www.ulicaprosta.net

Gdyby ktoś potrzebował dowiedzieć się, która jest godzina...
http://files.msurma.net/wykop/1120247/zegarek.php

_________________
adam

Podzielę się z wami dowcipem

Kiedyś do rabina przyszedł młody żyd i powiedział:
- Rabbi, ja jestem ateista
- No dobrze - rzekł rebe - a Torę ty przeczytałeś?
- A po co mnie czytać Torę, jak ja jestem ateista?
- A o Mojżeszu, prorokach i Dawidzie to ty coś wiesz?
- Nie rabbi, przecież ja jestem ateista...
- A Dziesięć przykazań ty znasz?
- Oj rabbi, nie znam tego wszystkiego, bo ja jestem ateista...
- To jak ty nie czytałeś Tory, jak ty nie wiesz nic o Mojżeszu, prorokach i
Dawidzie, jak ty nie znasz tego wszystkiego, to ty jesteś zwyczajny nieuk, a nie
ateista!

Cudne! I bardzo prawdziwe.

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]

Toronto Blessing w Polsacie

_________________
www.przemek-owczarski.blogspot.com
www.youtube.com/user/przemowczarski
www.chomikuj.pl/przemowczarski

Kto chce, szuka sposobu; Kto nie chce, szuka powodu….

Najbardziej zmotywowany człowiek to ktoś, kto bardzo potrzebuje toalety. Żadna przeszkoda nie jest w stanie go powstrzymać przed osiągnięciem celu. Czy kiedyś słyszałeś następujące wymówki:
Zsikałem się, ponieważ:
- nie miałem czasu, żeby pójść do toalety
- byłem zbyt zmęczony
- straciłem nadzieję, nie wierzyłem, że zdążę
- oni mnie ciągle wyprzedzają, bo mają dłuższe nogi
- jestem za głupi, aby skorzystać z toalety
- to już ósmy raz; jakoś nigdy nie mogę zdążyć
- to nie dla mnie
- zapukałem do toalety, ale nikt mi nie otworzył
- zabrakło mi motywacji
- miałem doła
- nie stać mnie na chodzenie do toalety
- postanowiłem, że pójdę jutro
- czekałem, aż rząd się zmieni
- wysikam się od poniedziałku......

Kochani - takiej determinacji życzę sobie i wszystkim

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.

Chcąc, nie chcąc, musiałem w jednej papierkowej sprawie udać się do kancelarii parafialnej KRK na moim osiedlu. Wchodzę i na wejściu grzecznie mówię:

- Dzień dobry.
- Dzień dobry w kancelarii parafialnej? - zapytał z niekłamanym zdumieniem ksiądz.
- A nie dobry? - odpowiedziałem nieco zaskoczony.
- To pan nie wierzący? - pytał dalej ksiądz.
- Wierzący, ale nie katolik - odpowiedziałem grzecznie.
- Wierzący nie katolik? - z jeszcze większym zdumieniem zapytał ksiądz.
- Tak, istnieje taki ktoś! - odpowiedziałem.

Jak widać niektórzy księża w KRK nawet nie dopuszczają myśli, że do kancelarii parafialnej może przyjść nie katolik, a że w dodatku wierzący nie katolik - to już przerasta ich wszelkie wyobrażenia...

_________________
"Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą KU ZBAWIENIU każdego, kto wierzy" Rzym. 1:16; www.kuzbawieniu.pl

Rafał, to świadectwo to we właściwym miejscu opisałeś.
...
Wiecie, ja często słyszę jakieś podobne dowcipy do tych które piszecie. Tylko dla mnie jakoś jest to sprawa bardzo delikatna i szczerze to jestem zmieszany, naprawdę nie wiem z czego można się śmiać, a z czego nie można. W takich sprawach jeśli chodzi o wyznanie, religię itp. Nie wiem w jaki sposób wy to pojmujecie, jakieś granice przecież są (jakie?).
Na razie z tego powodu że nie jestem pewny to ja nie podaję takich dowcipów dalej.

_________________
/ Krzysztof z Warszawy
"Indywidualny tok nauczania nie jest tutaj przewidziany, bo nikt nie ma na to czasu."

Być może oglądaliście, ale mnie zastanowiło - o co chodzi ?
Ponieważ ma to w sobie coś z "humoru", to pomyślałem, że tu będzie miejsce :
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... oxSlotIIMT

Pewnie do śmiechu nam być nie powinno, ale nie wiedziałem gdzie to umieścić, ot taka "ciekawostka", zakładam, że historia jest autentyczna :
http://www.poznajpana.pl/index.php/2013/07/nowy-pastor/

Pewien stary lekarz wybrał się na urlop i w gabinecie zastępował go syn, też lekarz. Kiedy ojciec wrócił, syn chwali się: - Wiesz, tato, wyleczyłem tego Kowalskiego, który się leczył u ciebie od 15 lat. Ojciec na to: - Oj, ty głupi! Dzięki pieniądzom tego Kowalskiego wybudowałem dom, kupiłem elegancki samochód i wykształciłem ciebie, a ty go tak lekką ręką w dwa tygodnie wyleczyłeś.

Sama nie wiem czy to dowcip bo doświadczyłam czegos podobnego.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.

Taki żart ostatnio słyszałem:

Stuzłotówka umarła i trafiła do krainy umarłych. Była bardzo niezadowolona i długo protestowała, ale w końcu pogodziła się z wyrokiem i zaczęła tam poszukiwać swoich starych towarzyszy. Po pewnym czasie znalazła tam pięćdziesięciozłotówkę, później dwustuzłotówkę. Wkrótce razem poszukały wszystkie banknoty. Znalazły też kilka monet, które także trafiły do krainy umarłych - była tam pięciozłotówka, dwuzłotówka i złotówka, ale nigdzie nie mogły znaleźć pięćdziesięciogroszówki. Po długich poszukiwaniach usłyszały gdzieś, że pięćdziesięciogroszówka trafiła do nieba. Od razu zaczęły protestować i żądać wyjaśnień. W końcu przybył do nich anioł Boży i zapytały go:
-Czy to prawda, że pięćdziesięciogroszówka trafiła do Nieba?
-Tak, to prawda.
-To niesprawiedliwe! A dlaczego nie my?
A anioł odpowiedział:
-A kiedy ostatni raz widziałem was w kościele?

_________________
"Tak mówi Pan Bóg: Nie z waszego powodu to czynię, domu Izraela, ale dla świętego imienia mojego, które bezcześciliście wśród ludów pogańskich, do których przyszliście." Ks. Ezechiela 36:22, BT.

The Heretic!

http://www.youtube.com/watch?v=M0zIv2I37UU

_________________
Poznanie nadyma.

No i padło na moją rodzinę. Nie przypuszczałem kiedyś, że będę musiał błogosławić swoją córkę przed wyjazdem za granicę. Niech Pan Jezus Ci pobłogosławi - tylko tyle mogłem na koniec wykrzesać z siebie. Żona mówi, że ja nie okazuję uczuć, bo już taki jestem. To nie prawda. Ściska mnie w brzuchu, mam łzy w oczach i tyle. Gdzieś w sercu wiem, że tak miało być, że to nowy etap w naszym i Jej życiu. To czas zmian - niewątpliwie - i w Jej i moim życiu. No cóż. Takie jest współczesne życie. Teraz mus jeszcze bardziej wtulić się w ramiona mego Pana - Jezusa Chrystusa. On nigdy nie zawodził. W Nim zawsze znajdowałem ukojenie - wtedy gdy było mi ciężko.


ps. Do pewnego brata umiłowanego.

Mam nadzieję przyjacielu, że znajdziesz przy swoim stole jeszcze jedno miejsce dla kogoś kto musi zakasać rękawy i brać się do roboty.

"Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę." Koh. 3:1

Dokładnie tak. To chyba już ten czas. Cierpliwie czekałem, aż się doczekałem.

Pozdrawiam Was wszystkich w imieniu Pana Jezusa Chrystusa.

_________________
Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom. Ale ty bądź czujny we wszystkim, cierp, wykonuj pracę ewangelisty, pełnij rzetelnie służbę swoją.
2Tym. 4, 3-5

Trzymaj się...niech Cię Pan Jezus obdarzy spokojem.

Z tego wszystkiego napisałem post nie tam gdzie chciałem. Chciałem go wstawić w Hyde park. Teraz zobaczyłem jak mnie zamroczyło

Jak jest taka możliwość, to proszę o przeniesienie tego tam gdzie chciałem wpierw. Dziękuję.



Dzięki Owieczko. No cóż takie jest życie. Nie to zaplanował Bóg rodzinom. Na szczęście nie wiążą Go granice i może być z nami wszędzie tam gdzie jesteśmy.

_________________
Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom. Ale ty bądź czujny we wszystkim, cierp, wykonuj pracę ewangelisty, pełnij rzetelnie służbę swoją.
2Tym. 4, 3-5