www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn kwi 29, 2024 10:20 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 14, 2009 8:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Robson napisał(a):
Niedawno głosiłem u nas w zborze Słowo i ponieważ na sali płakało dziecko i to mnie rozpraszało (a nic na to nie poradzę) więc najłagodniej jak mogłem poporosiłem o przejście do specjalnego pomieszczenia gdzie jest głośnik, szyba dźwiękowa i zabawki.

ja kiedyś prowadziłem prze 7 lat grupę ( mniejsza o to w jakiej spoleczności :D , ale prowadziłem) problem z dziećmi to była norma, niestety musiałem się nauczyć mówić, prowadzić w trakcie darcia się dzieci, no i sie nauczyłem... z czasem przestalem na to zwracać uwage, ale wiem że to przeszkadzalo innym. Po prostu mówilo sie dla mówienia, a niereagowanie rodziców to była normalka, a raczej przeświadczenie że "moje dziecko moze tak się zachowywać, bo ty nie masz dzieci i tego nie rozumiesz" tak do mnie mówiono... tak... to walka z wiatrakami...

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 14, 2009 10:03 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
Dodam, że kiedyś widziałem Amiszy w zborze - mają tradycyjne wychowanie dzieci, a dzieci mają 5 czy 6. Dzieci po prostu przyszły, usiadły i siedziały na nabożeństwie. Po tym czasie mama skinęła na nie o poszły się bawić.
Da się! Na pewno da się, tylko trzeba odrzucić cały ten bełkot świecki o wychowaniu dzieci i zacząć po prostu traktowac je z biblijna miłością i dyscypliną. Ale dziś wielu Biblię nosi ale niemal nikt się nią nie przejmuje, nie tylko w dziedzinie wychowania dzieci..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 15, 2009 6:52 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Pewnie się da, ale nie jest to wcale takie łatwe. Dzieci Amiszy są odizolowane od wpływów świata.
Moje dziewczynki -niestety- dużo zachowań przejmują od dzieci ze szkoły i z podwórka. W mieście, w którym mieszkam, nie ma wierzących rodzin z dziećmi wychowywanymi w wartościach chrześcijańskich. Siłą rzeczy moje dzieci większość czasu spędzają wśród rówieśników wychowywanych zupełnie inaczej. Codziennie z ust dziewczynek padają pytania "A czemu mi nie wolno, skoro Zusi/Marysi/ Sandrze wolno...? " Albo oznajmiają mi z pretensją w głosie "Tylko ja nie byłam umalowana w Dniu Wiosny w szkole"...albo "Tylko ja nie byłam na andrzejkowej dyskotece..."/ Oczywiście, tłumaczę to moim dzieciom, ale widzę, ze im są starsze, t y m bardziej zależy im na akceptacji grupy rówieśniczej. I tu jest problem. Pojawia się bunt, trudno im zrozumieć, czemu są inne( a nie narodziły się jeszcze na nowo w Chrystusie, gdyby tak było, chyba widać byłoby jakieś owoce...).Nasze, rodziców zakazy traktują jako wymierzone przeciwko nim,a szkoła nam nie pomaga...tylko przeszkadza. Od nauczycieli- z przykrością to stwierdzam- też czasem na wywiadówkach słysze rożne bzdury na temat wychowania dzieci. Cóż, to ludzie bez Boga, nałykają się czegoś, na szkolenia pojeżdżą i potem w to wierzą.
Nie mając wsparcia w szkole( w której dzieci spędzają 1/3 swego dnia) ani w środowisku, z dala od zboru( do którego ze względu na sporą odległość jeździmy jedynie w niedziele, a i to nie zawsze) obserwujemy z bólem jak nasze dzieci ulegają wpływom tego świata. I tak są inne od rówieśników, ale i tak kosztują nas bardzo dużo pracy wychowawczej i trochę łez. Zresztą- te same problemy mają inni wierzący. Najgorsze jest gimnazjum.

Czasem marzę sobie, żeby zamieszkać w czymś w rodzaju kibucu...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 15, 2009 8:10 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
To o czym piszesz Owieczko, to chyba największy dylemat wierzących rodziców. Ja nie mam dzieci, ale gdy myślę, że gdybym je miał, to musiąłoby chodzić do szkoły i to DO TAKIEJ szkoły to mnie przechodzą ciarki.
Jakimś rozwiązaniem byłyby chrześcijańskie szkoły, ale to oczywiście mżonka..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 15, 2009 8:31 am 
Offline

Dołączył(a): Pt lip 22, 2005 8:08 am
Posty: 105
Niestety dla niektórych, zbór to miejsce spotkania towarzyskiego, którego jednym z elementów jest kazanie. Myślę że dlatego tak trudno jest przyjąć, że dziecko przeszkadza innym. Ja mam dwójkę maluchów, i nie siedzą one na społeczności. Ze względu na ich wiek, więcej obowiązków ponosi moja żona, ale co jakiś czas , ja siedzę z dzieciakami w pokoju obok, żeby mogła być na społeczności. Ważne jest wtedy by mąż dbał w domu o rozwój duchowy żony.
Śmieszne są te "biblijne" argumenty że Jezus nie zabronił dzieciom przychodzić do siebie (niech przychodzą z dziećmi w domu). Domyślam się że ci sami wierzący jak im przeczytać fragment o przykrywaniu głów, już nie są tacy biblijni.
Wracając do dzieci. Ktoś kto był na społeczności, gdzie są proroctwa, objawienia, czy wykład języków, wie że takie płaczące, lub mlaskające dziecko to nie jest dziecko, które z wiarą przychodzi do Jezusa. Niestety w wierzących bardzo mocno jest jeszcze nie odnowiony umysł, który pozwala sobie na roszczenowe kaprysy, ja, mi moje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 15, 2009 3:48 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 21, 2005 8:30 pm
Posty: 74
Jestem za tym, aby pouczać rodziców małych dzieci, aby zadbali o to, żeby ich małe pociechy nie przeszkadzały innym w trakcie kazań.
U nas w społeczności rozwiązane to zostało w ten sposób, że stanowiło to część pouczenia głoszonego z kazalnicy, aby zadbać o małe dzieci w trakcie kazań. Konsekwentnie więc jeśli dziecko zaczyna gaworzyć czy płakać, to należy wyjść z pomieszczenia do czasu aż dziecko się uspokoi.
Ale nie zgadzam się z opinią, że trzeba zakazać przychodzić na nabożeństwa z małymi dziećmi.
Za takim zakazem "idzie" obraz Boga, dla którego bardziej liczy się porządek, układność i forma niż ludzie. Trzeba zważyć na to, że są osoby, które nie mają z kim zostawić dziecka. Co więcej my, którzy jesteśmy mocni winniśmy wziąć na siebie ułomności słabych, a nie mieć upodobania w sobie samych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 15, 2009 4:31 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Dyscyplinować rodziców!Dzieci powinny być na nabożeństwach z rodzicami.
Ale najpierw trzeba zdyscyplinować rodziców.Głosno z miłościa i zdecydowaniem.Poddajemy sie temu światu wychowując dzieci bezstresowo.
Szkoły chrześcijańskie już działaja.
Niezłym pomysłem jest home schooling / jest troche informacji w necie/
Siostry z mojego zboru korzystały z takich form edukacji z pozytywnym skutkiem.
Gimnazja sa koszmarne.
Ja juz czekam na wnuki i będę bardzo nakłaniała dzieci aby kształcili je w szkołach chrześcijańskich lub home schooling.
www.edukacjadomowa.piasta.pl/mahoney.html - 7k


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 16, 2009 11:13 am 
Offline

Dołączył(a): N sty 18, 2009 10:07 pm
Posty: 445
Cytuj:
Niezłym pomysłem jest home schooling


Slyszalam o tym, znam wierzacych ktorzy tak ksztalca dziecko i z pewnoscia nie jest to dla rodzicow pracujacych 40 godz. tyg. Nie wiem jak dlugo mozna sie tak uczyc ale dla mnie to nie jest dobre rozwiazanie. Wyobrazmy sobie dziecko ktore po ladnych paru latach nauki w domu trafia do liceum lub na studia... Myslicie ze latwiej mu bedzie sie odnalezc w tej dzungli? :roll:

_________________
2Tm 3:16 "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 16, 2009 12:27 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
W co wierzą amisze i czy szczepią dzieci czy nie, nie ma nic do rzeczy..

Jeśli nie pasują amisze, to mogę równie dobrze oprzeć się na przykładzie moich bliskich przyjaciół, kórych troje dzieci siedzi grzecznie na nabożeństwie i ni przeszkadza ani tam ani w domu, gdy dorośli rozmawiają.
Jesto wynik dyscypliny, która panuje w domu (uwaga! nie bicia, tylko dyscypliny!) i konsekwencji.

A więc: da się! I zostawcie juz biednych amiszów..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 16, 2009 1:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Chciałem zauważyć, co następuje:

1. Społeczność Amiszów nie jest tematem niniejszego wątku.
2. Aby rozmawiać o tym, jaka grupa jest lub nie jest sektą, trzeba najpierw zdefiniować pojęcie "sekta".
3. Dyskusja na temat sekt nie jest tematem niniejszego wątku.

Dziękuję za uwagę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 16, 2009 2:09 pm 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): Cz mar 24, 2005 10:56 pm
Posty: 212
Wpisy dotyczące Amiszów zostały przeniesione do osobnego wątku:

http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtopic.php?t=897

Admin


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 16, 2009 2:38 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Robson napisał(a):
W co wierzą amisze i czy szczepią dzieci czy nie, nie ma nic do rzeczy..

Jeśli nie pasują amisze, to mogę równie dobrze oprzeć się na przykładzie moich bliskich przyjaciół, kórych troje dzieci siedzi grzecznie na nabożeństwie i ni przeszkadza ani tam ani w domu, gdy dorośli rozmawiają.
Jesto wynik dyscypliny, która panuje w domu (uwaga! nie bicia, tylko dyscypliny!) i konsekwencji.

A więc: da się! I zostawcie juz biednych amiszów..

Zgadzam się w 100%.Mamy 4 dzieci i od początku jeździliśmy z nimi do zboru.Najstarszy syn miał dość spore ADHD,a mimo to wiedział jak zachować się w zborze.
Oczywiście,że czasem dzieciaki marudziły,czy płakały,wtedy jednak siedzieliśmy co robić.Po prostu trzeba jak najciszej i jak najszybciej wyjść.Problemem jednak nie są przecież dzieci,tylko ich rodzice.Jeśli dorosły człowiek,do tego chrześcijanin,nie jest nastawiony na służenie,na nie komplikowanie życia innym,to w ogóle nie domyśli się,że jego brak reakcji przynosi szkodę innym ludziom.
Nikt nigdy nuie zwrócił nam uwagi na zachowanie naszych dzieci,choć czasem dawały popalić,bo inaczej odbiera się marudzące dziecko,kiedy rodzic reaguje na to właściwie,a inaczej takie samo marudzenie,ale bez odpowiedniej reakcje ze strony rodzica.
Chrześcijanie mają dużą dozę tolerancji dla dzieci reagujących rodziców,jednak zdecydowanie mniejszą dla ich nie reagujących rodziców.
Bo to nie tyle dziecko nas drażni,co brak reakcji rodzica.

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 16, 2009 3:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
Aż mi "szczęka opadła" - dzięki za ten głos rozsądku!

I bardzo słuszna uwaga, że najbardziej irytujące są nie dzieci, bo cóż one są winne, ale bezmyślność rodziców i ich egoizm.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 17, 2009 7:44 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 21, 2005 8:30 pm
Posty: 74
Adamie, świetnie napisane. :D
Zgadzam się z tym w zupełności.
U nas w społeczności, ludzie generalnie, cieszą się z tego, gdy rodzice przychodzą z malutkimi dziećmi na nabożeństwo.
Nigdzie nie znajduję też zakazu w Piśmie, że nowotestamentowi wierzący nie powinni pojawiać się z malutkimi dziećmi na nabożeństwie, jak jest to w tradycji synagogalnej, przykładowo.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 17, 2009 8:07 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Nie spotkalam sie z zakazem przychodzenia z malymi dziecmi na nabozenstwo. Kazdy rodzic dobrze zna swoje dzieci i wie jak moga sie zachowywac. Jesli nie jest mozliwe, zeby dzieci siedzialy w miare spokojnie i bardzo nie przeszkadzaly to osobiscie uwazam, ze lepiej zostawic je w domu. A niektore w pewnym wieku naprawde sa okropne... Ale na szczescie przewaznie im to przechodzi :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 85 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL