www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 12:21 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 25, 2008 12:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jj napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Nie wiem, w którym miejscu był zatem apostoł Piotr, który naucza, żeby w ramach polegania na łasce gorliwie dokładać wszelkich starań w konkretnych sprawach służących naszemu rozwojowi duchowemu [II Piotra 1:3-11]

A co tam Piotr mowi? Bracia, dolozcie staran, nie badzcie podobni do tego swiata, zebyscie się nie potkneli, żeby brama do niebios otwarta była dla was szeroko. Ja tez tak pouczam moje dzieci. A jeśli się potkna, to nie będą już moimi dziecmi? Czy dziecko, które uczy się chodzic, musi się rodzic od nowa po kazdym potknieciu?

"Czyniąc to bowiem, nigdy się nie potkniecie" [II Piotra 1:10]. Piotr pisze o gorliwym czynieniu czegoś, co wymienia po kolei. Oryginał mówi, że w ten sposób zostanie dla nas bogato zaopatrzone wejście do wiecznego królestwa [1:11]. Nie musimy się rodzić od nowa po każdym potknięciu i ja tego nigdzie nie napisałem - natomiast Piotr pisze to, co pisze - czynienie starań nie polega w tym tekście na nie upodabnianiu się do tego świata, tylko na konkretnych działaniach wymienionych w wersetach 5-7. Boska Jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do zycia i pobożności, w Duchu Świętym staliśmy się uczestnikami boskiej natury, uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość i właśnie dlatego mamy dołożyć wszelkich starań, żeby korzystać z tego, co nam zostało dane [1:3-5].

jj napisał(a):
...i skad przekonanie o tym, ze polegajac wylacznie na lasce, a nie na sobie, nie potrzebujemy wsparcia, nagany, pouczenia, wysilku? Przeciwnie, kazdym razem, polegajac na sobie, a nie na lasce – upadamy, to jest regula, ale uwazam, ze jest to jedyna droga uswiecenia, droga upadkow i podniesien. My upadamy, a Pan nas podnosi. Nastepnym razem już się nie potkniemy w tym samym miejscu, bo jest Piotr, który postawil tam tablice z ostrzezeniem, chociaz praktycznie wyglada to tak, ze madrzejemy wprost proporcjonalnie do ilosci siniakow.

Ja nie napisałem, że polegając wyłącznie na łasce nie potrzebujemy wsparcia. Jan napisałem, że Piotr napisał o konkretnych działaniach z naszej strony w ramach polegania na łasce. Oczywiście, że upadamy i Pan nas podnosi. Zgadzam się, że nie potykamy się w tym samym miejscu - ale to nie oznacza, że "poleganie na łasce" oznacza "brak uczynków".

jj napisał(a):
]Powtarzam jeszcze raz: poleganie wylacznie na lasce nie wyklucza wysilku uswiecania, ale wyklucza wysilek „samozbawienia”, bo wysilek zbawienia należy do Jezusa wylacznie. Tu wlasnie wystepuje tragiczne nieporozumienie, polegajace na „przyczynieniu” się do wlasnego zbawienia wysilkiem, który już nie jest darmowa laska, ale uczynkiem wiodacym do „wypadniecia z laski”. Pawel pisze o innym „biegu” w Liscie do Galatow, o biegu do zbawienia, w którym uczynki powoduja „wypadniecie” z laski. Albo laska, albo ja sam.

Tragiczne nieporozumienie polega na tym, że przecież wysiłku uświęcenia dokonujemy my, a nie dokonuje go łaska za nas, ani Pan Jezus nie dokonuje go za nas - czyli obaj mówimy w tym miejscu o tym samym. I nie chodzi mi o "samozbawienie" tylko o uświęcenie ludzi zbawionych już z łaski przez wiarę. Natomiast obawiam się, że przypisujesz mi pogląd, którego nie wypowiedziałem i nie podzielam, czyli konieczność przyczyniania się do otrzymania zbawienia własnym wysiłkiem. W Liście do Galacjan Paweł pisze o ludziach, którzy już otrzymali wcześniej Ducha Świętego przez słuchanie z wiarą [Gal. 3:2] czyli stali się uczestnikami Ducha Świętego [Hebr. 6:4-6] - Paweł nie pisze o "biegu do zbawienia", ponieważ zbawienia nie uzyskuje się w wyniku ukończenia biegu - w wyniku ukończenia biegu uzyskuje się nagrodę [wieniec], o ile aż do końca zachowa się wiarę [I Kor. 9:25-27; II Tym. 4:7-8; Hebr. 3:14]. Paweł ostrzega Galacjan, że jeśli ktokolwiek rozpoczął w Duchu i stał się uczestnikiem Ducha (bo Go otrzymał), a potem odwrócił się od łaski, przez którą został już zbawiony i znowu podda się pod jarzmo niewoli Prawa, dając się przekonać do "innej ewangelii" proponującej zbawienie z uczynków, to wypadnie z łaski, odłączy się od Chrystusa i Chrystus nic mu już nie pomoże [Gal. 5:1-4], bo odpadnie od Boga [Hebr. 6:4-6].

jj napisał(a):
Smok napisał(a):
Mam wrażenie, że kto jak kto, ale apostołowie prawidłowo rozumieli łaskę i nie widzę u nich stawiania sprawy w ten sposób, że "albo łaska, albo ja sam" –

A ja mam wrazenie, ze tak wlasnie stawiaja te sprawy jeśli chodzi o zbawienie, bo tu pedagogika psu na buty, natomiast ganią, pouczaja, nawoluja do wysilku tam, gdzie raczkujacy uczy się chodzic i z flachy przechodzi na przecier. :D

Jeśli apostołowie piszą do ludzi zbawionych, to nie muszą już pisać świętym, jak uzyskać zbawienie. Natomiast ich ostrzeżenia dotyczą tego samego, o czym Duch Święty mówił do Izraela na pustyni: "Nie zatwardzajcie serc waszych" - bo jeśli nie wytrwają w wierze, to przestaną być uczestnikami Chrystusa [Hebr. 3:7-19].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 25, 2008 1:52 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
Smok Wawelski:
Cytuj:
Paweł ostrzega Galacjan, że jeśli ktokolwiek rozpoczął w Duchu i stał się uczestnikiem Ducha (bo Go otrzymał)...

Tego Pawel nie pisze. To ty piszesz.
Cytuj:
..., a potem odwrócił się od łaski, przez którą został już zbawiony...

Tego tez Pawel nie pisze, piszesz ty.
Cytuj:
...i znowu podda się pod jarzmo niewoli Prawa, dając się przekonać do "innej ewangelii" proponującej zbawienie z uczynków, to wypadnie z łaski, odłączy się od Chrystusa i Chrystus nic mu już nie pomoże

Tak jest
Cytuj:
Jeśli apostołowie piszą do ludzi zbawionych...

To zalezy gdzie, akurat tutaj nie...

Ale zrobil się z tego inny temat, dlatego sformuluje problem tak, jak go widze w tym temacie:
Ty – twierdzisz, ze dziecko Boze musi zabiegac wlasnym wysilkiem o utrzymanie się przy zyciu (wiecznym).
Ja – twierdze, ze dziecko Boze musi zabiegac wlasnym wysilkiem o utrzymanie się „na nogach”.

Kwestia „nieutracalnosci zbawienia” jest z tym scisle zwiazana, ale nie musimy o tym mowic tutaj. Mnie chodzi o odparcie twojego „zarzutu”, czy watpliwosci, ze ja, wyznajacy nieutracalnosc zbawienia, nie dokladam wysilku, o którym pisza Apostolowie. Dokladam, ale celem tego wysilku nie jest utrzymanie się przy zyciu, a uswiecenie. Czynie to (zabiegam) także z innego powodu, nie z drzeniem i bojaznia przed utrata zbawienia, ale z drzeniem i bojazniom Boza, bo (Albowiem) On jest sprawca chcenia i wykonania we mnie, a wiec nawet chcenie nie jest ze mnie!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 25, 2008 3:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szczerze mówiąc, zastanawiam się nad Twoją zdolnością do czytania tego, co nie jest napisane i nie czytania tego, co jest napisane - a wszystko po to, żeby treść Pisma jasną i wyraźną dostosować to teologii nieutracalności zbawienia.

Paweł pisze, że adresaci Listu do Galacjan otrzymali już wcześniej Ducha Świętego przez słuchanie z wiarą [Gal. 3:2] - nie ja piszę, tylko Paweł.

Paweł pisze (nie ja), że niektórym adresatom Listu do Galacjan grozi wypadnięcie z łaski i odłączenie się od Chrystusa. O tym już pisaliśmy. Zdumiewa mnie tak dziwne rozumowanie, które prowadzi do wniosku, że osoby posiadające Ducha Świętego, którym grozi odłączenie od Chrystusa i wypadnięcie z łaski, mogą nie być zbawione. To jest dla mnie tajemnica i tajemnica pozostanie.

jj napisał(a):
Ty – twierdzisz, ze dziecko Boze musi zabiegac wlasnym wysilkiem o utrzymanie się przy zyciu (wiecznym).
Ja – twierdze, ze dziecko Boze musi zabiegac wlasnym wysilkiem o utrzymanie się „na nogach”.

NIE TWIERDZĘ, że dziecko Boże musi zabiegać własnym wysiłkiem o utrzymanie się przy życiu. Własnym wysiłkiem nie bylibyśmy w stanie zrobić niczego, bo bez Chrystusa nic uczynić nie możemy [Jan 15:5]. TWIERDZĘ natomiast, że dziecko Boże jest w stanie zatwardzić swoje serce żyjąc w grzechu do tego stopnia, że nie będzie w stanie się upamiętać [Hebr. 6:4-6; 10:26-31] i/lub jest w stanie uwierzyć innej ewangelii i odrzucić tę pradziwą, wypadając z łaski [Gal. 5:1-4] i/lub przyjąć innego Jezusa w innym duchu, co kończy się zerwaniem relacji z Bogiem, jak w przypadku Ewy [II Kor. 11:2-4]. Dlatego apostołowie ostrzegają przed tym ludzi zbawionych, którzy sa adresatami ich listów.

jj napisał(a):
Kwestia „nieutracalnosci zbawienia” jest z tym scisle zwiazana, ale nie musimy o tym mowic tutaj. Mnie chodzi o odparcie twojego „zarzutu”, czy watpliwosci, ze ja, wyznajacy nieutracalnosc zbawienia, nie dokladam wysilku, o którym pisza Apostolowie. Dokladam, ale celem tego wysilku nie jest utrzymanie się przy zyciu, a uswiecenie. Czynie to (zabiegam) także z innego powodu, nie z drzeniem i bojaznia przed utrata zbawienia, ale z drzeniem i bojazniom Boza, bo (Albowiem) On jest sprawca chcenia i wykonania we mnie, a wiec nawet chcenie nie jest ze mnie!

Ja również uważam, że celem tego wysiłku jest uświęcenie. Bóg jest sprawcą chcenia i wykonania, ale to MY mamy sprawować własne zbawienie - czyli podejmować odpowiednie decyzje w mocy Bożej. Nikt ich za nas nie podejmie. To my mamy nieść własny krzyż, to my mamy wziąc i nieść jarzmo (które jest słodkie) oraz brzemię (które jest lekkie). Myślę, że "nieutracalni" mają wyrobiony stereotyp myślenia o poglądach "utracalnych" - stąd błędne rozumienie i przedstawienie przez Ciebie moich poglądów. Ja widzę, że uznajesz konieczność naszego udziału w procesie naszego uświęcenia - tylko niepotrzebnie kojarzysz to z "samozbawieniem".

Jak już pisałem na forum, określenia "utracalność" lub "nieutracalność" są bardzo nieprecyzyjne i nie oddają istoty sporu teologicznego. Zbawienia nie można nagle utracić z dnia na dzień, ani nie można własnym ludzkim wysiłkiem zapracować na to, żeby go nie utracić. Tutaj chodzi raczej o to, czy można posiadane już zbawienie porzucić, przymierze zawarte już z Bogiem złamać, krew przymierza zbezcześcić, Syna Bożego podeptać, a obietnice wynikające z przymierza sprzedać za "soczewicę" tego świata. Ja uważam, że można i tak rozumiem ostrzeżenia apostolskie.

"Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana, bacząc, żeby nikt nie pozostał z dala od łaski Bożej, żeby jakiś gorzki korzeń rosnący w górę, nie wyrządził szkody i żeby przezeń nie pokalało się wielu, żeby nikt nie był rozpustny lub lekkomyślny jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał pierworodztwo swoje. A wiecie, że potem, gdy chciał otrzymać błogosławieństwo, został odrzucony, nie uzyskał bowiem zmiany swego położenia, chociaż o nią ze łzami zabiegał.

Wy nie podeszliście bowiem do góry, której można dotknąć, do płonącego ognia, mroku, ciemności i burzy ani do dźwięku trąby i głośnych słów, na których odgłos ci, którzy je słyszeli, prosili, aby już do nich nie przemawiano; nie mogli bowiem znieść nakazu: Gdyby nawet zwierzę dotknęło się góry, ukamienowane będzie. A tak straszne było to zjawisko, iż Mojżesz powiedział: Jestem przerażony i drżący.

Lecz wy podeszliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego i do niezliczonej rzeszy aniołów, do uroczystego zgromadzenia i zebrania pierworodnych, którzy są zapisani w niebie, i do Boga, sędziego wszystkich, i do duchów ludzi sprawiedliwych, którzy osiągnęli doskonałość, i do pośrednika nowego przymierza, Jezusa, i do krwi, którą się kropi, a która przemawia lepiej niż krew Abla. Baczcie, abyście nie odtrącili tego, który mówi; jeśli bowiem tamci, odtrąciwszy tego, który na ziemi przemawiał, nie uszli kary, to tym bardziej my, jeżeli się odwrócimy od tego, który przemawia z nieba." [Hebr. 12:14-25]

Cały ten tekst mówi o przymierzu, które można złamać i obietnicy, której można się wyrzec. Jest rówież ostrzeżeniem dla tych, którzy podeszli do pośrednika Nowego Przymierza tak jak Izrael podszedł do pośrednika Starego Przymierza. Tamci odtrącili już po zawarciu Starego Przymierza Tego, który do nich przemawiał w czasie pielgrzymowania i ostrzegał, żeby nie zatwardzali serc - teraz autor ostrzega, żeby adresaci Listu nie zachowali sie tak samo wobec Tego, który przemawia dziś w czasie pielgrzymowania i dziś ostrzega, żeby nie zatwardzali serc. Dlatego jeśli ktoś zawarł Nowe Przymierze, ale nie chce sie uświęcać, to nie ujrzy Pana podczas Jego przyjścia po Kościół.

Właściwie to nie ja zacząłem robić jakiekolwiek zarzuty Tobie. Zaczęło się od Twojego tekstu na temat niesienie krzyża, o ile pamiętam. Ale zostawmy ten temat na inny wątek. Jedno chce powiedzieć: Nie uważam, żeby "nieutracalność zbawienia" była przejawem braku zbawienia i teoria ta nie musi (choć może) być niebezpieczna. Moim zdaniem jest niebiblijna i jej umotywowanie wymaga ucieczki od tekstu Pisma, a także manipulacji tożsamościa adresatów.

Ale wracajmy do uzdrowienia wewnętrznego. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 25, 2008 3:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 02, 2007 1:09 pm
Posty: 60
Co do utracalności zbawienia należałoby rozwżyć kilka fragmentów:
Cytuj:
2 Piotra 2:20-22 Jeżeli bowiem uciekają od zgnilizny świata przez poznanie Pana i Zbawcy, Jezusa Chrystusa, a potem oddając się jej ponownie zostają pokonani, to koniec ich jest gorszy od początków. Lepiej bowiem byłoby im nie znać drogi sprawiedliwości, aniżeli poznawszy ją odwrócić się od podanego im świętego przykazania. Spełniło się na nich to, o czym słusznie mówi przysłowie: Pies powrócił do tego, co sam zwymiotował, a świnia umyta - do kałuży błota
.

Cytuj:
1 Tymoteusza 4:1 Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów.


Cytuj:
1 Tymoteusza 6:20-21 O, Tymoteuszu, strzeż depozytu wiary unikając światowej czczej gadaniny i przeciwstawnych twierdzeń rzekomej wiedzy, jaką obiecując niektórzy odpadli od wiary. Łaska z wami!


Cytuj:
2 Tymoteusza 2:17-18 ...ich nauka jak gangrena będzie się szerzyć wokoło. Do nich należą Hymenajos i Filetos, którzy odpadli od prawdy, mówiąc, że zmartwychwstanie już nastąpiło, i wywracają wiarę niektórych.


Cytuj:
Hebrajczyków 6:4-6 Niemożliwe jest bowiem tych - którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego, zakosztowali również wspaniałości słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, a (jednak) odpadli - odnowić ku nawróceniu. Krzyżują bowiem w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 25, 2008 8:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
Dociekliwy Roman:
Cytuj:
Co do utracalności zbawienia należałoby rozwżyć kilka fragmentów:

i tu nastapilaby argumentacja, ale nie nastapi tu. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL