www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn kwi 29, 2024 3:23 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 08, 2009 1:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 22, 2009 7:10 pm
Posty: 90
Lokalizacja: z Nieba ;)
Cytuj:
Jednak w miedzyczasie rozumiem przepisy tak, ze kopiowanie muzyki i podarowanie przyjacielowi jest dozwolone - dlatego nie pozwalam sobie nazywac tego kradzieza. Czy jednak rozumiem je nieprawidlowo?

Przepisy dopuszczaja pozyczenie tylko oryginalnego produktu osobom z ktorymi masz bliski kontakt towarzyski.

Powiem ci drogi ppajda ze gdyby policja zobaczyla przegrana (piracka) plytke u twojego znajomego to nietsety dostal by kare za to.

Tak wiec pozyczyc mu mozesz, ale tylko te oryginalna plytke ktora posiadasz, napewno ci kiedys ja zwroci :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 08, 2009 1:48 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
ppajda napisał(a):
Jednak w miedzyczasie rozumiem przepisy tak, ze kopiowanie muzyki i podarowanie przyjacielowi jest dozwolone - dlatego nie pozwalam sobie nazywac tego kradzieza. Czy jednak rozumiem je nieprawidlowo?

Jeśli pozbawiasz twórcę należnych mu korzyści płynących z tytułu własności intelektualnej, to jak się to nazywa?

Ja tez tak to rozumiem: czlowiek korzysta, a nie placi za to - dlatego osobiscie jestem temu przeciwny. Jednak jesli sytuacja prawna zezwala na kopiowanie w ramach rodziny i znajomych, nie jestem w stanie nazwac tego w tym kontekscie kradzieza.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 08, 2009 1:51 pm 
Symeon napisał(a):
Cytuj:
Jednak w miedzyczasie rozumiem przepisy tak, ze kopiowanie muzyki i podarowanie przyjacielowi jest dozwolone - dlatego nie pozwalam sobie nazywac tego kradzieza. Czy jednak rozumiem je nieprawidlowo?

Przepisy dopuszczaja pozyczenie tylko oryginalnego produktu osobom z ktorymi masz bliski kontakt towarzyski.

Powiem ci drogi ppajda ze gdyby policja zobaczyla przegrana (piracka) plytke u twojego znajomego to nietsety dostal by kare za to.

Tak wiec pozyczyc mu mozesz, ale tylko te oryginalna plytke ktora posiadasz, napewno ci kiedys ja zwroci :)

Ja osobiscie nie kopiuje i nie rozdaje kopiowanych plyt, zatem nie mam problemu. Ale jesli sytuacja prawna jest jednoznacznie taka, jak opisujesz, to jest wszystko jasne i mysle, ze wtedy mozemy nazwac to kradzieza.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 08, 2009 2:14 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 22, 2009 7:10 pm
Posty: 90
Lokalizacja: z Nieba ;)
Specjalnie dla ciebie drogi bracie, na potwierdzenie tego co wspominalismy w tym wątku, cytuje:

art. 23 ust. 2:
„zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczego egzemplarza przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego”.

pozdrawiam w Panu :)
Symeon :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 09, 2009 1:56 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Rafał napisał(a):
Ale zadam takie pytanie, czemu ludzie upierają się, że muszą mieć ten drogi program, a nie słabszy darmowy? Żeby np. robić lepsze projekty i więcej zarobić? Czy taka przyczyna (lub jeszcze inne podobne) mogą usprawiedliwiać kradzież? Moi zdaniem nie.


Hmm, nie do konca zgodze sie, ze kazdy darmowy program jest od razu slabszy od tego drogiego, bo to nieprawda. Sam uzywam wielu programow Open Source i dzisiaj taki przykladowo Blender stanowi juz wyrazna konkurencje dla 3D Studio Maxa, ktory kosztuje ponad 20 tys. pln, a do niektorych zadan jest obecnie bezkonkurencyjny.

Co do drozszych programow, nie zawsze tez chodzi o lepsze efekty, bo to tez nie zawsze ma jakies przelozenie w zarobkach. Jest jednak cos takiego jak standaryzacja pracy, wiele firm stac na drozsze oprogramowanie, i jesli chcialbym miec jakas normalna, przyzwoita prace w branzy architektonicznej lub zwiazanej z grafika komputerowa, to jesli chodzi o zakres 2D, darmowe programy jak Gimp po prostu odpadaja... A programu jednak musze sie jakos nauczyc, by w przyszlosci moc pracowac legalnie w celach zarobkowych.

Jest to moje osobiste zdanie, ale wydaje mi sie, ze w przypadku software'u firmom chodzi bardziej o zablokowanie mozliwosci stosowania ich oprogramowania na szeroka, zarobkowa skale, bez uzyskania licencji na program (czyli przez piractwo), niz na blokowaniu zwyklemu 'userowi' mozliwosci poznania programu i uzywania 'pirata' w celach edukacyjnych. Zreszta, jesli ktos zajmuje sie profesjonalnie grafika 2D, to 1-2 dobre zlecenia wykonane w Photoshopie spokojnie umozliwiaja kupno legalnej wersji programu, i tak zreszta postepuje juz dzisiaj chyba wiekszosc powaznych firm.

Zeby nie bylo, ze usprawiedliwiam 'piratow', mialem propozycje pracy na 2 roku studow w pewnym biurze architektonicznym, jednak musialbym tam pracowac na 'piratach'. Modlilem sie w tej sprawie i odrzucilem propozycje podajac powod, wszyscy byli zdziwieni. Po prostu bylo z gory wiadomo, ze firma nawet nie planowala kupna w przyszlosci legalnych programow, dlatego wolalem nie miec z tym nic do czynienia, dla mnie to wlasnie jest nazwijmy to 'prawdziwym' piractwem, kradzieza wlasnosci intelektualnej, poniewaz nie widze, abym wyrzadzal szkode autorom oprogramowania, uczac sie go na wersji 'pirackiej', z mysla o zakupie wersji legalnej w niedalekiej przyszlosci.

Podobnie mialem z Blenderem, przez pewien czas pytalem Boga co mam zrobic jesli chodzi o nauke grafiki 3d, bo wiedzialem ze na 3d Maxa nigdy raczej nie bedzie mnie stac. I pomimo wielu glosow sprzeciwu od znajomych, wielu negatywnym opiniom mowiacym ze 3d max to standard itp. zeby sie jego uczyc, postanowilem sprobowac z darmowym Blenderem, i dzisiaj po 2 latach dziekuje Bogu za ten wybor. Program sie wspaniale rozwinal, idzie w nim wykonac praktycznie wszystko co w aplikacjach komercyjnych, a dzieki temu byc moze niedlugo bede mial okazje pracowac w firmie, gdzie i tak nadrobie zaleglosci z oprogramowania komercyjnego, jednak juz calkowicie legalnie.

Jedyna bolaczka jest wlasnie Photoshop, ktorego uzywam obecnie niestety nie do konca zgodnie z licencja. Zawdzieczam to miedzy innymi dystrybutorom oprogramowania, ktorzy nic nie robia z tysiacami krazacych po rynku podrobek, oraz nie wznawiajac w Polsce wersji edukacyjnych programu, dostepnych chyba w calej pozostalej Europie... No ale mam nadzieje, ze z Boza pomoca w niedlugim czasie przejde na 'full legal' ;)





Jesli chodzi jeszcze o muzyke, to zastanawiam sie nad 'wlasnoscia inteklektualna' muzyki chrzescijanskiej, bo jesli juz to tylko takiej slucham (lub czegos klasycznego z You Tube hehe). O ile to mozliwe, staram sie kupowac plyty aby w ten sposob wspierac tworcow finansowo, jednak zastanawiam sie, czy przeciez ich muzyka nie jest tworzona na chwale Pana i aby inni wierzacy mogli sie budowac? Czy naprawde robie zle, jesli przykladowo kupie plyte z jakims fajnym uwielbieniem, a potem podziele sie tym z bracmi w formie plikow mp3, aby i oni mogli sie budowac?

PS, przepraszam za brak polskich liter ale pisze nie ze swego kompa ;).

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 09, 2009 7:33 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 20, 2009 11:11 am
Posty: 527
Lokalizacja: Białystok
Lechu, bardzo się cieszę, że widzisz różnicę w korzystaniu z pirackiego lub oryginalnego oprogramowania i że nie bałeś się podjąć trudnych decyzji w Twoim życiu, wywołujących zdziwienie ludzi, ale moim zdaniem jak najbardziej słusznych.

Co do muzyki chrześcijańskiej to faktycznie są płyty, które można kopiować, nawet czasem jest na nich taki napis, że mogą to robić osoby biedne, bezrobotne itd. Zgadzam się, że każda płyta chrześcijańska powinna być nagrywana na chwałę Pana, ale to nie oznacza od razu, że ma być rozdawana za darmo. Godzien jest przecież robotnik zapłaty swojej. Poza tym, nie tylko sam autor płyty o tym decyduje, ale często firma-producent, która płytę wydała. A wtedy to już wygląda to dokładnie tak, jak w komercji.

Cieszę się, że są tacy twórcy jak Robert Kasprowicz, którzy umieszczają sporo utworów w Internecie, na myspace na przykład, i że każdy może tego legalnie posłuchać. Robert grał u nas w Białymstoku koncert i jest on na naszej stronie (http://tnij.org/koncert_b_stok). Co ważne, wcześniej zapytałem go oczywiście o możliwość umieszczenia koncertu na stronce, a on się zgodził. Bardzo mu dziękuję za to.

Chciałem jeszcze zwrócić uwagę na coś niby oczywistego, żebyśmy pamiętali, że nie z wypełniania zakonu możemy być usprawiedliwieni. Dlatego też jak widzę osobę nienawróconą, która piractwo uważa za coś normalnego, to najpierw i tak staram się głosić jej Chrystusa, a jeśli dzięki łasce Bożej się nawróci, to wierzę, że Duch Święty przekona ją o grzechu w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób.
Moja siostra na przykład kupuje produkty oryginalne. Tylko nie wierzy w Jezusa... Nie wierzy w zbawienie z łaski. Zatem i tak ciągle podąża szeroką drogą, popełniając, jak każdy człowiek, inne grzechy w życiu... Potrzebuje zatem Jezusa Chrystusa, a potem nastąpi cała reszta, w co ciągle wierzę i o co się modlę...

_________________
"Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą KU ZBAWIENIU każdego, kto wierzy" Rzym. 1:16; www.kuzbawieniu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 09, 2009 10:18 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt lis 06, 2009 11:21 am
Posty: 123
ppajda napisał(a):
Mysle, ze w momencie, gdy przywlaszczam sobie jakies dobro za darmo, materialne czy tez nie, za które - uzyskujac je legalnie - musialbym zaplacic, kradne. Czyz nie?

Tak.
Weź np. takiego programistę- Siedzi miesiącami i pisze program, który ma ochronić Twój komputer przed wirusami.
Poświęca swój czas, wiedzę, tworzy coś nowego, co po zakończeniu jest jego własnością.
Następnie sprzedaje ten program samemu, lub jakiejś firmie, która w tym pośredniczy i będzie mu przekazywać umówioną kwotę.
Programista z tego żyje.
Ktoś natomiast ma to w nosie, bo przecież ściągnie sobie pirata i będzie szczęśliwy...
Albo jeszcze sprzeda innym na bazarze i sam zarobi cudzym kosztem :?


"Oto woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu Pana Zastępów."
(Jk 5:4)

"Pirat", to człowiek który zatrzymuje autorowi zapłatę należną mu za jego twórczy trud.
Korzysta z cudzej pracy nie płacąc za nią temu, kto ja wykonał.
Tak jakby przejechał się taksówka, wysiadł, pokazał figę taksówkarzowi i poszedł. Jest to zachowanie identyczne.

ppajda napisał(a):
Jak wiec ma sie sprawa z muzyka? Chodzi mi glównie o sciaganie muzyki z internetu oraz o wypalanie CD dla znajomych. Jaka jest sytuacja wg. polskiego prawa?


Jedyny wyjątek gdzie niema przestępstwa, to format mp3 [nie inny] na twardym dysku [nie gdzie indziej] i tylko na własny użytek.
Czyli, jeśli policyjny informatyk zdiagnozuje twój komputer i stwierdzi, że kopiowałeś, to już masz poważny problem.

ppajda napisał(a):
Jaki zakres prawny ma napis na CD mniej wiecej takiej tresci: "Wszelkie prawa zastrzezone. Kopiowanie, wypozyczanie (...) bez zgody producenta zastrzezone"?

Nie odpowiem Ci na to. Wiem, że często bywa powiązane z ZAIKSem, a to powoduje spore komplikacje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 09, 2009 10:54 pm 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): Cz mar 24, 2005 10:56 pm
Posty: 212
Przepraszam dopiero teraz zauważyłem, że ten temat był zdublowany. Przeniosłem wpis ck.
A kopię tematu usunąłem.

Admin


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 09, 2009 11:21 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 7:44 pm
Posty: 269
Symeon napisał(a):
Cytuj:
Jednak w miedzyczasie rozumiem przepisy tak, ze kopiowanie muzyki i podarowanie przyjacielowi jest dozwolone - dlatego nie pozwalam sobie nazywac tego kradzieza. Czy jednak rozumiem je nieprawidlowo?

Przepisy dopuszczaja pozyczenie tylko oryginalnego produktu osobom z ktorymi masz bliski kontakt towarzyski.

Powiem ci drogi ppajda ze gdyby policja zobaczyla przegrana (piracka) plytke u twojego znajomego to nietsety dostal by kare za to.

Tak wiec pozyczyc mu mozesz, ale tylko te oryginalna plytke ktora posiadasz, napewno ci kiedys ja zwroci :)


Chyba jednak nie. Jakiś czas temu był dość obszerny artykuł na ten temat w Wyborczej, w której omawiano zarówno tę kwestię jak i w ogóle ściąganie z netu różnego rodzaju oprogramowania, muzyki itd. Z tego co zrozumiałem, legalne jest skopiowanie oryginalnej płytki muzycznej/filmowej (która jest naszą własnością oczywiście) i danie jej komuś z członków rodziny lub znajomemu. Nielegalne jest kopiowanie z nieoryginalnego źródła oraz rozdawanie takich płytek. Nielegalne jest także kopiowanie i udostępnianie innym programów komputerowych. Być może pamięć mnie zawodzi, ale tak to kojarzę.

_________________
None but Jesus...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 10, 2009 10:36 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Ja myślę, że dla mnie jak i wszystkich odrodzonych standardem nie jest [nawet jeśli dobry i słuszny] "art. z Wyborczej". Jak się nad tym zastanawialiśmy z mężem, to nawet jeśli "kodeks danego państwa jest w jakiejś sprawie bardziej liberalny niż "kodeks" innego państwa, to my chcemy się przeglądać w PRAWIE BOGA. Jeżeli moja czynność wykonania kopii okradła kogoś z wpływów, które oryginał miał przynieść, to jest to nie uczciwe.
Jeżeli PRAWO BOGA o czymś milczałoby, a ZAiKS by sie tego domagał, to oddam ZAiKSowi, to co mu sie należy według prawa jakie ZAiKSowi gwarantuje "kodeks"naszego państwa.

ps.: Kiedyś chcieliśmy bardzo podzielić się z przyjaciółmi muzyką, która nam się podobała, niestety okazało się, że nie można już kupić większej ilości CD, bo "się wysprzedały" - i daliśmy ciała [skopiowaliśmy krążki]. Mogliśmy tego nie robić. Przez ten temat założony przez ppajdę, wróciły nam [i to tak jednocześnie obydwojgu] wyrzuty sumienia. Ale bardzo ładnie daliśmy im na początku odpór[że tamta sytuacja to usprawiedliwiała].
Ale jak się modliłam, to miałam takie przekonanie, ze nie oddaliśmy komuś kwoty "x" [aż zapytałam męża o to też się zdziwił], nikomu nic winni nie byliśmy, ale tak nam to zaczęło pasować na równowartość tych kopii krążków CD.
Uczciwie posprawdzaliśmy, czy nadal te CD nie są dostępne i ...teraz są do kupienia bez problemu. Cóż było robić. Trzeba było uczciwie kradziejstwo wynagrodzić. Jeszcze tylko jedna osoba nie dostała od nas oryginału, ale niedługo się zobaczymy, więc jej go wręczymy. 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 10, 2009 10:58 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
ani_isza napisał(a):
Ja myślę, że dla mnie jak i wszystkich odrodzonych standardem nie jest [nawet jeśli dobry i słuszny] "art. z Wyborczej". Jak się nad tym zastanawialiśmy z mężem, to nawet jeśli "kodeks danego państwa jest w jakiejś sprawie bardziej liberalny niż "kodeks" innego państwa, to my chcemy się przeglądać w PRAWIE BOGA. Jeżeli moja czynność wykonania kopii okradła kogoś z wpływów, które oryginał miał przynieść, to jest to nie uczciwe.
Jeżeli PRAWO BOGA o czymś milczałoby, a ZAiKS by sie tego domagał, to oddam ZAiKSowi, to co mu sie należy według prawa jakie ZAiKSowi gwarantuje "kodeks"naszego państwa.



Możesz mi więc przytoczyć jakie są zapisy w Prawie Boga dotyczacych wartości niematerialnych i prawnych i prawa własności intelektualnej, patentów i tym podobne?
Raczej wydaje mi się, że to jest tylko Twoja interpretacja. Co więcej, w starozytności powszechne było przypisywanie swoich dzieł KOMU INNEMU. Nie stosowano nawet ochrony praw niemajątkowych (do autorstwa) nie mówiąc już o wynikających z nich prawach majatkowych.
Prawo jest zrelatywizowane do kultury i podlega ewolucji. Szczerze wątpię aby dało się z Pisma wyciagnąć normy odnośnie własności intelektualnej i patentów ale z chęcią się dowiem.
Warto na marginesie zwrócić uwagę, że patenty i ortodoksyjne przenoszenie koncepcji prawa własności do rzeczy materialnych na prawa własności do dóbr niematerialnych może być przyczyną wielu problemów, komplikacji i zwykłej ludzkiej niesprawiedliwości coby wymienić choćby patenty na leki zwalczające choroby zbierające żniwo w Afryce (drogie bo opatentowane)

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 10, 2009 11:20 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
ani_isza napisał(a):
ps.: Kiedyś chcieliśmy bardzo podzielić się z przyjaciółmi muzyką, która nam się podobała, niestety okazało się, że nie można już kupić większej ilości CD, bo "się wysprzedały" - i daliśmy ciała [skopiowaliśmy krążki]. Mogliśmy tego nie robić. Przez ten temat założony przez ppajdę, wróciły nam [i to tak jednocześnie obydwojgu] wyrzuty sumienia. Ale bardzo ładnie daliśmy im na początku odpór[że tamta sytuacja to usprawiedliwiała].
Ale jak się modliłam, to miałam takie przekonanie, ze nie oddaliśmy komuś kwoty "x" [aż zapytałam męża o to też się zdziwił], nikomu nic winni nie byliśmy, ale tak nam to zaczęło pasować na równowartość tych kopii krążków CD.


A ja raczej bym powiedział, że daliście mu dwa razy :P Przecież za mozliwość wynikającą z art 23 ustawy (dozwolony uzytek własny) artyści kasują nas zgodnie z art 20 ustawy. Nie wiem czy wiesz ale MY KONSUMENCI płacimy w cenie niektórych produktów opłaty na taki wyżej wspomniany przez Ciebie casus-Iszy. Zacytuję:

Art. 20. 1. Producenci i importerzy:
1) magnetofonów, magnetowidów i innych podobnych urządzeń,
2) kserokopiarek, skanerów i innych podobnych urządzeń reprograficznych umożliwiających pozyskiwanie kopii całości lub części egzemplarza opublikowanego utworu,
3) czystych nośników służących do utrwalania, w zakresie własnego użytku osobistego, utworów lub przedmiotów praw pokrewnych, przy użyciu urządzeń wymienionych w pkt 1 i 2
- są obowiązani do uiszczania, określonym zgodnie z ust. 5, organizacjom zbiorowego zarządzania, działającym na rzecz twórców, artystów wykonawców, producentów fonogramów i wideogramów oraz wydawców, opłat w wysokości nieprzekraczającej 3 % kwoty należnej z tytułu sprzedaży tych urządzeń i nośników.2. Z kwoty uzyskanej z tytułu opłat ze sprzedaży magnetofonów i innych podobnych urządzeń oraz związanych z nimi czystych nośników przypada:
1) 50 % - twórcom;
2) 25 % - artystom wykonawcom;
3) 25 % - producentom fonogramów.
3. Z kwoty uzyskanej z tytułu opłat ze sprzedaży magnetowidów i innych podobnych urządzeń oraz związanych z nimi czystych nośników przypada:
1) 35 % - twórcom;
2) 25 % - artystom wykonawcom;
3) 40 % - producentom wideogramów.
4. Z kwoty uzyskanej z tytułu opłat ze sprzedaży urządzeń reprograficznych oraz związanych z nimi czystych nośników przypada:
1) 50 % - twórcom;
2) 50 % - wydawcom.

Nie tacy oni biedni i pokrzywdzeni. Czy jest więc zgodne z prawem Boga płacić komuś za coś przy zakupie czegoś gdy nigdy nie bedzie się nic choćby kserować?
Protestant świętszy od Papieża ;)

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 10, 2009 11:22 am 
Offline

Dołączył(a): Pt lis 06, 2009 11:21 am
Posty: 123
Syn Marnotrawny napisał(a):
ani_isza napisał(a):
Ja myślę, że dla mnie jak i wszystkich odrodzonych standardem nie jest [nawet jeśli dobry i słuszny] "art. z Wyborczej". Jak się nad tym zastanawialiśmy z mężem, to nawet jeśli "kodeks danego państwa jest w jakiejś sprawie bardziej liberalny niż "kodeks" innego państwa, to my chcemy się przeglądać w PRAWIE BOGA. Jeżeli moja czynność wykonania kopii okradła kogoś z wpływów, które oryginał miał przynieść, to jest to nie uczciwe.
Jeżeli PRAWO BOGA o czymś milczałoby, a ZAiKS by sie tego domagał, to oddam ZAiKSowi, to co mu sie należy według prawa jakie ZAiKSowi gwarantuje "kodeks"naszego państwa.



Możesz mi więc przytoczyć jakie są zapisy w Prawie Boga dotyczacych wartości niematerialnych i prawnych i prawa własności intelektualnej, patentów i tym podobne?

Bóg mówi "Nie kradnij!"- To dotyczy WSZYSTKIEGO co nie jest Twoją własnością :)
Sorry, za wtrącenie...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 10, 2009 11:33 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
ck napisał(a):
Bóg mówi "Nie kradnij!"- To dotyczy WSZYSTKIEGO co nie jest Twoją własnością :)
Sorry, za wtrącenie...


Za prosty unik :P Ukraść można czyjąć WŁASNOŚĆ. WIęc aby zastosować się do zwrotu "nie kradnij" muszę wiedzieć co jest przedmiotem własności. Chodzi o to że uzywać własności przedmiotu materialnego może zasadniczo jedna osoba. Jest to NATURALNY ekskluzywizm. Jesli ty posiadasz mieszkanie i uzytkujesz to ja tego robić nie mogę bo byłoby to bez sensu. Posiadaczem IDEI może być zaś wielka ilość ludzi. Warto się zastanowić czy walka o ochronę prawa autorskiego nie jest raczej walką o utrzymanie starych dziadków w Zaiksie.

Nie ma to jak być Anarchistą :)

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 10, 2009 12:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Syn Marnotrawny napisał(a):
Posiadaczem IDEI może być zaś wielka ilość ludzi. Warto się zastanowić czy walka o ochronę prawa autorskiego nie jest raczej walką o utrzymanie starych dziadków w Zaiksie.

Własność intelektualna objęta prawami autorskimi to nie jest idea, tylko określony i unikalny owoc pracy autora. Autor ma prawo do zysków z tego tytułu, jeśli sobie to zatrzeże. I nie mają do tego nic "starzy dziadkowie z ZAIKSU".

Syn Marnotrawny napisał(a):
Nie ma to jak być Anarchistą :)

No tak. Anarchia nie wymaga wysiłku, żeby coś zbudować. Wystarczy burzyć - a do tego nie jest potrzebna nawet specjalna inteligencja. Anarchista szybko zmieniłby zdanie, gdyby sam popracował intelektualnie nad czymś, co chciałby sprzedać (żeby np. utrzymać rodzinę) ale inni anarchiści po prostu by go okradli z należnych pieniędzy w imię "powszechności idei" - taka postawa nazywa się po prostu złodziejstwem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL