www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn kwi 29, 2024 1:16 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 29, 2009 7:31 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
mimo że dopiero zaczynam studia, ale coś mi się widzi że prawdopodobnie też będę nauczycielką...

Dziewczyno, młoda jesteś i tak chcesz sobie życie zmarnować...?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 29, 2009 10:52 am 
Offline

Dołączył(a): Wt sie 25, 2009 10:05 am
Posty: 55
Napisałam - prawdopodobnie :wink: Będziemy też mieć praktyki w np. wydawnictwie czy muzeum, więc nic nie jest przesądzone. Ale jakbym miała wybierać - gimnazjum albo podstawówka, wybrałabym podstawówkę. Gimnazja to wg. mnie porażka reformy, a kolejne reformy tylko pogarszają sprawę.
Chamstwo... Z jednej strony Jezus mówił, by nadstawiać drugi policzek, ale z drugiej strony już słyszałam że jestem naiwna że jestem frajerką... Ale wolę być naiwna i być frajerką niż upodabniać się do tego świata.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 29, 2009 1:23 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Znajomy brat w wierze/ nauczyciel/ wyfrunął z pracy bo nie szedł na układy,głośno przyznawał się do Pana Jezusa. Przezywał bo rodzina na utrzymaniu.Ale się nie ugiął.Bóg dał mu lepszą pracę.
Ja wyleciałam bo nie podpisałam pewnych papierów.Duch Święty mówił,żeby nie podpisywać.Po jakimś czasie dostałam lepsze zajęcie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 29, 2009 7:24 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt sie 25, 2009 10:05 am
Posty: 55
Owszem, bronić się czasem trzeba... Tego nie neguję. Szczególnie jeśli nasza wiara jest deptana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 29, 2009 9:02 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
A jak praca, w której po tobie depczą jest jedynym źródłem dochodu i musisz jeszcze dzieci utrzymać...? :cry:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 29, 2009 9:43 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt sie 25, 2009 10:05 am
Posty: 55
Faktycznie ciężka sprawa :(


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 9:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 22, 2009 7:10 pm
Posty: 90
Lokalizacja: z Nieba ;)
Bóg nikogo nie skazuje na to żeby musiał gorszyć się, lub upadać przez nią.
jartur napisał(a):
powiem krótko bez modlitwy ani rusz, co to oznacza ? ze jeśli jesteśmy przygotowani przez modlitwę to i w takich sytuacjach będziemy właściwie reagować...


Jartur powiedział święte słowa, bez modlitwy to ani rusz, w żadnej sytuacji w życiu. Jeśli oddasz to Bogu, to wierz ze na pewno ci pomoże, gdyż Pan powiedział zebysmy nie troszczyli się o nic, i oddawali mu każda sprawę.
Nie musisz się nawet modlić, ale wystarczy że oddasz mu to i zaufasz mu, a jesli nie masz sił jednak do tego, to pomódl sie, i to samo każdy z nas powinien robić na codzien.

jartur napisał(a):
zarówno bracia i siostry Bóg może każdego użyć ale samemu lepiej z ciała nic nie czynić, bo będzie to porażka... wiem cos o tym :)


Myśle że nie tylko ty bracie, bo i Bóg chcę żebyśmy duchowo każda sprawe rozsądzali i postrzegali, dlatego zachęcam każdego do oddawania mu wszystkiego, gdyż on jest teraz na tronie życia, czy nie tak? Myśle ze każdy z nas ma doswiadczenie ze swojego "poprzedniego życia" czyli tego przed nawróceniem, że wszystko co próbowalismy robic sami nie wychodziło, bylismy sfrustrowani, a nawet jesli wychodziło to nie dalo nam to poczucia spełnienia, ani zadnej satysfakcji. Czulismy ze to jednak nie to. To Jezus wypełnił nasze życie, i jemu go powierzyliśmy, podobnie mamy powierzac go dalej, nie zrobilismy tego raz i na tym koniec, a przez caly czas, co dzien oddajemu mu wszystkie sprawy :)
Pozdrawiam was bracia i siostry w duchu.
Symeon :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 10, 2010 11:27 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn lut 22, 2010 10:02 pm
Posty: 8
Pozdrawia was przedstawiciel złej, chamskiej, krnąbrnej, wulgarnej, nietolerancyjnej, złej młodzieży.

_________________
Oh, give me a home, where there's no pope of Rome
Where there's nothing but protestant stay...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 11, 2010 9:47 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Red Hand of Poland napisał(a):
Pozdrawia was przedstawiciel złej, chamskiej, krnąbrnej, wulgarnej, nietolerancyjnej, złej młodzieży.
Czy dobrze rozumiem? Uważasz siebie za przedstawiciela tego świata z całym jego "złem, krnąbrnością, wulgarnością", czyli wszystkim, co się przeciwstawia JHWH?

"Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata." [1J.2:16]
"Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, (20) uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, (21) zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą." [Gal.5:19-21]
Jesteś więc przedstawicielem grupy nieodrodzonych czy odstępców :?: Sądząc po Twojej sytuacji rodzinnej, możesz mieć "syndrom DWR" [Dziecko Wierzących Rodziców], więc raczej nie narodziłeś się na nowo, czy tak?
Jeśli tak, to jesteś w stanie śmierci duchowej i Twoje nieprawości oddzielają Cię od JHWH. Potrzebujesz albo narodzić się na nowo, albo się nawrócić do JHWH i dać uleczyć się ze swoich nieprawości. Wiesz o tym?
_________________

Gdyby się okazało, że jesteś w takiej niebezpiecznej sytuacji, że nie narodziłeś się jeszcze na nowo z Ducha Świętego, to przyjdź do Jezusa z wiarą w Jego dzieło na krzyżu w świadomej modlitwie grzesznika POTRZEBUJĄCEGO POMOCY I ODKUPIENIA.

ps.: Przyjmowanie Pana Jezusa do serduszka przez dzieci i młodzież, którym nawet czasami jeszcze podpowiada się co maja mówić, albo z sugestią żeby powtarzały, to magiczne praktyki wykonywane przez tych, którzy do tego doprowadzają dzieci i młodzież, wyznanie Jezusa zostaje sprowadzone do zaklęcia z pieczątką: jak wyzna imię to już zbawiony. Podobnie nie jest narodzeniem na nowo rozumowa zgoda na moralne priorytety jakimi żyją rodzice lub środowisko kościelne i utożsamianie się z nimi. "TO" nie zrodzi nas, nie ożywi martwego ducha i nie owocuje w nas nową naturą o charakterze SOLI i ŚWIATŁOŚCI.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 11, 2010 9:53 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt sie 25, 2009 10:05 am
Posty: 55
Pozwolę sobie na podpisanie się obiema rękami i nogami pod wpisem Ani_Iszy.
Ale z drugiej strony może ten pan nie ma syndromu DWR tylko po prostu chciał nas sprowokować? Że wcale nie każda młodzież jest zła a tylko wielu osobom starszym tak się wydaje?
W każdym razie mogę tylko dodać: Pamiętaj o swoim Stwórcy w kwiecie swojego wieku, zanim nadejdą złe dni i zbliżą się lata, o których powiesz: Nie podobają mi się. (Księga Kaznodziei Salomona 12, 1). Czy jednak nie jest tak, jak napisała Ani_Isza, że mnóstwo dzieci rodziców wierzących w najlepszym razie pozostaje ludźmi li tylko religijnymi? Może z drugiej strony lepiej byłoby dla nich nie poznać nigdy Ewangelii niż ją poznać, a potem odwrócić się od Boga i żyć najwyżej pustą religią...
A dla Ciebie Red Hand of Poland (niezależnie od tego czy to co napisałeś było na poważnie czy to był żart): Bo kto chce być zadowolony z życia i oglądać dni dobre, ten niech powstrzyma język swój od złego, a wargi swoje od mowy zdradliwej. (1 List Piotra 3, 10).
Pozdrawiam wszystkich z zaśnieżonej stolicy województwa małopolskiego :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 12, 2010 3:40 pm 
zimbabwe napisał(a):
Ja jednak sądzę że to taki znak czasu - przecież wyraźnie napisano że w czasach ostatecznych ludzie będą źli, niewierzący, okrutni, rozpustni... I czy tak nie jest?

Tak mi przyszło do głowy, że jeśli odwołujesz się do tekstu:
2 Tym. 3:1-5
A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy: ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, chełpliwi, pyszni, bluźnierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni, bez serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego, co dobre, zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze niż Boga, którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj.

- to niestety najwyraźniej mówi o wierzących, a przynajmniej o takich ludziach, którzy uważają się za wierzących - którzy powinni miłować Boga ponad wszystko, ale miłują bardziej rozkosze; którzy powinni żyć pobożnie, korzystając z mocy pobożności, ale wybierają jej pozór, który tej mocy zaprzecza. To straszne, ale zdaje się, że do ludzi ze wspomnianym przez Iszę "syndromem DWR" może być aluzja w słowach o nieposłuszeństwie rodzicom...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 13, 2010 11:14 am 
Offline

Dołączył(a): Wt sie 25, 2009 10:05 am
Posty: 55
Tak, właśnie ten fragment miałam na myśli :)
Z drugiej strony - czy powszechna obecnie ateizacja, wzrost ludzi deklarujących się jako agnostycy czy deiści - czy to też przypadkiem nie jest jakimś swoistym znakiem czasu?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 14, 2010 9:24 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn lut 22, 2010 10:02 pm
Posty: 8
Już odpowiadam na posty, przepraszam, że tak długo.

Wszyscy wiemy, że od pokoleń młodzież jest zła, zbuntowana, gorsza niż wcześniej itd., współczesne generacje nie są pod tym względem wyjątkiem. Mają tylko więcej możliwości ku temu, by swoje złe cechy uzewnętrzniać, takie jak najnowsze sposoby komunikacji, technologie, formy rozwinięcia społeczeństw, itd.
Wiem po sobie, że jestem osobą trudną we współżyciu, z problemami, jestem częścia trudnej młodzieży, która sprawia kłopoty w szkole, ja pod tym względem nie byłem wyjątkiem. Jeśli chodzi o szkołę, jak ma być inaczej? Jest przymusowa, a wszystko, co przymusowe, rodzi bunt. Szczególnie, że szkoła przypada na okres dzieciństwa a potem rodzącej się dojrzałosci - okres szczególnie skory do buntu, korzystania z życia, ideologizowania świata, wiary w ideały, zmianę rzeczywistości, itd. niemniej, nie zazdroszczę nauczycielom, to raczej niewdzięczny zawód - nie chciałbym być jednym z nich, biorąc pod uwagę słabe wynagrodzenie, nie odpowiadające ilości obowiązków, stresu, presji i odpowiedzialności.

Weźcie jednak pod uwagę, moi drodzy, że ludzie różnia się charakterami. Jedni są słabi psychicznie, inni mocni; niektórzy są bardziej skorzy do przemocy, agresji, chamstwa, poza tym na wszystko wpływają i determinują okoliczności wychowania, rodzina, charakter, aspekty psychologiczne.

Przysłowie "zapomniał wół, jak cielęciem był" doskonale odpowiada sytuacji, w której tzw. dorośli potępiają młodzież i uosabiają ją z najgorszym złem. Niestety, ja mam taki charakter, że lubię utwierdzać stereotypy i się z nich śmiać, udowadniać komuś, że ma rację, raczej z przekory i z wrodzonego sarkazmu. Zwłaszcza, że cierpię na tzw. "weltschmerz" ;)

ani_isza napisał(a):
Jesteś więc przedstawicielem grupy nieodrodzonych czy odstępców Sądząc po Twojej sytuacji rodzinnej, możesz mieć "syndrom DWR" [Dziecko Wierzących Rodziców], więc raczej nie narodziłeś się na nowo, czy tak?
Jeśli tak, to jesteś w stanie śmierci duchowej i Twoje nieprawości oddzielają Cię od JHWH. Potrzebujesz albo narodzić się na nowo, albo się nawrócić do JHWH i dać uleczyć się ze swoich nieprawości. Wiesz o tym?


Nie masz pojęcia, jaka jest moja sytuacja rodzinna; wyciągasz daleko idące wnioski na podstawie kilku postów. Zdaję sobie sprawę z tego, że moje zycie odbiega od ideału, jestem mocno zagubiony, ale staram się to zmienić, na różne sposoby.
DRW - rozwiń, proszę, definicję tego syndromu, może się okaże, że go mam :lol:

Cytuj:
ps.: Przyjmowanie Pana Jezusa do serduszka przez dzieci i młodzież, którym nawet czasami jeszcze podpowiada się co maja mówić, albo z sugestią żeby powtarzały, to magiczne praktyki wykonywane przez tych, którzy do tego doprowadzają dzieci i młodzież, wyznanie Jezusa zostaje sprowadzone do zaklęcia z pieczątką: jak wyzna imię to już zbawiony.


Podobna praktyka to norma w kosciołach ewangelicznych. Dzieci w wieku kilku lat "przyjmują Pana Jezusa do swojego serca", ale czy to cokolwiek zmienia? Kiedy dziecko nie jest jeszcze świadome, kim jest Jezus? Rozumiem, że to masz na myśli?

Cytuj:
Podobnie nie jest narodzeniem na nowo rozumowa zgoda na moralne priorytety jakimi żyją rodzice lub środowisko kościelne i utożsamianie się z nimi. "TO" nie zrodzi nas, nie ożywi martwego ducha i nie owocuje w nas nową naturą o charakterze SOLI i ŚWIATŁOŚCI.


Wiem. Ale brak dialogu między młodzieżą wychowującą się w chrzescijanskich rodzinach, zborach z tymi właśnie powoduje, że często przyjmują oni takie pojmowanie sprawy, co doprowadza do tego, że nie widzą później w tym sensu i się gubią, nierzadko odchodzą od kościoła... tak to widzę.

Cytuj:
Z drugiej strony - czy powszechna obecnie ateizacja, wzrost ludzi deklarujących się jako agnostycy czy deiści - czy to też przypadkiem nie jest jakimś swoistym znakiem czasu?


w moim mniemaniu lepsze to, niż poprzednie wieki, gdzie "wierzącymi" byli wszyscy, bo musieli nimi być. A ilu z nich tak naprawdę nimi było? Doceniam wolność, tam, gdzie jej nie ma, prześladują chrześcijan (np. Arabia S., Indie, etc.).

Pozdrawiam i liczę na zrozumienie mojego posta

_________________
Oh, give me a home, where there's no pope of Rome
Where there's nothing but protestant stay...


Ostatnio edytowano Pn mar 15, 2010 12:08 am przez Red Hand of Poland, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 14, 2010 10:44 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 16, 2005 9:30 am
Posty: 142
Lokalizacja: Wroclaw
To że dzieci odchodzą od "kościoła" to bardzo dobrze. Ale też nie spotkałem takich dzieci o jakich piszą nauczycielki. Może właśnie dlatego, że to nauczycielki...

Sam uczyłem tę samą grupkę nastolatków w szkółce niedzielnej przez 5 lat. Raz w tygodniu, ale przez dłuższy czas mogłem obserwować ich rozwój. Do dziś jestem pod wrażeniem ich wrażliwości i dojrzałości choć oczywiście zdarzały się wybryki, jak wszędzie. Ale myślę, że kluczem do jakiegoś tam sukcesu było modlenie się o ich oceny. Wspólnie modliliśmy się o każdy egzamin i każdy sprawdzian. I to działało! Oceny poprawiały się wręcz z tygodnia na tydzień. One to widziały i nie broniły się przed innymi działaniami wychowawczymi. No i starałem się nie "uczyć" ich z pozycji belfra, co to zawsze wszystko wie lepiej. Myślę, że one uczyły się "niechcący" podczas niekończących się dyskusji.

Robiliśmy pikniki i wycieczki. Ja z żoną, a rodzice nie robili w tym przeszkód. Biedniejsze dzieci finansowałem z własnego budżetu, tak że dostawały jeszcze kieszonkowe by nie czuć się gorzej od innych. Czasem musiałem to ukrywać przed ich rodzicami. Ale to inna sprawa.

Często zdarzały się sprawy konfliktowe, ale najpierw modliłem się indywidualnie z poszkodowanym o winowajcę. Potem prosiłem i modliłem się o winnego by przeprosił. Można by pomyśleć, że to dzieci bardziej dorosłe i wierzące. Nic z tych rzeczy. dopiero z czasem niektórzy rodzili się z Ducha a w ich życiu dochodziło do potężnej przemiany. A jednak zawsze mogłem liczyć na przynajmniej jedno dziecko narodzone na nowo, w której miałem jakieś wsparcie, w tym sensie, że mogliśmy stawać wspólnie przed Bogiem w szczególnie trudnych przypadkach.

A tak w ogóle to będzie coraz gorzej. My jednak nie możemy stać obok i nie reagować.

_________________
******************************
www.csg.com.pl
www.talent.org.pl
www.wizjadlaizraela.org
www.creationism.org.pl
******************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 14, 2010 11:44 pm 
Red Hand of Poland napisał(a):
Jeśli chodzi o szkołę, jak ma być inaczej? Jest przymusowa, a wszystko, co przymusowe, rodzi bunt.

... I to mają być słowa wierzącego człowieka...? Jak ma być inaczej? Otwórz sobie Biblię, to zobaczysz.

Cytuj:
Weźcie jednak pod uwagę, moi drodzy, że ludzie różnia się charakterami. Jedni są słabi psychicznie, inni mocni; niektórzy są bardziej skorzy do przemocy, agresji, chamstwa, poza tym na wszystko wpływają i determinują okoliczności wychowania, rodzina, charakter, aspekty psychologiczne.

Weź jednak pod uwagę, mój drogi, że człowiek zbawiony nie jest już niewolnikiem swojego charakteru ani skłonności do agresji czy chamstwa. A już zwłaszcza okoliczności niczego nie determinują, więc co właściwie chcesz usprawiedliwić?
Cytuj:
Niestety, ja mam taki charakter, że lubię utwierdzać stereotypy i się z nich śmiać, udowadniać komuś, że ma rację, raczej z przekory i z wrodzonego sarkazmu.

Yhym, kolejny młody człowiek, który przechwala się: "Ja jestem taki bezczelny i perfidny i w ogóle potrafię być szczery aż do bólu (czyt. arogancki), mówię to co myślę bla bla bla." Cóż za satysfakcja, prawda? Słyszałam już dziesiątki różnych wariacji Twojej wypowiedzi - wszyscy byli z siebie jednakowo zadowoleni - wyobrażali sobie że są niezwykli i oryginalni :lol: Postawa godna chrześcijanina. I nie pisz mi tu, że przecież napisałeś że masz problemy - jak to? wiesz o tym jaki jesteś lecz się tym chwalisz i usprawiedliwasz zamiast pokutować?! W dodatku chyba nie wiesz co to znaczy "stereotyp" i "sarkazm" (którego strasznie mi przykro ale nie przejawiasz)

Przyp. 3:34 Z szyderców szydzi, lecz pokornym okazuje łaskę.
Przemyśl to.

Cytuj:
Zwłaszcza, że cierpię na tzw. "weltschmerz" ;)

A w której klasie jesteś?

Cytuj:
ami_isza napisał(a):
Jesteś więc przedstawicielem grupy nieodrodzonych czy odstępców Sądząc po Twojej sytuacji rodzinnej, możesz mieć "syndrom DWR" [Dziecko Wierzących Rodziców], więc raczej nie narodziłeś się na nowo, czy tak?
Jeśli tak, to jesteś w stanie śmierci duchowej i Twoje nieprawości oddzielają Cię od JHWH. Potrzebujesz albo narodzić się na nowo, albo się nawrócić do JHWH i dać uleczyć się ze swoich nieprawości. Wiesz o tym?


Nie masz pojęcia, jaka jest moja sytuacja rodzinna; wyciągasz daleko idące wnioski na podstawie kilku postów. Zdaję sobie sprawę z tego, że moje zycie odbiega od ideału, jestem mocno zagubiony, ale staram się to zmienić, na różne sposoby.

Tak się składa, że kilka postów jest wystarczającą podstawą żeby wysnuć takie wnioski, jaki wysnuła Isza i ja się z nimi zgadzam. Wystarczy popatrzeć co i jak piszesz. Dobrze wiesz że nie chodzi o ideał i co z tego że jesteś zagubiony, skoro z tego co piszesz dobrze Ci z tym, bo możesz być dalej taki, jaki jesteś? I wiesz, tym się różnimy od pogan, że my nie "staramy się zmienić" - my staramy się umrzeć. A o to wołamy do Jezusa.

Cytuj:
Wiem. Ale brak dialogu między młodzieżą wychowującą się w chrzescijanskich rodzinach, zborach z tymi właśnie powoduje, że często przyjmują oni takie pojmowanie sprawy, co doprowadza do tego, że nie widzą później w tym sensu i się gubią, nierzadko odchodzą od kościoła... tak to widzę.

Tego akapitu w ogóle nie rozumiem - dialog między młodzieżą? To tak jak to że wróbelek ma jedną nóżkę bardziej.. Między młodzieżą a kim? Poza tym jacyś "ci" jacyś "oni" którzy nie widzą sensu w jakimś "czymś". Mógłbyś przeformułować ten akapit i napisać go znowu po polsku?

Cytuj:
w moim mniemaniu lepsze to, niż poprzednie wieki, gdzie "wierzącymi" byli wszyscy, bo musieli nimi być. A ilu z nich tak naprawdę nimi było? Doceniam wolność, tam, gdzie jej nie ma, prześladują chrześcijan (np. Arabia S., Indie, etc.)
.
A co za różnica skoro status ateisty przed Bogiem jest taki sam jak tego który.. tak naprawdę w Niego nie wierzy?

Jednym słowem - nie jesteś odrodzonym człowiekiem. Nie zgaduję, nie domyślam się, nie przypuszczam. Wiem.

Aha - http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... 4088#34088


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL