekawy jestem jak czesto chrześcijanie pisząc nasi bracia protestanci lub nasi bracia katolicy mówią tak naprawdę to samo co politycy mówiąc "nasi przyjaciele z Pis" :lol: :wink:

Zdrówko dla nielubiacych i lubiacych bez poczucia winy mknąć na rowerku lub czterokółkach w dal przed siebie...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 02, 2005 2:27 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Hubertoku!Protestuję w imieniu protestantów1 :lol: Lubię jeżdzic sobie po świecie,proszę Boga o to.Podróżowanie nie jest dla mnie celem samym w sobie ale daje mi tyle radości i ...no sama nie wiem czego jeszcze.My czesto nakładamy sami sbie ograniczenia.czekamy na jakiś znak prosto z Nieba,że wolno nam pojechać.Ze to takie drogie,nieosiągalne,"swiatowe".To nieprawda.Naprawdę wystarczy wyleżć z własnych ograniczę myślowych.Od razu uprzedzam,że wymadzram sie tak dlatego,że mam juz dorosłe dzieci i mogę sobie jechac spokojnie. Grażynka, w domu też można sobie tak wszystko ustawic,żeby wygospodarować trochę czasu dla siebie.I bez poczucia winy po prostu odpocząc ,poleniuchowac albo po prostu wsiąść w auto/piszesz,że jezdzisz/ i pojechać kogoś odwiedzic albo po prostu wyjechac aby odetchnąć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 02, 2005 3:13 pm 
kristina - jesli lubisz:
1/podróże
2/poznawanie ludzi
3/rozmowy z innymi w innych krajach
4/poznawanie innych kultur i innych sposobów myślenia, problemów

i lubisz czasem pomóc...lub nie :wink: zapraszam serdecznie do odwiedzenia strony http://www.servas.pl/

jestem członkiem tej organizacji od kilku lat i muszę przyznać, że co roku spędzam wspaniałe chwile z ludźmi z całego swiata (raz ja u niech, czasem inni u mnie)
Idea organizacji jest wspaniała (no i nie są masonami :wink: :D )
Naprawde warto...
Dzięki nim w Szwajcarii poznałem parę uroczych staruszków-protestantów...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 02, 2005 3:17 pm 
Z zapartym tchem czytam ten wątek... Niewiarygodnie zaaferowany, bo od dłuższego czasu jestem w podobnej do tej co Ty Grażyno, patowej, beznadziejnej sytuacji. Ja też szukam rozwiązania: wykonałem już setkę podejść z różnej strony, wciąż nie wiem i nie rozumiem jak szukać i rozpoznawać Bożą wolę i kiedy czasami wydaje mi się, że powinienem uczynić wysiłek, a ja czuję się taki mały, nagi i taki bezsilny. A pomiędzy mną a niebem wciąż ten sam nieprzebyty mur.

Myślę, że w wypadku sytuacji, o której pisze Grażyna nie wystarczy sama świadomość tego, że Bóg gdzieś tam w górze nie spuszcza z nas oka, szczególnie wtedy kiedy już nie widać światła i wszystkie rozwiązania wydają się tak samo beznadziejne, pomysły bezużyteczne a pragnienie Boga wciąż niezaspokojone... I płacz coraz cichszy, czasami zupełnie brakuje łez i modlimy się o to, żeby Bóg pomógł nam zapłakać, bo liczymy, że przyniosło by to ulgę...

Czasami nie wystarcza nam to, że ktoś już przez to przechodził, potrzeba wiedzy JAK przez to przejść i znaleźć, tak naprawdę, te kochające, Boże ramiona.

Czekam, może doczytam się czegoś i dla mnie. :)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 02, 2005 4:37 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Marcinie.Mnie bardzo pomogła swiadomość,że ktos przechodził takie stany.A i Pismo mówi,że takie cierpienia są udziałem naszych braci na świecie.Nie umiałabym współodczuwac tak bardzo gdybym nie wiedziała jak bardzo to boli.Pomyśl.Nie jestes sam.ja taki stan nazywam - promieniowaniem.Podstepnie zatruwa.Gwałtowny atak diabelski jest wczesnie rozpoznawalny i łatwiej sie mu oprzeć,sprzeciwic.A takie przygnebienie jest własnie jak promieniowanie. Mnie pomogła modlitwa wstawiennicza sióstr,długie rozmowy z wierzącymi.Czasami wrecz kłótnie.I tzw"osli upór".Czyli zaparłam sie,że Bóg jest i mnie z tego wyciągnie a ja prędzej umre niz sie poddam.Nie udawałam nikogo innego ani przed Bogiem ani przed ludżmi.Wypłakiwałam albo wykrzykiwałam Jezusowi jak mi paskudnie.Ale wiedziałam,że ten stan się skończy.I tyle!!!!Jezus wyciągnął mnie,wyciągnie i Ciebie.!!!!!!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 13, 2005 6:43 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Wypróbuj trzy punkty:

1. zmień dietę na lżejszą
2. dużo spaceruj na świeżym powietrzu
3. kochaj się z mężem dwa razy więcej

Za miesiąc wróć i zdaj relację, czy pomogło :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 05, 2006 11:23 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:18 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 05, 2006 10:22 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
hej Grażyno,
właściwie nie piszę po to,żeby Ci podać jakiś namiar, bo nie znam takiego, ale żeby Cię podnieść na duchu. Jeśli odczuwasz, że Twoje miejsce jest w jakimś zborze, Bóg Cię tam zaprowadzi, jestem tego pewna.
Niedoskonałe te nasze struktury, to prawda, bo to my, niedoskonali je tworzymy....ale nie bądź w dołku!
Z Panem
:)
szelka

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 06, 2006 11:16 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:18 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 06, 2006 5:02 pm 
Offline

Dołączył(a): So sie 20, 2005 1:16 pm
Posty: 112
Witaj Grażynko

Trudno mi jest radzić ci cokolowiek z uwagi, że jestem troszkę w innej sytuacji rodzinnej niż ty i ten ciężar zmagania się o chleb powszedni jest chyba nieco lżejszy - nie mam rodziny. Nie mniej jednak spróbuję choć po krótce podzielić się kilkoma myślami i doświadczeniami, które na nowo przywróciły mi radość życia.
Tak jak wcześniej wspominałam tym momentem dla mnie wyzwolenia
z udręki i bez sensu, pomimo bycia od wielu lat chrześcijanką, była śmierć moich marzeń i celów.
Marzenia nie są złe same w sobie, ważne jest pytanie po co żyję i czego szukam? Jeśli w moim życiu najważniejszy jest Bóg i szukanie Jego woli wcześniej czy później przychodzi moment w życiu, w którym własne pragnienia, nawet jeśli wydają się dobre, muszą umrzeć. W ten sposób umiera nasze ciało (czytaj nasze ja) po to by mógło w nim zaistnieć prawdziwe życie z Bożego Ducha.... już nie żyję ja lecz Chrystus we mnie...po to aby każdy z nas mógł wypełnić zadania do których powołał nas Bóg. I co zauważyłam, że ta świadomość trawnia w jego powołaniu naprawdę uszczęśliwia i przywraca radość.

I wtedy słowa mówiące o tym, że On jest źródłem wody żywej stają się realnością, a ci zasadzeni w nim są jak drzewa, których liście są zawsze zielone.

Garżynko napisałaś: "Czemu troski życia codziennego uniemożliwiają zaangażowanie się w budowanie zboru? Ja - nawet gdybym chciala- nie mogę."

Dla mnie społeczność zborowa miała ogromną wartość, z uwagi , że nie mam rodziny była prawdziwym domem. Czas, siły i pieniądze poświęcałam w budowanie zboru, kosztem swoje życia osobistego. I po pewnym czasie ten zbór, tylko dlatego, że miałam odwagę myśleć, odwrócił się ode mnie. To było ciężkie doświadczenie, ale dzięki temu wiem, że to nie zbory mamy budować, ale Królestwo Boże. Mam nadzieję, że mnie dobrze rozumiesz. Jestem jak najbardziej za tym, żeby budować społeczności w ktorych jesteśmy, ale bycie w zborze lub jego brak nie ma wpływu na naszą pracę czy zaangażowanie dla Boga.

To czego ptrzebuje świat i ludzie w okół ciebie to objawienia Bożej miłości. Ty możesz być naczyniem, które Bóg użyje aby świat poznał Miłość Ojca. Pomyśl ile ludzi obok ciebie tej miłości nie zna, sąsiedzi, znajomi w pracy, może dalsza rodzina Kiedy zaczniesz ją dawać doświadczysz przemiany i uzdrowienia własnej duszy.

U mnie tym momentem przełomowym było zaangażowanie się w pracę
z młodzieżą, potem osieroconymi dziećmi. Dawnie im miłości przywróciło mi sens życia i prawdziwą radość. To jest uczucie z którym nic innego nie jestem w stanie porównać.

Sedno życia tkwi w nas, a raczej w naszej śmierci bo kto zachowa swe życie ten je straci, a kto kto je straci ten je tak naprawdę zachowa.

Nie wiem czy w jakikolowiek sposób rzuciłam światło na twoją sytuację, ale jeśli nie to obiecuję się pomodlić by Pan ci je wskazał osobiście.

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 06, 2006 5:31 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:19 am przez Grazyna, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 06, 2006 6:44 pm 
hubertok napisał(a):
„Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia.”
To cytat ze strony dziewczyny która samotnie pokonuje afrykę a przez trzy lata objechała świat autostopem. Jestem jej fanem bo także mam duszę podróżnika, bo nasze zycie to właśnie podróż...

i jeszcze jedna jej myśl całkiem fajna

"Najlepsze rzeczy w życiu są za darmo.
Najlepsze rzeczy w życiu nie są wcale rzeczami!"

dla chetnych jej stronka

http://www.kingafreespirit.pl/ - to podróż przez afrykę, relacje zamieszcza co kilka dni, wraz ze zdjęciami

http://www.autostopemwswiat.pl/ - to zaś relacja z kilkuletniej podróży autostopem dookoła świata.

Pozdrawiam wszystkich



Dzieki za link ...
Świetna strona, super babka ..... odważna i pozytywnie zakręcona.
Do naśladowania przez nasze chrześcijańskie mazgaje i ponure świętoszki. :D
Recepta na życie ... codziennie wytrwale do przodu .
Afryka ...cudowna , polecam , spędziłem tam kilka lat , tesknię i śni mi się po nocach .


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 06, 2006 7:17 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
taaa, jasne, Wsadzę moje male córeczki na rower, rzucę pracę i pojadę do Afryki banany zbierać... :roll: A potem wybuduję sobie szalas i wreszcie będę miala swoją chalupę.

Recepta na życie ... codziennie wytrwale do przodu .

Tylko...gdzie ten przód, ja się pytam!? :?:
Podrzuć Kubol jakiś kompas, to przestanę być "mazgajem chrześcijańskim"
( bo świętoszką to już mnie nazwać nie można :twisted: ).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 06, 2006 7:41 pm 
Grazyna napisał(a):
taaa, jasne, Wsadzę moje male córeczki na rower, rzucę pracę i pojadę do Afryki banany zbierać... :roll: A potem wybuduję sobie szalas i wreszcie będę miala swoją chalupę.

Recepta na życie ... codziennie wytrwale do przodu .

Tylko...gdzie ten przód, ja się pytam!? :?:
Podrzuć Kubol jakiś kompas, to przestanę być "mazgajem chrześcijańskim"
( bo świętoszką to już mnie nazwać nie można :twisted: ).



Ja nie wiem , dlaczego tak już masz z tym sensem życia.
Poczekaj , może wpierw przeczytam uważnie Twoje posty ( czas , czas ! )
Na tym - i nie tylko na tym forum , Twoje wypowiedzi są zawsze wyjątkowo sensowne , często cenne .
Z przyjemnością je czytam .
Skąd te dylematy ?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL