Witajcie.
Chciałbym się z Wami podzielić na zasadzie bardzo luźnych dywagacji, przemyśleniem odnośnie dzisiejszych czasów i zachowania ludzi w tychże.
Mamy kryzys ekonomiczny, który wziął się stąd, że ludzie pozaciągali kredyty, a teraz wyrażają oburzenie, że ktoś każe im je spłacać. Państwa mają takie budżety, że po stronie wydatków są wyższe sumy, niż po stronie dochodów, ludzie umawiają się z innymi, a potem nie realizują tych uzgodnień… Na drogach obowiązują zakazy i ograniczenia, w tym prędkości, a tu niby można tę prędkość kontrolować tylko tam, gdzie stoi tablica z napisem 'kontrola radarowa'…
Takich dziwactw obserwuję mnóstwo, a ludzie jakoś nie chcą, by egzekwowano to, do czego się sami zobowiązują.
Rozmawiasz z kimś i najprościej jak się tylko da tłumaczysz pewne zagadnienie, ale że nie jesteś 'autorytetem', to nie jest ważne co w ogóle mówisz… i tak Cię nie posłuchają, bo głosisz poglądy niepoprawne politycznie - stajesz się odszczepieńcem, bo sprowadzasz kwestie 'na ziemię' i nie pozwalasz na ideologizowanie tematu nie zgadzając się na absurdy…
Jak sądzicie… czy to nie jest coś zbieżnego ze słowami, które pisał Paweł do Tymoteusza?
1 A to wiedz, iż w ostateczne dni nastaną czasy trudne.
2 Albowiem będą ludzie sami siebie miłujący, łakomi, chlubni, pyszni, bluźniercy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, niepobożni,
3 Bez przyrodzonej miłości, przymierza nie trzymający, potwarcy, niepowściągliwi, nieskromni, dobrych nie miłujący,
4 Zdrajcy, skwapliwi, nadęci, rozkoszy raczej miłujący niż miłujący Boga;
5 Którzy mają kształt pobożności, ale się skutku jej zaparli; i tych się chroń.
2 Tym 3 rozdz BG.
Mów do takiego, a on i tak swoje…

. Ważne, żeby 'jego' było na wierzchu i jego ostatnie słowo.
Przymierza nie trzymający - obiecują, umowę podpisują, zgadzają się na przestrzeganie określonych zasad, ale w efekcie ich wcale nie przestrzegają, a z umów się nie wywiązują i oburzają się, kiedy ktoś usiłuje ich rozliczać.
Pełno tego jest wokół, a jak chrześcijanie mają względem tych słów 'wyglądać'?
Może trochę moralizuję…

, ale rażą mnie takie rzeczy i teraz pytanie, czy 'ich' prostować i upominać, czy darować sobie?…
Paweł mówi 'chroń się' - unikaj

pozdrawiam
Robert G.