Smok Wawelski napisał(a):
Myślę, że tu jest właśnie pole do indywidualnego rozeznania, skoro metoda sama w sobie nie jest niczym złym i jeśli nie wywołuje skutków ubocznych nie do zaakceptowania przez Boga i przez nas.
Zgadzam się.
Cytuj:
Są takie decyzje w życiu chrześcijan, które idąc tokiem myślenia Marcusa należałoby potępić, ponieważ idą "pod prąd" naturalnemu biegowi rzeczy.
Smoku, mi nie chodzi o potępianie kogoś za to, że korzysta z pomocy medycznej.
U mnie jest to powiązane z zaufaniem Bogu i trochę też rodzinne.
Moja prababcia dożyła 92 lat życia nie znając lekarzy, babcia 84 lat i zgodziła się na wizytę lekarza krótko przed śmiercią.
One nie były odrodzone, po prostu miały takie swoje zasady więc u mnie jest to połączenie wiary z "tradycją rodzinną"
Cytuj:
Kiedy Marcus dożyje sędziwego wieku (o ile Pan wcześniej go nie zabierze), prawdopodobnie zafunduje sobie sztuczną szczękę.
Może tak, może nie... Nie jestem w stanie przewidzieć co będzie się ze mną działo za tak jeszcze odległy czas. Nie twierdzę też, że nic nie będzie mnie w stanie "złamać" w przyszłości. Różnie przecież bywa z ludźmi, a i chrześcijanie są stale narażeni na jakiś upadek.
Cytuj:
A jeśli na avatarze Marcusa widnieje pradziwy Marcus, to by znaczyło, że jest niekonsekwentny i poszedł do okulisty, a jednocześnie opowiada mi jakieś bajki, że on do lekarzy w ogóle nie chodzi.
Nie Smoku, nie oznacza...
Na co dzień nie noszę okularów [problemu ze wzrokiem też nie mam]
Okulary w emblemacie nie są moje, a miały być tylko po to by ograniczyć moją rozpoznawalność.
Smoku, mieszkamy w jednym mieście. Chciałbym byśmy kiedyś mieli okazję poznać się, wówczas sam będziesz mógł wyciągnąć wnioski jak to jest z tymi bajkami