www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn kwi 29, 2024 2:45 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So wrz 13, 2008 11:14 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Interesują mnie wasze wypowiedzi jak po narodzeniu na nowo szukacie Boga i Go poznajecie ?

2 Piotr. 3:18
18. Wzrastajcie raczej w łasce i w poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Jemu niech będzie chwała teraz i po wieczne czasy.
(BW)


2 Piotr. 1:2-8
2. Łaska i pokój niech się wam rozmnożą przez poznanie Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
3. Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę,
4. Przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami boskiej natury, uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość.
5. I właśnie dlatego dołóżcie wszelkich starań i uzupełniajcie waszą wiarę cnotą, cnotę poznaniem,
6. Poznanie powściągliwością, powściągliwość wytrwaniem, wytrwanie pobożnością,
7. Pobożność braterstwem, braterstwo miłością.
8. Jeśli je bowiem posiadacie i one się pomnażają, to nie dopuszczą do tego, abyście byli bezczynni i bezużyteczni w poznaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa.
(BW)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 15, 2008 12:21 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
weźmy np. jako pierwszego apostoła Pawła, jak on szukał Boga i chciał Mu się podobać, aby zrozumieć dlaczego był tak znanym i używanym..? tu trzeba najpierw poruszyć sprawę jego nawrócenia, pamiętacie że było to na drodze do Damaszku ? musiał zostać oślepiony aby przejrzeć na oczy duchowe Pan Jezus mu te oczy otworzył, Paweł oglądał Boga tak, jak Mojżesz twarzą w twarz to dopiero było objawienie ! ono odcisnęło się na całym późniejszym życiu Pawła, ja myślę ze cała ewangelia wtedy została jakby włożona w Pawła, na wskutek objawienia kim jest Jezus, Paweł był gotowy na wszystko łącznie ze śmiercią, niesamowite co może uczynić spotkanie człowieka z Żywym Bogiem. Paweł był znany nie dlatego że znali go faryzeusze i świat przed nawróceniem, ale dlatego że znał Pana Jezusa i to On zatroszczył się o to, aby przez Pawła dotarła ewangelia do pogan to Duch Święty otworzył drzwi do zwiastowania chociaż gdy trzeba było, bo uczniowie robili coś na siłę z ciała, to ten sam Duch zamykał drzwi na jedno miejsce ale otwierał na inne..
jak wiele wskazówek mamy z których sie nie korzysta by poznawać Pana to tylko On sam wie, bo daje je nam codziennie, a my możemy często przechodzić obok i nie widzieć.cdn w nastepnym pisaniu chciałbym napisac coś o padaniu :) ale nie bójta sie bedzie ok Pozdrawiam ! i zachęcam też was do refleksji i przemyśleń w tym temacie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 15, 2008 9:43 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Jak poznawać Jezusa? Najpierw trzeba się narodzić na nowo z Ducha Świętego. A tego nie można zrobić nie uznając Go swoim Panem i Bogiem [Jan 20:26-31] i nie przyjmując Go [Jan 1:12-13] jako JHWH Zbawiciela - Mesjasza w ciele przybyłego [I Jana 4:1-2].

Jezusa poznaje się w Duchu Świętym i jest to więź osobista, która jest stale rozwijana. Dlatego trzeba mieć "uszy do słuchania", pragnienie poznawania i relację rozwijać - jak to między osobami. Ogólne ramy są podane w Słowie Bożym, ale w tych granicach każdy rozwija swoją więź z Panem bardzo indywidualnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 15, 2008 10:18 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
no tak ok ale jakie te wersety maja zstosowanie praktyczne czyli to co napisałes Smoku o indywidualnej więzi jak to wyglada np. na codzień..?np. podczas modlitwy, czasu na odosobnieniu, słuchanie głosu, usługiwanie innym...podziel sie myśle że nie tylko ja chętnie posłucham

Cytuj:
Jezusa poznaje się w Duchu Świętym i jest to więź osobista, która jest stale rozwijana. Dlatego trzeba mieć "uszy do słuchania", pragnienie poznawania i relację rozwijać - jak to między osobami. Ogólne ramy są podane w Słowie Bożym, ale w tych granicach każdy rozwija swoją więź z Panem bardzo indywidualnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 15, 2008 11:51 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Podane przeze mnie wersety mówią o NAWIĄZANIU osobistej relacji z Panem Jezusem, która nie istnieje bez nowego narodzenia - można ją próbować zastąpić religijnością, ale to nie działa. Jeśli już taka osobista więź istnieje, to Bóg zaczyna do nas mówić, a mówi na wiele sposobów - poprzez myśli, przekonanie w sercu, czasem słyszalny głos, czasem okoliczności, czasem przez innych ludzi, a czasem nawet przez osła, jeśłi jesteśmy uparci, hehe.

Nie można podać wzoru czy szablonu, według jakiego ta relacja ma sie rozwijać - tak jak nie można podać szablonu rozwijania osobistej, intymnej więzi dowolnej pary bardzo bliskich sobie osób. Po prostu trzeba mniej mówić, a więcej słuchać. Prosić o prowadzenie i ufać, że Ojciec nie da nam kamienia, gdy szczerze prosimy Go o chleb. A we wszystkim podstawą jest dziecięca ufność i uniżenie.

Szczególny czas poświęcony na niezakłóconą społeczność z Panem jest potrzebny. Natomiast wrażliwość i nastawienie uszu trzeba rozwijać na stałe, żeby umieć w każdej chwili rozróżnić i usłyszeć, co Bóg chce nam powiedzieć. Uczenie jest procesem i Pan nie ma nam za złe, jeśli prosimy o potwierdzenie, bo chcemy usłyszeć wyraźniej i wypełniać Jego wolę. Potwierdzenia mogą być różne, lecz czytelne dla nas - Bóg nie jest sfinksem mówiącym do nas zagadkami, nie robi sobie z nas żartów i nie bawi się z nami w ciuciubabkę.

Pismo mówi, żeby zabiegać o dary duchowe [charyzmaty], bez których nasza służba będzie pozbawiona mocy i z pewnych błogosławieństw społeczności z Bogiem nie będziemy mogli korzystać (np. przy braku daru języków). A jest o co zabiegać i od nas zależy, czy będziemy to chcieli robić, czy będzie nam to obojętne. Pomnażanie i rozwijanie tego, co dostajemy wiąże się z naszymi decyzjami, a nawet z dokładaniem wszelkich starań [II Piotra 1:3-11], podobnie jak uświęcenie i przestrzeganie przykazań, które same nie będą się przestrzegały w naszym życiu. Moc i pomoc jest od Boga. Decyzje o tym, czy zechcemy z niej korzystać Bóg pozostawia nam.

Z czasem będziemy widzieć coraz więcej zmian i potrzeby kolejnych zmian w naszym charakterze - to jest proces upodabniania się do Pana w Jego charakterze. Będzie on trwał do końca życia - najważniejsze, żeby postępował. Każdy ma jednak swoje tempo i swoją miarę wiary, jaką mu Bóg przydzielił. Dlatego nie należy porównywać się z innymi ludźmi.

Każdy, kto rodzi się na nowo, ma pragnienie służenia Bogu i ludziom. Nie ma człowieka, którego Bóg nie chciałby użyć. Ale to On decyduje, w którym miejscu Ciała nas umieścić. Dlatego dobrze jest obserwować, jakie pragnienia rodzą się w naszym sercu (chodzi o te, którym towarzyszy Boży pokój, radość i spełnienie). Czasami zdarza nam się pomylić naturalne cechy charakteru z owocem Ducha albo naturalne zdolności z darem Ducha - ale z czasem i rozwojem udaje się te sprawy rozróżnić. Oczywiście, Bóg będzie korzystał również z naszych naturalnych zdolności (bo sam nam je dał), będzie rozwijał pozytywne cechy charakteru i uwalniał nas od negatywnych - pozostaniemy sobą i nie staniemy się seryjnym produktem w fabryce świętych.

Nie wiem, czy o to Ci chodziło, ale to tyle krótkich uwag rozwijających poprzedni wpis. Sorry, że tylko jeden werset podałem, ale gdybym chciał podać wersety potwierdzające wszystko, to pisanie trwałoby zbyt długo. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 15, 2008 4:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Cytuj:
Każdy, kto rodzi się na nowo, ma pragnienie służenia Bogu i ludziom. Nie ma człowieka, którego Bóg nie chciałby użyć. Ale to On decyduje, w którym miejscu Ciała nas umieścić. Dlatego dobrze jest obserwować, jakie pragnienia rodzą się w naszym sercu

Ładnie napisałeś Amen ! a jakie pragnienie rodziły się i rodzą w twoim sercu napisz coś o sobie jeśli to nie jest dla Ciebie zbyt osobiste dobrze?
dziekuje za to co już mogłem przeczytać


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 16, 2008 10:35 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jartur napisał(a):
a jakie pragnienie rodziły się i rodzą w twoim sercu napisz coś o sobie jeśli to nie jest dla Ciebie zbyt osobiste dobrze?
dziekuje za to co już mogłem przeczytać

W kontekście służby Bogu i ludziom mogę powiedzieć, że no nowym narodzeniu zrodziło się we mnie pragnienie poznawania Słowa Bożego, które zacząłem chłonąć jak gąbka. Następnie zauważyłem, że jestem w stanie przystępnie objaśniać lub inaczej wykładać Słowo innym, co mnie zachęciło do służby w ten sposób. Podobnie było z duszpasterstwem - po pewnym czasie zauważyłem, że mam w sercu troskę o braci i siostry, a Bóg sam to rozwijał, a także zaczął gromadzić osoby potrzebujące doglądania i tak służba "sama weszła mi w ręce" - niczego nie musiałem szukać, organizować, biegać, ogłaszać. I tak to jest - Bóg coś suwerennie postanawia, a potem wyciąga nas z kąta, jeśli tylko mamy pragnienie Mu służyć, i robi rzeczy, których się nawet nie spodziewamy. Dopiero po jakimś czasie zauważyłem, że służba ma swoją cenę i że trzeba umieć zachować równowagę w zaangażowaniu - szczególnie jeśli się ma rodzinę. Ale to jest również nauka, która przychodzi z czasem.

Po jakimś czasie zrodziło się w moim sercu pragnienie, żeby powstała jakaś platforma spotkania, wymiany poglądów i ewentualnej pomocy dla ludzi, którym w ich własnych zborach zagląda w oczy widmo szaleństwa w postaci rozmaitych zwiedzeń i którzy się zastanawiają, czy to oni są normalni, a świat wokół oszalał, czy może z nimi coś jest nie tak. I znowu sprawa zaczęła się rozwijać, a owoce widzę pozytywne. Wiele innych pragnień rodziło się w moim sercu i jeszcze wiele się zrodzi, a o wszystkich nie będę opowiadał publicznie, bo nie ma potrzeby.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 16, 2008 12:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
dziekuje OOOO ! Smoku napisał ważna rzecz i uczmy sie tego:

Cytuj:
Podobnie było z duszpasterstwem - po pewnym czasie zauważyłem, że mam w sercu troskę o braci i siostry, a Bóg sam to rozwijał, a także zaczął gromadzić osoby potrzebujące doglądania i tak służba "sama weszła mi w ręce" - niczego nie musiałem szukać, organizować


gdy jesteśmy gorliwi dla Pana służba sama nas znajduje nie musimy jej szukać ! i wtedy choćbym nie wiem ile było pracy to odpoczywamy w tym który nas wzmacnia, w Chrystusie !
Smoku oczywiście nie oczekuje ze będziesz sie dzielił ukrytymi pragnieniami, które nie zostały zrealizowane ...jeszcze.. bardziej mnie interesuje teraźniejszość w waszym życiu i przeszłość ku zbudowaniu wzajemnemu.. Bracia i Siostry
dzielcie się na Chwałę Pańską niech i inni zobaczą że teolog, biblista znawca tematu przeróżnego to też człowiek :o :D który potrzebuje prostej relacji z ludźmi.. tak sobie kiedyś myślałem dlaczego pierwsi chrześcijanie spotykali się codziennie..? jedna z odpowiedzi do jakich doszedłem brzmi:
ponieważ chcieli rozmawiać ze sobą normalnie po ludzku jak i przez psalmy, pieśni duchowne a tematem ich rozmów jak myślicie kto był.. tak Jezus ! wiedzieli że należy codziennie sie napełniać słowem i Duchem Świętym i kochali przebywać ze sobą, aby wieczerzać wspólnie z Panem i dzieje sie to po dziś dzień Chwała Jezusowi!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 16, 2008 1:43 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jartur napisał(a):
bardziej mnie interesuje teraźniejszość w waszym życiu i przeszłość ku zbudowaniu wzajemnemu.. Bracia i Siostry dzielcie się na Chwałę Pańską niech i inni zobaczą że teolog, biblista znawca tematu przeróżnego to też człowiek :o :D który potrzebuje prostej relacji z ludźmi...

Z przyjemnością informuję, że teologiem nie jestem, szkół ani seminariów żadnych nie kończyłem, i że jak najbardziej potrzebuję prostej relacji z ludźmi, a wielu już poznałem dzięki Ulicy Prostej, za co dziękuję Bogu. Ci mogą zaświadczyć, że jestem "też człowiekiem". :D

Kilka lat temu Bóg mi pokazał, że w Polsce będzie powstawać coraz więcej kościołów domowych działających poza oficjalnym systemem eklezjalnym i że wzajemne relacje tych społeczności będą przebiegały na zasadzie partnerskiej bez tworzenia żadnej denominacji. Bóg sam obdarzy autorytetem tych, których zechce i oni będą budować innych bez konieczności powoływania się na urzędy, stanowiska czy hierarchię kościelną jaką znamy.

Nie chcę przez to powiedzieć, że odrodzeni, którzy pozostają w jakiejkolwiek denominacji zostaną przez Boga odrzuceni (bo Bóg mi tego NIE pokazał), ale powstanie alternatywa dla systemów, które są niewydolne tam, gdzie budowanie Kościoła człowiek wziął na siebie, zamiast zostawić to Jezusowi [Mat. 16:18].

Jak widzę, jest na forum kilka osób, które pochodzą właśnie z kościołów domowych i wcale mnie nie zdziwi, jeśli będzie ich coraz więcej. Nasza obecna społeczność powstała dlatego, że wierzący chcieli się razem gromadzić, modlić, słuchać Słowa Bożego i budować wspólnotę. Łatwe to nie jest, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwe, natomiast ufamy Bogu i On przydaje kolejne osoby. Chcemy żyć w prostocie, wolę Bożą rozpoznawać i wykonywać, i modlimy się o dary łaski, żeby do robić w Bożej mocy, a nie własnej.

jartur napisał(a):
tak sobie kiedyś myślałem dlaczego pierwsi chrześcijanie spotykali się codziennie..? jedna z odpowiedzi do jakich doszedłem brzmi: ponieważ chcieli rozmawiać ze sobą normalnie po ludzku jak i przez psalmy, pieśni duchowne a tematem ich rozmów jak myślicie kto był.. tak Jezus ! wiedzieli że należy codziennie sie napełniać słowem i Duchem Świętym i kochali przebywać ze sobą, aby wieczerzać wspólnie z Panem i dzieje sie to po dziś dzień Chwała Jezusowi!

Amen :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 16, 2008 3:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
A nie obawiasz się że jeśli chodzi o Kościół domowy to też czyhają na niego różne niebezpieczeństwa..? np. zamkniecie się hermetyczne na innych braci i siostry z innych społeczności, przeświadczenie o wyjątkowości, i tzw. kiszenie się we własnym sosie ( czytaj towarzystwo wzajemnej adoracji)
pytam bo bylem 7 lat w tego rodzaju społeczności domowej ale oczywiście każda jest inna jak i człowiek.

Cytuj:
Z przyjemnością informuję, że teologiem nie jestem, szkół ani seminariów żadnych nie kończyłem, i że jak najbardziej potrzebuję prostej relacji z ludźmi, a wielu już poznałem dzięki Ulicy Prostej, za co dziękuję Bogu. Ci mogą zaświadczyć, że jestem "też człowiekiem". Very Happy


o to tak jak z językami nie trzeba sie ich uczyć a można sie nimi modlić :)
No i wydało się ! Smoku jest człowiekiem ! a nie smokiem he he :)
Pozdrawiam serdecznie!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 16, 2008 4:11 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jartur napisał(a):
A nie obawiasz się że jeśli chodzi o Kościół domowy to też czyhają na niego różne niebezpieczeństwa..? np. zamkniecie się hermetyczne na innych braci i siostry z innych społeczności, przeświadczenie o wyjątkowości, i tzw. kiszenie się we własnym sosie ( czytaj towarzystwo wzajemnej adoracji) pytam bo bylem 7 lat w tego rodzaju społeczności domowej ale oczywiście każda jest inna jak i człowiek.

Mam świadomość tych niebezpieczeństw i dlatego chcę się kontaktować z innymi społecznościami bez względu na to, czy są domowe czy nie. Sama "domowość" nie sprawi, że kościół będzie dobrze funkcjonował - tak samo, jak nie sprawi tego sama "zielonoświątkowość", "baptystyczność" czy jakakolwiek nazwa lub przynależność. Kościół to ludzie, więc tak naprawdę od nich zależy, czy będą otwarci, czy zamknięci na innych. Fakt, że kościół jest domowy, nie oznacza automatycznie, że musi być zamknięty. Właśnie zaczynamy współpracę z inną społecznością w Krakowie - chcemy się nawzajem odwiedzać na nabożeństwach, w domach, wymieniać nauczycieli, razem się modlić w różnych sprawach. Mieliśmy już u nas gościnne nauczanie brata z Katowic, mieliśmy gościnnie udzielony chrzest, ja wybieram się w kilka następnych miejsc, żeby poznać następnych braci, a ich będziemy zapraszać do nas. To jest coś, co Bóg ostatnio wkłada w moje serce jako pragnienie.

jartur napisał(a):
o to tak jak z językami nie trzeba sie ich uczyć a można sie nimi modlić :)

Dary łaski są po to, żeby je przyjmować i żeby nimi usługiwać. Ale jeśli darom towarzyszy gorliwość i chęć poznawania, to nic w tym złego. Przecież On sam wzywa do nabywania mądrości, do poznawania Pism i nigdzie nie powiedział, żeby jedno zastępować drugim. Nawet uczony w Piśmie, który wchodzi do Królestwa Niebios, przydaje się na coś:

"A On rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem Królestwa Niebios, podobny jest do gospodarza, który dobywa ze swego skarbca nowe i stare rzeczy" [Mat. 13:52]

Dlatego przyjmowanie darów Ducha nie powinno iść w parze z programową pogardą dla rozumu, która w niektórych środowiskach jest wręcz ostentacyjna, ale wcale nie przydaje poznania.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 16, 2008 4:50 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Smoku nie ma przypadków Bóg chce i robi to poszerzając horyzonty
mamy częsciowo wspólnych znajomych, my tutaj już sie modlimy o twoja usługę (chyba mogę na forum..?) a choć nic nie mówiłeś to wiemy gdzie będziesz niebawem i u kogo :wink: Pozdrów koniecznie Pańskich w Kielcach !
od wierzących ze Świnoujścia :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 16, 2008 5:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Dzięki za modlitwę, bo jej potrzebuję. A swoją drogą, to wieści szybko się rozchodzą... Pozdrowię ich oczywiście. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 16, 2008 5:50 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Wawelski napisał(a):
Najpierw trzeba się narodzić na nowo z Ducha Świętego. A tego nie można zrobić nie uznając Go swoim Panem i Bogiem [Jan 20:26-31] i nie przyjmując Go [Jan 1:12-13] jako JHWH Zbawiciela - Mesjasza w ciele przybyłego [I Jana 4:1-2].

Czy mógłbyś uzasadnić to twierdzenie, iż narodzenie się na nowo jest uwarunkowane uznaniem Jezusa za Boga - JHWH Zbawiciela ?
Cytuj:
Pismo mówi, żeby zabiegać o dary duchowe [charyzmaty], bez których nasza służba będzie pozbawiona mocy i z pewnych błogosławieństw społeczności z Bogiem nie będziemy mogli korzystać (np. przy braku daru języków).

Z jakich " błogosławieństw społeczności z Bogiem " nie możemy korzystać przy braku daru języków ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 16, 2008 6:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
wujcio napisał(a):
Wawelski napisał(a):
Najpierw trzeba się narodzić na nowo z Ducha Świętego. A tego nie można zrobić nie uznając Go swoim Panem i Bogiem [Jan 20:26-31] i nie przyjmując Go [Jan 1:12-13] jako JHWH Zbawiciela - Mesjasza w ciele przybyłego [I Jana 4:1-2].

Czy mógłbyś uzasadnić to twierdzenie, iż narodzenie się na nowo jest uwarunkowane uznaniem Jezusa za Boga - JHWH Zbawiciela?

Stosowne fragmenty podałem. Nie będziesz miał żywota w innym imieniu niż Jego imię. A Jego imię to JHWH Zbawiciel. Dlatego wezwanie imienia Jezusa [Rzym. 10:9-11] jest tożsame z wezwaniem imienia JHWH [Joel 3:5]. JHWH został posłany przez JHWH, by wybawić Izraela bez pomocy wojska [Oz. 1:1-7]. JHWH został przebity dla naszego zbawienia [Zach. 12:10; Jan 19:37] i JHWH siędzący po prawicy JHWH [Ps. 110:1,5] przyjdzie w ciele sądzić narody [Ps. 110:6-7; Obj. 19:11-21]. Duch Święty jest dany od Ojca przez Syna [Jan 15:26] i uwielbia Jezusa, ponieważ z Jego pełni bierze i nam oznajmia [Jan 16:14].

Duch Święty, którego otrzymuje człowiek w momencie nowego narodzenia [Jan 7:37-39], uwielbia Jezusa czyli JHWH Zbawiciela. Uwielbienie Jezusa jest równoznaczne z uznaniem Go za Pana i Boga (jak to uczynił Tomasz). Duch Święty sam jest Osobą JHWH [Ps. 95:6-11; Hebr. 3:7-9] i nie uwielbi nikogo, kto byłby stworzeniem, a Stwórca jest jeden - tyle, że stanowi jedność złożoną [I Mojż. 3:22; Iz. 48:12-16 i inne], a Osoby JHWH wzajemnie oddają sobie chwałę [Jan 17:4-5].

wujcio napisał(a):
Z jakich " błogosławieństw społeczności z Bogiem " nie możemy korzystać przy braku daru języków?

Na przykład nie możeby sami siebie budować, wygłaszając w mocy Ducha rzeczy tajemnych podczas modlitwy w językach [I Kor. 14:5]. Gdy nie wiemy, o co się modlić, sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach [Rzym. 8:26]. Poza tym, to Duch rozdaje dary tak, jak sam chce, ponieważ jest Panem [I Kor. 12:11].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL