sylka napisał(a):
Bea, w twoim topicu- Teoria i praktyka, chcialam sie czyms budujacym podzielic, ale zrazila mnie drwina innych uzytkowników forum, gdy w innym miejscu czyms sie podzieliłam.
Nie będę więc rzucac swoich pereł, przed tymi, ktorzy je podepcza.
Sylko, drwiny wynikaja często ze zwykłej zazdrości. Skoro Bóg do mnie nie mówi to do innych też. Sam nie mam to wykpie innych. Ciałko w nas ciagle siedzi i ma się niźle, niestety
Tak sobie myslę że skoro mamu mówić o Bogu i Jego Symu to nie tylko ganiając za ludzmi z Biblią w ręku i bombardując ich wersetami.
Mówmy o Bogu także to czego doświadczamy w życiu.
Nie możemy powiedzieć że mamy wiarę jeżeli ona nie jest wypróboowana, nie możemy mówic że Pan sie troszczy skoro nie dostrzegamy Jego ręki w tym co się z nami dziej. To znaczy możemy mówic ale to bedzie tylko teoria.
Będą to słowa uczonych w Piśmie a nie uczniów którzy z Panem przeszli nie jedno.
Mnie na kilka lat diabeł przez swoje oszustwo zamknał usta i nie mówiłam o Bogu.
Jak moge mówić skoro moje życie stało się pasmem katstrof skoro nie jestem doskonała?
Milczałam i usiłowałam poukładać życie by byc wobec wszystkich w porządku. Jak ja sie starałam! Im wiecej się starałam tym było gorzej. Nie słuchałam juz Boga tylko mówiłam do niego że chcę byc nienaganna, świeta,że się staram, by mi powiedział jak z tego labiryntu wyjść.
Paplałam i paplałam.
Gdy byłam na skraju załamania nerwowego, duchowego i wszelkich innych w środku bardzo wyraźnie usłyszałam czytaj Joba!
Masochizm w mojej sytuacji pomyslałam ale ten głos mówił znowu i to bardzo stanowczo.
Gdy doszłam do 42 rozdziału dotarło do mnie że jestem jak Job. Znam boga ze słyszenia. Za dużą wagę przkładam do własnej doskonałości, wysiłku, działań.
""Hiob na to odpowiedział Panu i rzekł: Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyslasz, potrafisz uczynić.Kto przesłania zamiar nierozumnie?
O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja nie rozumiem.
Posłuchaj proszę. Pozwól mi mówic! Chcę spytać. Racz odpowiedzieć!
Dotąd cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem cie wzrokiem, stąd odwołuje co powiedziałe, kajam się w prochu i w popiele" Job42,1-6
Ja kiedyś byłam jak Job, mówiłam prawdę o Bogu ale wiele rzeczy było tylko teorią.
Doświadczałam dobra ale szybko zapominałam o tym.
Wiecej zaufania do Ojca. Tego nauczyła mnie ksiega Joba.
Calkiem niedawno ten głos w środku szeptał mi "mów o mnie, o tym co dla ciebie robię,że się nie zmieniam".
No to mówię.
Bóg jest taki sam i ten sam. Troszczy sie o swoich ludzi, mówi do nich.
Bracia i siostry mówcie o tym czego doświadczacie z Bogiem.
Mówcie że On żyje, wierzycie nie tylko dlatego że przeczytaliście ale dlatego że Go spotykacie!