www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 3:42 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt lip 12, 2005 7:05 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 09, 2005 6:49 pm
Posty: 117
Pozwiliłem sobie rozpocząć nowy temat.
Jak Bóg do was mówi?
A jak nie mówi?
Co jest autentycznym głosem Bożym, a co podróbką?

_________________
„Ty w Chrystusie oto odkupienie; ale Chrystus w tobie to uświęcenie! Ty w Chrystusie to zdolność do tego, by być w niebie; lecz Chrystus w tobie to zmiana twego losu!” (Jan W Thomas „Zbawieni przez Chrystusa”)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lip 12, 2005 8:07 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
ozymandias napisał(a):
Pozwiliłem sobie rozpocząć nowy temat.
Jak Bóg do was mówi?
A jak nie mówi?
Co jest autentycznym głosem Bożym, a co podróbką?

Cześć.
No to mamy kolejne podejście do tematu: przejawy obecności Boga w życiu.
Ja w temacie "Teoria i praktyka" nie doczekałam się ani jednego świadectwa.
Nikt nie doświadcza uzdrowienia, uwolnienia, pomocy w trudnej sytuacji, nie dostał wskazówki i do nikogo Bóg nie mówi :?
Może i mówi ale najwyraźniej nikt nie chce sie tym dzielić, tak ku zbudowaniu na przykłada :(


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 12, 2005 10:45 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
Bea ma rację..
Zamiast teologicznych potyczek przydałoby się więcej świadectw z naszego życia i trochę osobistych wrażeń z chodzenia z Panem..

Zacznę od siebie..
Podstawowym sposobem jakim przemawia do mnie Bóg jest oczywiście Biblia. Ale domyślam się że nie o to chodzi. Nie chodzi tez o studium sposobów przemawiania Boga, ale o osobiste świadectwa.

Otóż bbbb często jeśli już Pan coś do mnie mówi to odbywa się to w ten sposób, że Duch Św. przywodzi mi w odniesieniu do jakiejś sprawy czy problemu Słowo z Biblii lub analogię do Biblijnej sytuacji.
Podam konkretny przykład.
Kiedyś bardzo chciałem coś mieć. Widziałem mnóstwo rzeczy, które wskazywały na to, że to coś będzie dla mnie złe. Ale na upartego prosiłem o to Pana i po prostu się uparłem.
I wtedy otrzymałem takie dziwne "świetliste" potwierdzenie że mogę w to wejść, że mam od Pana "poparcie". Więc zacząłem to robić i wtedy nagle uupsss! pojawiły się potężne przeszkody. Więc byłem zdezorientowany i musiałem się wycofać. Ale tylko po to by znowu próbować.

W końcu w pewnym momencie, pamiętam to jak dziś, pakowałem torbę na wyjazd i nagle błysk w środku i głębokie świadectwo: "droga Bileama, idziesz drogą Bileama, bo umiłowałeś to w czym Pan nie ma upodobania!"
Miałem to świadectwo w sobie. Nie mogłe z tym dyskutować itp. po prostu WIEDZIAŁEM, że to prawda. I czas to potwierdził. To coś nie było dla mnie i Bóg tego dla mnie nie chiciał.
To taki jeden mały, ale ważny przykład na początek..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 12, 2005 11:33 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 09, 2005 6:49 pm
Posty: 117
Wow, mocne Robson, mocne! Bóg do mnie tez tak mówił nie raz.
To było chyba z rok po nawróceniu, wszyscy mi dookoła mówili że nie moja wola, ale Boża wola w moim zyciu ma się dziać, i OK, ale czasem jak jesteśmy nadgorliwi to diabeł to wykorzysta. Może dziś to brzmi głupio ale wtedy myślałem że Bóg chce abym pobrał się z jedną siostrą. Był problem - ona ani mi się nie podobała, ani jej za bardzo nie lubiłem hehe. Byłem załamany. Któregoś dnia wracałem z grupy domowej i ni stąd ni zowąd Bóg powiedział do mnie "ty jesteś synem moim umiłowanym w którym mam upodobanie". Było to tak wyraźne że aż się obróciłem czy ktoś do mnie tego nie powiedział z tyłu. Spytałem się natychmiast Pana co ma na myśli w związku z tym, a on dodał "moją intencją nigdy nie jest łamanie twojej woli, ale objawianie ci swojej doskonalszej". Od tamtej chwili mam pasję do poddawania Mu swojej woli, gdyż on zawsze chce dla mnie lepiej niż ja.

_________________
„Ty w Chrystusie oto odkupienie; ale Chrystus w tobie to uświęcenie! Ty w Chrystusie to zdolność do tego, by być w niebie; lecz Chrystus w tobie to zmiana twego losu!” (Jan W Thomas „Zbawieni przez Chrystusa”)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 12, 2005 11:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 10:57 pm
Posty: 278
No i co? w koncu pobrales sie z tą siostra, ktora ci sie za bardzo nie podobala i ktorej nie lubiles?

_________________
www.sylkarayska.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 12, 2005 11:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 10:57 pm
Posty: 278
Jesli chodzi o to jak Bog do mnie mowie, to normalnie slysze go wewnątrz.
Czesto podczas studowanai Biblii nagle zaczynał tak duzo do mnie mowic, ze zapisywalam to w zeszycie zaraz. Mam do dzis te zeszyty. I czesto wracam do tych słów.
Wiele z tego co Bóg mi mowil - wypełnilo sie w moim zyciu, a wiele jeszcze nie.

Najczesciej slysze Jego głos kiedy sie modle i jestem blisko Niego- wowczas moge wyraznie Go slyszec.
Natomiast czesto w ciagu dnia, kiedy jestem zajeta wieloma sprawami, ten głos jest tak cichy, ze ledwo go slysze - czasem nawet nie slucham :cry:

_________________
www.sylkarayska.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 12, 2005 11:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 10:57 pm
Posty: 278
Bea, w twoim topicu- Teoria i praktyka, chcialam sie czyms budujacym podzielic, ale zrazila mnie drwina innych uzytkowników forum, gdy w innym miejscu czyms sie podzieliłam.
Nie będę więc rzucac swoich pereł, przed tymi, ktorzy je podepcza.

_________________
www.sylkarayska.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 12, 2005 11:58 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 09, 2005 6:49 pm
Posty: 117
Cytuj:
No i co? w końcu pobrales sie z tą siostra, ktora ci sie za bardzo nie podobala i ktorej nie lubiles?

Tamta dziewczyna nie była dla mnie, ostatecznie wyszła za niewierzącego.
A ja dzisiaj jestem szczęśliwym mężem kobiety która do mnie pasuje. :D

_________________
„Ty w Chrystusie oto odkupienie; ale Chrystus w tobie to uświęcenie! Ty w Chrystusie to zdolność do tego, by być w niebie; lecz Chrystus w tobie to zmiana twego losu!” (Jan W Thomas „Zbawieni przez Chrystusa”)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 13, 2005 12:01 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 10:57 pm
Posty: 278
No i super ozy!!!!!!!!
Wlasnie tak Bóg daje nam to o co prosimy :)

Dobra żonka nie jest zła :D:D:D

_________________
www.sylkarayska.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 13, 2005 6:43 am 
To ja się podzielę jednym z pierwszych Bozych napomnień.
Było to dobrych pare(nascie) lat temu. Przed maturą.
Uczyłem się i uczyłem ale jakoś tak mi się nie chciało. Pomyślałem sobie, dobra szkoda się męczyć, poczytam sobie Biblię

Otworzyłem i CZYTAM:

Do mrówki się udaj, leniwcze,
patrz na jej drogi - bądź mądry:
7 nie znajdziesz u niej zwierzchnika
ni stróża żadnego, ni pana,
8 a w lecie gromadzi swą żywność
i zbiera swój pokarm we żniwa.
9 Jak długo, leniwcze, chcesz leżeć?
A kiedyż ze snu powstaniesz?
10 Trochę snu i trochę drzemania,
trochę założenia rąk, aby zasnąć:
11 a przyjdzie na ciebie nędza jak włóczęga
i niedostatek - jak biedak żebrzący*.

Ks. Przysłów 6,6

Od tego mamy Ojca aby nas prowadził 8)

Natomiast nie słyszę głosów (moze ze strachu :cry: ) gdybym jes słyszał bałbym się o moje zdrowie psychiczne. Żona pracuje w szpitalu psychiatrycznym - trochę się nasłuchałem o słyszacych głosy :lol: :wink:

Jeśli już Bóg ma mi coś powiedzieć JASNO I WYRAŹNIE wolałbym aby posłał anioła - no ale niech się dzieje wola jego. Zrobi jak bedzie chciał 8)
Ostatecznie zawsze mogą wziąść mnie na obserwację :roll:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 13, 2005 8:46 am 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Cytuj:
Jeśli już Bóg ma mi coś powiedzieć JASNO I WYRAŹNIE wolałbym aby posłał anioła - no ale niech się dzieje wola jego. Zrobi jak bedzie chciał


Czytając Biblię nietrudno zauważyć, że nie ma w niej opisanych przypadków osób słyszących "głosy" w głowie. Natomiast jest dużo opisanych sytuacji w których ludzie bez jakiegoś specjalnego treningu w zakresie rozwoju pomazania, podróży astralnych itd. WIDZIELI anioła, czy słyszeli głos mówiący do nich słyszalnie Z ZEWNĄTRZ. Głosy w głowie to jeden z osiowych objawów schizofrenii i rozwijanie takich przeżyć na własne życzenie nie jest zbyt mądre.

U mnie jest podobnie jak u Hubertoka - wolę Bożą poznaję z Biblii, a na głosy nie mam specjalnej ochoty. Kiedyś miałem i byłem uważany za bardzo duchowego, ale owoce tego delikatnie mówiąc nie były dobre. Więc wyrzuciłem całą tę dziedzinę do kosza, wiedząc, że w Biblii znajdę dość materiału do duchowego życia i to PEWNEGO. Ani więc takich rzeczy nie szukam, ani ich nie oczekuję. A jeśli Bóg zechce mi coś szczególnego przekazać, to ufam, że znajdzie na to sposób, tak jak objawił swoją wolę Mojżeszowi, rodzicom Samsona, czy Marii, matce Pana.

Obawa, że może Pan Bóg coś mi będzie szeptał do ucha, a ja tego nie usłyszę bo za mało się szkoliłem nie jest specjalnie w chrześcijańskim życiu pomocna.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 13, 2005 8:47 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
sylka napisał(a):
Bea, w twoim topicu- Teoria i praktyka, chcialam sie czyms budujacym podzielic, ale zrazila mnie drwina innych uzytkowników forum, gdy w innym miejscu czyms sie podzieliłam.
Nie będę więc rzucac swoich pereł, przed tymi, ktorzy je podepcza.

Sylko, drwiny wynikaja często ze zwykłej zazdrości. Skoro Bóg do mnie nie mówi to do innych też. Sam nie mam to wykpie innych. Ciałko w nas ciagle siedzi i ma się niźle, niestety :?
Tak sobie myslę że skoro mamu mówić o Bogu i Jego Symu to nie tylko ganiając za ludzmi z Biblią w ręku i bombardując ich wersetami.
Mówmy o Bogu także to czego doświadczamy w życiu.
Nie możemy powiedzieć że mamy wiarę jeżeli ona nie jest wypróboowana, nie możemy mówic że Pan sie troszczy skoro nie dostrzegamy Jego ręki w tym co się z nami dziej. To znaczy możemy mówic ale to bedzie tylko teoria.
Będą to słowa uczonych w Piśmie a nie uczniów którzy z Panem przeszli nie jedno.
Mnie na kilka lat diabeł przez swoje oszustwo zamknał usta i nie mówiłam o Bogu.
Jak moge mówić skoro moje życie stało się pasmem katstrof skoro nie jestem doskonała?
Milczałam i usiłowałam poukładać życie by byc wobec wszystkich w porządku. Jak ja sie starałam! Im wiecej się starałam tym było gorzej. Nie słuchałam juz Boga tylko mówiłam do niego że chcę byc nienaganna, świeta,że się staram, by mi powiedział jak z tego labiryntu wyjść.
Paplałam i paplałam.
Gdy byłam na skraju załamania nerwowego, duchowego i wszelkich innych w środku bardzo wyraźnie usłyszałam czytaj Joba!
Masochizm w mojej sytuacji pomyslałam ale ten głos mówił znowu i to bardzo stanowczo.
Gdy doszłam do 42 rozdziału dotarło do mnie że jestem jak Job. Znam boga ze słyszenia. Za dużą wagę przkładam do własnej doskonałości, wysiłku, działań.
""Hiob na to odpowiedział Panu i rzekł: Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyslasz, potrafisz uczynić.Kto przesłania zamiar nierozumnie?
O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja nie rozumiem.
Posłuchaj proszę. Pozwól mi mówic! Chcę spytać. Racz odpowiedzieć!
Dotąd cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem cie wzrokiem, stąd odwołuje co powiedziałe, kajam się w prochu i w popiele" Job42,1-6
Ja kiedyś byłam jak Job, mówiłam prawdę o Bogu ale wiele rzeczy było tylko teorią.
Doświadczałam dobra ale szybko zapominałam o tym.
Wiecej zaufania do Ojca. Tego nauczyła mnie ksiega Joba.
Calkiem niedawno ten głos w środku szeptał mi "mów o mnie, o tym co dla ciebie robię,że się nie zmieniam".
No to mówię.
Bóg jest taki sam i ten sam. Troszczy sie o swoich ludzi, mówi do nich.
Bracia i siostry mówcie o tym czego doświadczacie z Bogiem.
Mówcie że On żyje, wierzycie nie tylko dlatego że przeczytaliście ale dlatego że Go spotykacie!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 13, 2005 7:45 pm 
Nie wiem, czy to dobrze, ale ja też nie słyszę głosów, ani do tej pory nie rozmawiam ze świetlistymi postaciami stającymi przede mną. Jednak jeśli Pan Bóg zechce w takowy sposób do mnie przemówić, to On będzie wiedział jak to zrobić. Bóg przemawia do mnie przez Pismo Św, ale także przez doświadczenia życiowe, czasami przez innych ludzi i w końcu poprzez silne przekonania rodzące się przez używanie szarych komórek. Oczywiście nie wszystko, co jest poczęte przez umysł pochodzi od Boga. I dobrze, bo wtedy mój Bóg byłby bardzo mały...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 13, 2005 10:03 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Każdy człowiek jest inny,więc i inny ''kluczyk'' do niego pasuje.Pan przemawie i prowadzi swoich na różne sposoby,ale ta różnorodność też ma swoje granice.
Są dwa przegięcia;
1.Pan przemawia do mnie tak i tak,więc tylko tak i tak jest biblijnie i właściwie.
2.Pan nie przemawia obecnie w taki czy taki sposób,więc wszysto to jest od złego.
Doświadczyłem wszystkiego z tych przykładów,jakie podajecie.Oczywiście najbardziej podobało mi się,kiedy Pan przemówił głosem i wskazał mi nawet konkretne wersety,w których była odpowiedź na mój problem,ale tak zdarzyło mi się tylko 2 razy w życiu.Mogłem oczywiście skupić się na poszukiwaniu takich samych głosów i tylko tą formę uznawać za najwłaściwszą.
Każdy,kto skupia się tylko na jednym sposobie komunikowania się z Bogiem,ogranicza Go w Jego suwerenności i narzuca Mu w ten sposób jak ma On doń premawiać.To jest głupie i nie dojżałe.Wiadomo.
Zaobserwowałem pewne prawdy nt.tego jak Pan do nas mówie.
1.Pan mówi do nas już od momentu podjęcia złej decyzji.Już od uczynienie pierwszego kroku na złą drogę.Czy nie zdarzyło wam się potem,kiedy się opamiętaliście,stwierdzić,że tak naprawdę to od początku czuliście,że to nie jest dobre?
Co powoduje,że nie słuchamy wtedy tego delikatnego napomnienia?Przypominamy wtedy człowieka,który przez lornetkę wypatrzył cel swojej wędrówki i prze w tym kierunku ale nie odrywa lornetki od oczu.Nie widzi jednak wtedy tego,co ma przed sobą lub pod nogami.Niekiedy,nawet jak się przewróci nie odrywa tej lornetki od oczu.Podnosi się i brnie dalej.Próbowaliście tak iść?To niemożliwe!
A my tak właśnie czasem pędzimy.Robson to opisał na początku.
2.Pytamy często Pana o jego zdanie w jakiejś kwestii,ale decyzję już podjęliśmy,tylko,by nie wyjść na obłudników,schowaliśmy ją bardzo głęboko i udajemy,że nie mamy zdania.Albo też,przy głębszym poszperaniu w swoich pragnieniach i tęsknotach stwierdzamy,że tak naprawdę to woleli byśmy,by Pan zatwierdził wariant A,bo B nie jest tak atrakcyjny.Tylko,by potrafić tak poszperać,trzeba nauczyć się być szczerym sam przed sobą,a to nie jest zbyt powszechne.
W tym temacie polecam przeczytanie 1Król.22
Dlaczego więc Pan często nam nie odpowiada?
W naszym umyśle jest tylko jedno miejsce na jakąś opinię.Jeśli jest już zajęte(choć my udajemy,że jest puste)Pan nie będzie opróżniał tego miejsca wbrew naszej woli,by tam włożyć swoją wolę.Pan odpowiada raczej tylko wtedy,kiedy my sami NAPRAWDĘ nie wiemy.To tak jak z pojemnością skrzynki mailowej.Po zapełnieniu nic się nie da wcisnąć.Zanim więc zaczniemy szturmować niebo prosząc Pana o pokierowanie szczerze sprawdźmy,czy sami nie wybraliśmy wcześniej.

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 14, 2005 8:09 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Adamie chodzi o to by na przykładach z własnego życia i chodzenia z Panem powiedzieć jak Bóg do nas mówieł/mówi.
Jak rozpoznajemy Boże prowadzenie i jak np. gdy poszliśmy za głosem/wskazówka które uznaliśmy za pochodzące od Pana a okazało się że zwiodły nas to na manowce Bóg nas z tego wyprowadził.
Pan mówi na różne sposoby: fragmentem z Biblii, głosem ,przez doświadczenie, ludzi itd.
Zgoda, mówmy o tym w oparciu o konkretne sytuacje z własnego życia.
Przykłady które mogą być taka zbudowaniem dla innych jak i nauką.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL