www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn kwi 29, 2024 2:45 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 9:48 am 
Axanna napisał(a):
A co to takiego - "pierwsze chrześcijaństwo" - nowy?
Ja widzę w Biblii pewien wzór i godnych naśladowania bohaterów. Nie widzę natomiast podstawy, aby myśleć, że całe chrześcijaństwo w pierwszym wieku, było idealne, bez skazy i bez zmazy. Uważasz, że wtedy nie było letniości i zwiedzenia, tylko same plusy?
Dla mnie zwierciadłem jest Biblia, a nie tzw. "pierwsze chrześcijaństwo".


Ja właśnie miałem na myśli ten biblijny wzorzec mówiąc o "pierwszym chrześcijaństwie" i o zwierciadle naszym. Takie np. korynckie zbory nie były idealne a Paweł zmuszał ich, delikatnie mówiąc, do refleksji. Takich Pawłów dziś trzeba nam, moim zdaniem. Dziś raczej nie dzeje się po zborach aż tak źle jak w Koryncie, ale też do wzorca nam raczej dalej niż bliżej. Choć z drugiej strony mówienie"nam" jest nie do końca uprawnione, bo też i nie wszyscy lekce sobie ważą wzorzec robiąc z chrzescijaństwa taką hybrydę Biblii i świata z jego modami, trendami i stylem myślenia. Mimo wszystko warto wskazywać w czym niedomagamy, w czym odstajemy od Słowa i pierwotnych wzorców duchowego życia, bo to moim zdaniem uchroni nas od letniości i schodzenia na manowce. Lepiej płakać niż się bezpodstwanie cieszyć. Nie mowię oczywiście o radości duchowej, bo ta idzie w parze z wiarą i nie obejdzie się bez pokuty.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 9:54 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
nowy napisał(a):
Czyli nie widzisz różnic w duchowości oczywiście, pomiędzy naszym chrześcijaństwem XXI wieku a tym pierwszym? Nie wszystko też jest powątpiewaniem, gdy jest refleksją przed zwierciadłem, mogącą do pokuty prowadzić.
Ja mam takie zdanie :D

Istnieje taka tęsknota za "złotym wiekiem" chrzescijaństwa - jednak i wtedy miało ono swoje problemy. Podziały, wykluczenia i tak dalej. Nawet nawzajem palono i wypędzano się ze świątyń (vide Donatyści - choć to nieco później). Doskonałym tylko Bóg jest...

Oczywiście coś na rzeczy jest, przypomniała mi się rozmowa pomiędzy św. Tamszem z Akwinu a jednym z Papieży:

Przechadzając się po Rzymie i widząc potęgę kościoła papież rzekł do Tomasza "Zobacz dzisiaj już kościół nie powie za św. Piotrem złota ani strebra nie mam", Na to Tomasz ze smutkiem: Ale nie powie także wstań i chodź

Bo moc w słabości się doskonali. Największą przeszkodą dla Ewangelii jest potęga materialna kościoła. Oczywiście samo w sobie nie jest złe ale daje pokusę ufności we własną siłę a nie Boga. Jak słusznie kiedyś skonstatował Thomas Merton (zresztą zakonnik;) : Zakonny ascetyzm i ubóstwo to zazwyczaj żadne ubóstwo, gdyż nie wymusza poleganiu wyłącznie na Boskiej opatrzności". Wszak dach nad głową i pełną miska ma się co dnia...


Pozdrawiam serdecznie

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 10:06 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Cytuj:
Największą przeszkodą dla Ewangelii jest potęga materialna kościoła. Oczywiście samo w sobie nie jest złe ale daje pokusę ufności we własną siłę a nie Boga.

To prawda - "samo w sobie nie jest źle", dlatego największą przeszkodą dla Ewangelii nie jest "potęga materialna", tylko miłość do niej.

1Tm 6:10 Bw "Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy; niektórzy, ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 10:11 am 
Pawel pisał "Flp 4:12 BT "Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku."
Tak więc "złoto" owe choć przeszkodą w duchowym rozwoju jest, nie jest usprawiedliwieniem. Ale rzeczywiście za mało w nas słabości, świadomości nędzy i nagości a za dużo jedynosłuszności, jedynowybraństwa. Za mało pragnienia i dążenia a za dużo pewności żeśmy posiedli.....Pycha chyba jest jedną z głównych negatywnych cech współczesnego chrześcijaństwa. Grzech jako taki jeśli jest pokutowany nie jest barierą, bo któżby się ostał. Pierwsi nie mniej grzeszyli od nas sadzę. Barierą jest pycha, która nie pozwala widzieć nędzy.
Mimo tego co napisałem ani przez chwilę nie sądze że wszyscy dali się jej uwieść i za to Bogu dziękuję.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 10:43 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
nowy napisał(a):
Mimo tego co napisałem ani przez chwilę nie sądze że wszyscy dali się jej uwieść i za to Bogu dziękuję.

a do jakiej grupy siebie zaliczasz, nowy?
Bo z tonu wypowiedzi, wygląda mi lekko, że do tych "nie wszyscy" - nie mylę się?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 10:56 am 
A na co Ci ta wiedza? Siebie zaliczam do grzeszników, niech Ci to wystarczy. I nie martw się, częściej modlę się jak celnik niż jak faryzeusz, choć i mi pycha obca niestety nie jest, jeśli to chciałaś usłyszeć.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 11:14 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
nowy napisał(a):
A na co Ci ta wiedza? Siebie zaliczam do grzeszników, niech Ci to wystarczy. I nie martw się, częściej modlę się jak celnik niż jak faryzeusz, choć i mi pycha obca niestety nie jest, jeśli to chciałaś usłyszeć.
Co żeś taki opryskliwy? Uraziłam Cię czymś? Jasne, że "ta wiedza" jest "do niczego". Ale skoro dyskutujemy po coś, to się staramy zrozumieć o co komu chodzi - uważasz to za coś niewłaściwego?
W swojej powyższej wypowiedzi wyraźnie przeprowadziłeś granice pomiędzy tymi, co dali się pysze uwieść, a tymi, którzy sie nie dali - dlatego i zapytałam, do jakiej grupy siebie zaliczasz - wystarczy Ci takie tłumaczenie, po co mi ta wiedza?
Bo ciekawostką jest to, że, jak się okazuje, dla siebie to już nie jesteś taki kategoryczny i widzisz jeszcze inną, nie tak bezkompromisową opcje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 11:17 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Ogólnie przyjmuje się (i moim zdaniem słusznie), że chrześcijaństwo w swoim trzonie zaczęło upadać właśnie od momentu, gdy skończyły sie prześladowania, a padła propozycja dominacji w sensie religijnym, zaszczytów, udziału we władzy w ramach mariażu tronu z ołtarzem. Ten przełom miał miejsce w roku 313, kiedy cesarz Konstantyn wydał Edykt Mediolański. Mówił on o wolności wyznania, ale w praktyce Konstantyn wciągnął chrześcijan w politykę i stało się coś, co było zaprzeczeniem słów Jezusa "Królestwo moje nie jest z tego świata" [Jan 18:36]. Ironią historii jest fakt, że Konstantyn, który zrobił Kościołowi taką krzywdę, przyjął na łożu śmierci chrzest z rąk heretyka, a dokładniej biskupa ariańskiego.

Dlatego im bardziej Kościół buduje królestwo, które jest z tego świata, tym dalej odbiega od swego biblijnego wzorca. Trzon Kościoła po roku 313 stawał się stopniowo coraz bardziej rzymsko-katolicki w sensie powiązania władzy imperium rzymskiego z katolickością [powszechnością] Kościoła. Wcześniej istniały herezje i wiele problemów, lecz pierwsze pokolenia Ojców (tzw. przednicejskich) miały jeszcze autorytet i starały się trzymać Słowa Bożego jako fundamentu nauczania. Na podstawie cytatów zamieszczonych w ich nauczaniu można by odtworzyć cały Nowy Testament, a oni sami lub ich koledzy nie ośmielili się twierdzić, że posiadają jakieś objawienie doktrynalne wykraczające poza to, co nazywali nauczaniem apostolskim. Ciekawe jest to, że w momencie, gdy Kościół zaczął powoli chylić się ku upadkowi w sensie duchowym i zaczęło brakować pierwszych pokoleń pobierających nauki od samych apostołów, Bóg zajął się skompletowaniem ksiąg Nowego Testamentu w jedną całość, żeby nauczanie apostolskie samo w sobie było świadkiem Prawdy świecącej wśród narastającej ciemności. Bóg jest dobry. :)

nowy napisał(a):
Pawel pisał "Flp 4:12 BT "Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku."

Moim zdaniem niektórzy najpierw uczą się obfitować, a gdy sie już nauczą żyć w obfitości i luksusie, nie umieją się nauczyć, jak cierpieć biedę. Wtedy zaczynają dorabiać pseudobiblijną ideologię do swojego bogactwa. I tak doznawanie niedostatku staje się dla nich dowodem przekleństwa Bożego, a sytość dowodem Bożej przychylności. Tylko, że to już nie ma nic wspólnego ani z nauczaniem Pana, ani z nauką aposołów. A "zaprawienie do wszystkich w ogóle warunków" staje się w ich ustach frazesem. Nie żebym cos takiego zarzucał nowemu, bo go nie znam, ale tak mi się tylko przypomniało. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 11:39 am 
Do Axanny
Wyobraź sobie że właśnie z tego powodu iż przede wszystkim dla siebie widzę jedną tylko bezkompromisową opcję-czyli aby Chrustus a nie ja, mówię że jestem grzesznik, bo za często ja a nie Chrystus.
Aby rozwiać Twoje wątpliwoście powiem, że mówiąc o współczesnym chrześcijaństwie nie mówię z pozycji sędziego stojącego z boku, ale z pozycji jednego z nich. Mówiąc o ludziach, którzy nie dali się pysze oszukać mówiłem o ludziach, którzy widzą kim są i ciągle czują przeogromną potrzebę zbliżania się do Pana. Mam nadzieję oczywiście że należę do tej grupy pragnących i pokutujących, ale to nie sprawia że czuję się lepszy od kogokolwiek bo ciągle zdążam, aby pochwycić, potykając się nie raz.
Zdrowe biblijne chrześcijaństwo leży mi na sercy z pobudek można powiedzieć egoistycznych, jeżeli nie ma w tym autentycznego Bożego działania, bowiem wiem że w takim chrześcijaństwie będzie mi łatwiej wzrastać obok mądrych,szczerych, duchowych, miłujących braci i sióstr. Sam jednak chciałbym być wzorem tego, do czego nawołuję i to przede wszystkim.
Na tym forum bardziej chciałem poznać zdanie innych na temat współczesnego chrześcijaństwa niż nawoływać do czegokolwiek. Lubię czytać i poznawać doświadczenia innych ludzi. Czerpię z nich nie raz sporo dla siebie i pomoga mi to często coś lepiej zrozumieć. Na tym forum zdarzało mi się to dość często. Cenię sobie bardzo opinie innych braci, bo dużo w nich nie raz mądrości i świeżego duchowego spojrzenia jakiego mi czasem brak. Po to są bracia, by się wzajemnie uzupełniać i wspierać. Sa też i po to by umieć powiedzieć że błądzisz, jeśli to u ciebie widzą, to cenie sobie również.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 11:50 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
"Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. 17 A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. 18 Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: "Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. 19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. 20 Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" [Mt.28:16-...]


"18. Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli
...
A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą, gdy Ty wyciągać będziesz swą rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów przez imię świętego Sługi Twego, Jezusa" [Dz.Ap. rozdz.4.]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 12:53 pm 
Zgadzam się Smoku, że zacytowany przez mnie werset jest często usprawiedliwieniem dla tych, co szukają najpierw luksusu a potem....już nie chce im się czegokolwiek szukać. Nie w tym kontekście jednak go umieścilem, ale jako odpowiedź dla Syna, który słusznie wskazywał (tak to zrozumiałem) że obecny wiek, wiek, bądź co bądź dobrobytu jest rownocześnie wiekiem chłodu duchowego. I dobrobyt ów nie może być, nie powinien, w związku z tym żadnym usprawiedliwieniem, bo człowiek Boży jest Bożym także gdy dane mu jest obfitować ,tak samo jak gdy głód cierpi. To miałem na myśli.

Ja akurat nie cierpię głodu, ale i luksusów wielkich nie doświadczam i nawet nie potrzebuję :)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 12:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Jeżeli chodzi o "rozwianie moich wątpliwości", nowy, to zapewniam Cię, że robisz to dość skutecznie, gdyż im więcej czytam Twoje posty, tym staje się ich (wątpliwości) coraz mniej, a zwłaszcza, gdy czytam, jak wskazujesz na braci (albo sióstr), którym "pycha nie pozwala widzieć nędzy", dyskretnie przenosząc meritum rozmowy, z pychy i materialnej potęgi KK na, jak twierdzisz, umiłowanych przez Ciebie sióstr i braci, dla których owa pycha, która, jak się okazuje, i Tobie nie jest obca, stała się "barierą".
Dlatego, wielce "pocieszająca" jest, Twoja deklaracja iż nie jesteś stojącym z boku sędzią, szczególnie, gdy się koncentrujesz na ułomnościach i niedoskonałościach zarówno jak braci, tak i protestantyzmie w całym, określając go jako "hybrydę" czegoś tam z czymś.
I nie chodzi o to, że odmawia Ci ktoś racji, bo z ubolewaniem należy przyznać, że w pewnej mierze ją masz... niestety.
Zastanawiające jest co innego, mianowicie ta dostrzegalna dość wyraźnie w Twoich postach, chrapka do wyciągnięcia wszelakich ułomności, umiłowanych przez Ciebie, braci i postawienie ich w jak najbardziej niekorzystnym świetle, przy jednoczesnej dążności do odwrócenia uwagi od przywar katolicyzmu.
Cieszy mnie to, że lubisz czytać, poznawać, sporo czerpiesz i cenisz, sam chcąc być "wzorem tego, do czego nawołujesz" - brzmi to doprawdy wzniośle i szlachetnie. Ale się mylisz, gdy twierdzisz, że nie ma we współczesnym chrześcijaństwie "autentycznego Bożego działania", ponieważ jest "niezdrowe i niebiblijne" - to nieprawda.
Głęboko wierzę iż łaska Boża, bądź owe "autentyczne działanie" jest wszędzie tam, gdzie dwóch lub trzech zebranych jest w imię Jego - szczerze i autentycznie, z miłości do Pana. Łaska, miłość i Duch Święty zawsze są z tymi, którzy go szczerze wzywają, bez względu na to, jak bardzo chora i niebiblijna jest rzeczywistość dookoła. Wierze mocno, że gdyby przyszło komu być całkiem samemu, to i wtedy, a nawet zwłaszcza wtedy, dozna prowadzenia i autentycznego Bożego działania i nie wiadomo jeszcze, który będzie lepiej "wzrastać" - ten, co całkowicie zaufanie złożył w Panu i tylko w Panu, czy ten, który musi obok "miłujących i mądrych" braci. A że "łatwiej" - to nie zaprzeczam. Tyle że łatwizna a skuteczność nie zawsze idą w parze.
I żebym nie była źle zrozumiana - nie nawołuje do porzucenia społeczności, wręcz przeciwnie - "nie opuszczajcie zebrań waszych".
Jedynie chcę podkreślić, że nieprawda jest, iż nie ma dzisiaj "autentycznej Bożej działalności", gdyż zawsze była i jest również teraz z każdym, kto miłuje Pana. I we wszystkim widzę rękę Bożą - a zwłaszcza w tym, gdzie, wśród kogo i w jakiej sytuacji jesteśmy, wzrastając w łasce Bożej ku żywotowi wiecznemu. Jezus, jak zawsze był, tak i jest dzisiaj z nami - Emmanuel - Amen :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 1:14 pm 
Wszystkie Twoje uwagi biorę do serca z jednym zarzutem pozwolę sobie się nie zgodzić a mianowicie z zarzutem o"dążność do odwrócenia uwagi od przywar katolicyzmu".
Poza tym że mam sąsiadów katolików, moja rodzina jest katolicka i obracam się wśród katolików na codzień, nie mam nic wspólnego z Krk, i nigdy nie dążyłem i nie dążę do odwracania jakiejś uwagi od czegoś tam u katolików. Katolicyzm dla mnie jest religią i nie wiele ma wspólnego z chrześcijaństwem jeśli w ogóle coś. Ani ich nie bronię ani nie atakuję. Gdy rozmawiam z katolikami o wierze staram się rozmawiać o Biblii i Chrystusie a nie błędach w ich krk, bo to nic , kompletnie nic nie daje poza wzajemną irytacją. Podejrzewam że mnie nie do końca rozumiesz i chyba nie masz nawet takiej woli, ale mi to nie przeszkadza specjalnie, gdyż i ułomność mojego słowa pisanego na to pewnie nie pozwala.

Jeśli chodzi o resztę Twoich zarzutów, całkiem możliwe że są słuszne. Na pewno warte rozważenia.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 1:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
ani_isza napisał(a):
"Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. 17 A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. 18 Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: "Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. 19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. 20 Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" [Mt.28:16-...]


"18. Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli
...
A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą, gdy Ty wyciągać będziesz swą rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów przez imię świętego Sługi Twego, Jezusa" [Dz.Ap. rozdz.4.]


Ani Iszo, wybacz ale nie rozumiem co chciałaś przez te cytaty powiedzieć w tym topiku. Możesz to wyjaśnić?

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 01, 2008 2:54 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
to jest nakaz i cel:
głosić SŁOWO, Dobrą Nowinę o Zbawieniu z łaski

SŁOWO niezafałszowane, jakby kto miał wątpliwości, żadnymi dodatkowymi nakładanymi "pętami", które powstrzymują ludzi oddzielając ich od ŁASKI

najpierw nauczać a potem chrzcić [to fragm. z ewangelii]

o odwagę głoszenia modlili się apostołowie Piotr i Jan wraz z pierwszymi wierzącymi - ciekawe, co nastąpiło zaraz po tej modlitwie...

nawet kapłani nie umieli nic im odpowiedzieć ani nie mieli mocy zamknąć im ust - chyba tylko przez uśmiercenie

pierwszi wierzący słuchali nakazu Boga bardziej niż ludzi zgromadzonych we współczesnych im instytucjach - nie słuchali nakazu ludzi, którzy nie przyjęli SŁOWA i odrzucili KAMIEŃ [to fragm. z Dziejów]

instytucje religijne do dzisiaj się budują i rozwijają
ale budując na nieodpowiednim fundamencie nawet "wewnętrzne władze" ustanawiają według dziwnego kryterium: laikat i kler (i te nazwy...)

jest tak też w "protestanckich" instytucjach religijnych

na to chciałam wskazać:

na czym kto zbudował i na czym buduje oraz na to, jak jest wierny SŁOWU i pierwowzorom


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL