Myślę, że nie będę robić osobnego wątku tylko dla siebie i dla Ciebie, Szelko, poza tym mamy temat o imionach tutaj:
viewtopic.php?f=8&t=1007Cytuj:
dla jednych ważniejszy jest bojkot dnia 25.12 jako urodzin Jezusa z powodów powyższych tj zachowania czystości doktryny
- dla innych ważniejszy jest fakt, że 25.12 można mówić, śpiewać i wspominać narodzenie Jezusa niezależnie od prawdy historycznej, bo On jest ważniejszy i przebija całe pogaństwo (tu ta analogia z imieniem)
- dla trzecich to wszystko są rzeczy mało istotne, biorą sobie z tego to co lubią, korzystając z wolności, nie obrażając przy tym Pana
Rozumiem, że jesteś w tych trzecich
Wiesz, "powody powyższe" to nie jest sprawa zachowania "czystości doktrynalnej". Po tym co napisałaś widzę, że chyba nie przemawiają do Ciebie fakty i historia. To samo widać też tu:
Cytuj:
a dla kolejnych nawet gestem miłości w Imieniu Tego , o którego tu chodzi najbardziej
.
Kilka osób kilka razy tutaj wyraźnie napisało o tym, że
W TYCH ŚWIĘTACH NIGDY NIE CHODZIŁO O JEZUSA. Jezus nie "przebija całego pogaństwa", bo żeby przebijał musiałby gdzieś tam być, a go nie ma i o to się rozchodzi. To my usiłujemy zrobić ze Świąt Bożego Narodzenia coś chrześcijańskiego. Dla przykładu przytoczę małą przypowieść:
W Halloween pewien chłopiec zapukał do domu sąsiadów-chrześcijan, żeby dostać słodycze. Otworzyła mu kobieta przebrana za pszczółkę i powiedziała: "Ale my nie obchodzimy Halloween" i zamknęła drzwi.Świat widzi tyle, że bawimy się z nim w to wszystko, tylko naiwnie próbujemy się w tym dopatrzyć czegoś duchowego. Poza tym powiedz, czy nie razi Cię to, że cała masa ludzi, którzy ani myślą się nawrócić wzywa tego dnia (w Wigilię) Jego imienia nadaremno? Że próbują Go ululać w żłóbku, bo dziecko jest nieszkodliwe? "Podnieś rączkę boże dziecię, błogosław Ojczyznę miłą", co? W tym dniu to jest Bóg-dzieciaczek, który błogosławi wszystkich, zsyła pokój na ludzi.
Możemy sobie przeczytać czego dowie się Polak, zdając sboie pytanie o sens narodzenia Pańskiego:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 22006.htmlCytuj:
Zadajemy sobie pytanie: dlaczego Bóg stał się człowiekiem? Szukając odpowiedzi, znajdujemy pomoc w słowach aniołów skierowanych do pasterzy: «Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli».
Chyba nie tak szedł ten werset, a to jest właśnie kluczowe, co było dalej. Także widzisz, że Święta przekręcają to, jaki Bóg jest i jaki to ma konsekwencje dla człowieka i o takich rewelacjach myślą ludzie, kiedy im próbujemy powiedzieć, że Zbawiciel się urodził i co w związku z tym.
Można to też przyrównać to do prób ochrzczenia Platona i Arystotelesa - i wszyscy wiemy jak tragicznie dla kościoła to się skończyło.
Cytuj:
niż mniej więcej:"wiem lepiej i odsuwam was teraz, żeby się nie poplamić". Mam nadzieję, że ani Ty ani nikt nie wziął tego ostatniego personalnie.
Nie wezmę tego personalnie, bo to i tak nie jest trafione w stosunku do mnie - na Wigilii byłam, prezenty dałam i dostałam, opłatkiem się podzieliłam. Co do choinki to stała sobie w kącie zlekceważona i tylko kot próbował upolować bombkę
Wiedzą kim jesteśmy, część wie, że tego nie obchodzimy i że po prostu chcemy ich odwiedzić. Ciekawe jest też to, że im dłużej patrzą na nasze wspólne życie, tym mniej im przychodzi do głowy mieszać nas w różne rytuały i ceremonie, jakoś tak intuicyjnie - choinkę ustroili wcześniej szybko sami, zdrowasiek w tym roku nie mieli odwagi odmawiać przy wigilijnym stole. A nikomu nie tłumaczymy, "co znaczą te święta" choć może przydałoby się wytłumaczyć czego nie znaczą... Zastanowimy się co z tym zrobić w przyszłym roku.
Cytuj:
Co do relatywizmu moralnego:czasami ktoś mnie pyta "czego wam nie wolno? tańczycie? pijecie alkohol? obchodzicie święta? chodzicie do kina i na plażę?" odpowiadam: każdy jest wolny i każdego Pan prowadzi stosownie do jego poznania. Myślenie i podejmowanie decyzji jest trudniejsze niż szablon. Nie mamy szablonów. Nie ma list zakazów i nakazów.
Zgodzisz się z tym, Scarlett?
Oczywiście że się zgodzę, ale uzupełniłabym to o Ducha Świętego i rozum dany od Boga. A także o to, Pan prowadzi stosownie do poziomu poznania, ale zawsze zgodnie z zasadami, które sam ustanowił w swoim Słowie.