PPAJDA'o:
Cieszę się ,że błąd Twój był nieumyślny.Mi też wybacz, że ostro Ci odpowiedziałem. Wiesz pomyłka rodzi pomyłkę.Poza tym nie wiedziałem ,że już Cię pytali o tę nieszczęsną choinkę. Wiesz ,żeby przeczytać to forum to trzeba mieć ''worek czasu''jak mówią w jednym kraju.A zapamiętać ...?? Łatwiej jest tym, którzy je tworzą od dawna.
ppajda napisał(a):
Wracajac zgodnie z regulaminem forum do tematu watku, prosze odnies sie do mojego nastepujacego postu:
http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... 3588#33588 W tygodniu mam mało czasu, bo dopiero co zmienili mi dach i teraz robię poddasze .Chcę zdążyć z ociepleniem strychu zanim żona zacznie rodzić.
Spróbuję odpisać w niedzielę.
ani_isza napisał(a):
Iszq wybacz, ale Twoje przykłady samotności z NT jako DOPUSTU, są tym, czego się trzymasz bezpodstawnie.
Proszę,zwróć uwagę na moją odpowiedź, którą dałem SW ,kiedy skomentował podanie przeze mnie ww. przykładów samotności z NP
iszq napisał(a):
Chyba nie zrozumiałeś mnie. Ja podałem przykłady samotnych doświadczeń z NP, z powodu Twojego twierdzenia, że w NP nie ma takowych z wyboru i nie myślałem nic ponadto. A nie mogę pojąć dlaczego mi tłumaczysz te wszystkie przypadki odnośnie mojej sytuacji.
Jesteś już trzecią osobą, która nie zrozumiała mojego wymienienia tych przykładów z NT.
Gdzie,powtarzam GDZIE w moich późniejszych wypowiedziach powoływałem się na te wersety ,aby można było wysnuć wniosek,że "trzymam ''się ich ''bezpodstawnie'. Zastanawia mnie też stwierdzenie ''bezpodstawnie''.
ani_isza napisał(a):
A ja czytam, że była to cena i koszty płacone za swoją wiarę [chrzest ogniem], doświadczenie "chwilowe", którego bywało nie dawało się uniknąć i nie da się pomylić z brakiem woli, żeby trwać we wspólnocie z innymi. Brak woli nie jest dopustem.
W związku z tym mam nadzieję, ze wiele razy szczerze próbowałeś sprawdzić tę "wolę Boga dla Twojego życia, chociażby z tego powodu, żeby wiedzieć czy nie jet to z Twojego ciał - i szczerze próbowałeś mieć tę wspólnotę z innymi od czasu wyjścia z tamtego zboru? Ufam, że próbowałaś zweryfikować czy ten stan jest zgodny z prawdziwą Bożą wolą i niezmienialny dla Ciebie.
Odpowiem cytatami już wcześniej napisanymi przeze mnie :
''nie uważam, że moje bycie poza społecznością jest normą biblijną i wcale mi z tym nie jest dobrze.
Po tym jak uznano mnie za fałszywego brata ludzie wierzący omijali mnie na ulicy, nikt ze mną nie chciał mieć nic wspólnego i musiałem sobie radzić sam, a było nieraz ciężko.''
''Zostałem odgórnie napiętnowany przez pastora co sprawiło,że jego owieczki traktowały mnie jak wilka.
Samotność została mi narzucona. Później to już poszło lawinowo ...''
''Będę próbował tylko całkiem ''wyszedłem z wprawy'' bycia w społeczności.
W moich stronach to raczej marnie to widzę bo uważają mnie jako tego złego, który może przystąpić do społeczności z nimi [tymi właściwymi] jeśli porzuci swoją błędną drogę [moje poglądy]...''
'' .Jestem jak najbardziej za lokalnymi wspólnotami i służbami w kościele.''
''Tego mi brakuje i brakowało ale jak już pisałem całkowita dyskwalifikacja ze strony tych ''właściwie wierzących'' pozostawia mnie na boku.''
''
Smok W:''Wędrowanie w pojedynkę nie jest zamysłem Bożym - bywa dopustem..''
Ja:''Podpisuję się oboma rękami i nawet nogami pod tym stwierdzeniem.''
''Pragnę jeszcze raz podkreślić, że starałem się odrzucać pewne formy a nie ludzi nawróconych ,obojętnie czy chodzą do takiego czy innego kościoła.
I nie twierdziłem nigdzie ,że bycie samemu jest normą biblijną , co niektórzy na tym forum chcieli mi'' wybić z głowy'' Tak ,że mówienie mi ,jakie to jest niebiblijne , szkodliwe i złe bycie samemu, mijało się na ogół z celem, bo myślę, że któż nie jest świadomy braku pewnej rzeczy ,która jest mu potrzebna, jeśli nie ten , który został jej pozbawiony.''
Ppajda:''Forum nie moze i nigdy nie bedzie w stanie wypelnic braku przynaleznosci do spolecznosci, do zgromadzenia w którym mozemy z bracmi i siostrami sluzyc Panu i szukac Jego. Uwazam, ze taki brak na stale moze bardzo poturbowac duchowo chrzescijanina, a nawet prowadzic do zaniedbania i stracenia zbawienia.''
Ja:''Wiem, wiem po stokroć wiem , ale skoro jest taki dział na tym forum to dlaczego by nie udzielać sobie porad w zwykłych sprawach życiowych.''
''Nie wiem ile mam powtarzać ,żeby niektórzy na forum zobaczyli, iż twierdziłem, że można być z kimś nawet jak się wszystkiego nie akceptuje co robią, jeśli są płaszczyzny na których możemy się spotykać. Taką płaszczyzną jest spotykanie się po domach, na co dzień , zwykłe odwiedzanie się, pomaganie sobie, modlitwa ,itd., a przede wszystkim wspólne podstawy wiary. Próbowałem nawiązać kontakt, ale gdzie tam[pisałem o reakcji braci .Nie chcę opisywać ze szczegółami -podałem tylko niektóre] Nie uważam się za osobę, która uczyniła kolejny podział, ale zobaczyłem ,że społeczność może prościej funkcjonować.Dlatego też nie trzeba mnie namawiać abym szukał społeczności [ bo tego chcę] ,ale lepiej jak to zrobić w tym konkretnym przypadku [przecież nie zmuszę innych i nie będę ich błagał skoro nie chcą]
Jeśli ktoś tego nie widział- to albo nie zrozumiał,albo mi nie wierzy a to sprowadza całą dyskusję na boczny tor niezbyt przyjemny dla tego, któremu się coś imputuje.''
SmokW:''Dlatego próbujemy Cię przekonać, żebyś zaczął szukać braci i sióstr. Ulica Prosta jest niezłym miejscem na początek - znam przypadki podobne do Twojego, które tutaj znalazły jakiś początek rozwiązania.''
Ja:''Co prawda przekonywać mnie nie trzeba [tak jak pisałem -to tak jakby poganiać idącego swoim tempem]
Natomiast taki właśnie miałem cel,gdy znalazłem to forum [od niedawna mam komp. i nawet nie wiedziałem ,że są takie fora]''
PYTANIE BRZMI:
Czy widać w tym moją wolę i pragnienie szukania społeczności?
Czy widać, że nie uważam tego za stan niezmienialny?
Czy Ty czytasz wybiórczo moje wypowiedzi, lub może nie wierzysz w to co powyżej zostało zacytowane [oczywiście wolno Ci]?
A może po prostu zapomniałaś lub nie zwróciłaś uwagi?
W związku z tym ,że Ci to ''uszło'',to nie dziw się,że nie spotkałem odpowiedzi Ppajda'y na temat choinki, która nawet nie wiem czy jest i gdzie.
ani_isza napisał(a):
PPAJDA pisał już o tym w kilku miejscach na forum, więc zaczepianie go w tym temacie O CHOINKĘ KTÓRĄ WIDAC NA ZDJĘCIU trochę przypomina podcinanie nóg stawianiem pod ścianą za zewnętrzne sprawy i nie jest merytoryczne. Ale potrafi skutecznie zbić z tropu i zniechęcić kogoś w dyskusji. Mam nadzieję, że To nie była Twoja taktyka pozbycia się kogoś niewygodnego ze swoim dociekaniem Twoich motywacji, bo tak to na razie wygląda
Chciałem się dowiedzieć dlaczego tak broni denominacji i pomyślałem,że to taki b. tradycyjny ''kościół'' widząc to zdjęcie.Poza tym jeśliby obchodził święta ''innego Jezusa'' to wyjaśniło by mi dlaczego nie możemy się porozumieć. Może to nie było eleganckie ale oficjalna strona -oficjalne pytanie. Poza tym uważam obchodzenie b.narodzenia za grzech i co się z tym wiąże nie będę wymieniał [a może lepiej przymknąć oko?].Ale skoro to pomyłka to chyba nie ''podciąłem ''mu nóg.
A co do ''..potrafi skutecznie zbić z tropu i zniechęcić kogoś do dyskusji'' to miałem właśnie wrażenie odwrotne [przekręcanie wypowiedzi lub słowa ,których nie wypowiedziałem]- dobrze ,że się wyjaśniło a Ty tego nie zauważyłaś? Mogłem nic nie zareagować i nawalono by mi może jeszcze więcej nieprawdziwych rzeczy a ja miałbym przytakiwać?
Masz też tu przy okazji świadectwo mojej woli do szukania relacji z wierzącymi chociażby na tym forum o co wcześniej pytałaś. A im lepsze zrozumienie wzajemne tym lepsza relacja.
W ogóle wszedłem w temat na początku od udzielenia pociechy Owieczce i dodałem coś od siebie, gdyż myślałem, że uczestnikami tego forum są osoby głównie pozadenominacyjne i samotne, a przy okazji zostałem wywołany do tablicy. Ale skoro tak to odpowiadam jak umiem. Może ktoś postawi mi chociaż słabą trójkę.
Na temat społeczności to na pewno więcej wiecie ode mnie. Smok W. powiedział abym nie wymagał, żeby mnie zrozumiano po 20 latach bycia samemu. To i ja mogę Was nie zrozumieć.
Myślę ,że po swoich cytatach które wcześniej podałem, nie potrzeba mi więcej wykazywać jaką to niesłuszną i złą dla mnie rzeczą ,jest bycie samemu.
ani_isza napisał(a):
Zwłąszcza że puszczasz takie niemerytoryczne komentarze o kondycji PPAJDY jako usługującego
Jeśli mój komentarz był niemerytoryczny do niego jako usługującego to czy jego nie był, gdy wyraził ,że moje poglądy go przerażają [przypominam ,że oparł je na błędnym rozumieniu] i tkwię w błędnej ideologii .Czyli zwiedzenie. A skoro ktoś ocenia drugiego po błędnych przesłankach to czy to jest słowo od Pana? A to nie'' świadczy o zrozumieniu potrzeb współbraci''jak napisałaś. Założyłem tylko, że ma jakąś służbę bo się dużo udziela na forum ,a jeśli tak to właśnie ma się bardzo do tematu [napisałaś ,że ''jego służba ma się nijak do tego tematu..''] To weź do nauczania w zborze człowieka , który nie będzie rozpoznawał, sam czy z Boga, poglądów innych, ich potrzeb czy problemów, i zacznie wydawać mylne powiedzmy to ''diagnozy'' to do czego może dojść. I mówienie ,że to Bóg posyła Słowo i usługujący nie musi wiedzieć'' nie oznacza ,że gdy Bóg pośle błędne słowo [co jest niemożliwe samo w sobie] zwolniony jest od tego nauczyciel gdyż Słowo mówi,że nauczyciele ''surowszy wyrok otrzymają''
ani-isza napisał(a):
A to świadczy o zrozumieniu potrzeb współbraci, a przynajmniej byciu tym zainteresowanym.
Ja na razie dostrzegam po początkowym ''pogłaskaniu'' doszukiwanie się błędów w rozumowaniu ,analizę poglądów , radzenie mi chodzenia do wspólnoty [chociaż o tym dobrze wiem i nie wiem czy ktoś to dostrzegł] i próbę wykazania ,że to moja wina. A do tego nie wolno mi zbyt mocno się bronić.
Trochę szorstki styl bo jestem chłop z pochodzenia. Proszę wziąć to pod uwagę.
Pozdrawiam.