www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 11:01 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 673 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43 ... 45  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr maja 24, 2017 11:02 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 22, 2017 10:50 pm
Posty: 160
Witam serdecznie! Dziś dołączyłam choć o forum wiem już od pewnego czasu. Z Panem od zeszłego roku bo to co było wcześniej,ciężko nazwać nawróceniem.Była to raczej anoreksja duchowa spowodowana nadmiernym spożywaniem "mleka modyfikowanego" zamiast niesfałszowanego,do którego zachęca nas jeden z apostołów.
Pochodzę i mieszkam w Koszalinie. Nie należę do żadnej społeczności.
Wierzę że i dzisiaj wierzący mogą posługiwać w darach, lecz podobnie jak poprzednicy jestem przeciwna nadużyciom i badam co się nawinie ze Słowem :)
Co robię w życiu?hmm... Żonuję i matkuję. Odczuwam braki w kobiecej ladrze stosującej Słowo z Tytusa 2:3. Mam nadzieję,że kiedyś ja będę taką, jednak póki co sporo mi brakuje :lol: niestety
Pozdrawiam Was ciepło. Wybaczcie że tak długo !

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz maja 25, 2017 1:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Witaj na forum :)

Bardzo fajnie się przedstawiłaś i moim zdaniem wcale nie za długo. Cieszymy się, że wyszłaś z duchowej anoreksji, bo to jest paskudna przypadłość - podobnie jak ta fizyczna. A propos mleka niemodyfikowanego, to mamy tutaj "mleczarnię":

http://www.ulicaprosta.lap.pl/new/multi ... staw-wiary

Zapraszam na poczęstunek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz maja 25, 2017 2:43 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 22, 2017 10:50 pm
Posty: 160
:D Bóg zapłać! (Już zapłacił...)

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt maja 26, 2017 5:26 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Chciałabym też cię przywitać, Ezer, i powiedzieć, że bardzo mnie zainteresował twój nick :)
Czy masz jakieś swoje przemyślenia/ świadectwo związane z byciem pomocą dla męża? Czy- jeśli mogę o to zapytać- przeszłaś jakąś drogę do punktu, w którym tak o sobie możesz powiedzieć?

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt maja 26, 2017 6:00 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 22, 2017 10:50 pm
Posty: 160
Tak, Szelko kochana, nick wybrałam całkiem świadomie i zapewne wiesz co oznacza ten zwrot skoro Cię zaintrygował :D od pewnego czasu mi towarzyszy. Od kiedy zrozumiałam, że jestem po to aby być odpowiednią pomocą dla męża, a nie "szyją" jak to twierdzą sfeminizowane chrześcijanki :lol: o ile jest coś takiego jak chrześcijańskie feministki ;)

Ale do rzeczy. Moja droga do bycia ezer kenegdo była długa i burzliwa. 8 lat mojego małżeństwa to była dosłowna walka o władzę w domu choć pod nieco innymi,bardziej zakamuflowanymi,terminami :) Przełomem w moim życiu była książka Debi Pearl (Żona jakiej pragnie twój mężczyzna). Wskazała mi ona i otworzyła oczy na wersety które mówią o postawie względem męża. Musiałam pokutować z tej buntowniczej postawy. Tłumaczy mnie fakt,że wychowałam się w niepełnej rodzinie, rozwodniczek od pokoleń, w której kobiety wiodły prym. Mąż zaś wychowywał się w rodzinie gdzie było biblijne podejście do tego tematu. No i ścierały się dwa światy :) to mnie tłumaczy, ale nie usprawiedliwia. Dzięki Bogu mój małżonek nie dał z siebie zrobić pantoflarza (może nie do końca właściwa jest jego postawa -nie, nie bił mnie gdyby komuś to przyszło na myśl). Jest dość trudny jeśli chodzi o charakter, ma do przepracowania z Bogiem. Jednak Pan nie będzie mnie rozliczał za to jaki on był, tylko za to jaka ja jestem, jako żona. Jego rozliczy z jego funkcji męża a mnie z funkcji żony. Zrozumiałam że nie mogę się tłumaczyć i wymawiać "bo on..." chcę być jak najlepszą pomocą choć nie wszystko mi jeszcze wychodzi :/ Jednak uderzam w inne tony. Uczę się prowadzić dom w czystości i cieszę się Bożą łaską i miłością co pozwala mi przykrywać niedoskonałości męża :D i nie skupiać się na nich. Mamy też taką zasadę, że nie idziemy spać zagniewani na siebie. Choćbyśmy mieli rozmawiać do 4 nad ranem (co się zdarzało). Wydaje mi się że za mało się też o niego modlę. Tu i teraz podejmuję decyzję aby to zmienić. Chwała Panu.

Wybacz, że tak długo. Sama chciałaś :lol:

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So maja 27, 2017 8:32 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 08, 2016 12:31 pm
Posty: 53
ezer_kenegdo napisał(a):
Tak, Szelko kochana, nick wybrałam całkiem świadomie i zapewne wiesz co oznacza ten zwrot skoro Cię zaintrygował :D od pewnego czasu mi towarzyszy. Od kiedy zrozumiałam, że jestem po to aby być odpowiednią pomocą dla męża, a nie "szyją" jak to twierdzą sfeminizowane chrześcijanki :lol: o ile jest coś takiego jak chrześcijańskie feministki ;)

Ale do rzeczy. Moja droga do bycia ezer kenegdo była długa i burzliwa. 8 lat mojego małżeństwa to była dosłowna walka o władzę w domu choć pod nieco innymi,bardziej zakamuflowanymi,terminami :) Przełomem w moim życiu była książka Debi Pearl (Żona jakiej pragnie twój mężczyzna). Wskazała mi ona i otworzyła oczy na wersety które mówią o postawie względem męża. Musiałam pokutować z tej buntowniczej postawy. Tłumaczy mnie fakt,że wychowałam się w niepełnej rodzinie, rozwodniczek od pokoleń, w której kobiety wiodły prym. Mąż zaś wychowywał się w rodzinie gdzie było biblijne podejście do tego tematu. No i ścierały się dwa światy :) to mnie tłumaczy, ale nie usprawiedliwia. Dzięki Bogu mój małżonek nie dał z siebie zrobić pantoflarza (może nie do końca właściwa jest jego postawa -nie, nie bił mnie gdyby komuś to przyszło na myśl). Jest dość trudny jeśli chodzi o charakter, ma do przepracowania z Bogiem. Jednak Pan nie będzie mnie rozliczał za to jaki on był, tylko za to jaka ja jestem, jako żona. Jego rozliczy z jego funkcji męża a mnie z funkcji żony. Zrozumiałam że nie mogę się tłumaczyć i wymawiać "bo on..." chcę być jak najlepszą pomocą choć nie wszystko mi jeszcze wychodzi :/ Jednak uderzam w inne tony. Uczę się prowadzić dom w czystości i cieszę się Bożą łaską i miłością co pozwala mi przykrywać niedoskonałości męża :D i nie skupiać się na nich. Mamy też taką zasadę, że nie idziemy spać zagniewani na siebie. Choćbyśmy mieli rozmawiać do 4 nad ranem (co się zdarzało). Wydaje mi się że za mało się też o niego modlę. Tu i teraz podejmuję decyzję aby to zmienić. Chwała Panu.

Wybacz, że tak długo. Sama chciałaś :lol:


Jako facet jestem zbudowany taką postawą. Potwierdzasz iż Słowo Boże jest praktyczne i prawdziwe. Chwała Bogu. Tym bardziej też witam serdecznie taką osobę.

_________________
Nie ma bowiem żadnego znaczenia to, czy się jest obrzezanym, czy nie. Ważne jest jedynie to, żeby być nowym stworzeniem (Ga 6;15)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So maja 27, 2017 9:43 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Dziękuję, Ezer. Jestem również bardzo zbudowana. I wcale nie było za długo, czyta się jednym tchem :)
Dzięki Bogu za Twoje świadectwo, myślę, że wielu osobom może pomóc.

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So maja 27, 2017 11:03 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 22, 2017 10:50 pm
Posty: 160
To chwała Bogu, moi drodzy. Nie jest lekko. Wstępując w małżeństwo liczyłam na bajkę love story a tu się okazuje, że to poligon ćwiczebny i trzeba potrójnie umierać: dla Chrystusa, męża oraz dzieci. Nic tak nie wyszlifuje charakteru jak współmałżonek. O ile chcesz się uczyć.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So maja 27, 2017 1:33 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
Kochana Siostro, jestem zbudowana Twoim świadectwem i wzruszona Twoją prostotą i szczerością. Niewiele osób ma odwagę być kimś autentycznym, nie ulegając pokusie kreowania własnego wizerunku - szczególnie w internecie. Piszesz tak od razu o swoich osobistych sprawach, co jest z Twojej strony przejawem zaufania do nas. Jesteś też bardzo dzielna i masz prawdziwie bojowe podejście do tematu. Obyś się nie zawiodła i życzę Ci wyłącznie zbudowania tutaj!

Miałam też pytać o ten egzotycznie brzmiący nick - ale już wyjaśnienie uprzedziło moje dociekania (na początku myślałam, że to jakiś afrykański język, szczególnie drugi wyraz - hehe!).

Czuj się zachęcona do pisania - na pewno nie grozi to znużeniem z naszej strony!

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt maja 30, 2017 10:40 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 22, 2017 10:50 pm
Posty: 160
Zaiste, budująca reakcja, MM. Wydajesz mi się osobą o solidnych podstawach teologicznych, sądząc po Twoich postach. Chętnie zapoznam się z Twoim świadectwem tylko muszę je znaleźć.

P.S. Czy wszyscy z Was są cesacjonistami w podejściu do darów DŚ? czy niektórzy tylko?

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt maja 30, 2017 11:38 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
ezer napisał(a):
Czy wszyscy z Was są cesacjonistami w podejściu do darów DŚ? czy niektórzy tylko?
Cesacjoniści czasem do nas wpadają, ale na ogół czują się tutaj niewygodnie, jeśli próbują "wojować" na ten temat. Występujemy przeciwko fałszywkom i przegięciom, ale nie porzucamy wiary i świadomości, że istnieje oryginał w postaci charyzmatów. To nie jest tak, że ostrzeganie przed skrajnymi i niebiblijnymi poglądami niektórych środowisk charyzmatycznych należy łączyć z przesadą w drugą stronę czyli leczyć chorobę przy pomocy innej choroby w środowiskach anty-charyzmatycznych.

Proroctwa i języki przeminą, kiedy nastanie doskonałość, ujrzymy twarzą w twarz i poznamy tak jak jesteśmy poznani [I Kor. 13:8-13], Kościół dorośnie do wymiarów pełni Chrystusowej [Ef. 4:13], a Bóg, który jest miłością, będzie wszystkim we wszystkim [I Kor. 15:28]. Dopóki to nie nastąpi, będą fałszywi prorocy między ludem, fałszywe dary i fałszywe nauki. Jeśli chodzi o dyskusję na ten temat, to jest prowadzona w innych wątkach.

To tyle, żebyś się mogła zorientować. Jak również jako facet jestem zbudowany Twoją postawą, pragnieniami i wpisami.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt maja 30, 2017 7:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
ezer_kenegdo napisał(a):
Wydajesz mi się osobą o solidnych podstawach teologicznych, sądząc po Twoich postach
.
Dziękuję, ale posty to jeszcze nie wszystko. Można się dobrze orientować w Biblii i umieć namierzyć różne złe rzeczy, a mimo to "zaryć" w swoim życiu, wpadając w dziwne poślizgi :(.

ezer_kenegdo napisał(a):
Chętnie zapoznam się z Twoim świadectwem tylko muszę je znaleźć.

Moje przedstawienie się na UP było dość oględne a świadectwa raczej czasem wplatam w różne wypowiedzi. Ale jak coś Cię interesuje, a będę mogła napisać, to napisz na prive'a. Ja w ogóle nie lubię się publicznie wywnętrzać w szczególnie osobisty sposób. Każdy jest inny.

ezer napisał(a):
P.S. Czy wszyscy z Was są cesacjonistami w podejściu do darów DŚ? czy niektórzy tylko?

Ja nie jestem. Z przekonania biblijnego i z doświadczenia.

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr maja 31, 2017 6:18 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 19, 2013 11:29 am
Posty: 67
Cytuj:
Mamy też taką zasadę, że nie idziemy spać zagniewani na siebie.
Piękne. Ta zasada ma nawet podobne odzwierciedlenie w biblii. "... niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym" Ef 4,26

_________________
/ Krzysztof z Warszawy
"Indywidualny tok nauczania nie jest tutaj przewidziany, bo nikt nie ma na to czasu." :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz cze 01, 2017 5:13 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Z radoscia Cię poczytałam ezer_kenegdo.Witam

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt cze 09, 2017 10:53 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 22, 2017 10:50 pm
Posty: 160
Na prośbę Dany poszerzam swoje przedstawienie się o świadectwo. Sama chciałaś :lol:
Wychowałam się w rodzinie katolickiej ale niezbyt gorliwej. Niepełnej. Wychowywała mnie mama i babcia. To jest istotne dla części świadectwa które zaraz złożę.
Byłam dzieckiem cichym i spokojnym. W szkole raczej outsiderka mająca swoje zdanie (bez narzucania go innym). Byłam też nieakceptowana i cud że w wieku 14 lat nie wpadłam w sidła sekty. Chociaż... ;) Zaczęłam uczęszczać na "oazę" mając 14 lat. Ale ja tam nie szukałam Boga. Raczej akceptacji i relacji (które odnalazłam). Aczkolwiek już wtedy miałam jakieś zaczątki ponieważ czułam że jest coś niehalo z całym tym kultem maryjnym. Nie umiałam tego nazwać a diabeł wkręcał mi poczucie winy i latałam do spowiedzi wyznając że nie kocham "matki boskiej" :D Kiedy miałam lat 18 w kafejce internetowej, na jakimś religijnym forum poznałam kolesia (z Krakowa!) który mnie zapytał czy czytam Biblię. Emmm.... Cóż... No ale on zamiast głosić mi Jezusa pokierował mnie do kościoła baptystów. 3 tygodnie się zbierałam i poszłam. Fajnie było. Czułam się swojsko bo grali piosenki znane mi już z oazy i byla spontaniczna modlitwa, jak na wakacyjnych rekolekcjach, git! Pastor ze mną pogadał, przyprowadził mnie do Jezusa. Zerwałam z konkubentem bo nie chciał się nawrócić i postanowiłam wziąć chrzest. po roku go otrzymałam. Ale Biblii nadal nie czytałam. Nie było tej pierwszej takiej płomiennej miłości. Dlaczego? Ponieważ ja nadal szukałam relacji. A moja relacja z Bogiem... cóż... Efektem tego były różne jazdy i duchowe problemy. Biblia owszem, była w moim domu, a nawet w torbie ale zazwyczaj jako gadżet. nie rozumiałam tego co czytam. Kolejne 4 lata - Warszawa - wędrówki po zborach i miotanie lada wiatrem nauki, nie ma się czym chwalić. Kiedy już pod koniec tamtych studiów zjeżdżałam do domu, chadzałam na taką grupę domową, która oddzieliła się potem od baptystów a ja wraz z nimi. bo "musimy iść dalej a tu nas zatrzymują".
Co do chrztu Duchem Świętym... Też byłam w to wprowadzana powoli (wiem jak to brzmi ale pozwólcie że dokończę). Ponieważ wielu rzeczy nie sprawdzałam z Biblią w głowie miałam takie zamieszanie, że lepiej nie mówić. Ktoś w tej Wawie też mi o tym napomykał, to tu to tam... Jednak zapragnęłam tego i ja. na początku z nie do konca czystych pobudek (miał narzeczony, też chciałam a poza tym w tej nowej grupie wszyscy mówili i żeby się nie nudzić na spotkaniach też chciałam. tak, dziecinne, ale tak było). Jednej nocy otrzymałam sen. A potem tłumaczenie tego snu w którym Pan mi wskazał na bałwochwalstwo w moim życiu jakim było poleganie na ludziach. Padłam na kolana modląc się i wyznając grzech i nagle zaczęłam się modlić w obcym języku. Alleluja! :) Potem był drugi sen w którym Pan mi pokazał jak sobie radzić z negatywnymi myślami które przychodzą. Bez żadnych psychoterapii, labiryntów... choć upadki się zdarzały to skończyły się "jazdy". Chwała Mu za to. Macie jeszcze cierpliwość?
Kiedy mój mąż widząc pewne niedobre rzeczy w tej grupie przestał uczęszczać, modliliśmy się o niego jako o zwiedzionego.. ale ja potem też zobaczyłam te rzeczy i również odeszłam. Chociaż zanim to jeszcze jeździłam do Wrocławia na Szkołę Wiary. Ale niewiele z tego pamiętam. Później też miewałam krótkie kryzysy, jednak póki co trzymam się Pana. Postanowiłam się Go trzymać za wszelką cenę. Pan mi dał siły aby wyjść z uzależnienia od facebooka (tu na UP staram się racjonalnie czas porcjować :lol: ) Pragnę być Jego uczniem. Jestem świadoma nadchodzących ciężkich czasów i czekam na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa. Maranatha!!!

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 673 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43 ... 45  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL