Chodzi, z gruszba biorąc, o manifestacje Ducha i spektakularne uzdrowienia, które tam podobno mają teraz miejsce. Wierzą, że każdego dnia otrzymują konkretne "namaszczenie", jednego dnia
do "wskrzeszania z umarłych", innego do "uwalniania od długów" itp.. Tłumy walą do zboru na Florydzie i składają świadectwa, jakich to uzdrowień doświadczyli siedząc przed monitorem i jakie to "prądy po nich chodziły" (oraz inne sensacje, które biorą za działanie Ducha).
Namawiają do ślęczenia przed monitorem wszystkich tych, którzy nie mogą tam byc fizycznie. Uważają, że samo oglądanie wprowadza w duchową rzeczywistość i sprawia , że jest się ubłogosławionym
( uzdrowionym, uwolnionym itp.).
Jeden z polskich pastorów stwierdził "Wiem, jak to wygląda, kojarzy się z Kaszpirowskim i może gorszyć, ale wy na to nie patrzcie, tylko to przyjmujcie"
I ludzie krzyczą, cieszą się i siedzą kilka godzin przez komputerem obserwując te tańce i śpiewy "na żywo". Sami też twierdzą, ze wtedy coś mocno przeżywają.