jartur napisał(a):
No coz myslimy oboje innymi kategoriami
Miki
ty Dzialanie Ducha Swietego w kosciele uwazasz ze utopie ja ze jedyy ratunek dla obojetnie jakiej spolecznosci, dla mnie tak jak Jezus Pan jest wciaz ten sam. tak samo Jego Pocieszyciel od Ojca dany nam nie zmienia sie jest wciaz ten sam..mam osobiste i solidne podstawy tak twierdzic co do czasow w ktorych przyszlo nam zyc i
jak Bog da ci laske, to dojrzejesz do tego co jest dla ciebie idealizowaniem i utopia, a moze i ty bedziesz zmuszony zejsc do tzw. podziemi..kto to wie..
wracajac do Dz.Apost.nie mialem na mysli, czy byly gorsze czy lepsze ani nie chodzilo mi o poczatki narodzin chrzescijanstwa, lecz o to, ze Bog stal i potwierdzal taki model spolecznoci,, byly znaki i cuda i co najwazniejsze to Bog przydawal tych ktorzy mieli byc zbawieni...poczytaj sobie z innym nastawieniem,to moze dotrze do ciebie to co Bogu mile.
Glowe to ty moze i masz napakowana wiedza jak sklep z 1001 drobiazgow
ale o doswiadczaniu Boga,to raczej nie wiele wiesz,
Działanie Ducha Św uważam za konieczność dla każdej społeczności i każdego człowieka, a nie za utopię.
Ciekawe jest, że jak ludzie wyzywają Hubertoka od bałwochwalców, mącicieli itp, i na każdy jego post odpisują agresywnie, albo z poczuciem wyższości, to jest w porządku i nikomu to nie przeszkadza, bo przecież to nie naszego kopią. Nie chcę pisać na temat twojej czy mojej dojrzałości i osobistego doświadcznia Boga, bo tą zna Pan Bóg, a i czytelnicy mogą mieć na ten temat swoje zdanie (nie koniecznie obiektywne). Oczywiście człowiek całe życie się uczy i Bóg dopomaga nam doświadczać Go i dorastać do dojrzałości, więc i dla mnie ma kolejne etapy do osiągnięcia i chwała mu za to.
jartur napisał(a):
nie obraz sie,ale jestes zlosliwy gosc i tylko zwade wnosisz w swoich wypowiedziach dyskutowanie pomylilo ci sie z walka na miecze, a jak wiesz.. kto mieczem wojuje od miecz gine, a czy moja wiara w Boga jest masochizmem, to juz Bog osadzi..Pozdrawiam !
Nie sądzę, że wnoszę zwadę i nie traktuję dyskusji jak walki na miecze. Nauczyłem się, iż nie zawsze trzeba udowadniać swoją racje. Chyba jesteś jedynem człowiekiem z którym dosyć niefortunnie mi się dyskutuje i trochę nam iskrzy. Może jest to wynik różnic w rozumieniu co jest istotą chrześcijaństwa, a może różnych doświadczeń, albo dojrzałości lub zaangażowania w służbie.
jartur napisał(a):
Ps. slyszales z Wisloczka swiadectwo o dzialani Bozym w Brazyli....pewnie nie bo szczeka by ci opadla
tam sa od jakiegos czasu w jednej spolecznosc liczacej ok.500 tys. zwykle Dzieje Apostolskie, Duch Bozy tak samo sie porusza i dziala, Bog jest tam tak realny, ze nawet sobie nie wyobrazasz ludzie w Bojazni Chrystusowej sluza sobie na wzajem, sa obecne wszystkie Dary Ponadnaturalne jest taka Bojazn ze tam nikt nie przyjdzie na zgromadzenie nie oczysciwszy sie uprzednio z grzechow
bo bedzie sie bal ze uslyszy z ust braci to o czym tylko on wie.
dlugo by tu pisac ....moge ci tylko powiedziec ze to co sie tobie wydaje to sie tylko wydaje natomiast mi sie nic nie wydaje jesli chodzi o to co napisane bo jest tak i amen a Bog stoi za tym co wychodzi z jego ust
i potwierdza w sercach swoje dzialanie.
Już dawno temu przekonałem się, że cuda i rzeczy niezwykłe są tym większe im dalej od nas się dzieją...
Poza tym okres fascynacji science fiction i wielkimi liczbami mam już za sobą.
Jartur, sądzę, że Pan Bóg i tak obu nas kocha pomimo różnic. Przecież Paweł i Barnaba też się poróżnili i poszli róznymi drogami, ale pozostali Bożymi sługami. Zatem choć nie zgadzam się z Tobą w pewnych kwestaich jednak pozostajemy braćmi w Chrystusie.