Moją pierwszą myślą było - to muszą być demoniczne manifestacje (demony nie mogą zdzierżyć Słowa!), ale mąż szybko wybił mi to z głowy mówiąc, że pewnie sam by uciekł razem ze wszystkimi... On to zawsze rzuci mi inne światło
Facet z wypchanym plecakiem zaczyna głośno czytać, że "śmierć jest dopiero początkiem drogi!" (tylko czekać aż krzyknie Allah Akbar!) Ale fakt, chłopak dobre chęci miał. Gdyby ktoś miał podobne pomysły, polecam jeden, jedyny sprawdzony złoty środek:
"Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli go wpierw Ojciec nie pociągnie"
i "Nikt nie może przyjść do Ojca, jak tylko przeze mnie".
Jezusa głosić, a nie od razu Sąd
