www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn kwi 29, 2024 9:38 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn maja 12, 2008 8:09 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 09, 2007 4:23 pm
Posty: 212
Wczoraj, 11 maja 2008, odbył się kolejny już raz Światowy dzień modlitwy. Jakiś czas temu coś tam na ten temat czytałem. Wczoraj - trochę przez przypadek - uczestniczyłem na nabożeństwie, które w całości poświęcone było temu wydarzeniu. Dlatego postanowiłem założyć ten wątek.

Co myślicie o światowym dniu modlitwy? Chciałbym poznać Wasze opinie.

Podaję poniżej fragment ze strony internetowej, dotyczący zasad Dnia Modlitwy. Więcej na http://www.dzienmodlitwy.jezus.pl lub http://www.globaldayofprayer.com

Cytuj:
Główny cel Światowego Dnia Modlitwy to czas Pokuty i Modlitwy kiedy będziemy prosić Pana:

* o przebaczenie naszych grzechów
* o odbudowanie Kościoła
* o uzdrowienie narodów

Zachęcamy wszystkie społeczności do przyjścia przed Boży tron i zjednoczenia się w pokucie i modlitwie przez jeden dzień w roku. Modlimy się na podstawie dwóch nastepujących wersetów:

* 2 Księga Kronik 7:14 - ""i ukorzy się mój lud, który jest nazwany moim imieniem, i będą się modlić, i szukać mojego oblicza, i odwrócą się od swoich złych dróg, to Ja wysłucham z niebios, i odpuszczę ich grzechy i ich ziemię uzdrowię."
* Księga Habakuka 2:14"Lecz ziemia będzie pełna poznania chwały Pana, jak morze wodami jest wypełnione."

Komitet Światowego Dnia Modlitwy

Proponujemy utworzenie Komitetu Światowego Dnia Modlitwy do poprowadzenia samego wydarzenia i co po nim następuje.
Komitet powinien składać się z:

* Kilku lokalnych pastorów albo liderów prezentujących różne denominacje i przynajmniej jednego poważanego starszego. Warunkiem jest to, że powinni oni mieć pasję do modlitwy.
* Przedstawicieli będących liderami z różnych społeczności( kościoła, rządu, biznesu); warunkiem również powinna być pasja do modlitwy.

Członkowie komitetu powinni całym sercem wspierać wizję i ducha Światowego Dnia Modlitwy. Powinni jak najlepiej służyć w lokalnych społecznościach.
Komitet jest odpowiedzialny za zarządzanie wszystkimi aspektami dotyczącymi Dnia Pokuty i Modlitwy. Dotyczy to przygotowań do 10 Dni 24-godzinnej modlitwy poprzedzającej Dzień Modlitwy i 90 Dni Błogosławienia.

Program komitetu

Mały Komitet Programu powinien być ułożony przez lokalny komitet Światowego Dnia Modlitwy, aby zaplanować i koordynować wszystkie aspekty odnoszące się do Dnia Pokuty i Modlitwy (np. chór, zespół, grupa taneczna, mówcy, tematy modlitw, wstawiennicy).
Komitet Programu podlega lokalnemu Komitetowi Światowego Dnia Modlitwy. Ludzie służący w Komitecie Programu nie muszą być członkami Komitetu Światowgo Dnia Modlitwy. Przewodniczący Komitetu Programu jednak musi być członkiem Komitetu Światowego Dnia Modlitwy.
Dobrze skonstruowany program wydarzenia jest ważny. Pomoże on w skoncentrowaniu się na celach, które chcemy osiągnąć.

Miejsce wydarzenia

Spotkanie modlitewne powinno odbyć się w miejscu neutralnym i dostępnym dla wszystkich społeczności. Może to być stadion, namiot, dom modlitewny, budynek kościelny itp.
Miasta i miejsca gęsto zaludnione mogą zorganizować kilka wydarzeń w tym samym czasie, zamiast jednego głównego wydarzenia. Ułatwi to przygotowania, zmniejszy koszty.

Co wolno robić:

* Jezus Chrystus, tylko On musi być wywyższony.
* Ten dzień skoncentrowany jest na Pokucie i Modlitwie
* Przemówienia powinny być ograniczone do minimum.
* Tytuły prowadzących ze sceny są nieistotne.
* Żadne nazwiska nie powinny być promowane.
* Wydarzenie musi być bezwyznaniowe, apolityczne i bez znaczenia o przynależności rasowej.
* Komitet Organizacyjny powinien być reprezentatywny dla społeczeństwa.
* Chóry, zespoły powinny pochodzić z różnych denominacji i kościołów na tyle ile to możliwe.
* Zaproś liderów miasta, liderów politycznych na to wydarzenie, ale nie po to by wygłaszać przemówienia.

Czego nie robić:

* Bez politycznych przemówień
* Bez reklamy, marketingu
* Bez sprzedawania płyt występujących artystów
* Żadnych niechrześcijańskich działalności




Osobiście idea wydaje mi się całkiem szczytna, ale... No właśnie, ale - mam pewne wątpliwości i obawy. Napiszcie, co o tym myślicie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 12, 2008 2:24 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 3:14 pm
Posty: 391
Lokalizacja: Warszawa
Witam, ja też byłem na nabożeństwie związanym ze ,,Światowym dniem modlitwy'' ale to nabożeństwo można byłoby nazwać dniem śpiewania religijnych piosenek, bo modlitwy było bardzo mało. Tradycja ŚDM wywodzi się z praktyk wstawienniczych. Modlitwy stadionowe - George Otis - PRZEOBRAŻONE MIASTA. W filmie reklamowym ŚDM propagowane jest wspinanie się na szczyty gór i ogłaszanie miastom ,,WAS BÓG JEST KRÓLEM'' :shock: cO TO DA? Ludzie mają się zbierać na współną pokutę i modlitwę, tylko żeby było z czego pokutować, musi być namaszczone nauczanie. A tu przyszli, zaśpiewali parę piosenek w rockowej aranżacji( wnętrzności się wywracały od basów, jedną kobietę wynieśli....) i dalej miasto tonie w grzechach. Panie naucz nas MODLIĆ SIĘ ....Błogosławię was, Tomcio

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 12, 2008 2:49 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 09, 2007 4:23 pm
Posty: 212
T.S.CHRISTWEAPON napisał(a):
Witam, ja też byłem na nabożeństwie związanym ze ,,Światowym dniem modlitwy'' ale to nabożeństwo można byłoby nazwać dniem śpiewania religijnych piosenek, bo modlitwy było bardzo mało.

Nie mogę tego powiedzieć o nabożeństwie, na którym byłem. Wręcz przeciwnie - modlitwy było naprawdę dużo. Sam spędziłem kilka dobrych chwil na społeczności z Panem. Nabożeństwo było spokojne, normalne - tyle że prawie w całości poświęcone modlitwie.
T.S.CHRISTWEAPON napisał(a):
Tradycja ŚDM wywodzi się z praktyk wstawienniczych. Modlitwy stadionowe - George Otis - PRZEOBRAŻONE MIASTA. W filmie reklamowym ŚDM propagowane jest wspinanie się na szczyty gór i ogłaszanie miastom ,,WAS BÓG JEST KRÓLEM'' :shock: cO TO DA?

I właśnie film reklamowy (puszczany na nabożeństwie) wzbudził mój niepokój. Między innymi: wchodzenie na szczyty, wydeptywanie duchowych ścieżek itp.

Czy zatem należy całość ŚDM odrzucić? Czy też można na jego podstawie zrobić coś, co będzie dobre i przyniesie ludziom zbudowanie?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 12, 2008 5:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Nie czuję takich zcentralizowanie narzuconych masówek. Przypominają mi ekumeniczne zapędy. Kościół ma różne potrzeby na całym świecie i nie akurat te trzy konkretnie wszędzie. Najlepsza jest modlitwa wg. woli Bożej z D. Św.
Cytuj:
* o przebaczenie naszych grzechów
* o odbudowanie Kościoła
* o uzdrowienie narodów .


* o przebaczenie grzechów modlimy się codziennie mając osobistą relację z Chrystusem i nakaz by prać szaty w Jego krwi. Nic szczególnego.
* o odbudowanie kościoła nie wiem czy się modlić, bo nie wiem czy się zawalił. Ten kościół, który buduje Chrystus, bramy piekieł nie przemogą i wszystko rośnie wg. Jego woli.
* uzdrowienie narodów wg woli Bożej nastąpi dopiero w 1000- letnim królestwie a teraz muszą się wypełnić proroctwa i ma być coraz gorzej.

Jakieś zbyt światowe to dla mnie a mało związane chyba z Bożą wolą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 12, 2008 5:36 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Nie chciałam się już wypowiadać, bo jakoś dość mi się zrobiło skierowanych do mnie postów w lekceważącym tonie, typu "ciebie nauczono, ci co tobie powiedzieli..." i podobne. Ale post Marka sprawił, że się nie powstrzymam od poparcia jego wyważonych i realistycznych słów, z którymi całkowicie się zgadzam i myślę podobnie jak on. Dla mnie też są obce podobne sztucznie zorganizowane imprezy - zdaje sobie sprawę, że zaraz "oberwę" za określenie, ale właśnie tak o tym myślę - że bardziej to wszystko ma wspólnego z farsą niż z prawdziwą modlitwą i pokutą, które mamy sprawiać na bieżąco "w Duchu i w prawdzie", mając pałające serca dla Boga, a nie że ktoś z góry zarządzi.
Poza tym, Słowo Boże - owszem, zaleca, aby uzgodnić coś i prosić razem, ale nigdy w Biblii nie wyczytałam, że im więcej ludzi uzgodni, tym bardziej się spełni - jak to się zapewne zdaje organizatorom tego "światowego dnia modlitwy", bo jakoś innego powodu nie widzę, dla którego byłby zorganizowany - może ktoś wie? Wytłumaczy ktoś, co to za sens - łączyć się w modlitwie z ... sam nie wiesz z kim, bo z pewnością będą tam i zwodziciele, i hipokryci, i kto wie kto jeszcze...
Tak to wygląda, że ludziom się wydaje, że jak oni już wszyscy poproszą, to tak przycisną Boga do ściany, że będzie musiał... według ich widzimisie... jakby Bóg uzależniony był od ilości głosów...
A mi się wydaje, że choćby i cały świat się zmówił i prosił coś wbrew zamiarom Bożym, to Bóg wysłucha raczej tego jednego, najbardziej nieznaczącego i pogardzanego przez wszystkich - jeżeli prosić będzie zgodnie z wolą Bożą ... i nic to, że jest sam...
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 12, 2008 5:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Niestety, TS ma rację. Idea tego projektu jest oparta na teologii "wstawienników", która jest częścią błednego nauczania o przejęciu przez Kościół Królestwa na ziemi przed Powtórnym Przyjściem Chrystusa ["Kingdom Now"]. Oczywiściw wielu szczerych ludzi przychodzi się szczerze modlić, tylko pozostaje pytanie o sens takich imprez. Weźmy pod uwagę PODSTAWĘ modlitwy w ten dzień, podaną przez organizatorów. Są to 2 wersety - II Kron. 7:14 i Hab. 2:14. Co one NAPRAWDĘ mówią?

Przeczytajmy II Kron. 7:14 w jego kontekście:

"A gdy Salomon dokończył świątynię Pańską i pałac królewski, i gdy pomyślnie wykonał wszystko, co umyślił w swoim sercu, aby uczynić w świątyni Pańskiej i w swoim pałacu, ukazał się Pan Salomonowi w nocy i rzekł do niego: Wysłuchałem twojej modlitwy i wybrałem sobie miejsce to na dom ofiarny. Gdy zamknę niebiosa, tak iż nie będzie deszczu, albo gdy każę szarańczy, aby objadła ziemię, albo gdy ześlę zarazę na mój lud, i ukorzy się mój lud, który jest nazwany moim imieniem, i będą się modlić, i szukać mojego oblicza, i odwrócą się od swoich złych dróg, to Ja wysłucham z niebios, i odpuszczę ich grzechy i ich ziemię uzdrowię.

I będą moje oczy otwarte, i moje uszy uważne na modlitwę w tym miejscu zanoszoną. Bo oto wybrałem i poświęciłem tę świątynię, aby tam było moje imię na wieki, i moje oczy, i moje serce tam będą skierowane po wszystkie dni. Jeśli tedy będziesz postępował wobec mnie tak, jak postępował Dawid, twój ojciec, czyniąc wszystko, co ci nakazałem, i przestrzegając moich przykazań i ustaw, utwierdzę tron twojego królestwa, jak sprzymierzyłem się z Dawidem, twoim ojcem, mówiąc: Nie braknie ci męskiego potomka na władcę w Izraelu.

Lecz jeśli odwrócicie się i porzucicie moje przykazania i nakazy, które wam dałem i zechcecie pójść służyć innym bogom i im oddawać pokłon, to wykorzenię Izraela z mojej ziemi, którą im dałem, a tę świątynię, którą poświęciłem dla mego imienia, odrzucę od mego oblicza i uczynię ją osnową przypowieści i przedmiotem drwin u wszystkich ludów. A nad tą świątynią, która była tak wyniosła, każdy przechodzący mimo wzdrygnie się i powie: Za co uczynił tak Pan tej ziemi i tej świątyni? Wtedy odpowiedzą: Za to, że opuścili Pana, Boga swoich ojców, który wyprowadził ich z ziemi egipskiej, i przyłączyli się do innych bogów, i pokłon im oddawali, i służyli im, za to sprowadził Pan na nich to całe nieszczęście" [II Kron. 7:11-22]


Do kogo są skierowane słowa Boże wyrwane z kontekstu przez inicjatorów imprezy? O jaką ziemię chodzi? Kto miał pokutować? Z jakiego powodu miał pokutować? W jakim miejscu? Czy lud ten został wykorzeniony ze swojej ziemi? Czy miejsce, w którym ta modlitwa miała być zanoszona, nadal istnieje? Czyje grzechy mają być odpuszczone według organizatorów? Czy zadaniem Kościoła jest pokutowanie za innych ludzi, czy głoszenie im Ewangelii?

Drugi fragment w jego kontekście jest dość długi, więc nie będę go cytował w całości. Zacytuję tylko wersety "newralgiczne", które wskazują na czas, w jakim wypełni się proroctwo o poznaniu chwały Pana wypełniającym całą ziemię jak morze jest wypełnione wodami. Jeśli ktoś chce, niech przeczyta rozdziały 2 i 3 Księgi Habakuka w całości.

"Muszę stanąć na mym posterunku, udać się na basztę; muszę wypatrywać i baczyć, co mi powie, co odpowie na moją skargę. I odpowiedział mi Pan, mówiąc: Zapisz to, co widziałeś, i wyryj to na tablicach, aby to można szybko przeczytać. Gdyż widzenie dotyczy oznaczonego czasu i wypełni się niezawodnie. Jeżeli się odwleka, wyczekuj go, gdyż na pewno się spełni, nie opóźni się. Oto człowiek niesprawiedliwy nie zazna spokoju duszy, ale sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Ponadto, bogactwo jest zdradliwe. Oto jest człowiek, który ma rządzę mocy, a nie zaznaje spokoju. Jest chciwy jak Szeol i nienasycony jak śmierć. Rości sobie prawo do wszystkich narodów i gromadzi dokoła siebie wszystkie ludy. (...)  

"Biada temu, kto miasto buduje na krwi, a gród utwierdza na bezprawiu! Czyż nie pochodzi to od Pana Zastępów, że ludy mozolą się nad tym, co pożera ogień, a narody trudzą się nad tym, co nie ma wartości? Lecz ziemia będzie pełna poznania chwały Pana, jak morze wodami jest wypełnione. (...)

"Biada temu, kto mówi do drewna: Obudź się! a do niemego kamienia: Rusz się! Czy może on dać wskazanie? Przybrany jest złotem i srebrem, lecz ducha w nim nie ma żadnego, ale Pan jest w swym świętym przybytku. Umilknij przed nim, cała ziemio! (...)

"Bóg przychodzi z Temanu, Święty z góry Paran. Sela. Jego wspaniałość okrywa niebiosa, a ziemia jest pełna jego chwały. Pod nim jest blask jak światłość, promienie wychodzą z jego rąk i tam jest ukryta jego moc. Przed nim idzie zaraza, a za nim podąża mór. Trzęsie się ziemia, gdy powstaje, gdy patrzy, drżą narody. Pękają odwieczne góry, zapadają się prastare pagórki, jego drogi są wieczne. Widziałem namioty Kuszanu zagrożone zagładą, rozerwane zasłony ziemi Midianitów. Czy twoja popędliwość, Panie, zwraca się przeciw rzekom, czy gniewasz się na strumienie, czy oburzyłeś się na morze, że siadasz na swoje rumaki, na swoje wozy zwycięskie? Wydobyłeś swój łuk, na swoją cięciwę położyłeś strzałę. Sela. Strumieniami rozdzieliłeś ziemię. Na twój widok drżą góry, obłoki spuszczają ulewne deszcze; otchłań morska wydaje swój głos, wysoko podnosi swe ramiona. Słońce i księżyc wstrzymały swoją jasność w świetle twych szybkich strzał, w blasku twojej lśniącej włóczni. W zawziętości kroczysz po ziemi, w gniewie depczesz narody. Wyruszasz na pomoc swojemu ludowi, aby ratować swojego pomazańca. Rozbijasz dom bezbożnego, obnażasz fundamenty aż do skały. [Hab. 2:1-5, 12-14, 19-20, 3:3-13].

Uwaga: W oryginale jest "wyruszasz na pomoc swojemu ludowi, aby go ratować z pomazańcem [mosziach] swoim".

Podobnie jest w przekładzie Biblii Gdańskiej.

http://www.blueletterbible.org/cgi-bin/ ... ion=KJV#13

Podsumowując, poznanie Pana na całej ziemi [2:14], Jego przebywanie w swoim przybytku i umilknięcie przed Nim całej ziemi [2:20] jest czasowo związane z ratowaniem Izraela przez JHWH z Jego Mesjaszem. Opis przyjścia JHWH w Hab. 3:16 wraz z opisem dnia utrapienia [w. 16] przypomina przyjście Jezusa na ratunek Izraela pod koniec Wielkiego Ucisku.

Ziemia będzie pełna poznania Pana wtedy, gdy sam Pan przyjdzie na ratunek Izraelowi, a potem zasiądzie w swoim świętym przybytku opisanym przez proroka Ezechiela. Wtedy umilknie przed Nim cała ziemia. Nikt tego nie przyspieszy nawet przy pomocy "kumulacji modlitwy" - nie o to chodzi i moim zdaniem to nic nie da. Żadna "masa krytyczna" nie wyzwoli czegoś, co Bóg zaplanował i wykona w swoim czasie.

Ernest napisał(a):
Czy zatem należy całość ŚDM odrzucić? Czy też można na jego podstawie zrobić coś, co będzie dobre i przyniesie ludziom zbudowanie?

Niestety, podstawa ŚDM jest fałszywa, bo wynika z fałszywego nauczania. Można się razem pomodlić, ale niekoniecznie w ramach imprez promujących niebiblijne praktyki, które nie prowadzą do niczego, a za to zwodzą szczerych ludzi. Jest to rodzaj niezdrowej ekumenii, a nie rzeczywiste zjednoczenie w jakimś Bożym celu. Takie jest moje zdanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 12, 2008 7:35 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Obrzydzeniem napawa mnie to, że ci ludzie wciskają się do zborów, rzucając jakieś wzniosłe hasła (jak antychryst wzniosłe i bluźniercze) by beszczelnie drygować kościołami i mówić im w miejsce D. Św. o co mają się modlić i co mają robić . Nie są przecież członkami rad zborowych czy kościelnych. Wykorzystują jedynie fakt, że nikt zazwyczaj nie odmawia uczestnictwa w czymś co brzmi duchowo, wzniośle i pobożnie a takim nie jest. Ludzie w kościołach często wręcz boją się odmówić uczestnictwa w takich imprezach myśląc, że zostaliby uznani za nie duchowych i nie wrażliwych. A wstawiennicy jadą właśnie na takiej presji.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 15, 2008 3:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
Cóż, też uczestniczyłem w tym spotkaniu..
Nic nowego nie napiszę od moich poprzedników, może tylko tyle, że trzeba modlić się i pościć o brak dni postu i modlitwy takich jak ten..

Pytam siebie i innych czasem, ile jeszcze farsy przyjdzie nam oglądać.
Ile tego banału i kłamstw?
Podskakiwania, walenia w bębny, machania flagami i podniosłych i pustych deklaracji i buńczucznych stwierdzeń.
Ilu ludzi już duchowo zabito skazując ich na schizofrenię, rozdarcie pomiędzy duchowym wyjałowieniem a pełną kolorów i iluzji inscenizacją?!

Dzięki Bogu, że otwiera oczy na to wszystko, żebyśmy nie myśleli że On jest tak tandetny i pełen banałów.

Takie imprezy są zaszczepianiem idei masowego przebudzenia, odnowy świata, nadejścia dobra itp. Rzeczy które nigdy nie nastąpią, o których Biblia zapewnia, że nie nastąpią!!

Pan Jezus mówił o wąskiej bramie i z drżeniem pytał czy znajdzie wiarę gdy przyjdzie. Wg niektórych może nie mieć szans żeby znaleźć niewiarę!! Takie przebudzenie ma nadejść!

Najbardziej boli mnie, że to wszystko jest w imieniu Jezusa! Jeśli ktoś chce kłamać/zarabiać na religii pieniądze itp. - OK jego sprawa..
Ale dlaczego wykorzystywać naszego Pana, który skąpany we własnej krwi umierał w hańbie za każdego z nas??!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 17, 2008 2:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Pewnie zapaleni ewangelizacyjnie na cały świat Chińczycy też są zwiedzeni, bo oczekują że Bóg będzie czynił cuda i przebudzenie dzięki temu co robią?

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 17, 2008 2:09 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Lechu napisał(a):
Pewnie zapaleni ewangelizacyjnie na cały świat Chińczycy też są zwiedzeni, bo oczekują że Bóg będzie czynił cuda i przebudzenie dzięki temu co robią?

Lechu, czy Twoja powyższa wypowiedź ma jakiś związek z wypowiedzią Robsona? A jeśli tak, to jaki? :?:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 17, 2008 7:08 pm 
Światowy dzień modlitwy- A ja się cieszę, naprawdę bardzo się ciesze że są ludzie, którzy widzą, myślą i mówią jak Robson. Marck5 i inni. Dziękuję Wam Bracia!


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 17, 2008 8:04 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Smoku - ma związek. Zgadzam się z Robsonem, jeśli chodzi o to co mówił w związku z farsą, sztucznym nakręcaniem i pompowaniem pewnych rzeczy w Kościele. Nie zgadzam się natomiast z podejściem, że Jezus na ziemi gdy przyjdzie, musi zastać niewiarę (co jak wnioskuję, sugeruje Robson).

Wiem, że patrząc na to co się dzieje w Kościele, czasami opadają ręce i odechciewa się wszystkiego, ale z drugiej strony wydaje mi się (może niesłusznie, jeśli tak to przepraszam), że wiele osób popada w drugą skrajność, czyli totalne zniechęcenie, zrezygnowanie i brak aktywności...

Sam kilka razy mocno przejechałem się na ludziach wierzących, Kościołach, systemach i różnych podobnych rzeczach, był czas kiedy musiałem siedzieć i trochę poleczyć rany, ale nie można całe życie trwać w dole i mówić jaki ten świat jest bezbożny, jak wąska jest brama i jak niewielu przez nią wejdzie. TAK, to wszystko jest prawdą, ale gdybyśmy kochali ludzi żyjących na tym świecie, to na myśl o wąskiej brami cisnęły by się nam na oczy łzy, że właśnie niewielu będzie zbawionych... Czasami jednak odnoszę wrażenie, że wielu chrześcijan zadowoliło się własnym zbawieniem, starają się go nie utracić o ile to możliwe, a grzeszników... no cóż, zostawia się samych sobie, albo podejmuje bez Bożej mądrości kolejne, bezowocne "akcje", ku uspokojeniu sumienia, że coś tam się "dla Pana" robi... Może przesadzam, a może nie... wiem jedno, tak jak Smoku kiedyś powiedziałeś - "róbmy swoje", ja staram się tak jak mogę głosić Ewangelię. Po prostu, czasami wydaje mi się że za dużo gadamy, marudzimy, a za mało robimy tego co jest właściwe.

Dodam, jeśli chodzi o moje osobiste zetknięcie z dniem modlitwy... wszystko było fajnie dopóki nie wbili charyzmatycy ;) Nie potrafiłem się modlić przy ich uwielbieniu i sposobie prowadzenia tego wszystkiego... Pozostałą część spotkania wspominam jednak bardzo miło, słowo dotyczyło pokuty i pojednania a także wdzięczności Bogu za to co nam dał - za zbawienie. Było także wezwanie do pojednania się między zborami, pieśni i modlitwa, w trakcie której osobiście doświadczałem Bożej obecności. Szkoda, że nie wszędzie tak było...

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 17, 2008 8:50 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Lechu napisał(a):
Nie zgadzam się natomiast z podejściem, że Jezus na ziemi gdy przyjdzie, musi zastać niewiarę (co jak wnioskuję, sugeruje Robson).

O ile dobrze rozumiem Robsona, nie zgadza się on z teorią, że przed przyjściem Pana po Kościół nastapi jakieś wielkie światowe przebudzenie, które mielibyśmy wymodlić lub zorganizować. I przyznaję mu rację, chyba że mi pokażesz w Biblii coś przeciwnego. Odrzucenie fałszywych teorii nie oznacza od razu, że zadowalamy się własnym zbawieniem - nie popadaj z jednej skrajności w drugą. Po prostu róbmy swoje. Bez wielkich słów i nadętych spektakli. Tu się jak widze zgadzamy. I bardzo dobrze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 17, 2008 9:35 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
W sumie zastanawiałem się, co ma oznaczać pojęcie "światowe przebudzenie"? Odrzucam teorie naprawiania świata i odnawiania miast, bo jest to sprzeczne z Biblią, ale zastanawiam się nad czymś innym. Historia Kościoła pokazuje, że Bóg jest w stanie w nadprzyrodzony sposób wylać swego Ducha w określonym czasie, na określony kraj/rejon lub zbór w celu ożywienia martwych duchowo ludzi. Wydaje mi się, że jest to tak samo możliwe teraz, jak było w każdym innym momencie czasów ostatecznych. W 1904 roku przebudzenie trwające w Walii wywarło wpływ i zapaliło ogień w wielu miejscach na świecie, tak się przynajmniej uważa. Dlaczego coś podobnego nie miałoby nastąpić także w naszym pokoleniu? Chcę podkreślić, że nie mam tu na myśli przebudzenia, poprzedzającego przyjście Jezusa, o którym rozmawialiśmy w innym temacie, ale że tak powiem "zwykłe" przebudzenie, które miały miejsce wcześniej. Myślę, że o takie coś warto się modlić, bo nikt tak naprawdę nie wie, kiedy nasz Pan powróci, tak samo jak nie wiedział o tym Wesley, Whitefield i inni...

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 17, 2008 9:59 pm 
No właśnie Lechu, owo przebudzenie może nadejść w określonym przez Boga czasie i miejscu, ale nie może być wywołane jakimiś krzykami, huraoptymistycznymi zapewnieniami. I jeśli nadejdzie, to nie będzie ono miało na celu nawrócenia miast, państw, świata, ale poszczególnych ludzi, którzy pokutując przyjmą wiarą zbawienie.
Imponują Ci i pewnie inspiruje także Wesley i inni. To dobrze, to pięknie, ale nie należy mieszać tych wielkich duchowych przebudzeń z tym co się teraz wyprawia w imię "przebudzenia". Tam działanie ludzi popierał Duch Święty a ludzie byli przez Niego wcześniej odpowiednio przygotowani i wyposażeni do roli, która im została powierzona w dziele zbawienia. Moi starsi(już dawno nieobecni wśród nas) bracia opowiadali mi że nie raz słudzy Pana, którzy wiedli w mocy Ducha wielu do Chrystusa byli prostymi, pokornymi, cichymi ludźmi. Często nawet czuli się niegodni do roli, misji jaką im Pan powierzył. A gdy już ruszyli, nie potrzebowali nic poza miłością, prawdą i mocą Ducha. Sami byli tylko narzędziami, naczyniami, przepełninymi pokorą, miłoscią i bojaźnią. Jakże inaczej wygląda dzisiejsze "przebudzenie". Myślę że to widzisz. Poza tym uważam że dobrych rzeczy pragniesz, ale to może sprawić Pan a nie jakieś nawet największe kampanie, bo one są z ducha tego świata, wedle jego modły i jego standardów. Pozdrawiam.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL