Kristina napisala:
Cytuj:
No tak...zaczyna się.
Wiara = ruch wiary.
Sama wiara bez łaski jest naprężaniem muskułów.
Ale....bez wiary nie mozna się podobać Bogu.
Wiary się nie czuje emocjami
Słowa z Dziejów....I zobaczył,że ma dość wiary aby przyjąć uzdrowienie.
Wiara bez czynu jest martwa.
Jak mi sie wydaje przy omawianiu problemu wiary i cudow dobrze jest zwrocic uwage na dwie opowiesci z Ewangelii.
Dwie przypowiesci z Mt 17:14-21 oraz Mk 9:17-29 sa zapewne uzupelniajacym opisem tej samej historii dotyczacej mlodego chlopca.
Aby w pelni te sytuacje zrozumiec nalezy uswiadomic sobie CZAS W KTORYM DZIEJE SIE OPISANA HISTORIA.
Wszystkie osoby obecne w opisanym dramacie ,
z wyjatkiem Osoby Jezusa ,sa
ludzmi cielesnymi-wlacznie z uczniami Jezusa!
Cala zatem sytuacja musi byc rozumiana w kontekscie CIELESNOSCI JEJ GLOWNYCH AKTOROW(WSZYSCY NIE SA JESZCZE NOWONARODZENI!)-
Z WYLACZENIEM DUCHOWEGO JEZUSA ,ktory jako JEDYNY rozumie co sie dzieje.
Mowi On:
Jezus, rzekł: O rodzaju niewierny i przewrotny(genea apistos kai diestrammene-doslownie
diestrammeneto : przekrecony ,pokrecony).
Sadze ,ze wypowiadajacy te slowa mowi O CALYM OWCZESNYM RODZIE LUDZKIM ,KTOREGO TYLKO PRZEDSTAWICIELAMI SA WSPOLCZESNI MU ZYDZI-W TYM JEGO UCZNIOWIE-w zwiazku z tym owi ludzie" bez wiary i przewrotni/pokreceni"(W Mk 9:19 czytamy tylko o
genea apistos-rodzie niewiernym) to sa WSZYSCY LUDZIE CIELESNI.
Zatem slowa Jezusa zacytowane na zakonczenie tej historii odnosza sie do LUDZI CIELESNYCH:
Mk 9:28-29
A gdy wszedł w dom, pytali go osobno uczniowie jego:
Czemużeśmy go wygnać nie mogli?(29) A on im rzekł: Ten rodzaj
(to genos) inaczej wynijść nie może, tylko przez modlitwę( i przez post).”
Otoz ,zeby prawidlowo zrozumiec mysl Jezusa to rzeczownik z rodzajnikiem
"to genos" nalezy odniesc nie do rodzaju ducha/demona ,ALE DO WCZESNIEJ WYMIENIONEGO
"RODZAJU (LUDZKIEGO)
NIEWIERNEGO I PRZEWROTNEGO"
Wtedy tlumaczenie Mk 9:29 brzmialoby tak:
Z TEGO RODZAJU (LUDZI) NIKT NIE MA SILY WYRZUCIC INACZEJ JAK PRZEZ MODLITWE I POST
Czyli Jezus uswiadamia im ,ze poki sa cielesni NAWET DEMONY Z DZIECKA MOGA WYRZUCIC DOPIERO PO DLUGOTRWALEJ MODLITWIE(I POSCIE)!
Poniewaz Jezus byl duchowy ,demon poddal mu sie bez walki!
W takim tez "cielesno-duchowym" kontekscie nalezy tez odczytac slowa Jezusa o wierze:
Mt 17:19-20
"Tedy przystąpiwszy uczniowie do Jezusa osobno, rzekli mu: Czemużeśmy go my wygnać nie mogli?Lecz Jezus rzekł do nich: Dla niedowiarstwa waszego (oligopistian humon -doslownie: niedoboru/malosci wiary waszej)
; zaprawdę bowiem powiadam wam: Jeźlibyście, mając wiarę jako ziarno gorczyczne, rzekli tej górze: Przenieś się stąd na ono miejsce, tedy się przeniesie, a nic niemożebnego wam nie będzie."
Czlowiek cielesny ,wg Jezusa ,nie posiada nawet
"ziarna gorczycznego " wiary A CZLOWIEK DUCHOWY MA TE WIARE(TAKI JAK JEZUS ,a pozniej tacy beda Jego nasladowcy -BEDACY JUZ NOWYM STWORZENIEM DUCHOWYM!)
ROD "PRZEWROTNY I NIEWIERNY"(
LUDZIE CIELESNI) NIE MA TAKIEJ WIARY ,ROD DUCHOWY JA MA !
Mt 17:21Bb
"A tenci rodzaj nie wychodzi(ekporeuomai-znaczy: przechodzic" od ,do"- w tym sensie moze cos(ktos) :
pochodzic ,wywodzic sie ,wychodzic ) jedno przez Modlitwę i post.”
Ekporeunomai to teologicznie bardzo wazne slowo ,a to dlatego ,ze zostalo uzyte przez Jezusa w tym fragmencie:
J 15:26 Bg
„A gdy przyjdzie on pocieszyciel, którego ja wam poślę od Ojca, Duch prawdy, który od Ojca przychodzi (ekporeuomai), on o mnie świadczyć będzie.”
Jezeli przyjac ,jak ja przyjmuje ,ze Jezus i tutaj mowi nie o rodzie demona .,ale
o rodzie "ludzi cielesnych" to tlumaczenie winno byc takie:
"A TEN RODZAJ NIE PRZECHODZI " OD DO" TYLKO PRZEZ MODLITWE I POST."
A
wypowiedz Jezusa DOTYCZYLABY WERSETU WCZESNIEJSZEGO: TO JEST PRZEJSCIA LUDZI CIELESNYCH OD STANU NIEWIARY DO STANU "ZIARNA GORCZYCZNEGO" WIARY-WYSTARCZAJACEGO DO WYRZUCENIA DEMONOW!
ABY PRZEJSC OD "NIEWIARY DO WIARY"
(EKOREUNOMAI)CZLOWIEK CIELESNY(nie narodzony na nowo)POTRZEBUJE
POSTU I MODLITWY O WIARE.
UCZNIOWIE JEZUSA MUSIELI WCZESNIEJ TEGO ZANIECHAC ,TO DLATEGO SAMODZIELNIE NIE WYRZUCILI DEMONA-nie potrafili pomoc mlodziencowi!
Wymowna jest takze rozmowa Jezusa z ojcem mlodzienca:
"Ale mu Jezus rzekł: Jeźli możesz temu wierzyć? Wszystko jest możno wierzącemu. A zarazem zawoławszy ojciec onego młodzieńca, ze łzami rzekł: Wierzę, Panie! ty ratuj niedowiarstwa mego"
Wynika z niej ,ze ojciec -czlowiek cielesny-byl niezdolny do posiadania wystarczajacej wiary do wyrzucenia demona! Zas slowem
"wierzacy" okresla Jezus czlowieka takiego jak On -CZYLI DUCHOWEGO-MOGACEGO BEZ PROBLEMU USUWAC DEMONY Z DZIECI!!
Wnioski:
Spojrzmy na nastepujace i wybrane przeze mnie fragmenty wg kolejnosci ich wystepowania w NT :
Mt 8:10 Bg
"A gdy to usłyszał Jezus, zadziwił się, i rzekł tym, którzy szli za nim: Zaprawdę powiadam wam: Anim w Izraelu tak wielkiej wiary nie znalazł." [Lk 7:9]
Mt 9:2 Bg
"A oto przynieśli mu powietrzem ruszonego, na łożu leżącego. A widząc Jezus wiarę ich, rzekł powietrzem ruszonemu: Ufaj, synu! odpuszczone są tobie grzechy twoje." [Mk 2:5]
Mt 9:22 Bg
"Ale Jezus obróciwszy się i ujrzawszy ją, rzekł: Ufaj, córko! wiara twoja ciebie uzdrowiła; i uzdrowiona była niewiasta od onej godziny.)"
Mt 9:29 Bg
"Tedy się dotknął oczu ich, mówiąc: Według wiary waszej niechaj się wam stanie."
Mt 13:58 Bg
"I nie uczynił tam wiele cudów dla niedowiarstwa ich."
Mt 15:28 Bg
"Tedy odpowiadając Jezus rzekł jej: O niewiasto! wielka jest wiara twoja; niechaj ci się stanie, jako chcesz. I uzdrowiona jest córka jej od onejże godziny."
Wyraznie z nich wynika ,ze Zydzi to byl cielesny "lud bez wiary" i ze wiara cielesnych Zydow byla Jezusowi potrzebna ,aby czynil wsrod nich cuda.
Teraz spojrzmy na te fragmenty:
Dz 6:5 Bg
"I podobała się ta rzecz onemu wszystkiemu mnóstwu. I obrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, i Filipa, i Prochora, i Nikanora, i Tymona, i Parmena, i Mikołaja, nowonawróconego Antyjocheńczyka."
Dz 6:8 Bg
"A Szczepan będąc pełen wiary i mocy, czynił cuda i znamiona wielkie między ludem."
Dz 11:24 Bg
"Albowiem był mąż dobry i pełen Ducha Świętego i wiary. I przybyło wielkie mnóstwo Panu."
Mamy tutaj opis nowego stworzenia duchowego posiadajacego w sobie wiare -co wazne :WRAZ Z DUCHEM SWIETYM.
Dz 15:7-9 Bw
„A gdy to już długo rozpatrywano, wstał Piotr i rzekł do nich: Mężowie bracia, wy wiecie, że Bóg już dawno spośród was mnie wybrał, aby poganie przez usta moje usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli.(8 ) Bóg też, który zna serca, przyznał się do nich, dając im Ducha Świętego jak i nam,(9) i nie uczynił żadnej różnicy między nami a nimi, oczyściwszy przez wiarę ich serca.”
Zwrocmy uwage ,ze dar Ducha Swietego zostal poprzedzony DAREM WIARY .
Ludzie cielesni otrzymali ten dar ,a za nim Ducha Swietego.
Co sie stalo z wiara ,ktora dostali?
Moim zdaniem ONA -WIARA-ZOSTALA W NICH I STALA SIE JEDNYM Z WYROZNIKOW CZLOWIEKA DUCHOWEGO!
CZLOWIEK DUCHOWY MA ZAWSZE W SOBIE DAR WIARY!
Mozna miec wiare i Ducha Swietego ,ALE NIE KONIECZNIE MUSIMY
rownoczesnie MIEC MOC-TAKA JAKA MIAL SZCZEPAN DO CZYNIENIA CUDOW[Dz 6:8]!
Wiara ,albowiem jest warunkiem koniecznym do czynienia cudow ,ale nie wystarczajacym ,DRUGIM WARUNKIEM JEST POSIADANIE MOCY !
Jezus ja mial:
Lk 5:17 Bw
"I stało się pewnego dnia, gdy nauczał, a siedzieli tam faryzeusze i nauczyciele zakonu, którzy przybyli ze wszystkich wiosek galilejskich i judzkich, i z Jerozolimy, a w nim była moc Pana ku uzdrawianiu,"
Lk 8:46 Bw
"Jezus zaś rzekł: Dotknął się mnie ktoś; poczułem bowiem, że moc wyszła ze mnie."
Zatem Jezus czynil cuda tylko wsrod tych ludzi cielesnych ,ktorzy potrafili przyjac od Boga dar wiary i mieli ja w sobie .Ta wiara cielesnych spotykala sie z wiara Jezusa-pozniej ,tez np Szczepana-(naturalna ,jako czlowieka duchowego) i INNYM DAREM -Z
MOCA KU UZDRAWIANIU!
DOPIERO WTEDY MOGL ZAISTNIEC CUD!
I jeszcze jedno:
1Kor 12:9 Bg
"A drugiemu wiara w tymże Duchu, a drugiemu dar uzdrawiania w tymże Duchu, a drugiemu czynienie cudów, a drugiemu proroctwo, a drugiemu rozeznanie duchów."
Wedlug powyzszego wersetu jednym z darow Ducha jest WIARA W DUCHU.
Zatrzymam sie chwile przy tym wersecie:
A drugiemu wiara w tymże Duchu, a drugiemu dary uzdrawiania w tymże Duchu, a drugiemu czynienie cudów (dziela mocy-zyciodajne energie mocy?), (
hetero pistis en to auto pneumati allo de charismata iamaton en to heni pneumati allo de energemata dunameon )
Moim zdaniem wymowa tego wersetu jest taka -w kontekscie tego co wynika z dzialalnosci Jezusa i Jego "duchowych nowych stworzen":
JEDEN MA TYLKO WIARE W DUCHU(MYSLE ,ZE TO MA KAZDY CZLOWIEK DUCHOWY ) ,A INNY DO TEJ WIARY MA JESZCZE DODANY CHARYZMAT UZDRAWIANIA ,BADZ "ENERGIE MOCY"-"CZYNIENIE CUDOW".
Wiara zatem jest podstawa ,ale zeby uzdrawiac TRZEBA MIEC CHARYZMAT UZDRAWIANIA ,ale zeby czynic cuda TRZEBA MIEC "ENERGETYCZNA MOC"!
Te dary pochodza od Ducha A ON JE DAJE WEDLUG WLASNEGO ROZEZNANIA KOMU CHCE[1 Kor 12:11]!
Nie jest zatem prawda ,ze nie ma wsrod nas cudow bo nie mamy wiary.
Moim zdaniem tam ,gdzie nie ma cudow nie ma po prostu ludzi obdarzonych czy to charyzmatem uzdrawiania ,czy tez "energetyczna moca"(do czynienia cudow).
Dobrym pytaniem jest pytanie:
Dlaczego tych darow nie ma?
Krotka moja odpowiedz bedzie oparta na takich slowach Pawla:
1Kor 14:1 Bg
"Naśladujcie miłości, starajcie się usilnie o dary duchowne; lecz najwięcej, abyście prorokowali."
Pawel wzywa do STARANIA SIE O POSIADANIE MILOSCI ,POZNIEJ STARANIA SIE O DARY DUCHOWE ,ZAS SZCZEGOLNIE O PROROKOWANIE.
Ja odpowiadam tak:
1.Nie ma wsrod nas starania sie o AGAPE-nie bardzo wiemy o co tutaj chodzi .
2.Gdy staramy sie o CUDA NIE ROZUMIEMY ,ZE NAJWIEKSZYM JEST PROROKOWANIE I ZE WINNISMY WPIERW SLYSZEC GLOS BOGA.
Moim zdaniem nie wolno przeskoczyc tej kolejnosci:
WPIERW MILOSC WZAJEMNA ,POZNIEJ PROROCTWO WEWNATRZ CIALA MILUJACYCH SIE BRACI ,A POZNIEJ DARY MOCY I UZDRAWIANIA.
Jezeli przyjac taka kolejnosc to tam ,gdzie nie ma milosci w CIELE PANSKIM ,NIE MA CUDOW DOKONYWANYCH MOCA BOGA-SA ONE DOKONYWANE INNA MOCA DUCHOWA.
Pozdrawiam