http://www.docelu.biblia.info.pl/artykuly/forum.htmjestem w szoku z powodu tego, co przeczytałam
interesuje mnie jakie są BIBILIJNE podstawy do nauczania z "myśli przewodniej" autora:
Cytuj:
Wprowadzenie
W ostatnim czasie ponownie mnożą się ataki braterskie przeciwko niektórym usługującym i ich usługom w Kościele Jezusa Chrystusa. W przeszłości przez wiele lat także atakowałem niektórych moich braci, dopóki mój Pan nie osądził u mnie tego grzechu. Od tego czasu ataki takie zadają mi dotkliwy ból, nieomalże fizyczny, zwłaszcza kiedy są skierowane przeciwko sługom Bożym, z których dóbr duchowych dzięki kierownictwu Pana osobiście czerpałem lub czerpię, zwłaszcza zaś, kiedy atakującymi są dobrze mi znani i drodzy mi bracia w Chrystusie, umiłowane dzieci mojego niebiańskiego Ojca.
Kiedy w tym bólu poszukiwałem usilnie i pytałem mojego Pana, co mogę zrobić i jak mogę się przyczynić do uleczenia lub chociażby złagodzenia skutków tego hańbiącego nas i tragicznego schorzenia w Ciele Chrystusowym, niszczącego nasz żmudny dorobek i udaremniającego nasze pragnienia i wysiłki, otrzymałem od Niego odpowiedź, że podobnie, jak On poświęcił się za nas, i ja mogę poświęcić się za moich braci. Rozważając to i pytając dalej, zrozumiałem, że mogę i powinienem utożsamić się z atakowanymi — wziąć na siebie przeznaczone dla nich osądzenie i potępienie.
Zrobić to jest bardzo łatwo, mechanizm tego zjawiska jest bowiem taki, że kto okaże jakąkolwiek sympatię oskarżonym lub tylko wzbrania się przyłączyć do chóru oskarżeń, natychmiast w oczach oskarżycieli sam staje się godnym potępienia.
(...)
ale pewnie już samym tym pytaniem plasuję się jako "szkodliwy margines"
- więc może nie zapytam o to jakie "dobra duchowe" (i do jakiego "kościoła" i do jakiego "Chrystusa") wnieśli biedni potępiani nauczyciele z listy na tej stronie...
ps.: jeżeli ktoś nie wierzy, że można "zrobić nauczanie" bez powołania się na Słowo Boże, to niech policzy ile fragmentów z Pisma zacytował autor tego tekstu:
http://www.docelu.jezus.pl/artykuly/ugw.htmtaki "blog" to jest jakby...a "blog" mieć każdy może...
