www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 12:18 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 71 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 21, 2007 6:12 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Cytuj:
Czy przypadkiem nie jest tak, że nieodrodzeni ludzie stanowi.ą sporą część zboru, a zbór zastanawia się, dlaczego nie może "ruszyć do przodu"? Trudne pytania, ale warto je sobie zadać w społeczności.

A jeśli już się zada te pytania i odpowiedź na nie brzmi niestety twierdząco , to ...co dalej....?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 22, 2007 10:40 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Grazyna napisał(a):
A jeśli już się zada te pytania i odpowiedź na nie brzmi niestety twierdząco, to ...co dalej....?

Usunięcie dywanu, pod który to wszystko jest zamiatane, i szczera pokuta. Skruszonym i zgnębionym sercem Bóg nie wzgardzi [Ps. 51:19].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 22, 2007 6:48 pm 
Owszem Smoku,ale co począć jeśli nieodrodzeni to spora część zboru,przecież my nie mamy wpływu na ich nowonarodzenie,a nie możemy ani ich wypędzić,ani do nich mówić jak do duchowych a jeśli jeszcze pastor nieodrodzony...Sądzę że o to pyta Grażyna.
Jestem ciekaw Twojej szerszej wypowiedzi,bo ja nie umiem nic powiedzieć poza tym by się trzymać Pana i z Nim konsultować swój dalszy los w takim zborze.Ale może masz inne,głębsze doświadczenie...Znam zbór gdzie pastor(moim zdaniem) jest nieodrodzony i chłop nawet bardzo się stara by było dobrze,fajnie,miło i poprawnie teologicznie.Ale nie rozumie i już.Przy tym wszystkim wiele go to kosztuje.Czy winić go za to,jak go wspierać?
Zbór ma takiego przywódcę na jakiego sobie zasłużył chyba.Słowem, chcą i pragną Pana,Pan da im odpowiednich ludzi do pomocy.Chcą króla jak swiat chce,takiego dostają.Nie,nie staram się tu być mądry bom po prostu na coś takiego mocno za głupi.Jedno powtórzę i powtarzam-trzymajmy się Pana,szukajmy z Nim społeczności,trwajmy w modlitwach,postach w Słowie Bożym i mocno stójmy na stanowisku żeśmy powołani i przeznaczeni do zbawienia dążąc do pozanania Pana ze wszystkich sił a na pewno się nie zagubimy.
Wiele zaś zborów skościelnieje,skostnieje i tak zostaną i tak im będzie względnie dobrze.To normalne,tak jest odkąd istnieje Kosciół żywy,duchowy.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 23, 2007 3:23 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Do niektórych kościołów wkradł się libralizm. Zbyt często chodzi się na kompromisy ze światem, nie mówi prawdy albo mówi o niej eufemizmami, żeby nikogo "nie zranić" - takie działania nazywa się "miłością". Rób , co chcesz, bo Bóg kocha grzeszników, przyjmiemy cię i nie będziemy ci zwracać uwagi, żeby cię przypadkiem nie urazić.
Podobnie z chrztem. Chcesz być ochrzczony...?Proszę bardzo. Nieważne, w co wierzysz, czy rozumiesz, na co się decydujesz...Powiemy ci, co chcesz usłyszeć.
A potem tacy "ochrzczeni" grzeją ławki w zborze( o ile trafią w niedzielę na nabożeństwo). Czy są odrodzeni...? Trudno powiedzieć, ale kiedy się patrzy na zachowanie, to...no, nie bardzo. I o tym mówiłam.
I wcale nie jest łatwo usunąć "dywan". Szczególnie, że jeśli ktoś się bierze za miotłę, to zawsze znajdzie się grupa niezadowolonych z tego ludzi, ktorzy oskarżają o brak miłości i potępią.
Ale wierzę, że ze względu na tych, którzy pragną iść za Panem na 100%, Pan znajdzie rozwiązanie, choćby i trzeba się było...oddzielić...( oby nie, w ostateczności).
To nie jest łatwe. Chyba najlepiej zacząć od postu i modlitwy. Wesprzeć też tych, którzy nauczają jak Słowo Boże i modlić się o nich.
Ale osobiście pragnę kościoła oczyszczonego, świętego, dażącego do świętości i stojącego w prawdzie.
Kiedyś pragnęłam flag, klaskania i "wolności" w uwielbieniu i języków na nabożeństwach. Dziś chcę być jak najbliżej Pana i wiem, że jeśli ludzie ze zboru nie zechcą iść za Jezusem naprawdę, to skakania i "flagowanie" nic im nie da. Chcę też kościołą, gdzie -jeśli zbładzę- bracia i siostry nie będą bali się mnie upomnieć, bo będzie im na mnie zależało. I takiego kościoła, gdzie ludzie nie będą się obrażać za upomnienia, ale z pokorą je rozważą...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 23, 2007 7:21 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Rafael napisał:
Zakładasz z góry Smoku, że osoby w społeczności potrafią odebrać wolę Ducha Świętego. Niestety nie każdy umie odebrać. Dlatego nie każdy może decydować w społeczności w sprawach wiary. Miałem wątpliwą przyjemność uczestniczyć w tzw. spotkaniach członkowski, gdzie osoby odwiedzające Kościół raz na kwartał rościły sobie prawo do decydowania o Jego kształcie i fundamentach wiary.

Smok Wawelski napisał:
Dotykamy tutaj problemu fundamentalnego: Ile osób w zborach jest na prawdę narodzonych z Ducha Świętego? Jeśli ktoś nie umie odebrać woli Ducha Świętego, to jak może być przez Niego prowadzony? A jeśli nie jest przez Niego prowadzony, to czy jest dzieckiem Bożym w świetle choćby Rzym. 8:14? Jeśli w ogóle ktoś nie ma pragnienia wspólnej modlitwy z innymi wierzącymi, to może po prostu nie narodził się na nowo? Jeśli nie, to dlaczego został ochrzczony? Czy przypadkiem nie jest tak, że nieodrodzeni ludzie stanowi.ą sporą część zboru, a zbór zastanawia się, dlaczego nie może "ruszyć do przodu"? Trudne pytania, ale warto je sobie zadać w społeczności.[quote][/quote]

Istotnym problemem jest właśnie to, że duchowni tworzą laikat w zborach a potem jeszcze twierdzą, że ten laikat jest niezdolny do czegoś z Ducha Św. Więc zastępują laikat i Ducha Świętego. Bardzo miło jest im przyjmować jak najwięcej nawet nieodrodzonych ludzi bo mogą się pochwalić dużą trzódką a nieświadomy niebiblijności systemu laikat będzie popierał ich system i wybierał do rad zborowych nawet nieodrodzonych, wystarczająco religijnych ludzi. Łatwo też takim tłumem kierować by we władzach zboru byli ludzie z układów.

Byłem kiedyś z małżonką świadkiem wyboru starszego zboru, który nie był wymaganym przez Słowo Boże mężem jednej żony ani tym bardziej ojcem tylko kawalerem, poplecznikiem pastora. Pastor stwierdził, iż wystarczy, że ma zamiar nim zostać kiedyś i cały zbór zagłosował na niego (oprócz nas ). Zdziwiliśmy się, że nikt nie widział potrzeby trzymania się Słowa Bożego.
Dlatego jestem zwolennikiem zaczynania wszystkiego biblijnie od początku bez chorego systemu religijnego i jego duchownych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 23, 2007 9:21 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Byłem kiedyś z małżonką świadkiem wyboru starszego zboru, który nie był wymaganym przez Słowo Boże mężem jednej żony ani tym bardziej ojcem tylko kawalerem, poplecznikiem pastora. Pastor stwierdził, iż wystarczy, że ma zamiar nim zostać kiedyś i cały zbór zagłosował na niego (oprócz nas ). Zdziwiliśmy się, że nikt nie widział potrzeby trzymania się Słowa Bożego.
Dlatego jestem zwolennikiem zaczynania wszystkiego biblijnie od początku bez chorego systemu religijnego i jego duchownych.

Pytania pomocnicze. Czy Paweł był starszym zboru w Antiochii?
Czy starszy, którego żona zmarła, może pozostać starszym według Ciebie, skoro już nie jest mężem?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 23, 2007 9:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
nowy napisał(a):
Owszem Smoku, ale co począć jeśli nieodrodzeni to spora część zboru, przecież my nie mamy wpływu na ich nowonarodzenie, a nie możemy ani ich wypędzić, ani do nich mówić jak do duchowych a jeśli jeszcze pastor nieodrodzony... Sądzę że o to pyta Grażyna.

Grażyna już napisała, co ma na myśli. A ja myślę, że nieodrodzeni w ogóle nie są kościołem, tylko należą do organizacji pod nazwą "kościół". Im prędzej ktoś im to uświadomi, tym lepiej. Wpływ na nowonarodzenie? Oczywiście, że się za nich nie narodzimy na nowo, ale warto stawiać pytania, rozmawiać, składać świadectwo, czasem nawet ku niezadowoleniu nieodrodzonych - zawsze jest szansa, że ktoś "załapie", o co chodzi.

nowy napisał(a):
Jestem ciekaw Twojej szerszej wypowiedzi, bo ja nie umiem nic powiedzieć poza tym by się trzymać Pana i z Nim konsultować swój dalszy los w takim zborze. Ale może masz inne, głębsze doświadczenie...

Wszystko trzeba konsultować z Panem, to jest oczywistość. Podobnie jak trzymanie się Pana. Czasem jednak trzymanie się Pana powoduje takie efekty uboczne, że stajemy przed wyborem i musimy zająć konkretne stanowisko - czyli pójść z prądem albo pod prąd.

Moim zdaniem należy się modlić o przywództwo, rozmawiać z przywództwem, gromadzić się w grupach ludzi odrodzonych i modlić się wspólnie, aż w zborze zacznie się "odnowa w Duchu Świętym". A jeśli nie da się tego zrobić, bo opór będzie zbyt wielki, to albo człowieka wyrzucą, albo sam będzie musiał uciekać, ratując zbawienie własne i bliskich.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 24, 2007 3:59 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
lis napisał(a):
Cytuj:
Byłem kiedyś z małżonką świadkiem wyboru starszego zboru, który nie był wymaganym przez Słowo Boże mężem jednej żony ani tym bardziej ojcem tylko kawalerem, poplecznikiem pastora. Pastor stwierdził, iż wystarczy, że ma zamiar nim zostać kiedyś i cały zbór zagłosował na niego (oprócz nas ). Zdziwiliśmy się, że nikt nie widział potrzeby trzymania się Słowa Bożego.
Dlatego jestem zwolennikiem zaczynania wszystkiego biblijnie od początku bez chorego systemu religijnego i jego duchownych.

Pytania pomocnicze. Czy Paweł był starszym zboru w Antiochii?
Czy starszy, którego żona zmarła, może pozostać starszym według Ciebie, skoro już nie jest mężem?

Pomocnicze do czego? Do ominięcia tego zalecenia?
Paweł jako apostoł zakładający zbory pewnie był uznawany za starszego lecz sam wydał takie zarządzenie bo widział potrzebę doświadczenia w prowadzeniu własnego domu, którego może jemu samemu brakowało ?
Starszy, który utracił małżonkę czy dom ma już to doświdczenie i świadectwo. (Chyba, że małżonka umarła z jego winy).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 24, 2007 5:38 pm 
Zupełnie się z Tobą Smoku zgadzam,właściwie niczego nie mam już do dodanie, choć wiem że na ogół nie jest to takie proste jak piszemy i ludzie mają wiele udręk będąc w takim martwym lub na wpół martwym zborze.Jak grzyby po przysłowiowym deszczu pojwiają się pokusy,o których nawet wcześniej zapomnieli.Pojawia się zwątpienie,niechęć,brak wiary i cała gama z tym związanych złych odczuć i przeżyć.
Dobrze jeśli jest jakaś grupka wzajemnie się wspierająca i pomagająca sobie nawzajem wytrwać i rozumieć.Najczęściej jednak wtedy każdy czuje się zagubiony i samotny.Mówię o tych szczerze pragnących Pana ponad wszystko.Reszta może i nawet tworzyć towarzystwo wzajemnej adoracji i świetnie się czuć w tej organizacji zwanej zbór.Mogą i pojawić się buntownicy,którzy uznają że oni są w stanie wszystko naprawić ,ale to nie prawda.To może zrobić tylko Pan,rękami tych,którzy Mu ufają bez reszty i na Niego się zdają w cichości i pokorze.
Bardzo ważne jest wtedy by nie tracić ufności co do faktu iż On obiecał być z nami do końca naszych dni a jeśli On już coś obiecuje to to jest prawdziwa obietnica.Trzeba też wtedy w miarę możliwosci uciekać od zła i nie dawać się owładnąć grzechowi,bo to czas bardzo trudny ,kiedy łatwo o powrót do światowego sposobu myślenia i do używania,choćby tak dla ulgi.
Słowo Boże też bardzo ważne jest by było wzorem do życia i do rozumienia tego jak powinien wyglądać zbór,czym się cechować i czego być pełnym.
Wydaje mi się że teraz jest bardzo wielu Pańskich a pogubionych w "swoich' zborach.Oni najczęściej znoszą samooskarżenia a gdy coś mówią to i oskarżenia przez innych,przez przywódców bardzo często.
Nie chcę oczywiście powiedzieć że to norma w każdym zborze czy choćby w większości ale...

Marcku5,starszy POWINIEN być mężem jednej żony,co moim zdaniem nie znaczy że musi mieć żonę i rodzinę ,ale jeśli ma, to winien mieć jedną żonę a rodzinę trzymać w posłuszeństwie i być jej dobrym szafarzem.Sadzę że i Tobie i Lisowi o to samo chodzi.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: mam pytanie
PostNapisane: Pn wrz 24, 2007 5:39 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 2:03 pm
Posty: 114
Lokalizacja: Śląsk
kto jest głową samotnej niewiasty,niemającej ojca,męża,wierzącego rodzonego brata itd.Nikt nie umie na to pytanie wyczerpująco odpowiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 24, 2007 5:49 pm 
Ja nie wiem Grażo czy umiem, ale jeśli żona ma męża, jemu winna być uległa co nie znaczy że zawsze podporzadkowana,bo wiadomo, mąż może zejść na złą drogę ,lub nie być w ogóle odrodzonym człowiekiem.A jeżeli nie ma męża to głową winien być Chrystus bo czy z mężem czy bez i tak Chrystus winien być jej głową.A że zamężna musi być uległa mężowi to fakt,który powinien wykluczać rozłamy w małżeństwie i zbytni rodżwięk,który nie może służyć dobru.
Szczere siostry zawsze przyznają że(nawet jeśli mają mocniejszy chrakterek)potrzebują uległości i mocnego( także duchowo) ramienia.
Mądra żona nie musi tylko milczeć,bo może być wielkim wsparciem dla męża,to oczywiste.
Niezamężna ma jakby mniej trosk doczesnych,bo nie dzieli życia z nikim a zawsze, jeśli będzie potrzebować znajdzie się jakiś brat,czy inna siostra,którzy wesprą,pomogą,poradzą,pomodlą się itd.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 71 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL