www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 11:42 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 140 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 05, 2010 11:43 pm 
kristina napisał(a):
"Jezus ma ostateczne słowo w każdej sprawie i w stosunku do każdego od
aniołów do armii. On jest po prawicy Bożej i wszystko co powie, dzieje
się" (1Ptr. 3:22, The Message).
(...)


Spodobało mi się to co napisałaś.
Póki co, dopóki nie ma trąby, musimy trochę się powymądrzać.
Przyznaję, że piszę te swoje poglądy głównie po to, żeby te osoby które myślą podobnie były zachęcone by w tym wytrwać.

mrk


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 05, 2010 11:56 pm 
Cytuj:
Chwała Bogu za co? Jesteś żonaty? A jeśli tak, chodziłeś ze swoją żoną? Czy poszedłeś prosto do jej ojca i zapytałeś, czy wolno Ci ją poznać?


Droga Mi,

nie rozmawiam z ludźmi którzy nie potrafią zachować pewnego poziomu kultury rozmowy.
Nie chodzi mi o to czy są chrześcijanami czy nie.

Zwykle gdy brakuje argumentów atakuje się osobę: szuka się w tej osobie jakichś słabych punktów albo czegoś czym można byłoby uzasadnić jego/jej myślenie.
Ostatecznym celem jest to, żeby wypowiedź zdyskredytować, żeby ją odrzucić.
Przyznaję że jestem niemile zaskoczony, że na tym forum jest tego tak wiele.

Dlatego wybacz, ale pozwolę sobie nie odpowiadać na Twojego posta.

mrk


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 06, 2010 12:00 am 
Wiesz, to normalne, że kiedy ktoś się wypowiada stanowczo na jakiś temat, to padnie pytanie o jego kwalifikacje. Ale kiedy kwalifikacje nie są jawne to cóż... milczenie sporo mówi.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 06, 2010 12:08 am 
Elendil napisał(a):
Wiesz, to normalne, że kiedy ktoś się wypowiada stanowczo na jakiś temat, to padnie pytanie o jego kwalifikacje. Ale kiedy kwalifikacje nie są jawne to cóż... milczenie sporo mówi.


Elendil,

zaciekawiło mnie to co napisałeś.

Jakie masz wnioski ?

mrk


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 06, 2010 12:11 am 
mrkmrk napisał(a):
Droga Mi,

nie rozmawiam z ludźmi którzy nie potrafią zachować pewnego poziomu kultury rozmowy.

... drogi mrkmrk, Ty nie rozmawiasz z ludźmi, którzy zadają uzasadnione, lecz niewygodne pytania. Wiesz, to trochę żałosne, że kiedy nie masz co powiedzieć oskarżasz mnie o brak kultury (czy padły z mojej strony jakieś epitety? jakieś wulgaryzmy? oszczerstwa? plotki lub posądzenia?), jeśli nie, to może sobie poczytaj, co to jest kultura.

Cytuj:
Zwykle gdy brakuje argumentów atakuje się osobę: szuka się w tej osobie jakichś słabych punktów albo czegoś czym można byłoby uzasadnić jego/jej myślenie.

O, moich argumentów jest aż nadto, tylko Ty się do nich nie raczyłeś odnieść. Więc polemizujesz sam ze sobą, znowu.
Cytuj:
Ostatecznym celem jest to, żeby wypowiedź zdyskredytować, żeby ją odrzucić.

Gdyby ta "wypowiedź" była wartościowa merytorycznie to ciężko by ją było odrzucić... gdyby...
Cytuj:
Przyznaję że jestem niemile zaskoczony, że na tym forum jest tego tak wiele.

... więc przestań opowiadać o niemiłym forum i zacznić popierać swoje wypowiedzi Pismem (nie agrumentami z milczenia Pisma) albo chociaż własnym doświadczeniem.
Cytuj:
Dlatego wybacz, ale pozwolę sobie nie odpowiadać na Twojego posta.

I dla tego wszystkiego, jak przypuszczam, nie odpowiedziałeś na mojego posta.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 06, 2010 9:59 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
mrkmrk napisał(a):
Pytanie czy jestem Zulusem jest chyba nie na miejscu.
O co Ci właściwie chodzi ?

Chodzi mi o bardzo prostą rzecz. Otórz ROZMAWIAMY O PRAKTYCE, A NIE O DOKTRYNIE. W związku z tym to, co jest dobre dla Zulusów, nie musi być koniecznie dobre dla Polaków. Jak widać, w sprawach praktyki nie umiesz dac wolności innym, a to jest bardzo niedobry sygnał z Twojej strony, który powinieneś sobie głęboko przemyśleć moim zdaniem. Jeśli uważasz, że rozmawiamy o doktrynie, to ja poproszę konkretne fragmenty Słowa Bożego, z których wynikałyby Twoje teorie. Nie Twoje (czy Paula Washera) "widzimisię" mnie interesuje, tylko Pismo.

mrkmrk napisał(a):
Biorę pod uwagę przede wszystkim to co nas łączy: zła natura, która jest na tyle paskudna i aktywna, że powoduje samozakłamanie. Mówimy, że kochamy, że mamy miłość dla kogoś itp a często jest w tym wiele naszego egoizmu, nasze dążenie do osobistych celów, których środkiem jest ktoś inny.

To NIE JEST odpowiedź na moje pytanie, tylko ucieczka od tematu na "głębsze wody kaznodziejstwa". Czyli ładnie napisałeś, ale nie na temat, przyjacielu.

mrkmrk napisał(a):
Myślę, że trzymanie kogoś za rękę tak jak robią to ludzie którzy ze sobą chodzą jest wyrazem przynależności. Tak to w tej chwili widzę. Dlatego myślę, że lepiej gdy tego nie ma przed ślubem.
I nie chodzi o to, że Ci ludzie nie mogą się dotknąć, pomóc sobie w przejściu po śliskiej nawierzchni itp. Rzecz w tym, że dopóki do siebie nie należą lepiej gdy nie chodzą trzymając się za ręce.

A ja myślę, że Ty źle myślisz. I co teraz zrobimy? Przydałoby się jakoś odwołać do wspólnego punktu odniesienia, na podstawie którego moglibyśmy dojść do tego, który z naszych poglądów jest bliższy prawdy - nie sądzisz?

mrkmrk napisał(a):
narzeczeni chyba konsekwentnie zachęcałbym do nietrzymania się za ręce w sensie jak powyżej pisałem.

Najpierw musiałbyś wykazać, że trzymanie się za ręce jest wyrazem przynależności. Ja w Biblii czytam, że wyrazem przynależności jest zupełnie coś innego. Punktem odniesienia nie jest to, co myślisz Ty albo ja albo Mała Mi. Proponuję odwołać się do Słowa Bożego, wziąć stamtąd doktrynalne zasady uniwersalne, a następnie porozmawiać o praktyce, która nie jest uniwersalna i być nie musi.

mrkmrk napisał(a):
Wydaje mi się, że mam nieco inny pogląd niż Washer. To znaczy zachęcałbym, żeby nie chodzili ze sobą ale spędzali wspólny czas w towarzystwie innych, najlepiej zajmując się czymś sensownym: mogą razem pomagać biedakom, spotkać się w gronie rodziny itp.
Wg mnie spędzanie czasu w rodzinach przyszłych współmałżonków jest bardzo ważne. Rzecz nie w tym, że uwolni ich to od pożądliwości, rzecz w tym, że to pomoże im zachować czystość, powściągliwość, ...

Chwileczkę. Jakie Ty masz kwalifikacje, żebyś mógł do czegokolwiek zachęcać w tych sprawach i żeby inni zechcieli Cię słuchać? Właśnie tutaj pytam Cię o wiek, ponieważ wypowiadając się w sprawach praktyki należy mieć jakieś kwalifikacje, a tych nabywa się przez doświadczenie w chodzeniu z Bogiem, w małżeństwie i wychowaniu dzieci (w przypadku naszej dyskusji). Gdybyśmy rozmawiali o doktrynie, to Twój wiek byłby nieistotny. Ale nie rozmawiamy.

I na koniec odniosę się sumarycznie do ostatnich Twoich akapitow, żeby nie "szatkować" wpisu. Otóż nasze przekonanie jest tym mniej subiektywne, im bardziej jest oparte na obiektywnym punkcie odniesienia. Twierdzenie, że 2x2=4 nie jest subiektywne, bo jest oparte na obiektywnych prawach matematyki. Twierdzenia dotyczące doktryny chrześcijańskiej są tym mniej subiektywne, im bardziej oparte są na nauczaniu Biblii. Twierdzenia dotyczące praktyki życia chrześcijańskiego również są tym mniej subiektywne, im bardziej zbliżone do tego, co Biblia mówi na temat praktyki - choć w sprawach praktycznych istnieje spory margines wolności, którego Ty nie dajesz (Paul Washer najwyraźniej również nie). Ten margines wynika z prawidłowego zrozumienia doktryny biblijnej.

Oczywiście, masz prawo do mocnych przekonań (mam nadzieję, że rzeczywiście "w danej chwili"). Nie mam żadnych podstaw sądzić, że te przekonania są od Boga. Możesz pozostać w swoich przekonaniach, lecz daj taką sama wolność innym, zamiast im wmawiać, że kochają świat, ponieważ mają inne przekonania niż Ty.

P.S.
Na tym forum staramy się prowadzić dyskusje w sposób merytoryczny i kulturalny, co nie oznacza, że zawsze nam to wychodzi. Nie zauważyłem, żeby Cię ktoś obraził. Jeśli Cię ktoś zaatakował jako osobę, to przytocz ten fragment. Jeśli atakowanie Twoich poglądów mylą Ci się z atakowaniem Twojej osoby, to raczej Ty masz problem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 06, 2010 5:26 pm 
Offline

Dołączył(a): N sty 18, 2009 10:07 pm
Posty: 445
A ja mam prosbe. Czy ktos by mogl mi podac jakiegos linka do tego kontrowersyjnego kazania (moze byc po angielsku)? Swoja droga sluchalam nauczania P.W. na temat malzenstwa i musze przyznac ze dawno nie slyszalam czegos rownie trzezwego i budujacego (moze dlatego ze to bylo glownie skierowane do mezczyzn :wink: ).

_________________
2Tm 3:16 "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 06, 2010 7:31 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Czy chodzi o tego linka, który jest na str 1 tego tematu? [8 wpis, autorstwa MM]
http://www.youtube.com/watch?v=QgcmDyyWSao
Chyba, że o coś innego?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 06, 2010 8:06 pm 
Offline

Dołączył(a): N sty 18, 2009 10:07 pm
Posty: 445
Pewnie o to, dzieki. Czytalam caly watek ale dawno i nie pamietalam ze MM podala linka. Trzeba bylo przejrzec raz jeszcze :oops: .

_________________
2Tm 3:16 "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 14, 2010 10:44 pm 
mrkmrk napisał(a):
Elendil napisał(a):
Wiesz, to normalne, że kiedy ktoś się wypowiada stanowczo na jakiś temat, to padnie pytanie o jego kwalifikacje. Ale kiedy kwalifikacje nie są jawne to cóż... milczenie sporo mówi.


Elendil,

zaciekawiło mnie to co napisałeś.

Jakie masz wnioski ?

mrk


Elendil,

ponieważ nie odpowiedziałeś to powtórzę coś co napisałem w innym wątku:
Jezus wg tego sposobu myślenia nie miał żadnych kwalifikacji: biedny kaznodzieja bez żony zadający się z "podejrzanymi elementami".
Elendil, nie rozumiem jak możesz poważnie traktować to co On mówił :)

mrk


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 15, 2010 12:49 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 20, 2009 11:11 am
Posty: 527
Lokalizacja: Białystok
Na stronie www.razemdlaewangelii.pl zamieszczono wpis Paula Washera pt. "Reforma współczesnej Ewangelii".

http://www.razemdlaewangelii.pl/zycie-w ... -ewangelii

Zachęcam do przeczytania.

_________________
"Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą KU ZBAWIENIU każdego, kto wierzy" Rzym. 1:16; www.kuzbawieniu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 15, 2010 1:02 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
mrkmrk napisał(a):
Elendil,

ponieważ nie odpowiedziałeś to powtórzę coś co napisałem w innym wątku:
Jezus wg tego sposobu myślenia nie miał żadnych kwalifikacji: biedny kaznodzieja bez żony zadający się z "podejrzanymi elementami".
Elendil, nie rozumiem jak możesz poważnie traktować to co On mówił :)

mrk

O ile zauważyłem, Elendil odpowiedział Ci w sąsiednim wątku:

Elendil napisał(a):
Wysoko mierzysz.
Ten nieżonaty Facet ma najwyższe kwalifikacje w tym temacie tak samo, jak garncarz ma kwalifikacje w stosunku wyrabianych przez niego naczyń. Czy ty masz podobne, żeby się porównywać?

Elendil (i nie tylko on) pyta o TWOJE kwalifikacje, a nie o kwalifikacje Pana Jezusa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 19, 2010 10:20 pm 
Mała Mi napisał(a):
Szanowny Panie! A czy pomyślał Pan, że te epitety są nadętne, patetyczne, manipulujące i po prostu śmieszne w tym kontekście?


Twoja reakcja wynika z tego że Washer przejaskrawia i wypowiada się w nieco żartobliwym tonie co do spraw, które dla Ciebie są bardzo ważne. Ja nie mam tego problemu i dlatego mogę z dystansem i na spokojnie podejść do jego wypowiedzi.

Cytuj:
Chwała Bogu za co? Jesteś żonaty? A jeśli tak, chodziłeś ze swoją żoną? Czy poszedłeś prosto do jej ojca i zapytałeś, czy wolno Ci ją poznać?


A po co te pytania ?
Nie rozmawiamy o mojej przeszłości ani o moich doświadczeniach.
Niezależnie od tego jakie były, ważne jest jedynie jak ja oceniam je dzisiaj.
Jeżeli były wg Ciebie ok a ja oceniam je negatywnie to co to zmienia ?
A jeżeli były wg mnie b. dobre a Ty widzisz je jako złe/niewłaściwe to co to zmienia ?

Mała Mi napisał(a):
mrkmrk napisał(a):
3. Jest to świetne jeżeli młodzi, zainteresowani sobą ludzie unikają nawiązywania fizycznego kontaktu: trzymanie się za ręce, obejmowanie itd. Jest to fantastyczne jeżeli umieją zachować właściwy dystans, naturalny dla osób, które do siebie nie należą (nie są małżonkami).
Jest to super, jeżeli nie chodzą ze sobą po kryjomu ale spotykają się w swoich rodzinach, wśród innych ludzi.

A co jest w tym takiego super? Wiesz co się dzieje, kiedy ludzie nie spędzają czasu ze sobą sami w ogóle? Nie potrafią go potem spędzać sami kiedy się już pobiorą, bo małżeństwo, mój Drogi, polega głównie na spędzaniu ze sobą czasu SAM NA SAM.


Z tego co wiem statystyki mówią, że w środowiskach, gdzie rodzice/rodziny wybierają żonę/męża dla ich syna/córki ilość rozwodów jest mniejsza (procentowo). To może to być spowodowane również innymi przyczynami, niemniej skoro nie spędzają czasu sam na sam w taki sposób jak robią to dzisiaj ludzie żyjący wokół nas (chodzenie za rękę, klejenie się do siebie w sensie fizycznym, czasem wspólne mieszkanie przed ślubem itd.), to wydaje się, że ich związki wg Twojego myślenia powinny kuleć, a tymczasem wychodzi na to, że są trwalsze.

Cytuj:
albowiem wykręcasz moje wypowiedzi...


Raczej piszę o tym co z Twojego sposobu myślenia wynika/może wynikać.

Mała Mi napisał(a):
mrkmrk napisał(a):
5. A po co mężczyzna ma muskać w policzek kobietę, która do niego nie należy ?

A kto tu mówi o Twojej żonie i obcym mężczyźnie? Mowa jest o chłopaku i dziewczynie.


Osoba która dzisiaj jest Twoim chłopakiem jutro może być czyimś mężem. Nie masz prawa zachowywać się swobodnie w sferze seksualnej w stosunku do kogoś, kto nie jest Twoim mężem nie tylko ze względu na Boga, ale też ze względu na jego możliwą przyszłą relację - jego żonę. Więc się do niego nie klej nawet jeżeli w Twoim rozumieniu biblia pozwala na robienie tego co wszyscy wokół pod warunkiem, że to nie czyjś mąż.

Wydaje się też z tej wypowiedzi że jest to dla Ciebie bez znaczenia co robił Twój mąż zanim się poznaliście. Dla mnie nie jest bez znaczenia co robiła moja żona zanim ją poznałem. Tak jak nie chcę, żeby ktoś w taki sposób się w stosunku do niej zachowywał, tak nie widzę powodu dla którego ja miałbym mieć prawo zachowywać się tak w stosunku do kogoś, kto później będzie czyjąś żoną.

Cytuj:
... Jak już napisałam na końcu posta który cytujesz, przemieniony człowiek ma przemienioną żądze.. bo Jezus zmienia człowieka CAŁEGO. Ale do tego się już nie odniosłeś, ciekawe czemu...


Ano dlatego, że jeżeli człowiek z chwilą nawrócenia tak cudownie i doskonale byłby przemieniany przez Jezusa, to w Kościołach mielibyśmy raj na Ziemi. Jakoś tak nie jest. Więc chyba jednak nasza paskudna natura nie wyfruwa z nas automatycznie. Jeżeli jej nie masz to nie grzeszysz, bo nie ma żadnej podstawy by grzeszyć. Żebyś mogła zrobić coś złego, musi być w Tobie coś co chce to zrobić.
Jak pisał Jakub popełniamy wiele grzechów.
Przecież nie biorą się one z powietrza :)
Zresztą on napisał z czego się biorą i to w 100% zaprzecza temu co napisałaś.

Mi napisał(a):
Cytuj:
1. Albo moje osobiste: Bóg wyraźnie dał mi do zrozumienia,
że nie powinienem trzymać za rękę mojej wybranki przed małżeństwem.

Jeśli masz z pożądaniem aż taki problem, że nie możesz dziewczyny trzymać za rękę, to może powinieneś się modlić o siebie... bo jesteś chyba czymś zniewolony... Powiedziałabym Ci też co się dzieje zaraz PO ślubie z osobami, które się za nic nie trzymały przez ślubem, ale to forum mogą czytać dzieci. Poza tym, wybacz, ale Twoje objawienie nie wchodzi w kanon Pism.


Zarzucasz mi oszczerstwa a teraz przypisujesz mi rzeczy które nie wynikają z moich wypowiedzi.
Jeżeli nie rozumiesz o co mi chodzi to się zapytaj.

Mała Mi napisał(a):
Cytuj:
Podsumowując.
Jest inny model/sposób poznania przyszłego współmałżonka:
a) spędzenie czasu w jego rodzinie
b) spędzenie czasu w jego kościele
c) spędzenie czasu w jego służbie (np. działania grupy młodzieżowej w kościele)

Słyszałam o wielu małżeństwach, które były później bardzo nieszczęliwe, właśnie dlatego, że ich związek polegał na kościelnym działaczostwie i na tym że nigdy nie byli sami. A potem lądujesz z kobietą wśród niemych czterech ścian i co? Nie ma tych "innych".

Ech, gnoza wiecznie żywa, jak widzę...


Spędzanie czasu razem z rodziną nie jest "kościelnym działaczostwem". chodzi o poznanie rodziny, poznanie drugiej strony w środowisku rodziny, ... .
Spędzanie czasu razem w Kościele nie musi być "kościelnym działaczostwem", to raczej miejsce/ludzie wśród których/z którymi można robić coś razem i widzieć tę drugą stronę w tych relacjach.
Brak wspólnych działań powoduje, że w ogóle nie wiesz w czym ta druga strona chce/będzie chciała się rozwijać w przyszłości. Jak ktoś ma ewidentne zacięcie żeby być misjonarzem czy ewangelistą, to wyjdzie to w jego działaniach. Jeżeli nie spróbujesz robić tego razem z nim to może się okazać, że wyszłaś za kogoś, kto robi rzeczy których nie jesteś w stanie dzielić z nim. Nie chodzi o to że to zdyskwalifikuje związek ale chyba lepiej wiedzieć o tym wcześniej niż przekonać się po ślubie, że wyszłaś za człowieka z którym nie pojedziesz do Afryki, bo Cię na to nie stać (nie chodzi o pieniądze :)) a jego serce jest właśnie tam.
To może za jaskrawe.
Ale prostszy przykład: np. moja "wybranka" okazuje współczucie/przytula bezdomnych, zapijaczonych i zawszonych ludzi, chodzi do takich i ich ewangelizuje a ja w tym czasie ledwie zdobywam się na przyznanie się że Jezus jest moim Panem.
To może jednak nie spieszyć się do ślubu bo się może okazać, że moje blokady zabiją jej służbę - nie będę w stanie zaakceptować/współpracować z nią w tym, co ona robi (nawet jeżeli "pałam do niej gorącym uczuciem").
Ale oczywiście, jeżeli spędzam z nią czas "w czterech ścianach" albo w kinie, to świetnie się rozumiemy. Nie ma żadnych różnic i problemów.

mrk


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 19, 2010 10:29 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
mrkmrk napisał(a):
Elendil,

ponieważ nie odpowiedziałeś to powtórzę coś co napisałem w innym wątku:
Jezus wg tego sposobu myślenia nie miał żadnych kwalifikacji: biedny kaznodzieja bez żony zadający się z "podejrzanymi elementami".
Elendil, nie rozumiem jak możesz poważnie traktować to co On mówił :)

mrk

O ile zauważyłem, Elendil odpowiedział Ci w sąsiednim wątku:

Elendil napisał(a):
Wysoko mierzysz.
Ten nieżonaty Facet ma najwyższe kwalifikacje w tym temacie tak samo, jak garncarz ma kwalifikacje w stosunku wyrabianych przez niego naczyń. Czy ty masz podobne, żeby się porównywać?

Elendil (i nie tylko on) pyta o TWOJE kwalifikacje, a nie o kwalifikacje Pana Jezusa.


Kwalifikacje Jezusa są dla nas jawne dlatego, że znamy zakończenie historii a On działa w naszym życiu i to jest potwierdzeniem faktów które miały miejsce.
Przypuśćmy, że miałbym 6cioro dzieci.
Czy to oznacza, że znam się na wychowaniu lepiej niż osoba która ma jedno dziecko ?
Z pewnością można przyjąć, że mam więcej doświadczeń praktycznych i różnych sytuacji z którymi się spotkałem.
Ale dopóki nie zobaczy się tej 6tki w działaniu, to właściwie nic nie wiadomo.

mrk


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 20, 2010 2:00 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
mrkmrk napisał(a):
Przypuśćmy, że miałbym 6cioro dzieci. Czy to oznacza, że znam się na wychowaniu lepiej niż osoba która ma jedno dziecko ? Z pewnością można przyjąć, że mam więcej doświadczeń praktycznych i różnych sytuacji z którymi się spotkałem. Ale dopóki nie zobaczy się tej 6tki w działaniu, to właściwie nic nie wiadomo.

:D No i o to nam właśnie z Elendilem chodzi. Ponieważ rozmawiamy o sprawach praktycznych, a nie o doktrynie, musielibyśmy najpierw zobaczyć Twoją "6tkę" w działaniu, żeby ocenić, czy masz kwalifikacje do udzielania praktycznych porad w konkretnym zakresie. Z Twoich słów nie wynika, żebyś je miał. A osobiście Cię nie znamy. Nawet nie wiemy, ile masz lat. A Panem Jezusem nie jesteś i to jest dla nas pewnik.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 140 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL