www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 7:07 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 137 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So lip 02, 2005 12:21 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Czytając niektóre posty zaczynam się znowu zastanawiać nad znaczeniem słowa: wiara. Czy wiara jest odpowiedzią, reakcją zaufania na poznaną wolę Bożą czy jest pozbyciem się wątpliwości wobec tego co chciałbym aby się stało, niezależnie od woli Bożej. Jak to rozumiecie. Np. Bea napisała w temacie mocy:

Cytuj:
Ja Marcinie, uważam że moc w postaci cudów uzdrowienia, rozmnożenia pokarmu, uwalniania od demonów to "chleb powszedni" dla wierzacych tak jak moc która daje siłę przetrwania prześladowan czy burz.
Jedno i drugie musi być obecne.
Nie kiedyś i gdzieś tylko dziś i tu!
Nie jakoś tam teoretycznie. To muszą byc fakty w naszym życiu.
Mój Pan się nie zmiena
Ja chcę znać Go jako Pana burzy, Zbawcę , Lekarza, Tego który ma moc nad demonami.
Chcę móc mówić ewangelie patrząc ludzia prosto w oczy gdy mówię że Bóg uzdrawia.
Nie bać sie samej myśli że bedę mówic o Bogu komuś na wózku i on powie " znasz Boga który uzdrawia to pomódl sie o mnie".
Miałam kiedyś taka sytuację. I co zrobiłam...nie wspomniałam o tym że Bóg działa dzisiaj tak samo.
Stchórzyłam, bo nie wierzyłam że pod koniec lat 90 XX wieku na dworcu w Krakowie Bóg dokona cudu
Jak mam mówic prawdę o Bogu skoro takie przejawy mocy jak cuda i znaki znamy ledwie ze szłyszenia???


Czegoś tu właśnie nie rozumiem . Jak pojmujecie wiarę. Czy Bóg dał jakoś odczuć lub powiedział że uzdrowi. Przecież poprosić Boga zawsze można w modlitwie. A dopiero gdy okaże swoją wolę to możemy okazać wiarę.
Nie mogę wierzyć że Bóg uzdrowi jak nie znam Jego woli. Chyba że sie mylę. :? Ale aby uwierzyć w ewangelię Bożą musiałem ja poznać. Aby uwierzyć Słowu Bożemu muszę je przeczytać chociaż. Tak mi się wydaje.
Powszechne jednak jest mniemanie że Bóg chce wciąż uzdrawiać i tylko nam brakuje wiary. Czy to nie jest niewłaściwy obraz Boga? A może ja mam przyjąć sobie takie mniemanie i silić się na brak wątpliwości przy każdej chorobie że Bóg ją usunie. Wiem że wiara jest pewnością tego czego się spodziewamy(hbr 11) ale czy to znaczy że mogę się spodziewać czego tylko chcę , czy tylko tego co jest wolą Bożą.( 1Jn 5:14) :
„Taka zaś jest ufność, jaką mamy do niego, iż jeżeli prosimy o coś według jego woli, wysłuchuje nas.”[/b]


Ostatnio edytowano So lip 02, 2005 8:45 pm przez Marck5, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So lip 02, 2005 7:49 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
O tym jaka jest moja wiara pisałam w temacie " W poszukiwaniu autentycznej mocy Bożej".
Marck5 napisał(a):
Chcę móc mówić ewangelie patrząc ludzia prosto w oczy gdy mówię że Bóg uzdrawia.
Nie bać sie samej myśli że bedę mówic o Bogu komuś na wózku i on powie " znasz Boga który uzdrawia to pomódl sie o mnie".
Miałam kiedyś taka sytuację. I co zrobiłam...nie wspomniałam o tym że Bóg działa dzisiaj tak samo.
Stchórzyłam, bo nie wierzyłam że pod koniec lat 90 XX wieku na dworcu w Krakowie Bóg dokona cudu
Jak mam mówic prawdę o Bogu skoro takie przejawy mocy jak cuda i znaki znamy ledwie ze szłyszenia???

Marck5 ja nie pisałam o tym że Bóg zawsze uzdrawia.
Pisałam o tym że ja nie mam czasem odwagi mówić całej ewangelii.
Mówię tak by ominąć ten fragment z Marka "tym zaś którzy uwierzą te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać (..) Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie" Mk16,16-18
Chodzi mi właśnie o to że mnie brak, może właśnie wiary, że takie rzeczy będą się działy dzisiaj.
Tak nie powinno być bo Bóg się nie zmienia.
Cytuj:
Czegoś tu właśnie nie rozumiem . Jak pojmujecie wiarę. Czy Bóg dał jakoś odczuć lub powiedział że uzdrowi. Przecież poprosić Boga zawsze można w modlitwie. A dopiero gdy okaże swoją wolę to możemy okazać wiarę.
Nie mogę wierzyć że Bóg uzdrowi jak nie znam Jego woli. Chyba że sie mylę. :?

Problemem jest właśnie znajomość woli Boga.
Modlę się a Pan objawia swoją wolę.
W tej konkretnej sytuacji o której pisałam to ja zawiodłam.
Brak mi było odwagi by pomodlić się o tego człowieka.
Moje gadanie o Bogu tu nie wystarczyło. Możesz powiedzieć że nie uwierzyłam Bogu że się przyzna do swojego Słowa i do mnie. Masz racje tak w sumie było.
Przekonałam się wtedy jak dużo teorii w moim życiu z Bogiem a mało praktyki.
A jeżeli chodzi o "moc" to jak pisałam wcześniej w temacie o mocy właśnie, nie jest nią dla mnie tylko uzdrowienie czy uwolnienie. To mądrość w trudnych sytuacjach która pochodzi od Pana, radość, pokój.
Dlaczego jednak na słowo"uzdrowienie" tak nerwowo reagują wierzący?
Cytuj:
Ale aby uwierzyć w ewangelię Bożą musiałem ja poznać. Aby uwierzyć Słowu Bożemu muszę je przeczytać chociaż. Tak mi się wydaje.

Przeczytałam ją i to nie raz :wink:
Poza przeczytaniem jeszcze trzeba żyć zgodnie z nią.
Chodzi o to by Słowo było żywe w moim życiu.
Cytuj:
Powszechne jednak jest mniemanie że Bóg chce wciąż uzdrawiać i tylko nam brakuje wiary. Czy to nie jest niewłaściwy obraz Boga? A może ja mam przyjąć sobie takie mniemanie i silić się na brak wątpliwości przy każdej chorobie że Bóg ją usunie. Wiem że wiara jest pewnością tego czego się spodziewamy(hbr 11) ale czy to znaczy że mogę się spodziewać czego tylko chcę , czy tylko tego co jest wolą Bożą.( 1Jn 5:14) :
„Taka zaś jest ufność, jaką mamy do niego, iż jeżeli prosimy o coś według jego woli, wysłuchuje nas.

Nie sile się na nic i nikomu tego nie proponuję. Przeciwnie.
Wierzę w Boga i wierzę Bogu. Nie odpowieda mi jednak posucha w życiu.
Chcę kościoła ( społeczności ) który powie "amen" tak na Dz 2,14-36 jak i Dz 4,24-35.
Rozważania na temat wiary są jak najbardziej chwalewbne i pouczajace.
Czy to będzie jednak znowu tylko teoria?
Jak konkretne fragmenty z Biblii wywarły wpływ na nasze życie?
Jakoś nikt się nie kwapi by składać świadectwa że to o czym mówimy i Jezus którego nazywamy Panem jest żywy i że działa w naszym życiu.
Temat "teoria i praktyka" nie ma powodzenia. Sylka nawet doszukuje sie tam negatywnego podejścia.
Dawid pisał piękne psalmy dziekczynne a my nie mamy za co dziękować?
Wszystko jest tak intymne że nie nadaje sie do upublicznienia?
Możliwe że to tylko mój problem i sama teologia już mi nie wystarcza.
Jestem w takim punkcie swojej wędrówki z Panem że mam dosyć jedynie teoretyzowania i potrzebne mi zwyczajne śwadectwo innych by się zbudować i doświadczanie Jego obecności i mocy na codzień.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 02, 2005 9:37 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Bea, najbardziej chodzi mi o definicję wyrazu: wiara. Jak ją rozumiemy.

Cytuj:
Marck5 ja nie pisałam o tym że Bóg zawsze uzdrawia.
Pisałam o tym że ja nie mam czasem odwagi mówić całej ewangelii.
Mówię tak by ominąć ten fragment z Marka "tym zaś którzy uwierzą te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać (..) Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie" Mk16,16-18
Chodzi mi właśnie o to że mnie brak, może właśnie wiary, że takie rzeczy będą się działy dzisiaj.
Tak nie powinno być bo Bóg się nie zmienia.


Dziwne . Może źle cię zrozumiałem ale użyłaś chyba słowa "chleb powszedni" Natomiast Mk 16. 16 uważam że mówi o znakach towarzyszących ewangelizacji a nie codziennemu życiu z Bogiem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: wiara
PostNapisane: So lip 02, 2005 10:46 am 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 2:43 pm
Posty: 367
Marck5 napisał: Dziwne . Może źle cię zrozumiałem ale użyłaś chyba słowa "chleb powszedni" Natomiast Mk 16. 16 uważam że mówi o znakach towarzyszących ewangelizacji a nie codziennemu życiu z Bogiem.

Dokładnie tak-nie widzimy znaków,cudów,przemienionego życia,gdyż mało głosimy. Gdy czytamy Dzieje to widzimy ,że cuda działy sie przede wszystkim na pierwszej linii frontu a nie jako zachcianki wierzących tylko do prywatnego użytku ( to dlatego pisałem żartobliwie w jednym z postów ,,od drzwi do drzwi"). Cuda są znakiem nadchodzącego Królestwa-póki co doświadczamy jeszcze chorób i śmierci .Cuda wskazują nam na nadchodzącego w chwale Chrystusa,który przemieni nasze śmiertelne ciała.Pamiętam,jak kiedyś głosiliśmy Ewangelię w Monarze i scenę jak z DzAp ,kiedy to pewien chłopak zaangażowany w satanizm i okultyzm sam palił swoje książki,karty i wahadełka. Nikty mu nie mówił(chyba Duch św.) a on jako dowód nawrócenia pozbył sie wszystkiego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 02, 2005 12:36 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Marck5 napisał(a):
Bea, najbardziej chodzi mi o definicję wyrazu: wiara. Jak ją rozumiemy.

Dziwne . Może źle cię zrozumiałem ale użyłaś chyba słowa "chleb powszedni" Natomiast Mk 16. 16 uważam że mówi o znakach towarzyszących ewangelizacji a nie codziennemu życiu z Bogiem.

Fragment który zacytowałeś jest częścia dłuzszej rozmowy.
"chlebem powszednim" nazwałam tak cuda, uzdrowienia, uwolnienie od demonów, rozmnożenie pokarmu jak i siłę która pozwalanam przetrwać prześladowania,to siła i radość pomimo kłopotów i trudności, pokój.
Jedno i drugie musi być obecne w naszym życiu.
Nie chodzi mi tu o zaspokojenie zachcianek ale konkretnych potrzeb.
Pan powiedział że nie mamy sie troszczyć o jedzenie czy ubranie bo Ojciec da nam to czego potrzebujemy.
Rozumie to tak że mam powiedzieć o tej potrzebie Bogu a On ją zaspokoi. Nie ja jednak decyduje jak. Nie będę np. gdy potrzebne mi buty prosić o jakieś konkretne.
Czasem jednak nie dostaje nawet tych podstawowych rzeczy.
Nie znaczy to dla mnie że Bóg mnie nie słyszy a jedynie że widocznie mam nauczyć sie poprzestawać na mniejszym niż mi się to wydawało konieczne.
Zgadzam się z Tomaszem. Im wiecej świadczymy o Bogu tym więcej tego co nazwałam "chlebem powszednim" jest widoczne i obecne w naszym życiu.

Moja definicja wiary...
Podam ci dwa wersety które są dla mnie wzorcem wiary jako zawierzenia Bogu bo chyba o to pytasz.
"Jeżeli nasz Bóg któremu służymy, zechce nas wybawić z rospalonego pieca, może nas wyrwać z twej ręki , królu.
Jeśli zaś nie, wiedz o królu, że nie bedziemy czcić twego boga, ani oddawać pokłon złotemu posagowi który wzniosłeś"Daniela13,17-18
Pan często wyrywał mnie z rozpalonego pieca ale i często tam musiałam wejść. Zawsze jednak był ze mną. To On decyduje czy jakieś doświadczenie ma na mnie przyjść czy nie, co mnie spotka.
Cokolwiek to będzie On i tylko On, Bóg Niajwyzszy, Stwórca Świata jest moim Bogiem i tylko Jemu będę oddawać cześć.
"Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i Pan zabrał. Niech będzie imie Pańskie błogosławione" Joba1,20
Wierzę że cokolwiek mnie spotyka dzieje sie za wiedzą Boga.
On ma nad wszystkim władzę i kontrolę. Ja uznaje ja bez zastrzeżeń.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 02, 2005 2:05 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Jesli pielgrzymujemy w wierze, a nie w oglądaniu, to wiara jest rzeczywiscie pewnoscia tego czego nie widac od razu, a co zostaje wzbudzone przez Slowo Chrystusowe, lecz najpierw musi ona znalezc obfitosc slowa Bozego w sercu czlowieka, aby Duch Bozy wykorzystal ja do dzialania
bo bez wiary nie mozna podobac sie Bogu
tak samo jak bez uswiecenia, nikt nie bedzie ogladal Jego oblicza.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 02, 2005 8:50 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Bea bardzo fajne wersety bardzo dobrze charakteryzujące prostą wiarę w Boga.
A co powiedzielibyście dziecku, które zapyta co to jest wiara? Sama wiara bez odniesienia do Boga jeśli takowa wogóle jest.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 02, 2005 9:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Marck5 napisał(a):
Bea bardzo fajne wersety bardzo dobrze charakteryzujące prostą wiarę w Boga.
A co powiedzielibyście dziecku, które zapyta co to jest wiara? Sama wiara bez odniesienia do Boga jeśli takowa wogóle jest.


Wiara jest przekonaniem, że czyjeś słowa, są prawdą, spełnią się.

Stąd biblijna wiara jest nie tyle filozoficznym poglądem, że jakaś siła wyższa to pewnie jest, co przyjęciem za prawdziwe słów Pisma, czy też słów wypowiadanych przez proroków, apostołów, posłańców Boga.

Czy dziecko wierzy, że tato kupi mu prezent, który obiecał? Czy wierzy, że ukarze je za zły czyn, tak jak zapowiedział? Tak samo powinniśmy wierzyć, że Bóg spełni względem nas wszystkie swoje dobre obietnice w Chrystusie, a ukarze tych, którzy przekraczają jego przykazania.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 02, 2005 9:26 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Też tak myślę Paulos tylko czym w takim razie różni się od zaufania.

Pytam dokładnie bo jak mi się ktoś dziwnie pyta czy wierzę że Bóg np. uzdrowi danego człowieka ? to sie zastanawiam czy ja nie rozumiem wiary czy tak pytający. Gdyby zapytał czy wierzę że Bóg może to uczynić to rozumiem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 02, 2005 11:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Mysle, ze sa rzeczy ktorych nie da sie do konca zrozumiec i zdefiniowac
lecz jedno jest pewne, mozna doswiadczac i to jest wspaniale.
Rzeczy ktore sa ponadnaturalne, sa poza ludzkim umyslem i pojmowaniem
dlatego tez napisano, ze mozemy pewne rzeczy rozumiec stosownie do wiary ktorej udziela Bog, jeszcze inne Slowo mowi nam, ze czastkowa nasza wiedza i poznanie..Wiary uwazam nie trzeba rozumiec, lecz nalezy jej doswiadczac na podstawie Slowa ...Hym Pewnosc a Ufnosc jednak sie troche rozna od siebie wydaje mi sie ze Wiara jest Pewnoscia, a nie przekonaniem
trzymajmy sie tego co jest w Slowie Bozym.jest Pewnoscia i Przeswiadczeniem. Wiara zawsze Oczekuje !
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 03, 2005 7:47 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Musimy zdefiniować i zrozumieć co to jest wiara bo Bóg jej od nas wymaga i pyta: "Jakże to, jeszcze wiary nie macie".
Poza tym, przyjedzie jak to często bywa, jakis amerykaniec pytając czy wierzycie że Bóg dzisiaj uczyni to czy owo a cały zbór będzie krzyczał : amen!, choć im Bóg wcale tego nie powiedział.
W takich sytuacjach znowu zastanawiam się kto tu nie rozumie i nie ma wiary ja czy ten cały zbór z amerykańcem ?
A ja nawet nie rozumiem różnicy między wiarą a nadzieją, skoro jest napisane że: " nadzieja nie zawodzi bo miłość Boza rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Św." A wiara jest pewnością i przeswiadczeniem".
Właśnie dlatego że nie definiujemy wiary tylko wyczuwamy o co chodzi, wszelkie herezje ruchu wiary wchodzą do naszych zborów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 03, 2005 7:56 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Marck5 napisał(a):
Bea bardzo fajne wersety bardzo dobrze charakteryzujące prostą wiarę w Boga.
A co powiedzielibyście dziecku, które zapyta co to jest wiara? Sama wiara bez odniesienia do Boga jeśli takowa wogóle jest.


W Hbr 11,1 wiara jest pewnością, poręką i dowodem ( różnie w różnych tłumaczeniach) tego czego sie spodziewamy.
Wierzyć to uznać coś za prawdziwe nawet bez możliwości zobaczenia czy sprawdzenia.
Nie da się krótko zdefiniować wiary.
Wierzyć w istnienie Boga, wierzyć Bogu, wierzyć że jest sie zbawionym... Sporo tego trzeba by opisać.
Cały 11 rozdział Hebrajczyków daje praktyczne przykłady tego czym jest wiara.

Cytuj:
Pytam dokładnie bo jak mi się ktos dziwnie pyta czy Bóg np. uzdrowi danego człowieka? to sie zastanawiam czy ja nie rozumiem wiary czy tak pytający. Gdyby zapytał czy wierzę że Bóg może to uczynić to rozumiem.


"Wiary" nie da się zdefiniować lakonicznie, w jednym czy dwu zdaniach. Podobnie jak miłości czy nadzieji.
A tak na marginesie to takie pytanie może być świetna okazją do powiedzenia komuś ewangelii :)
Wierzysz że Bóg chce by ten człowiek był zbawiony. To jest pewne bo Pismo mówi że Bóg chce by wszyscy byli zbawieni i nie raduje się ze śmierci grzesznika. Ten Bóg może też wszystko więc i uzdrowić go jeżeli taka będzie Jego wola.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 03, 2005 11:17 am 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Marck5 napisał(a):
Też tak myślę Paulos tylko czym w takim razie różni się od zaufania.

Pytam dokładnie bo jak mi się ktoś dziwnie pyta czy wierzę że Bóg np. uzdrowi danego człowieka ? to sie zastanawiam czy ja nie rozumiem wiary czy tak pytający. Gdyby zapytał czy wierzę że Bóg może to uczynić to rozumiem.


Tu się zderzają dwie rzeczy. Ty myślisz - zresztą słusznie - że nie mając specjalnego objawienia po prostu nie wiesz, czy w danym przypadku uzdrowienie nastąpi. Możesz więc się modlić o chorego, ale nie możesz powiedzieć - on na pewno będzie zdrowy.

Z kolei pytający uważa, że skuteczna modlitwa wymaga takiej właśnie pewności przekonania, a uzdrowienie nie nastąpi, gdy go brak. Błąd pytającego polega na tym, że pomija specyficzne Boże objawienie, dawane w wyniku społeczności z Nim. Pan Jezus mógł ze 100% pewnością powiedzieć "idź syn twój żyje" ponieważ:
a.) był powołany do takiej właśnie służby
b.) pełnił ją spędzając noce na modlitwie do Boga i wiedząc, rozeznając jaka jest wola Ojca.

Mylenie takiej pewności wynikającej ze specyficznego powołania i Bożego objawienia z optymizmem to typowy błąd mlodych charyzmatyków.

Co ciekawe, w tym wszystkim zdarzają im się rzeczywiście cudowne odpowiedzi na modlitwy, o które trudno gdy człowiek się wycofa i założy z góry, że nic cudownego się pewnie nie zdarzy. Jest to trudna dziedzina, podobnie jak osobiste objawienia - wiele jest pomyłek i stłuczek, ale z drugiej strony eliminując to zupełnie wylewamy dziecko z kąpielą.

Pozdr.

P.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 03, 2005 8:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Cytuj:
Mt 8:5-13 Bw „A gdy wszedł do Kafarnaum, przystąpił do niego setnik, prosząc go(6) i mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi.(7) Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go. ( A odpowiadając setnik rzekł: Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiony sługa mój.(9) Bo i ja jestem człowiekiem podległym władzy i mam pod sobą żołnierzy; i mówię temu: Idź, a idzie; innemu zaś: Przyjdź, a przychodzi; i słudze swemu: Czyń to, a czyni.(10) Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za nim: Zaprawdę powiadam wam, u nikogo w Izraelu tak wielkiej wiary nie znalazłem(13) I rzekł Jezus do setnika: Idź, a jak uwierzyłeś, niech ci się stanie! I został uzdrowiony sługa w tej godzinie.”


Ten setnik normalnie i prosto podszedł do wiary. Jeśli o to chodzi w wierze to mamy jej pełno i nie musimy się przejmować o jej brak. To raczej ci co oskarżają o brak wiary , nie mają jej i jej nie rozumią.

Cytuj:
Co ciekawe, w tym wszystkim zdarzają im się rzeczywiście cudowne odpowiedzi na modlitwy, o które trudno gdy człowiek się wycofa i założy z góry, że nic cudownego się pewnie nie zdarzy. Jest to trudna dziedzina, podobnie jak osobiste objawienia - wiele jest pomyłek i stłuczek, ale z drugiej strony eliminując to zupełnie wylewamy dziecko z kąpielą

Zastanawiam się właśnie czy te cudowe odpowiedzi są z Boga. Bóg, jak chce uzdrowić to uzdrowi a ślepą wiarą go do tego chyba nie nakłonimy. Wystarczy że mamy wiarę jak setnik.
Jednak jak mam wiedzieć czy mam wiare ,czy jest jak ziarnko gorczycy skoro nie mogę jej zdefiniować odróżnić od ufności. Diabeł żeruje na nieświadomości i dlatego Ruch wiary robi takie gigantyczne przekręty.

Zauważam że skuteczność wiary jest uzależniona od innych czynników:

Cytuj:
Łk 17:5-10 Bw „I rzekli apostołowie do Pana: Przydaj nam wiary.(6) A Pan rzekł: Jeślibyście mieli wiarę jak ziarno gorczyczne, i rzeklibyście do tego figowca: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, usłuchałby was.(7) Kto zaś z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie do niego, gdy powróci z pola: Chodź zaraz i zasiądź do stołu? (8) Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż się najem i napiję, a potem i ty będziesz jadł i pił? (9) Czy dziękuje słudze, że uczynił to, co mu polecono?(10) Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: Sługami nieużytecznymi jesteśmy, bo co winniśmy byli uczynić, uczyniliśmy.”

Pan mówi przepasz się i usługuj mi a jak uczynisz wszystko co powinienwś to będziesz czynił takie rzeczy jak ja. W innym fragmencie elementem niezbędnym jest przebaczenie. Jeszcze w innym modlitwa i post. Zawsze jednak jest zalezność od Boga a nie nasze chcenie.


Ostatnio edytowano Wt lip 05, 2005 1:55 am przez Marck5, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 03, 2005 9:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Marck5 napisal: Musimy zdefiniować i zrozumieć co to jest wiara bo Bóg jej od nas wymaga i pyta: "Jakże to, jeszcze wiary nie macie".
Poza tym, przyjedzie jak to często bywa, jakis amerykaniec pytając czy wierzycie że Bóg dzisiaj uczyni to czy owo a cały zbór będzie krzyczał : amen!, choć im Bóg wcale tego nie powiedział.

nie wiem w jakiej spolecznosci jestes,ale w mojej gosci ktorzy gadaja glupoty,zamiast glosic, to sie sciaga z kazalnicy, to gdzie u Ciebie starsi ktorzy maja stac na strazy Slowa..? najczesciej takich Bog obdarowuje darem rozrozniania duchow... a wszystcy maja sprawdzac na podstawie slowa, czy tak sie rzeczy maja.

Marck5 napisal:A ja nawet nie rozumiem różnicy między wiarą a nadzieją, skoro jest napisane że: " nadzieja nie zawodzi bo miłość Boza rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Św." A wiara jest pewnością i przeswiadczeniem".
Właśnie dlatego że nie definiujemy wiary tylko wyczuwamy o co chodzi, wszelkie herezje ruchu wiary wchodzą do naszych zborów.

w tej wypowiedzi przypominasz mi jedna osobe,ktora jak to ona powiadala, ze musi wiedziec jak cos wyglada technicznie wszystko musiala sobie definiowac.. a ile filozofowala przy tym.. glowa boli (oczywiscie ciebie Bracie nie posadzam o filozofie ani Paulosa.)
problem w tym ze wydaje nam sie, ze przez wiedze wszystko bedziemy wiedziec, a nie jest tak, wiara pochodzi z wnetrza czlowieka i nie jest jakims odczuciem, a jesli polegamy na odczuciach, zamiast na slowie Bozym to mamy problem i wtedy nad wszystkim bedziemy stawiac znak zapytania...i polecimy na manowce herezji.

Paulos lubie ciebie czytac Bracie i zgadzam sie z toba poniewaz Slowo Boze mieszka w tobie tak jak i Chrystus
ja jeszce to tak rozumiem ze inna jest wiara u dzieci u mlodziencow i u Ojcow (podobnie jest z modlitwa) ale to jest ta sama Wiara tyle, ze stosownie do Ojawienia Chrystusa w zyciu poszczegolnych grup i z osobna w zyciu kazdej jednostki.
jesli chodzi o charyzmatykow( z zakresu charyzmanii) sa to czesto nie dojrzale spolecznosci, ale wiara jest ta sama i ten sam chrzest... w takich niedojrzalych splecznosciach nie trudno o zwiedzenie ale gdzie jest gloszony Chrystus ukrzyzowany tam bedzie Zmartwychwstanie do Nowego Zycia i ludzie i tak sie nawracaja...zgadza sie zwiedzenie wtedy sie rozszerza, ale jest nadzieja ze Bog wyprostuje to co skrzywione.. chyba ze to nie jego dzieci.
dobrze powiedziales nie mozna dziecka wylac z kapiela i to doslownie dziecka..? ktorzy jak niemowleta zatrzymali sie na cudach uzdrowieniach emocjach odczuciach a juz powinni dorastac do Pelni Chrystusowej.
Gdy Pan Jezus powiedzial :Zaprawdę, powiadam wam, kto nie przyjmuje Królestwa Bożego jak dziecię, nie wejdzie do niego.mial na mysli prostote i niewinnosc a takze ufnosc i otwartosc .
dalej slyszymy slowa apostola :Gdy byłem dziecięciem, mówiłem jak dziecię, myślałem jak dziecię, rozumowałem jak dziecię; lecz gdy na męża wyrosłem, zaniechałem tego, co dziecięce. (12) Teraz bowiem widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce, ale wówczas twarzą w twarz. Teraz poznanie moje jest cząstkowe, ale wówczas poznam tak, jak jestem poznany. (13) Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość.
wierze ze przyjdzie czas, ze wlasnie coraz wiecej charyzmatykow przestanie myslec jak dzieci i zaniechaja tego co dzieciece i tego im zycze zwlaszcza Wieczernikowi...i innym odszczepiencom.:-)
Pozdrawiam w Chrystusie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 137 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL