www.ulicaprosta.net

Do Smoka

No właśnie ! Przecież ja nie jestem lekkomyślny (no może troszkę) i wszystko także badam w świetle Słowa Bożego, a ci z ruchu wiary mocno siedzą w Słowie Bożym !

Do Quster

No i w swumie racja, ale jakaś komunikacja musi być chyba nie?

_________________
Uppppsss...

Grzesiu, gdybyś Ty coś badał w świetle Słowa Bożego, to moglibyśmy normalnie dyskutować. A tak nie możemy. A "ci z ruchu wiary" siedzą mocno, ale w okultyzmie, a nie w Słowie Bożym. Poczytaj sobie artykuł na naszej stronie, napisany przez pastora, który był kiedyś jednym z nich.

Teologia teologia, a zycie zyciem....

http://www.youtube.com/watch?v=zDSVObU-F1M

...biedaczek sie zakochal, skoro nawet jego dlugi nie zmusily go do wiekszej przezornosci...oj wplywy spadna, spadna...

no ale z tego co pamiętam to on jest żonaty i dzieciaty

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6

"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"

dzieciaty i wnuczaty tak, ale juz nie zonaty, nie pamietam, ale chyba na poczatku tego roku zona wystapila o rozwod.
Myslalam, ze UP jest na biezaco

UP jest na bieżąco. Benny Hinn jest dzieciaty i wnuczaty jak najbardziej. Jego żona Suzanne wniosła pozew o rozwód w lutym. Benny odczytał oświadczenie na ten temat w telewizji, twierdząc, że nie rozumie decyzji swojej żony, bo on jest całkowicie czysty moralnie i nie dał jej żadnego powodu do takiej decyzji:

http://www.youtube.com/watch?v=e0-4wpMbjP8

Tymczasem media złapały BH idącego za rączkę z "prorokinią" Paulą White zupełnie, jakby byli na randce. "Prorokini" Paula White sama jest rozwódką. Oboje zostali sfotografowani w dosyć jednoznacznej sytuacji i zaczął się problem.

http://www.youtube.com/watch?v=fnGOwI5u ... re=related

Było to w Rzymie, bo Benny właśnie pojechał z wizytą do... Watykanu, żeby omówić możliwości swojej współpracy z watykańskimi władzami (sic!). BH i PW oczywiście zaprzeczają, że mają jakieś związki ze sobą i obiecują, że nie będą się już razem pokazywać. Równocześnie przyznają, że ich przyjaźń się "rozwinęła". Twierdzą jednak, że artykuł w National Enquirer sugerujący ich romans jest "zwodniczy i kłamliwy". Natomiast nie mówią nic o ich wspólnym zdjęciu, które zostało tam zamieszczone.

http://apprising.org/2010/07/30/benny-h ... e-by-side/
http://apprising.org/2010/07/24/reports ... -included/

Wypowiedź Benny Hinna na ten temat:

http://apprising.org/2010/08/07/benny-h ... -enquirer/

Oczywiście wszystkiemu jest winien diabeł i ludzie, którzy nienawidzą "męża Bożego" Benny Hinna. Gość od trzech lat ma problemy małżeńskie ("od trzech lat wracam do pustego domu"), okłamuje własnych telewidzów, pokazując się we własnym programie telewizyjnym z żoną tak jakby wszystko było ok, jedzie z przyjaciółką (która sama jest rozwódką) do Rzymu i chodzi z nią za rączkę jak na randce. Przyznaje się do tego, że niepotrzebnie wziął ją ze sobą do Rzymu. Przyznaje się do tego, że postawił służbę ponad rodziną. Nie mówi jednak ani słowa o tym, co tak naprawdę stało się źródłem problemu i zgorszenia. I robi to w taki sposób, że bezkrytyczni fani nadal go podziwiają.

Zdanie UP na temat fałszywego nauczania BH, jego fałszywych proroctw, zachowania podczas "krucjat", epatowania bogactwem itp. jest znane. Przy tak poważnym zaprzeczaniu standarom Słowa Bożego czynienie pozorów zła i pozostawanie pastorem mimo ewidentnej rujnacji własnej rodziny wygląda jak drugorzędny problem, którym nie ma chyba sensu się ekscytować.

Zgadzam sie z Toba Smoku i tez w kategoriach drugorzednych postrzegam sprawe "randki" Hinna w Rzymie.

Nie mniej jednak czasem warto i zycie przeswietlic, ktore jest zywym swiadectwem tego co nauczamy.

Pozdrawiam

Można sobie poczytać.
http://www.chrzescijanin24.pl/ze-wiata/ ... wideo.html
PS.
A jak ktoś kumaty z angielskiego to i posłuchać

Słuchałem uważnie. Benny Hinn zastosował rozwiązanie polityczne: "Przyznaj się do tych rzeczy, które cię nie zdyskwalifikują w oczach zwolenników, i zrób to w taki sposób, żeby mieli do ciebie jeszcze większy szacunek. Ale nie mów ani słowa o tym, co jest prawdziwym problemem". Dlatego nie padło ani jedno słowo na temat zdjęcia, które zobaczył cały świat, ani jedno słowo wyjaśnienia na temat sposobu, w jaki publicznie traktował rozwiedzioną kobietę sam będąc w dodatku żonaty. I ani jedno słowo na temat okłamywania własnych widzów - facet od trzech lat miał problemy w małżeństwie i był współgospodarzem swojego programu telewizyjnego razem z żoną, z którą już nawet nie mieszkał. Wtedy nie prosił widzów o modlitwę. Dopiero teraz, kiedy wyszły na jaw sprawy grożące mu utratą wiarygodności u jego fanów i odcięciem od milionów dolarów wsparcia.

Nie wiem, jaka intencja przyświecała autorom portalu, który zalinkowałeś, ale wydaje mi się, że albo dali się nabrać na ucieczkę od tematu, albo usiłują przedstawić BH w korzystnym świetle, bo "otwarcie mówi o swoim małżeństwie". Czemu nie był taki otwarty przez 3 lata, tylko dopiero teraz?

Benny Hinn: "Musieliśmy to ukrywać, żeby uchronić służbę, dzieło Pana. Niestety, kiedy jest się na świeczniku, wtedy wszyscy dowiadują się, co robisz"

Ukrywać? Niestety? Uchronić dzieło Pana przez okłamywanie milionów ludzi w telewizji?

Ja mam nadzieję, że bezkrytyczni fani BH, którzy dotąd nie byli w stanie zobaczyć herezji w jego nauczaniu i przyznać, że jest fałszywym prorokiem, ani zająć stanowiska w sprawie przeklinania przez niego jego krytyków, wreszcie doznają "oświecenia", że coś jest nie tak...

Wygląda na to, że BH okłamał swoich fanów w sprawie jego i Pauli White zaproszenia do Watykanu, bo sam Watykan... nic o tym nie wie.

http://apprising.org/2010/08/13/benny-h ... -the-arts/

No nareszcie!!! Cieszmy się bracia i siostry. Bo oto wyszło na nasze.
Żadnego żalu,że diabeł dopadł B.H. Dokopmy mu.
Typowo polskie- demoniczne "miłosierdzie" , protestancki postkatolicyzm.
A ktoś mądry kiedyś powiedział "Potykają się ci ,którzy idą lub biegną,a nie ci ,którzy siedzą. Przyjemnego siedzenia mili chrześcijanie.
Sewen

Diabeł dopadł BH? On od dawna głosi fałszywe nauki i wygłasza fałszywe proroctwa. Nikt mu tutaj nie dokopuje. Fakty są takie, jakie są. Jeśli ktoś biega w ciemności i w złym kierunku, to musi się potykać. Najgorzej jest z jego bezkrytycznymi fanami, którzy nie chcą lub nie potrafią zobaczyć tego, co oczywiste. Zero refleksji i nonsensowne próby obrony czegoś, co jest nie do obrony. Takich mi naprawdę żal.

Nie trzeba być fanem by współczuć ofierze ,wystarczy odrobina miłosierdzia, także w stosunku do B.H Ale to chyba nie jest zwyczaj polskich chrześcijan
Proponuję modlić się by Bóg go uwolnił z tego zwiedzenia.

Ofierze CZEGO? Własnej pożądliwości? A nie współczujesz ofiarom jego fałszywych nauk i proroctw? Co ze współczuciem dla okłamywanych przez BH telewidzów, którzy go wspierali finansowo?


On powinien pokutować z grzechu, w którym tkwi. To jest rozwiązanie. Ale najpierw musiałby zobaczyć, że grzeszy. Tylko kto mu o tym powie? Ci, którzy uważają go za ofiarę? Miłosierdzie Boże czeka na BH. Kościół powienien napominać grzeszników, a jeśłi nie chcą się upamiętać, powinien ich wykluczać. Tak mówi Ewangelia [Mat. 18:15-18] i nauka apostolska [I Kor. 5:1-13]. Ofiarą ludzi żyjących w grzechu, a także fałszywych nauczycieli i fałszywych proroków, jest cały Kościół. Odrobina kwasu cały zaczyn zakwasza.

Ty chyba w ogóle nie znasz Słowa Bożego. Jak mamy postępować zx ludźmi zwiedzionymi? Modlić się o nich, czy iść do nich i uświadomić o tym, co robią? Wiele osób zwracało się już do BH z napomnieniem, ale na razie bezskutecznie. Bóg go nie uwolni, dopóki on sam nie da się skutecznie napomnieć.

"A sługa Pański nie powinien wdawać się w spory, lecz powinien być uprzejmy dla wszystkich, zdolny do nauczania, cierpliwie znoszący przeciwności, napominający z łagodnością krnąbrnych, w nadziei, że Bóg przywiedzie ich kiedyś do upamiętania i do poznania prawdy i że wyzwolą się z sideł diabła, który ich zmusza do pełnienia swojej woli" [II Tym. 2:24-26]

Jesteśmy zbyt daleko B.H.by go napomnieć ,ale dość blisko by prosić Boga by mu otworzył oczy na jego grzech,by mógł pokutować.
Co do tego,czy znam Słowo Boże odpowiem Ci tak:
znam na tyle by móc przypomnieć Ci o tym że nie jesteśmy od potępiania.
Bóg sądzić go będzie. Ponieważ jednak słyszałem jego kazania,w których wywyższał Jezusa Chrystusa, mniemam że jest Dzieckiem Bożym.
A zatem modlitwa i to usilna sprawiedliwego ,może pomóc B.H. w powrocie do Boga zakładając ,że od Niego odszedł.
Boże miłosierdzie nie wyklucza nikogo nawet B.H.
Mam też nadzieję ,że wszyscy "faryzeusze",którzy upajają się sytuacją w jakiej znalazł się B.H. będą zawstydzeni jak owi ,którzy chcieli ukamienować jawnogrzesznicę.
Jeśli chodzi o ludzi,którzy słuchali tego co B.H. mówił, to mają Słowo Boże i możliwość rozsądzania jego słów.
Wśród wielu ludzi,którzy uczestniczyli w spotkaniach,są zapewne tacy ,których Bóg uzdrowił. Czy ci także przeklinają B.H.?
B.H. nie jest moim guru,lecz takim samym człowiekiem jak wszyscy inni.
Grzech popełniają ci,którzy czynią go bóstwem.
Zapewniam cię ,że w polskich zborach są także tacy bogowie jak B.H.
Większość pastorów w polskich zborach to guru.

(2) Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą. (3) A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? (4) Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego, a oto belka jest w oku twoim? (5) Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego.