www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn kwi 29, 2024 4:27 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Umywanie nóg
PostNapisane: Wt kwi 22, 2008 9:12 pm 
Być może tamt był tu już kiedyś szeroko omawiany i jeśli tak, to proszę o wybaczenie, usunięcie mojego wpisu i wskazanie gdzie trwała na ten temat dyskusja.
Czy wg. Was należy sobie w zborze umywać nogi, dokładnie tak jak uczynił to Jezus swoim uczniom? Wielu twierdzi, że jest to niepotrzebny rytuał, który nic nie daje sam w sobie i że trzeba umywać nogi w sensie naszej względem innych uniżoności. Trzeba, ale i tego się już nie stosuje :( powszechnie.
Kiedyś bracia pilnowali by umywanie nóg było ważnym elementem życia społeczności. Pilnowano też, by umywali sobie nogi szczególnie Ci, którzy mieli jakiś konflikt.
Mi osobiście wydaje się że przez to wzrasta nasze poczczucie braterskości, nikt nikim nie gardzi. Sam gest wykonany z przymusu takiej właśnie nauki w danym zborze tego nie czyni, ale jednak gdy się o tym trochę głębiej pomyśli.....
Słyszę że w XXI wieku to już nie wypada nawet. Nie wypada także pić wieczerzowego wina ze wspólnego naczynia itd. Jak to jest Waszym zdaniem? Czy ten XXI wiek musi być taki istotny wszędzie i we wszystkim? Czy XXI wiek zasługuje aż na takie względy wśród chrześcijan? Ja nie mówię że należy wyrzucić lodówkę, komputer i radio, ale czy nie należy trochę poskramiać w sobie dwudziestopierwszowieczne myślenie?
Pewnie poruszyłem dwa tematy, ale jakby jeden wynika z drugiego, choć może wcale nie.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 22, 2008 11:40 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Ciekawy temat poruszasz, i to po raz pierwszy w charakterze wątku. Umywanie nóg nie jest rytuałem i nie powinno być tak traktowane. Jest natomiast wyrazem pewnej postawy, którą sam Pan okazał wobec swoich uczniów.

"Gdy więc umył nogi ich i przywdział szaty swoje, i znów usiadł, rzekł do nich: Czy wiecie, co wam uczyniłem? Wy nazywacie mnie Nauczycielem i Panem, i słusznie mówicie, bo jestem nim. Jeśli tedy Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem nogi wasze, i wy winniście sobie nawzajem umywać nogi. Albowiem dałem wam przykład, byście i wy czynili, jak Ja wam uczyniłem. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy nad pana swego ani poseł nie jest większy od tego, który go posłał. Jeśli to wiecie, błogosławieni jesteście, gdy zgodnie z tym postępować będziecie" [Jan 13:12-17]

Nasz Pan i Nauczyciel miał serce sługi i dał temu konkretny wyraz. Nie jest on nazwany symbolem ani znakiem, ale jest zewnętrznym wyrazem postawy serca. Wymaga dosłownego uniżenia przed osobą, której się w ten sposób usługuje, i to również ma swoje znaczenie. Tak się składa, że w XXI wieku chrześcijanie są o wiele bardziej "mocni w gębie" niż gotowi do konkretnych czynów i gestów, które miałyby zewnętrznie i publicznie pokazać to, co się tak szumnie głosi. Umywanie nóg nie jest częścią sederu ani pochodzącej od niego Wieczerzy Pańskiej, więc moim zdaniem nie zostało nakazane na pamiątkę w taki sam sposób jak Wieczerza. Zresztą Paweł nie mówi w I Kor. 11, że i to przejął od Pana w tym kontekście.

W podobnych sytuacjach "nowocześni" wierzący próbują dla wygody wepchnąć ten problem do worka z napisem "kontekst kulturowy", żeby nie robić sobie kłopotu. Tyle, że znów (podobnie jak w przypadku nakrywania głów) chodzi o rzeczywistość gestu i jego znaczenie. W naszej kulturze nie ma żadnych zastępczych gestów, które w tak dobitny sposób pokazywałyby postawę sługi, choć rzeczywiście dzisiaj umywanie nóg nie jest praktykowane w taki sposób, jak w starożytności. Nie zauważyłem, żeby we współczesnych zborach ktokolwiek nauczał o znaczeniu samej treści i proponował jakąś inną, bardziej nowoczesną formę - po prostu wyrzucono całość. Mówię o większości, a nie o wszystkich kościołach, oczywiście.

Kiedyś Bóg kazał mi pojechać do jednego brata, który się na mnie obraził, i umyć mu nogi. Wewnętrzna walka, jaką stoczyłem w tej sprawie oraz błogosławieństwo, jakie nastąpiło w wyniku mojego posłuszeństwa, kazały mi przestać traktować ten gest wyłącznie w kategoriach folkloru uprawianego przez "prostaków", którzy przecież z całą pewnością (no, bo jakże by inaczej), traktują to jako "zakon" (tak myśli wielu "nieprostaków").

Podsumowując, nie jestem zwolennikiem traktowania tego gestu jako rytuału czy sakramentu, natomiast przyznaję Ci, nowy, rację - w pewnych sytuacjach należałoby trochę poskromić to nasze dumne XXI- wieczne myślenie i dobrze by nam to zrobiło.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 8:04 am 
Offline

Dołączył(a): Wt lut 13, 2007 11:39 am
Posty: 168
Temat umywania nóg jest tak "stary" jak nakrywanie głów przez niewiasty.
Ponieważ pojawił się w Biblii musi mieć znaczenie. Myślę jednak,że znaczenie to wychodzi daleko poza sferę cielesną. To co opisał Smok Wawelski miało wielką wagę nie tylko w Jego sercu ,lecz także w sercu brata ,któremu to uczynił. Śmiem jednak zauważyć ,że jest to sytuacja ,która miała sens dla tych ludzi i tej określonej sprawy. Generalizowanie tych zachowań to tak jak np: przeniesienie "praktyk "chrześcijańskich z Korei Płd do Polski. Nie bądźmy tedy małpkami ,małpującymi wszystko co zobaczymy, lecz ludźmi, których prowadzi Duch Św.
Są zbory ,w których stosuje się umywanie nóg przed czy po pamiątce wieczerzy. Jeśli uważają to za słuszne niech tak czynią. Źle byłoby jednak ,gdyby po umyciu nóg bratu, osoby które to czynią na znak uległości nadal gniewałyby się na brata.
Podobnie jak niewiasty ,które na co dzień buntują się wobec swych mężów, na zgromadzeniu zakładają nakrycie głowy (znak uległości).
We wszystkich tych sprawach potrzeba Bożej mądrości, czego wszystkim i sobie życzę.Pozdrawiam .Sewen


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 10:08 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Kiedyś u nas w zborze rzucono hasło, aby umyć nogi tym, którym nie umiemy przebaczyć. Doszło do niezręcznych sytuacji, np. do jednego brata ustawiłą się kolejka. Nie chciał on jednak pozwolić na umycie nóg
( miska i ręcznik były przygotowane), bo się wstydził, a może było to dla niego krępujące. Inni umyli sobie nogi, pokazali to wszem i wobec a parę dni póxniej - równie publicznie- kłócili się od nowa... :roll:
Niektórzy mieli problem ze względów higienicznych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 10:45 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Ośmielam się zauważyć, że "generalizowanie zachowań" zostało przez Jezusa wyraźnie nakazane jako wyraz postawy sługi w Jana 13:12-17. Wychodzenie czegoś poza sferę cielesną NIE OZNACZA, że przestajemy robić to coś w sferze cielesnej i nie powinno być dla nas żadną wymówką.

sewen napisał(a):
Źle byłoby jednak, gdyby po umyciu nóg bratu, osoby które to czynią na znak uległości nadal gniewałyby się na brata.
Podobnie jak niewiasty, które na co dzień buntują się wobec swych mężów, na zgromadzeniu zakładają nakrycie głowy (znak uległości).

Oczywiście, że byłoby źle. Zastanawiam się, dlaczego tak często powyższa OSTROŻNOŚĆ staje się wymówką, żeby czegoś nie zrobić. Przecież Pismo mówi, żeby umywać i się nie gniewać, oraz żeby nakrywać głowy i nie buntować się na codzień przeciw mężom. Boż mądrość polega na tym, żeby okazać posłuszeństwo Słowu, a nie uciekać od posłuszeństwa Słowu zasłaniając się tym, że niektórzy źle robią.

Grażyna napisał(a):
Kiedyś u nas w zborze rzucono hasło, aby umyć nogi tym, którym nie umiemy przebaczyć. Doszło do niezręcznych sytuacji, np. do jednego brata ustawiłą się kolejka. Nie chciał on jednak pozwolić na umycie nóg (miska i ręcznik były przygotowane), bo się wstydził, a może było to dla niego krępujące. Inni umyli sobie nogi, pokazali to wszem i wobec a parę dni póxniej - równie publicznie- kłócili się od nowa...

"Rzucanie haseł" tak się przeważnie kończy, jeśli się nie wie, o co chodzi i jeśli traktuje się powierzchownie to, co powinno być efektem autentycznej postawy serca.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 12:15 pm 
No właśnie, bo czyż te na pozór sztuczne gesty nie zmuszają jednak do refleksji nad sobą, nad stanem naszych wzajemnych relacji w społeczności, w małżeństwie? Oczywiście można trzymać się sztywno nakazu i umywać, czy nakrywać, ale nic sobie z tego nie robić i nie próbować nawet zrozumieć sensu. Można wskazywać na różne przeszkody, bariery, nawet higieniczne. Zastanawiam się czy to nie jest trochę tak jak z lekturami szkolnymi-młodzież nie chce czytać, to im zmniejszmy liczbę lektur. Tutaj ludzie nie chcą się w to "bawić' z różnych powodów, to im tego nie zalecajmy....


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 1:15 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt lut 13, 2007 11:39 am
Posty: 168
Myślę Smoku ,że to nie jest sprawa "ostrożności",ale duchowej świadomości. Niestety "umywanie nóg" przyniosło wiele rozdźwięku wśród chrześcijan ,a nawet podziały w społecznościach w których podjęto problem kiedy to robić.
Jedni twierdzili,że po wieczerzy inni że przed. I tak diabeł znowu zbierał żniwa. Czy zatem umywanie nóg jest warunkiem zbawienia ,że wielu przedkłada to ponad pokój Boży?Pozdrawiam. Sewen


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 2:13 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
"A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić." [J 11:55 BT]

oczyszczano się przez rytualne obmycie całego ciała, ale co powiedział Mesjasz, tym którzy w Niego uwierzyli:


Jezus mu odpowiedział: "Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później będziesz to wiedział". 8 Rzekł do Niego Piotr:"Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał". Odpowiedział mu Jezus: "Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną". 9 Rzekł do Niego Szymon Piotr: "Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę!". 10 Powiedział do niego Jezus: "Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy"
[Jan.13:7-10]

sam JHWH umył nogi ludziom (tym którzy w Niego uwierzyli)

Jezus wskazał nam tym jeszcze jedną rzecz, którą o nas wie:
pomimo jednorazowego oczyszczenia jakie mamy w NIM (we krwi z Jego ofiary na krzyżu) wciąż, gdy upadamy potrzebujemy ponownej pokuty i oczyszczania się [ 1 Jan 1:5-2:2] i mamy to czynić, jeżeli chcemy mieć społeczność z Bogiem

a to wymaga uniżenia się i (zaparcia sie naszej pysznej cielesnej natury)


ale Pan wskazał, że my musimy "pilnować się" tak samo, jak raz wybrani i oczyszczeni kapłani potrzebowali obmycia rąk i nóg przed przystąpieniem do swoich czynności [ Wyjścia 30:17-21],

nie chodziło przecież o to, że uczniowie byli z rodu Arona i mieli podjąć służbę kapłańską w świątyni...

myślę, że po to to zostało powielone, żeby wskazać, że mimo naszego wybrania my też musimy tego pilnować (własnej "czystości"), gdy przystępujemy do obecności JHWH

i to nie dotyczy przecież czystości zewnętrznej, ale tego co mamy chore ("nieczyste") wewnątrz nas


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 3:03 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
sewen napisał(a):
Myślę Smoku, że to nie jest sprawa "ostrożności",ale duchowej świadomości. Niestety "umywanie nóg" przyniosło wiele rozdźwięku wśród chrześcijan ,a nawet podziały w społecznościach w których podjęto problem kiedy to robić. Jedni twierdzili, że po wieczerzy inni że przed. I tak diabeł znowu zbierał żniwa. Czy zatem umywanie nóg jest warunkiem zbawienia ,że wielu przedkłada to ponad pokój Boży?Pozdrawiam. Sewen

Jeśli ktoś się potrafi podzielić z takich powodów, to ma podstawowe problemy z fundamentami wiary. Natomiast nie widze powodu, żeby zaniechać tego, co nakazał Pan tylko dlatego, że ktoś się na tej podstawie podzielił. Idąc tym tokiem myślenia, musielibyśmy po prostu zaniechać chrześcijaństwa, bo przecież wielu się podzieliło.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 7:51 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
a jak myślicie, czy "umywania nóg sobie nawzajem" wskazuje:

- to jak kazdy z nas ma się uniżać przed innymi braćmi we wzajemnych relacjach?

- czy też bardziej jest to dla "przywódców", jak mają służyć?

[ ja bym stawiała na pierwszą opcję ze względu na takież umotywowanie w Torze tego przykładu/nakazu, ale może jest jakaś "doktryna" wykładni? ]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 8:54 pm 
Opcja pierwsza zawiera w sobie opcje drugą, a więc tylko istnieje opcja pierwsza, bo kto to są "przywódcy"?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 9:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
nowy napisał(a):
Opcja pierwsza zawiera w sobie opcje drugą, a więc tylko istnieje opcja pierwsza, bo kto to są "przywódcy"?


"przywódcy" = "pastor+starsi" w zborze o którym wiem, że to praktykują (przed Wieczerzą) na tzw. "spotkaniu dla członków" umywają nogi swoim "członkom"

nie jest praktykowane, żeby wszyscy sobie na wzajem

z resztą jak to technicznie rozwiązać w (zbyt) duzych społecznościach?
umywać nogi tylko tym, co do których "czujemy powinność" w sumieniu?

mnie to nie przekonuje
inaczej:
mnie przekonuje tak jak Mesjasz: wszystkim
wraz Jego z nauką, żeby robić podobnie: wszystkim (bez względu na osobę)
czyli np. "członkowie" danej wspólnoty swojemu starszemu/biskupowi również 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 10:38 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
"I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie" [Flp. 2:3]

"Starszych więc wśród was napominam, jako również starszy i świadek cierpień Chrystusowych oraz współuczestnik chwały, która ma się objawić: Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem, nie jako panujący nad tymi, którzy są wam poruczeni, lecz jako wzór dla trzody. A gdy się objawi Arcypasterz, otrzymacie niezwiędłą koronę chwały. Podobnie młodsi, bądźcie ulegli starszym; wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje" [I Piotra 5:1-5]

Umywanie nóg SOBIE NAWZAJEM dotyczy wszystkich uczniów i jest wyrazem postawy nakazywanej w powyższych fragmentach. Nie czytam, żeby istniał nakaz organizowania specjalnej "sesji umywania nóg", ale jeśli ktoś ma ochote robić to w ten sposób (i radzi sobie z trudnościami natury technicznej), to nie widze przeciwwskazań - byle robił to ze szczerego serca i byle wiedział, co robi. I żeby nie było "przerostu formy nad treścią". 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 23, 2008 11:29 pm 
Ani-Iszo, pastor+starsi to też tylko nasi bracia i słudzy Pańscy, albo tylko przywódcy. Ja nie oddzielam, nie wyodrębniam ich szczególnie od reszty zboru, choć może i są takie tendencje. Dobrze oczywiście jesli i oni ze zrozumieniem podchodzą do uniżoności wobec swych współbraci u których przecież raczej są na usługach niż jako przywódcy, choć przecież jednak przewodnicy. Przywódca od przewodnika moim zdaniem różni się.

Wg. mnie nie należy jednak się upierać przy tym że praktykowanie umywania nóg, to jakiś przymus, czy warunek dobrego funkcjonowania społeczności, ale jednak może warto, bo to ma sens. Sprawy technicznego rozstrzygnięcia w dużych społecznościach pozostawiłbym jednak tamtejszym braciom, bo nie chodzi wcale o to by powiedzieć nagle-wszyscy, wszędzie muszą. Może bardziej chodzi nawet o to, że tej uniżoności, służebności brakuje na rzecz przywództwa, dominacji a czasem nawet dyktatury itd.
Najważniejsze w sprawie umywania , jak i nakrywania głów przez niewiasty itp jest jednak to, o czym pisze Smok, tu zacytuję "byle wiedział, co robi. I żeby nie było "przerostu formy nad treścią" Nie można dać się zwariować, bo to by dopiero było.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 24, 2008 8:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Że się wtrącę :)
Tak się zastanawiam nad tym zwyczajem mycia nóg w tamtych czasach... bo chyba nikt nie zaprzeczy, że był wtedy taki zwyczaj kulturowy, bo tak właśnie było. Skąd ten zwyczaj się wziął? Ano stąd, że chodziło się wtedy w sandałach na bosą nogę po zakurzonych drogach - i stąd zupełnie oczywistym i naturalnym wydaje się być ten zwyczaj.
Widok Jezusa, umywającego nogi uczniom, rzeczywiście w pierwszą kolej, zwracał uwagę na jego postawe.
Natomiast dzisiaj... ktoś ma brudne nogi? Dzisiaj, nie wiem, jak komu, ale mi (bo tutaj chodzi o wymianę zdań, nieprawdaż?) wydawałby się dziwnym widok umywających, czyste z reguły, nogi braci, przy notorycznym braku chętnych do różnego rodzaju posług, czy prac pomocniczych, przy, na przykład, remoncie albo sprzątaniu. Chociaż i bez względu na te okoliczności, pierwsze, co przyjdzie do głowy na widok umywających i bez tego czyste nogi, to...hm, zdziwienie chyba.
Ciekawe też, czy Jezus stałby umywać nogi uczniów, gdyby one były zupełnie czyste? Ja myślę, że nie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL