sewen napisał(a):
Nie opowiadajmy zatem bajek by nie skupiać się na objawach Mocy Bożej, bo na Niej zbudowane jest Zbawienie, właśnie na Mocy Bożej. Jeżeli Jezus wspólczuł choremu, brał go za rękę i uzdrawiał.
A czy zauważyłeś, ilu z tych uzdrowionych zostało zbawionych? Tysiące ludzi chciało uzdrowienia i cudów. Gdy zaczęła sie twarda mowa, pozostała garstka. Gdy Jezus umierał na krzyżu, nie było przy Nim już prawie nikogo. Czyli moc Boża, którą Jezus uzdrawiał tych ludzi, nie zbawiała ich jednocześnie.
Cytuj:
Dzisiejsi chrześcijanie wyrzekli się tego co Boskie, a i w tym co ludzkie im nie dostaje.
Niepotrzebne i błędne uogólnienie.
Cytuj:
Nie możemy jednak powiedzieć, że nie potrzebne są uzdrowienia, cuda i znaki. Jeżeli tak uważamy to jesteśmy egoistami, którzy myślą tylko o sobie, lub kłamcami bojącymi się przyznać, że jeżeli Bóg przeze mnie tego nie czyni to może moja wiara jest mniejsza od ziarnka gorczycznego. Warto się zastanowić.
Nikt tutaj nie mówi, że uzdrowienia, cuda i znaki są niepotrzebne. Są to jednak ZNAKI CZEGOŚ, a nie cel sam w sobie. Szukając znaków i cudów, możemy nie znaleźć Boga. Szukając Boga, znajdziemy znaki i cuda. Ale nie one są najważniejsze. On są tylko "efektem ubocznym" i Bożym uprawomocnieniem działalności ludzi, którzy Mu służą z całego serca. Priorytety są określone w Słowie Bożym:
"Szukajcie Pana i mocy jego, Rozpytujcie się ustawicznie o oblicze jego!" [I Kron. 16:11]
"Szukajcie Pana i mocy jego, Szukajcie zawsze oblicza jego!" [Ps. 105:4]
"W końcu, bracia moi, umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy jego" [Ef. 6:10]
Warto się zastanowić, czy głównym powodem naszej radości jest fakt, że demony są nam podległe, czy to, że nasze imiona są zapisane w niebie:
"Wszakże nie z tego się radujcie, iż duchy są wam podległe, radujcie się raczej z tego, iż imiona wasze w niebie są zapisane" [Łuk. 10:20]
Warto się zastanowić, czy naszym priorytetem jest wypełnianie woli Bożej, czy wyganianie demonów, czynienie cudów albo wskrzeszanie umarłych. I pamiętać że to nie działa w obie strony:
"Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie" [Mat. 7:21-23]
Osobiście wolę szukać Pana, a cuda i znaki przeżywać przy okazji, niż odwrotnie. Co wcale nie oznacza, że nie chcę doświadczać znaków i cudów. Ale nie wolno robić z cudów i znaków wyznacznika naszego chrześcijaństwa ani naszej wiary, bo one wyznacznikiem nie są (jak widać w powyższym wersecie).