www.ulicaprosta.net

Drogi Bracie.Ważę słowa i wiem co piszę.
Piszę o osobach niechlujnych .O tych co maja mozliwości a są mimo to niechlujne.
Nie bądżmy tak bardzo duchowi,że nie potrzebujemy wody i mydła.

Czy sądzisz,że nasz Pan Jezus i uczniowie byli brudasami.
A bezdomnych znam.Pracowałam z bezdomnymi,z trudną młodzieżą.
Możemy odróznic chyba człowieka brudnego z konieczności od brudasa z lenistwa.
A lenistwo często idzie w parze z niechlujstwem i brudem.
Przypomniała mi się historia opisana przez Mela Tari.
Grupa chrześcijan przebywała kilka tygodni w dzungli ewangelizując mieszkańców osad.
Przez cały ten czas mieli czyste ubrania nie piorąc ich.
Gdy wrócili do swojej wioski ubrania znowu musieli prac sami.
Ci ludzie dbali o czystosć w trudnych warunkach.
Jest tez opisane nawrócenie czarownika.Pierwsze co zrobił to obciął długie brudne włosy i umył sie.

Nie w tym rzecz.
Ja odniosłem się do tej wypowiedzi:


A tak poza tym zdaniem nie uwzględniającym przeróżnych okoliczności jakie mogą zaistnieć w życiu chrześcijanina to zgadzam się z Tobą Siostro