www.ulicaprosta.net

A ja nigdy nie zrozumiem, dlaczego dopiero 1600 lat po Chrystusie chrzest niemowlat stal sie oficjalnym dogmatem kk?? Czyzby wczesniej nie bylo to takie oczywiste? Sama praktyke chrztu niemowlat zatwierdzono dopiero na soborze w Kartaginie w III w. Katolicki historyk J. Uminski stwierdza, że chrzest niemowlat jako ogolny zwyczaj wszedl w uzycie dopiero w III w. („Historia Kosciola”, t. I, s. 112). Pierwsze wzmianki na ten temat znajduja si w Pismach Orygenesa (185-254): „Według panującego w Kościele zwyczaju chrzci się niemowlęta”. Zwyczaj ten nie byl jednak znany w czasach apostolskich.

dlatego ze Kosciol jest zywym organizmem, jego rozumienie Objawienia Bozego jest dynamicznym procesem.
to co jestem wstanie zrozumiec w wieku w wieku 30 to nie to o wiele wiecej niz rozumialem w wieku 5 lat.

Progresywne objawienia Boga to jedno a całkiem nowe objawienie przeczące wcześniejszemu poznaniu Boga, Jego woli, charakteru i prawa to inna sprawa.
Pozostaje jeszcze sprawa rozumiena w sposób dziwny niektórych doktryn i nauczania KK, w stylu, zaczytuje"jestem za a nawet przeciw". To tak jak chrzest który jest konieczny do zbawienia i ma jedynie on moc zbawczą ale nie trzeba być ochrzczonym by być ochrzczonym i zbawionym (patrz moja wczesniejsza wypowiedz z Katechizmu KK).

Jednakowóż, to co poprawnie zrozumiałeś mając 5 lat, pozostaje prawdą i wtedy gdy masz 30. Gdyby Rzym zrozumiał więcej nt. modlitwy o uzdrowienie chorych, albo typów Chrystusa w Starym Testamencie, nikt nie miałby zastrzeżeń. Jeśli jednak cała Biblia zabrania czegoś, świadectwo Kościoła wczesnych wieków jest zgodne z Pismem, a nam się mówi, że mimo tego trzeba tak robić, bo to jest TRADYCJA, której ślady napotykamy już w IX wieku, to opadają ręce.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej

bo Boga nie mozna ograniczyc, jesli On chce to moze zbawic kazdego, z chrztem czy bez, wierzacego czy nie. On jest suverenny, jego misosierdzie jest wieksze niz jego sprawiedliwosc.

Nie mówiłam o ograniczaniu Boga, nigdzie nie powiedziałam że chrzest ma moc zbawczą w przeciwnieństwie do KK który to twierdzi.
Wyrwałeś z kontekstu zdanie które mówiło o tym że choć to nie znaczy że ma prawo dodawać do tego co Bóg objawił o sobie wcześniej nowe rzeczy lub zmieniac objawienie i nadawać tak powstałej tradycji rangę równą Bożemu objawieniu w Biblii.
Nie można tworzyć "nowych, pełniejszych objawień" które przeczą temu co Słowo Boże mówi.
Nie stosuj uników a la Hubertok, proszę.

BZDURA

Może zbyt obszerny, ale rzeczowy i kulturalny komentarz..

Jako odpowiedź dla siostry, idealny..

Ile razy mozna pisać, że nie jest się wielbłądem. Ile razy mozna pisać, że nauczanie KK WCALE NIE JEST TAKIE a potem czytać o 100% zrozumieniu nauczania KK i jeszcze niemal dogmatyczną pewność co to niby KK głosi.
DLa mnie to po prostu bzdura(jesli były intencje takiego przekazu), lub niedozwolony i tragiczny skrót myślowy (jesli nie było intencji)

Jakoś nigdy nie czytałem aby KK głosił że wystarczy się ochrzcić i mozna sobie bez specjalnego trudu paść się na rajskim, zielonym pastwisku...

Dlatego takie wypowiedzi są niedopuszczalne bo albo:
1/celowo wprowadzają w bład, albo
2/stanowią niedozwolony i nieuprawniony skrót myślowy

dlatego niezależnie od pkt 1) czy 2) takie wypowiedzi są absurdalne.

Podziwiam Was za upór w "tłuczeniu" takich tematów..

Żydzi maja zasadę, że toczą dyskusję gdy conajmniej jedna strona chce szczerze się czegos dowiedzieć.
W tym przypadku jedna strona promuje nauczanie KRK, a druga strona prowadzi krytykę tegoż nauczaia w oparciu o Biblie, której z kolei pierwsza strona nie uważa za JEDYNY autorytet..

Jeśli o to chodzi, to ks. Hryniewicz odpowiedzialny za dialog ekumeniczny w Polsce, autor wielu książek i jak najbardziej oficjalny przedstawiciel KK twierdzi, że najpewniej to na końcu i tak WSZYSCY będą zbawieni, może i z diabłem włącznie.

Jedną z jego książek dostałem w odpowiedzi na wskazywanie pewnej osobie DROGI ZBAWIENIA i przeczytałem te herezje własnymi oczami.

"Wśród teologów katolickich nadzieję dla Szatana widział kardynał Hans Urs von Balthazar. Obecnie zaś jest ona głoszona przez "teologów nadziei", do których w Polsce zalicza się ks. prof. Wacław Hryniewicz (uważa on, że nie można mieć pewności powszechnego zbawienia, skoro ta pewność została przez Biblię wykluczona, bo według Biblii jeżeli całkowicie odrzucimy Boga, grozi nam piekło, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby mieć nadzieję, iż Bóg nie dopuści do tego, by ktokolwiek znalazł się w piekle)."

http://www.kosciol.pl/article.php/20040521111753470

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej

Czytałem kiedyś ksiażkę Hansa Urs von Balthazara pt. "Czy można mieć nadzieję że wszyscy będa zbawieni?" czy jakoś tak..

Miała imprimatur władz katolickich.
Przesłaniem głównym wynikającym z jej treści było: "nie można mieć pewności, ale można mieć nadzieję, że wszyscy zostaną ostatecznie zbawieni"..

Niebo staje się coraz tańsze i jak widać niektórzy dopuszczają, że będa tam razem z szatanem..

niebo ma ciagle ta sama cene, Krew Jezusa. On umarl za wszystkich, nie tylko za tych co uwierza.

Czemu więc mówi:

Mar. 16:15-16
I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu.
Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.

nawiasem mówiąc jest tu pokazana właściwa kolejność - najpierw wiara, potem chrzest. Tak też jest napisane:

Kiedy jednak uwierzyli Filipowi, który zwiastował dobrą nowinę o Królestwie Bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa, dawali się ochrzcić, zarówno mężczyźni, jak i niewiasty.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej

Nerwy ci puszczają? Ciężki dzień i miłość chrześcijańska, łagodność jeszcze się nie obudziły? ...może tylko kompletny brak argumentów?
Zacytuje więc spokojnie jeszcze raz jedną z bzdur z katechizmu KK
1257"Chrzest jest konieczny do zbawienia. Kościól nie zna oprócz chrztu innego środka, by zapewnic wejście do szczęścia wiecznego."