www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn kwi 29, 2024 3:54 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 129 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn mar 05, 2007 10:34 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Jak w temacie... Czy uważacie, że człowiek narodzony na nowo może znajdowac się pod wpływem zwodniczych duchów? W jaki sposób może do tego dojść? Jak się objawiać? Jak temu radzić? Zachęcam do dyskusji.

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 05, 2007 3:16 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Ale opętanie to chyba nie to samo co pozostawanie pod wpływem zwodniczych duchów...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 05, 2007 4:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Wydaje mi się, że jest to właśnie tym... może polskie słowo "opętanie" brzmi zbyt poważnie i mocno, ale mam na mysli pewne wpływy, problemy duchowe pod które może być poddany wierzący, a wypływają one ze związania z nieczystymi duchami.

Opętanie jako takie może przybierac różne formy, od najsubtelniejszych, po choroby i skrajne przypadki jakie podaje nam Biblia... Osobiście od bardzo niedawna mam styczność z tym tematem, dlatego chciałbym poznać głos osób nieco starszych i bardziej doświadczonych na drodze wiary.

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 05, 2007 5:22 pm 
Offline

Dołączył(a): N mar 19, 2006 2:31 pm
Posty: 245
Lokalizacja: Gubin
Opętanie to pozostawienie w mocy diabła. Czy opętany jest niewolnikiem grzechu i ofiarą zwiedzenia demonicznego?

Nic dziwnego - ktoś, kto wierzy, że jest nowonarodzony w Duchu, jeżeli nie przestrzega nawet jednej z biblijnych zasad wiary, z jaką się nie zgadza, faktycznie jest zwiedziony jako niewolnik diabła. Diabeł lubi podrabiać dzieło Ducha Świętego (np. dary duchowe), utwierdzając wierzącego w przekonaniu, że Bóg zbawi go.

Czy opętany jest niewolnikiem diabła, jeżeli nie może się wyrwać z jego mocy, gdyż pielęgnuje grzechy i kłamstwa?


Serdecznie pozdrawiam :-)
Herkules


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt mar 06, 2007 9:21 am 
Lechu napisał(a):
Jak w temacie... Czy uważacie, że człowiek narodzony na nowo może znajdowac się pod wpływem zwodniczych duchów? W jaki sposób może do tego dojść? Jak się objawiać? Jak temu radzić? Zachęcam do dyskusji.


Narodzony na nowo i trzymający się Pana nie może być pod wpływem duchów zwodniczych,choć te duchy pewnie nie raz by tego bardzo chciały.Nowonarodzony,który porzucił swą drogę jest na taki wpływ mocno narażony.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 06, 2007 1:41 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Nowy nie zgadzam się z tobą... z tego co widzę i doświadczam niestety po części na własnej skórze, człowiek wierzący, nawrócony, ochrzczony Duchem i nawet w pełni gorliwy dla Pana, może przez między innymi brak poznania, nieświadomie i nieumyślnie otworzyć się na duchowe wpływy niepochodzące od Boga... Tego przykładem mogą być leki homeopatyczne, które niezależnie od człowieka jaki je bierze, czy jest nawrócony czy nie, wywierają na niego konkretne działanie. To tak jakby wierzyć, że jestem nawrócony, dlatego jesli wyskoczę z 10 piętra nic mi się nie stanie, a prawo grawitacji nie spowoduje mego kalectwa bądź śmierci... To błędne założenie, tak samo jak myślenie, że duchowe prawa ustanowione przed Boga, nie mają wpływu na człowieka wierzącego...

W tym temacie nie chodziło mi o tak jawne przejawy obcego ducha, jakie mają miejsce podczas usługiwania dzisiejszych "namaszczonych" opisanych w innym topicu. Nie mam też na myśli całkowitego opętania, jakie ma miejsce w przypadku ludzi niewierzących. Chodzi mi o niebezpieczeństwo bardzo subtelnego i jak już napisałem, często nieświadomego poddania się głosowi zwodniczego ducha, i pozwolenie by zagnieździł się on w naszym życiu. To nie musi zawsze oznaczać wpadnięcia w jakiś szczególny grzech bądź odstępstwo. Bardzo często z tego co myślę, objawia się to poprzez niezdolność człowieka do całkowitego panowania nad swą osobą, np nad myslami. Brak koncentracji w czasie modlitwy, "błądzące" czy uciekające myśli, wpadanie w stan odrętwienia umysłowego, tracenie wątków w czasie np. czytania Biblii, myślę że to są nie tylko moje problemy, a odkrywam powoli że najprawdopodobniej są one spowodowane duchowym związaniem lub niedopatrzeniem w jakiejś konkretnej dziedzinie. Dlatego założyłem ten temat, aby poznać, sprostować i ewentualnie otrzymac pomoc w tych konkretnych, duchowych dziedzinach.

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 06, 2007 2:15 pm 
Lechu alecz to Pan powiedział iż nikt nie wydrze nas z ręki Jego.Czyżby skłamał?Pokusy i owszem istnieją i to nie raz ogromne o czym wspomniałem gdy pisałem mówiąc że duchy zwodnicze chciałyby nas sobie podporządkować.Skoro Jezus borykał się z takim jednym na pustyni,skoro był nakłaniany do oddania pokłonu to i my się z tym spotkamy,jeśliśmy Pana własnością.I właśnie fakt żeśmy Jego własnością każe nam nie bać się aż tak bardzo bo nie własną,mocą,świetością czy mądrością strzeżeni jesteśmy.Brak lęku nie oznacza jednak lekce sobie ważenie duchowości i wchodzenie w przeróżne cudactwa,których teraz pełno nawet w zborach.No i oczywiście zaufanie do Pana i płynący stąd brak lęku nie powinien pozbawiać nas rozsadku byśmy mieli z dziesiątego piętra skoczyć.O wierze rozmawiamy czy o fanatyźmie?

To o czym piszesz w drugiej części swojego wpisu nie wyglada mi wcale na coś w rodzaju opętania(zaznaczam że wielkim znawcą tematu nie jestem)To mogą być nerwy,może depresja jakieś niepokoje albo atak złego.Jeśliś nowonarodzony nie bój się, Pan Cię nie zostawi.On jest Twoim zwycięstwem.Brzmi to jak slogan,ale pojmiesz to głeboko własnie wtedy gdy w trudnej chwili zdasz się na Niego ,zaufasz Mu i wyjdziesz z tego bez szwanku radując się i innym o Nim opowiadając.Nie szukaj nadto problemów w sobie jesli ich wyraźnie nie widzisz.Oblicza Pańskiego szukaj i w Jego głos się wsłuchuj.Nie zniechęcaj się i nie wątp gdy pomoc natychmiast nie przychodzi.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 06, 2007 2:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
nowy napisał(a):
Lechu alecz to Pan powiedział iż nikt nie wydrze nas z ręki Jego.Czyżby skłamał?


Wiem, że jestem w Bożym ręku, wiem też że tylko On jest w stanie doprowadzić mnie do końca drogi. Jednak to w żadnym stopniu jak myśle nie uwalnia nas od obowiązku przestrzegania duchowych praw i nie mam tu na myśli przykazań. Przykład jako najprostrzy podałem przyjmowanie leków homeopatycznych. Mimo, że człowiek wierzący który je przyjmuje nie utraci zbawienia, naraża się na duchowe problemy, nawet jeśli otworzył się na daną rzecz zupełnie nieswiadomie.

nowy napisał(a):
Pokusy i owszem istnieją i to nie raz ogromne o czym wspomniałem gdy pisałem mówiąc że duchy zwodnicze chciałyby nas sobie podporządkować.Skoro Jezus borykał się z takim jednym na pustyni,skoro był nakłaniany do oddania pokłonu to i my się z tym spotkamy,jeśliśmy Pana własnością.I właśnie fakt żeśmy Jego własnością każe nam nie bać się aż tak bardzo bo nie własną,mocą,świetością czy mądrością strzeżeni jesteśmy.Brak lęku nie oznacza jednak lekce sobie ważenie duchowości i wchodzenie w przeróżne cudactwa,których teraz pełno nawet w zborach.


Wiem, że strach jest bronią diabła. Nie uważam też, że człowiek który dopuścił diabła do swego życia i jest przez niego nękany, z góry jest skazany na potępienie. Zbawienie mamy w Jezusie, On nam je dał, i tylko przez grzech i odrzucenie Boga, możemy je stracić. Jednak czy niemożliwym jest w sytuacji czlowieka zbawionego, aby diabeł działał i czynił wszystko, by utrudniać jego duchowy rozwój i wzrost? Skoro czyni to przez sianie zamętu w zborze, zwodzenie Kościoła naukami, z jakiej racji wierzący mają być niepodatni na takie działania?

nowy napisał(a):
No i oczywiście zaufanie do Pana i płynący stąd brak lęku nie powinien pozbawiać nas rozsadku byśmy mieli z dziesiątego piętra skoczyć.O wierze rozmawiamy czy o fanatyźmie?


Rozmawiamy o wierze, ale myślę że nie zdajesz sobie sprawy przez jakie rzeczy muszą przechodzić niektórzy wierzący, i do jakich rzeczy zmuszają ich pewne głosy, od których często nie wiedzą jak mają się uwolnić...

nowy napisał(a):
To o czym piszesz w drugiej części swojego wpisu nie wyglada mi wcale na coś w rodzaju opętania(zaznaczam że wielkim znawcą tematu nie jestem)


Ja też zdaję sobie sprawę, że wiele z tych rzeczy może wynikać z naturalnych tendencji człowieka: choroby, przemęczenia, wieku. Mam jednak na myśli zupełnie inne źródło wymienionych dolegliwości... w zasadzie pozorny brak jakiegokolwiek powodu by dane rzeczy miały w nas zachodzić, a jednak mimo tego są obecne...

nowy napisał(a):
To mogą być nerwy,może depresja jakieś niepokoje albo atak złego.Jeśliś nowonarodzony nie bój się, Pan Cię nie zostawi.


Wiem o tym :)

nowy napisał(a):
On jest Twoim zwycięstwem.Brzmi to jak slogan,ale pojmiesz to głeboko własnie wtedy gdy w trudnej chwili zdasz się na Niego ,zaufasz Mu i wyjdziesz z tego bez szwanku radując się i innym o Nim opowiadając.Nie szukaj nadto problemów w sobie jesli ich wyraźnie nie widzisz.Oblicza Pańskiego szukaj i w Jego głos się wsłuchuj.Nie zniechęcaj się i nie wątp gdy pomoc natychmiast nie przychodzi.


Nowy, nie wiem czy w pełni, ale zdaję sobie sprawę, czym jest Nowe Życie w Jezusie, wiem czym jest Krzyż, znam swą pozycję w moim Panu, wiem że wszelki grzech i pokusa są mi poddane, nie ze względu na moją osobę, ale dlatego, że Jezus żyje we mnie. Doświadczam Bożego, zwycięskiego życia w sprawach cielesności i starej natury, Pan obalił kłamstwo diabła, które mówiło mi, że drogą do świętości sa nasze uczynki a nie wiara i trwanie w Bogu... doświadczam tego, wielu wierzących doświadcza tego, a jednak nadal jest możliwe, by diabeł miał do nas dostęp, oczywiście jeśli my mu go udzielimy. I może się to stać nieświadomie... Tak przynajmniej ja myślę, i jeśli tkwię w błędzie bardzo chcę patrzeć prosto, bo wiem że są to poważne i niebezpieczne tematy... Dlatego postanowiłem założyć ten topic...

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 06, 2007 3:10 pm 
Teraz Lechu się z Tobą zgadzam gdy piszesz:

"Mimo, że człowiek wierzący który je przyjmuje nie utraci zbawienia, naraża się na duchowe problemy, nawet jeśli otworzył się na daną rzecz zupełnie nieswiadomie. "

Na duchowe problemy ludzie wierzący się często narażają to fakt widziałem nawet takich,którzy znaleźli się w szpitalach z tego powodu.Czy nieświadomie?Bywa że w duzej mierze nieświadomie ale to też nie do końca, bo prawdziwie nowonarodzony zna głos Ducha-nie może nie znać,i jeśli pójdzie za innym głosem to tak do końca nieświadome to nie jest.A jeżeli nawet, to zawsze można zawołać niczym zagubiona owca.O lekach homeopatycznych nie będę się wypowiadał bo o tym nic nie wiem,może ktoś inny.

Zdaję sobie sprawę z tego co muszą nierzadko przeżywać wierzący,jakie udręki duchowe.Nie bardzo nawet brałbym się za wyjaśnianie tych problemów a gdyby mnie ktoś prosił o pomoc to uciekłbym się do modlitwy i postu.Nadal twierdzę że dziecko Boże może być w różnoraki sposób doświadczane i bywa, ale to nie jest(co sam przyznajesz)odpadnięciem od Pana.Jest próbą,doświadczeniem bywa konsekwencją wdania się w złe sprawy.Któż z nas nie przeżywa prób, doświadczeń czy konsekwencji błędów?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 06, 2007 4:43 pm 
Offline

Dołączył(a): So lut 17, 2007 2:59 pm
Posty: 191
Lechu napisał(a):
Jezus żyje we mnie
.....................
I może się to stać nieświadomie

Swiadomie. Ja mysle, ze kazdy ma wpisane w sumieniu, ze prawo oceny czy Jezus zyje we mnie ma Ten ktory jest Zyciem. Przypisywanie sobie takiego prawa jest wlasnie znakiem opetania.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 06, 2007 6:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Robaczku, wygląda na to że opętany był także Apostoł Paweł kiedy pisał, że jest ukrzyżowany z Chrystusem, i żyje nie on ale Jezus z nim przez wiarę... Galacjan 2;20, gorąco polecam sprawdzić.


Nowy, jeśli chodzi o rozpoznawanie głosu Bożego to sprawa też nie jest tak prosta jak się wydaje... jeśli wierzącemu brakuje poznania duchowych rzeczy, nie będzie w stanie dokładnie określać i znać głosu Pana, zwłaszcza że szatan dokłada też wszelkich starań czy człowiek bardziej wieżył w kłamstwo. Owszem, Pan mówi i upomina, ale jeśli nie zna się zdrowego[/b] nauczania w tych tematach, nie zawsze człowiek idzie za głosem pasterza... nieświadomie daje się nabrać duchowemu wilkowi w owczej skórze, który przecież od razu nie objawia swej natury, ale podszywa się pod rzeczy a nawet duchowe i zgodne ze Słowem objawienia...

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 06, 2007 7:37 pm 
Offline

Dołączył(a): So lut 17, 2007 2:59 pm
Posty: 191
Lechu napisał(a):
Robaczku, wygląda na to że opętany był także Apostoł Paweł kiedy pisał, że jest ukrzyżowany z Chrystusem, i żyje nie on ale Jezus z nim przez wiarę... Galacjan 2;20, gorąco polecam sprawdzić....

Co niewatpliwie oznacza, ze kazdy jest ukrzyzowany ,,, itd, jezeli tylko tak mu sie wydaje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 06, 2007 8:50 pm 
Lechu i znów masz rację że wierzący może nawet znając głos Ducha dać posłuch innemu głosowi w przekonaniu jak najbardziej szczerym że to od Pana.Często mówi się takiemu że Pan czyni rzecz nową doskonalszą,należy sie temu poddać i takie tam.
Mamy jeszcze słowo Boże i nawet ci o słabej znajomości mogą czytając zauważyć że coś nie tak.Mamy też braci,którzy nam o tym pewnie powiedzą że to nie tak,bo jak wierzę Pan różnymi sposobami ostrzega a obok wszystkiego tego mamy modlitwę i szczere wołanie do Pana by prowadził a jeśli błądzimy by wyprowadził.Jeśli wszystko to zignorujemy to rzucamy się z dwudziestego piętra na głowę.Gdy upadniemy, może przyjść czas upamiętania i często przychodzi.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 06, 2007 9:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
Warto przeczytać

http://www.tscpulpitseries.org/polish/ts950626.htm

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 06, 2007 10:26 pm 
Istotnie warto.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 129 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL