www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn kwi 29, 2024 1:58 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 02, 2008 4:59 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Przy tamtej rozmowie (raz tylko) krzyczałam, bo gdy zaczęli mi udowadniać, jak to obraz uzdrawia, probowałam im powiedzieć o drugim przykazaniu z Dekalogu, ale za każdym razem, jak to mówiłam, działo się coś dziwnego - wszyscy coś gadali (jednocześnie) z wytrzeszczonymi oczyma, a nikt nie słuchał. Dlatego spróbowałam raz, drugi, potem trzeci - za każdym razem pogłaśniając, a na czwarty raz prawdziwie się darłam - bez najmniejszego oddźwięku, jakby czary jakieś się działy... dostałam chrypki, ale oni wcale nie słyszeli ...

Najwyraźniej masz do czynienia z ludźmi mocno związanymi duchowo, i nie walczysz z ciałem ani z krwią. Pewnie dlatego nie usłyszą tego, co im chcesz powiedzieć nawet na "pełnym podgłośnieniu". To by znaczyło, że więcej się trzeba o nich modlić, a mówić wtedy, gdy się otwierają.

Axanna napisał(a):
Zgadzam się, ale z drugiej strony co pozostaje? - w ogóle nie zaczynać i porzucić wszelakie próby? Przecież zależy mi na nich... ale rzeczywiście, dali mi do zrozumienia w sposób nader wyraźny, że nie chcą rozmawiać. Wystarczy że powiem "Jezus Chrystus" jak natychmiast teściowa już na kuchnie, siostra męża w łazience pali, a szwagier siedzi odwrócony plecami i pogłaśnia coś w telewizorze - zawsze jedno i to samo, jak po scenariuszu jakiemuś. Że to niegrzecznie, nikt się nie przejmuje.

Droga Siostro, powtórzę, że sądząc po objawiach najprawdopodobniej masz do czynienia ze związaniem duchowym tych ludzi. A jeśli tak, to nie spodziewaj się rozmowy na poziomie racjonalnych argumentów. Są ludzie, którzy usiądą i zaczną słuchać dopiero po tym, jak zostaną uwolnieni duchowo [Mar. 5:15; Łuk. 8:35].

"Bo chociaż żyjemy w ciele, nie walczymy cielesnymi środkami. Gdyż oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej" [II Kor. 10:3-4]

Dobrze byłoby poprosić o stałą modlitwę wstawienniczą kilka doświadczonych w wierze osób z Twojego otoczenia i rozpocząć walkę, ale na zupełnie innych zasadach i na innym "terenie". Jeśli zechcesz, żeby nasza społeczność wzięła udział w tej walce, to daj znać na priva. Walczysz na ziemi, a trzeba stanąć do walki w powietrzu [Ef. 2:2; 6:12] i tam przygotowac teren do głoszenia Ewangelii. Mówię o zdrowej i dobrze pojętej modlitwie wstawienniczej. Nie zdziwiłbym się, gdyby Twoja rodzinka w jakiś szczególny sposób "zawierzyła się" demonom w ramach katolickiej religijności. Krótko mówiąc, moim zdaniem w tej sytuacji trzeba się modlić i dawać świadectwo swoim życiem, aż drzwi otworzą się do zwiastowania Ewangelii i wtedy przyjdzie czas na konkretne rozmowy.

Oczywiście piszę to wszystko na podstawie dostęnych informacji, ale objawy przytaczane przez Ciebie wskazywałyby, że póki co zdzieranie gardła niewiele pomoże, bo główny problem najprawdopodobniej leży gdzieś indziej. Ponieważ są to sprawy rodzinne, być może lepiej byłoby pogadać na priva - o ile wyrazisz taką wolę, oczywiście.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 02, 2008 6:54 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Moje zdanie jest takie, że niewielu pozytywnie odpowiada na ewangelię z różnych powodów. A głównym jest nieprawe życie, grzeszne życie, w którym sami tkwiliśmy, a nawet tkwimy. Ludzie nienawidzą światłości i od niej uciekają. Nie ma się co łudzić, nasze rodziny do wyjątków nie należą. Masowych nawróceń nie ma i nie będzie. Bo droga jest wąska i brama też.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 02, 2008 7:27 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
Smok Wawelski napisał(a):
jj napisał(a):
Metody ratunku powinny być proporcjonalne do zagrozenia, a zagrozenie jest olbrzymie. W katolickiej Polsce nie widac zmian na lepsze, bo nauczono nas obchodzic się z Babilonem, jak z relikwia w procesji i, chociaz sami nie niesiemy, to przykleknac z tlumem wypada. „Król jest goły” i nie wystarcza oczy, które widza.

Tak się składa, że treścią Dobrej Nowiny nie jest fakt, że "Król jest goły", bo to jest raczej Zła Nowina. I jeszcze nie widziałem katolika, który by się nawrócił dlatego, że mu ktoś udowodnił obywatelstwo Babilonu. Metody ratunku powinny być adekwatne do mentalności ratowanych - to jest podstawowa zasada misyjna. Każdy niezbawiony jest zagrożony potępieniem, ale nie do każdego mówi się tak samo, co widać na przykładach biblijnych. Ekumeniczne udawanie, że oni też są chrześcijanami jest złe, ale jest czymś zupełnie innym od głoszenia im Ewangelii w języku dla nich zrozumiałym, żeby się narodzili na nowo. Tonącemu trzeba podać rękę zamiast na niego krzyczeć, że nie umie pływać.


Nie calkiem sie z tym zgodze, bo swiadectwa nawroconych katolikow mowia same za siebie „Najpierw zobaczylem oblude Rzymu, a pozniej zaczalem szukac prawdy”. Bywa tez odwrotnie, ale nie jest latwo katolikowi wypunktowac bledy, kiedy znajomosc Biblii jest kiepska. Dlatego uwazam, ze obnazanie wypaczen wyzwala w czlowieku chec poszukiwania prawdy, a w wypadku katolikow – koniecznoosc zaglebienia sie w temacie, a to jest pozytywne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 02, 2008 7:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jj napisał(a):
Nie calkiem sie z tym zgodze, bo swiadectwa nawroconych katolikow mowia same za siebie „Najpierw zobaczylem oblude Rzymu, a pozniej zaczalem szukac prawdy”. Bywa tez odwrotnie, ale nie jest latwo katolikowi wypunktowac bledy, kiedy znajomosc Biblii jest kiepska. Dlatego uwazam, ze obnazanie wypaczen wyzwala w czlowieku chec poszukiwania prawdy, a w wypadku katolikow – koniecznoosc zaglebienia sie w temacie, a to jest pozytywne.

Nie twierdzę, że znam świadectwa wszystkich katolików. Zauważyłem jednak, że większość z nich widzi obłudę Rzymu (są wyjątki zaślepione totalnie, które nie chcą widzieć i "nikt im nie wmówi, że białe jest białe"). Najczęściej problemem jest własna obłuda i własny grzech. A przecież najtrudniej się uderzyć we własne piersi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 02, 2008 9:27 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Smok Wawelski napisał(a):
Nie twierdzę, że znam świadectwa wszystkich katolików. Zauważyłem jednak, że większość z nich widzi obłudę Rzymu (są wyjątki zaślepione totalnie, które nie chcą widzieć i "nikt im nie wmówi, że białe jest białe"). Najczęściej problemem jest własna obłuda i własny grzech. A przecież najtrudniej się uderzyć we własne piersi.
Probowałam im wskazywać też i na błędy, ale teściowa i szwagier mają na wszystko gotową odpowiedz, typu: "jedyny prawdziwy kościół, uczeni teolodzy mylić się nie mogą, ciągłość od Jezusa, każdy sam za siebie odpowie, wszystko co poza, to sekta...", i podobne.
Ja właściwie to na wszystkich forach już jęczałam o nich i jakoś nie uważam, że czynie coś niewłaściwego. Nie chcą słuchać, to niechaj czytają - nie kłamie, ani nie zmyślam, żeby się czegoś bać... chyba że wyklęcia jakiegoś, ale ta możliwość zawsze jest zarezerwowana.
Zarówno sama regularnie o nich się modle, jak i proszę o modlitwę w zborze - na środowych. Jeżeli co więcej można zrobić, to ja bardzo chętnie i mogę napisać i na PW. Może jutro, bo późno już. :D
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 02, 2008 9:40 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Axanno,bądż dobrej mysli.
Ja byłam w takiej samej sytuacji.
Jak się narodziłam na nowo to mówiłam,mówiłam,głosiłam ,przekonywałam.
Rodzina patrzyła z niepokojem połączonym z niechęcią a nawet z lekkim wskazaniem na psychiatryk.
Z mężem na czele.
Minęło sporo czasu ...i bez Słowa zaczynają być pozyskiwani.
Św.Franciszek powiedział kiedyś do uczniów...idżcie i głoście Ewangelię a jak trzeba to używajcie nawet słów.
Może przerysowane ,ale widzę owoce w moim życiu.
Rodzina zaczyna widzieć Jezusa i sami zaczynają zadawać pytania....a i mnie Pan w tym czasie wiele nauczył.
No i modlitwa rzecz jasna.Własna i bliskich w Panu.
Pozdrawiam i nie poddawaj się Chętnie się będę wstawiała za Twoją Rodzinę jeśli sobie tego życzysz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 02, 2008 9:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Życzę :P
Dziękuje ! :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 02, 2008 11:14 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Probowałam im wskazywać też i na błędy, ale teściowa i szwagier mają na wszystko gotową odpowiedz, typu: "jedyny prawdziwy kościół, uczeni teolodzy mylić się nie mogą, ciągłość od Jezusa, każdy sam za siebie odpowie, wszystko co poza, to sekta...", i podobne.

Po prostu są zaszczepieni, ale Duch Święty nie takich już przekonywał. Poproszę w niedzielę o wprowadzenie ciągłej modlitwy o Twoją rodzinę w naszej społeczności. U nas w domu było podobnie jak u Kristiny, tylko teściowie się nawrócili. Ciężko-maryjno-różańcowy teść nawrócił się w szpitalu na kilka dni przed śmiercią. Teściową niedawno Bóg podniósł cudownie po wylewie i też się nawróciła. Moi rodzice mają świadomość wszystkiego i w zasadzie skończyliśmy z nimi rozmowy na temat Ewangelii z naszej strony. Teraz czekamy na ich inicjatywę, i skwapliwie wykorzystujemy każdy moment, gdy się otwierają. Naprawdę, najtrudniej jest z własną rodziną - sam Pan Jezus to "przerabiał".

Będziemy się wstawiać i stopniowo sytuacja będzie się zmieniać, choć może to trochę potrwać. Daj znać na PW, bo mam kilka pytań odnośnie stopnia i sposobu zaangażowania Twoich bliskich w działania kultowe, które mogą powodować konkretne zniewolenia. A tymczasem radziłbym postawić na świadectwo życia i być dobrej myśli, pokładając w Bogu nadzieję.

Pozdrawiam :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 03, 2008 7:40 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
jj napisał(a):
Nie calkiem sie z tym zgodze, bo swiadectwa nawroconych katolikow mowia same za siebie „Najpierw zobaczylem oblude Rzymu, a pozniej zaczalem szukac prawdy”. Bywa tez odwrotnie, ale nie jest latwo katolikowi wypunktowac bledy, kiedy znajomosc Biblii jest kiepska. Dlatego uwazam, ze obnazanie wypaczen wyzwala w czlowieku chec poszukiwania prawdy, a w wypadku katolikow – koniecznoosc zaglebienia sie w temacie, a to jest pozytywne.


Hmm to może jako katolik się wypowiem w tym temacie :). Moim zdaniem rację ma Smok, co zresztą było także przekonaniem JPII gdy głosił hasło "Nowej Ewangelizacji". Ludzie w Europie i wszystkich kościołach (w katolickim też, może i przede wszystkim, nie mnie to oceniać ;)) potrzebują nowej nowiny o JEZUSIE. Wojny religijno-dogmatyczne to sprawa wtórna a według mnie obracająca się przeciw.
Prawda jest także taka (piszę z mojejgo doświadczenia), że szanse przekonania do bałwochwalczych(z punktu widzenia prtestanta) praktyk KrK są bardzo małe (na przykład ja nie jestem przekonany pomimo, że się naczytałem tutaj sporo :)). Powiem nawet więcej, wydaje mi się, że szanse na przekonanie katolika są tym większe im bardziej jest on oziębły duchowo i NIE ZNA nauczania koscioła. Na przykład pomimo tego, że nie mam w domu obrazów świętych, nie dam się przekonać do protestanckiego widzenia problemu, gdy znam orzeczenia soboru w sprawie obrazoburców i spór teologiczny z IX wieku (bynajmniej sobór nie był wtedy rzymskokatolicki). Oczywiście mozna twierdzić, że wtedy to już oficjalny kościół był zdegenerowany ale ja nie podzielam tego przekonania. Oczywiście nie zamierzam tutaj niniejszym wywoływać polemiki i z góry uprzedzam, że nie odpowiem na ŻADNE argumenty wchodzące w spór teologiczny na temat doktryny choćby owych obrazów i wizerunków bo od strony teologii protestanckiej są one mi bardzo dobrze znane, niemniej mnie nie przekonały. Co więcej dostrzegam naduzycia wiernych w KK i czasami wręcz płynący z praktyk zabobon (tu podzielam pogląd Erazma z Rotterdamu, który jednak widzac te praktyki (naduzycia kultu relikwi), katolikiem pozostał).
Nie zamierzam wszczynać tutaj wojny teologicznej bo ona nic nie przyniesie (ani dobrego ani skutków w postaci przekonania mnie lub was ;)) natomiast chodzi mi o samo meritum problemu! - katolikom trzeba przede wszystkim mówić o Jezusie, że mozna mieć bliską z nim relację, o ważności czytania Pisma Świętego i świętym zyciu.
Tyle z mojej strony

Pozdrawiam serdecznie

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 03, 2008 8:08 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Jest tylko mały szkopuł w tym co mówisz, Marnotrawny. Mianowicie, że Ty, jak twierdzisz, nie dasz się przekonać NIE do "protestanckiego widzenia problemu", lecz nie dasz się przekonać do Bożego widzenia problemu, ponieważ dobrze wiesz, co Bóg, a nie żadni protestanci, wyraźnie i stanowczo zaleca w tej kwestii i pewna jestem, że to właśnie jest jedyny i prawdziwy powód, dlaczego nie zamierzasz wdawać się w polemikę.
Co się tyczy tych zapędów o wciągnięcie Boga do bałwochwalczych (z punktu widzenia Boga, a nie protestantów) praktyk KrK, to nie tędy droga, gdyż On jest święty, nie ma w nim żadnej ciemności. Bóg nie da się z siebie naśmiewać.
Możesz nawoływać katolików do czytania Pisma i głosić im Jezusa, lecz nie będą oni mieli z Jezusem żadnej relacji, jeżeli nie porzucą tych swoich praktyk, bo nie może człowiek dwóm panom służyć a "święte życie" pomoże im jak martwemu ciepły okład.

Takie jest moje zdanie.

P.S.Smok z pewnością jest zaszczycony taką "zbieżnością przekonań" z JPII :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 03, 2008 9:15 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Axanna napisał(a):
Takie jest moje zdanie.


Nie spodziewałem się innego :) Rozumiem i szanuję

Pozdrawiam

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 03, 2008 11:06 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Możesz nawoływać katolików do czytania Pisma i głosić im Jezusa, lecz nie będą oni mieli z Jezusem żadnej relacji, jeżeli nie porzucą tych swoich praktyk, bo nie może człowiek dwóm panom służyć a "święte życie" pomoże im jak martwemu ciepły okład.

Sorry, ale tak może mówić wyłącznie ktoś, kto nie wyszedł z katolicyzmu po swoim nawróceniu. Mylisz sie głęboko, Axanno - wielu katolików najpierw się nawraca, rodzi na nowo i nawiązuje relację z Jezusem, a POTEM porzucają swoje praktyki. Bóg jest bardziej miłosierny od człowieka w osądzaniu takich spraw, a ja i wielu innych jesteśmy na to dowodem. Wyobraź sobie, że ja po swoim nowym narodzeniu chodziłem do kościoła na mszę jeszcze przez 1,5 roku i Bóg powoli odkrywał przede mną to, co powinienem porzucić. Nie kazał mi najpierw porzucić katolicyzmu, żebym w ogóle mógł mieć z Nim osobistą relację. Powiedzą Ci to wszyscy, którzy wyszli z katolickich wspólnot charyzmatycznych w momencie, gdy Bóg uświadomił ich w sumieniu i na podstawie Słowa Bożego, że dłużej tam zostać nie można.

Axanna napisał(a):
P.S.Smok z pewnością jest zaszczycony taką "zbieżnością przekonań" z JPII

Oczywiście, że nie jestem zaszczycony, ale też nie jestem zdziwiony, że ktoś taki jak Syn przypisuje mi taką zbieżność. Wynika to z podstawowego nieporozumienia, jakim jest przypisywanie przez system krk własnych definicji pojęciom Ewangelicznym. JPII mówił o Jezusie Eucharystycznym i takiego Jezusa chce głosić krk podczas "nowej Ewangelizacji", natomiast "ewangelia" krk jest fałszywą ewangelią uzależniającą uzyskanie zbawienia od sakramentów czyli uczynków. Nawet "nowe narodzenie" w krk odbywa się w momencie sakramentu chrztu niemowlęcia, a nie w wyniku świadomej decyzji grzesznika.

Axanno, ekumenizm środowisk ewangelicznych z krk bierze się właśnie z tego, że odrodzeni chrześcijanie dają się nabierać ta to, że krk mówi o "ewangelii", "nowym narodzeniu", usprawiedliwieniu z łaski" i "Jezusie" - tylko ci ewangeliczni biedacy nie zdają sobie sprawy z tego, że pod tymi pojęciami kryje sie zupełnie inna rzeczywistość niż ta, o której oni myślą. Na szczęście prawdziwej rzeczywistości Bożej nie da się podrobić, a Bóg jest tak łaskawy, że jeśli ktoś szczerze wezwie prawdziwego Jezusa i uwierzy w prawdziwą Ewangelię, to otrzymuje dar żywota mimo to, że wielu rzeczy jeszcze nie rozumie. Ja osobiście tutaj upatruję szansy dla Syna Marnotrawnego i jemu podobnych, bo pamiętam, jak Pan był dla mnie łaskawy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 03, 2008 11:19 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
W pełni się zgadzam, Smoku. To było źle powiedziane i w rzeczywistości tak nie myślę. Po prostu źle sie wyraziłam. Owszem, są i nawrócone katolicy - ja się zgadzam. Tyle, że kto z Ducha jest, ten słów Bożych słucha i trzyma się nakazów Bożych, więc wcześniej, czy później powinien owe praktyki porzucić. Jeżeli ktoś twierdzi, że jest odrodzony, a zarazem modli się do chordy świętych przez kilka z rzędu lat, nie widząc w tym żadnego bałwochwalstwa, to po prostu odrodzonym nie jest. To miałam na myśli.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 03, 2008 11:26 am 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
W kazdym razie, poczytajcie swiadectwa nawroconych katolikow na innych forach. Skopiowalem kilka, ale jakos nie wypada ich publikowac tutaj.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 03, 2008 11:44 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Ja bym poprosiła wkleić - temat przecież odpowiedni, co adminie?
albo choćby linka... :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL