www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 5:05 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So paź 21, 2006 9:53 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Zmieniam. Nieaktualne, a wykorzystywane przeciwko mnie.


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:25 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 21, 2006 10:28 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Grażynko, w temacie "cielesna natura" dzieliłem się tym co ostatnio pokazał mi Pan, dotyczy to między innymi wersetu Galacjan 2;20 "żyję nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus". My w swoim życiu nie jesteśmy w stanie pełnić Bożej Woli, tylko On w nas może to robić. Nie mamy szukać Bożej Woli bo ona jest w naszym życiu od momentu "narodzenia na nowo". Poprostu podporządkujmy się Mu, ufajmy obietnicom słowa, WIERZMY i pozwólmy by On się zajął prowadzeniem nas. Jest przecież pasterzem.

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 21, 2006 11:59 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:26 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 21, 2006 2:39 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Cytuj:
Czy wy macie takie problemy?

Ja mam ( w chwili obecnej ), tak że nie jesteś jedyna. Sam się zastanawiam, co to znaczy pełnić wolę B-ga w życiu, gdzie ta " wola " jest, co w ogóle oznacza i żeby daleko nie szukać, to o co ja się modlę ? Mt 6:10 Bw "przyjdź Królestwo twoje, bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi."
Może wystarczy się modlić, " bądź " i uniżać samego siebie ( jak to zrobić, nie wiem :? ) aby tak chciało również moje serce, a nie tylko głowa ? A jaka ta wola to już B-g wie.
Czasami się tak zastanawiam, czy moja głowa nie jest w " niebie " a serce i moje " ego " na ziemi ? Jak wiadomo z Pisma do nieba nie może pójść sama głowa ( głowie wydaje się tylko, że jest taka mądra ) ale i serce - także nie jest dobrze. Tak jakby gdzieś we mnie toczyła się wojna !
Życie ucieka, a może jest tak, że ja realizuję wolę swojego " ego " :cry:
Cytuj:
A czy pracują zawodowo pełnimy wolę Bożą...?

Ja bym może sprecyzował pytanie, - czy ja pracując zawodowo pełnię wolę, bo inni moga pełnić.
PS.
Mimo wszystko głowa do góry - bo zdaję się to jest wola B-ga :D

Lechu my juz wiemy, że nie jesteśmy w stanie pełnić woli Bożej. Problem polega na tym, ze możemy próbować pełnić swoją wolę, ba i nawet nazywać to wolą bożą !!!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 21, 2006 4:42 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:26 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 21, 2006 5:07 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Grażyna,ostatnio ciągle i ciągle modliłam się słowami"Daj mi Ducha objawienia i mądrości do poznania Ciebie" z Efezjan.I spłynęło na mnie,ze naprawdę nic nie MUSZE ..tylko Go poznawać a wtedy z NIE WOLNO MI powoli robi się NIE CHCĘ. I to bez użycia przymusu.
No nie umiem inaczej wyjaśnić.To po prostu prawdziwe uwolnienie od przekleństwa prawa.
Naprawdę.Poznawaj Boga.Tylko.
A wtedy wszystko jasnieje.Jabyś z mgły wyszła.
Praktycznie...modle się w/w modlitwą.
Jak nie czytam Biblii to rozważam wersety i proszę Go o wyjasnienie.
Proś Go aby Ci pokazał,że jesteś wolna.Nie bój się.
On naprawdę wie,ze sami z siebie nic nie możemy.
Nie bój się!!! :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 21, 2006 5:57 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:26 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 21, 2006 6:18 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
:lol: No właśnie!!!!!
Samo sedno!!!
On teraz czyści żeby TAM było mniej do czyszczenia!!!
Więc głowa do góry i dajmy sie czyścić.
Wcale nie musi tak strasznie boleć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 21, 2006 10:12 pm 
Offline

Dołączył(a): So gru 31, 2005 3:42 pm
Posty: 21
Lokalizacja: Polska
Grazyna napisał(a):
A czy pracują zawodowo pełnimy wolę Bożą...? Czasem mam wrażenie, że lwią część mojego czasu i zaangażowania pochłania coś, co w ogóle nie ma nic wspólnego z Bogiem, a czasem jest po prostu Jemu przeciwne! ( uczestnictwo w Dniach Papieskich ze szkolnym chórem chociażby, kiedy moje dzieciaki śpiewając Abba Ojcze- i ich słuchacze mają na myśli papieża...).


zastanawialam sie kiedys wlasnie nad kwestia pracy zawodowej i wypelniania woli Bozej, sluzenia Bogu itd, i zadawalam sobie takie pytania (czasem do nich wracam, jak jestem przemeczona...)
czy Bog nie powiedzial, abysmy "zmudna praca wlasnych rak zdobywali dobra, abysmy mieli z czego udzielac potrzebujacemu"? Ef.4,28 W moim zyciu praktykuje to tak, ze miejsce mojej pracy - jakkolwiek czasem uciazliwe i stresujace (nauczyciel;) - jest miejscem wypelniania sie woli Bozej dla mojego zycia: przede wszystkim wypelniam ta powyzej zapisana wole i staram sie (staramy sie- razem z mezem) uzywac naszych zarobkow do wspomagania potrzebujacych, aby wypelnialo sie nie tylko slowo o zmudnej pracy, ale i o udzielaniu potrzebujacym;) Odkrylam niezywkle odswiezenie, gdy zaczelam modlic sie o moich uczniow! nie tylko o moje relacje z nimi, ale tez o ich rodziny, o ich zbawienie. Z niektorymi mialam okazje prywatnie rozmawiac, inni pozostaja tylko w mojej modlitwie. ale wlasnie miejsce mojej pracy - gdzie spedzam chyba najwiecej czasu - staje sie moim miejscem sluzby, miejscem poznawania Boga i wolania o Jego ingerencje. Takie okazje jak dni papieskie itp, przypominaja mi, ze mam modlic sie o tych, ktorych widuje codziennie, a ktorzy nie znaja jeszcze prawdziwego Abba! Ucze sie tego juz od kilku lat ale widze, jak mnie to ozywia i podnosi :)

Cytuj:
Skąd znaleźć siły na modlitwę i rozważanie Słowa, kiedy się pada na pysk...?

I co właściwie oznacza wypełnianie woli Bożej w praktyce, w życiu codziennym...?


skad wziac sile... czasem tez pytam Pana, jak mam sie modlic gdy juz mi sie oczy zamykaja ze zmeczenia...
chyba czerpie te sile z milosci... gdy juz calkiem "wysiadam", gdy nie chce mi sie nic, podejmuje probe spojrzenia jeszcze raz na Jezusa i na Jego krzyz... i to mnie ozywia. ta milosc. rozyslam nad nia. rozmyslam tak dlugo, az moje serce nie zacznie byc pobudzane do odpowiadania miloscia.. wtedy naprawde wole ukleknac na 5 minut i szczerze wyznac Panu milosc i wylac to moje zmeczone serce przed nim... niz patrzec w telewizor;) wlasciwie to nawet jest to niemozliwe, bo nie mamy telewizora w domu. ale moze to byc komputer, gazeta, cokolwiek. nawet zupa z plywajacymi warzywami - mozna sie w nia tepo pogapic.

ucisk tego swiata czasem mnie przygniata i przycisza moje pragnienie szukania Boga... wtedy gdy czuje sie zmeczona zyciem (i wiem ze odsunelam sie od Pana) wracam wlasnie do krzyza, do milosci krzyza... rozwazam ja i przychodzi ta radosc niewymowna, to przeswiadczenie o cudownosci zycia z Panem, o tym, ze ten ucisk JEST krotki i nieznaczny w porownaniu z wiecznoscia...
"I końcem wszelkich naszych oczekiwań
będzie przybycie do miejsca, z którego wyruszylismy
i poznanie tego miejsca po raz pierwszy."
/T.S.Eliot/

"Biblia nigdy nie pomniejsza ludzkiego roczarowania (patrz Księga Hioba), ale dodaje jedno kluczowe słowo: tymczasowe. To, co odczuwamy teraz, nie zawsze będziemy odczuwać. Samo nasze rozczarowanie jest znakiem, wołaniem, głodem czegos lepszego. Wiara jest w końcu czyms w rodzaju tęskonoty - za domem, w którym nigdy nie bylismy, ale którego nigdy nie przestalismy pragnać."
/P.Yancey/

zakoncze tylko wierszem ks.J.Twardowskiego... lubie ten wiersz...

Bog cie kocha poprzez list serdeczny co doszedl
poprzez zyczenia na swieta
poprzez rzeczy tak wazne ze sie o nich nie pamieta
przez kogos kto byl przy tobie w grypie
przez tego co po spowiedzi juz nie szczypie
poprzez deszcze co ci w uchu zadzwonil
poprzez kogos kto ci sie krzywic zabronil
poprzez psa co nogi ci lizal
przez serce krzyczace z krzyza

_________________
"I have but one candle of life to burn, and I would rather burn it in a land filled with darkness than in a land flooded with light."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 22, 2006 10:47 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:27 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 22, 2006 7:22 pm 
Offline

Dołączył(a): So gru 31, 2005 3:42 pm
Posty: 21
Lokalizacja: Polska
Grazyna napisał(a):
Jedidia...piękny post. Czuję się przy Tobie taaaaka mała...


kochana siostro;) jakby tak spojrzec na Pana, to my obie jak pyłek.. albo i mniej;) jakie to niezwykle ze ON nas kocha;)



Cytuj:
No, to jest myśl...wyrzucić to pudło...skoro nie umiem z niego racjonalnie korzystać( ciekawe co na to mąż i dzieci! 8) ).



:lol: :lol: :lol:


Cytuj:
I masz rację-powinnam zacząć się więcej modlić o moich uczniów i ich rodziny...Nawet próbowaam głosić ewangelię, sęk w tym , że nikt nie chce słuchać.To mała wiejska szkoła, to co mówi proboszcz to dla nich święte... :cry: A na apelu szkolnym dzieci recytują modlitwy do "najświętszje panienki"...(mamy bardzo maryjnego katechetę, słuchacz pewnego radia).


w jakims stopniu rozumiem i podzielam Twoj Ból, czy rozczarowanie, jakkolwiek to nazwać. to przykre widziec, jak ludzie ida w niewlasciwa strone... male wiejskie szkoly... to odmienna mentalnosc, ludzie czesto bardziej ograniczeni czy zamknieci na inny "swiatopoglad"... ale Bog jakos do nich moze dotrzec:) mozemy sie modlic siostro-pani nauczycielko;) bo Bog najlepiej zna tych wiejskich ludzi.
rodzina mojej mamy mieszka na wsi. zycie kreci sie wokol parafii. i nagle moj kuzyn idzie do seminarium duchownego i zostaje ksiedzem. on naprawde chcial sluzyc Bogu, jego slowa o wierze i jego zycie bylo prostym nasladowaniem Jezusa, chcial miec duszpasterstwo mlodziezy i zachecac ich do radykalnego wybierania Jezusa. cala rodzinka byla dumna;) cala wies byla dumna (bo jeden z nas poszedfl na ksiedza). a moja mama sie o tego swojego siostrzenca modlila. by go Bog strzegl przed tym co zle, co z Ducha Bozego nie pochodzi.
trzy lata byl ksiedzem, pracowal z mlodzieza (radykalnie). zmieniali mu parafie co chwila, nie wiedzial dlaczego. potem sie dowiedzial: ewangelia w jego wydaniu byla zbyt niewygodna dla kosciola.
odszedl. rzucil 'kaplanstwo'. na nasze pytanie "dlaczego?", odparl: "ja chcialem Bogu sluzyc, nie sekcie".
wstrzas dla rodzinki i wsi byl potezny! na parafii wrzalo. ale ludzie zaczeli pytac o wlasna wiare... bo moj kuzyn im postawil kilka radykalnych pytan.
nadal kocha Boga, nadal chodzi do KK i nadal szuka. wierzymy ze znajdzie. modlimy sie dalej.
Bog zna droge do kazdego szukajacego Go czlowieka. tak wierze.
Twoja modlitwa o kazdego Twojego ucznia JEST wazna i potrzebna.



Cytuj:
A ze zmęczeniem jest tak, że już mnie nic nie ożywia...po prostu zasypiam na stojąco...chyba mam za dużo pracy.


hmmmm..... moze trzeba czasem zrobic male porzadki w priorytetach i obowiazkach... moze cos jest niepotrzebne... moze cos moze poczekac...;)

Cytuj:
Kiedy Paweł pisa swoje słowa, to praca [polegała chyba na czym innym...najczęściej to była jakaś ciężka fizyczna robota. No i wtedy jest sens się w nią angażować: zarabia się na życie i jeszcze robi coś pożytecznego. A w szkole...? Ta cała bezsensowna biurokracja, ta indoktrynacja w której niechcący uczestniczę( jednak)...dlaetgo się czasem zastanawiam, czy wykonując ją( najlepiej jak potrafię) nie rozmijam się czasem z Bożą wolą...


wydaje mi sie, ze nie ma znaczenia czy jest to praca fizyczna czy intelektualna czy wychowawcza;) nie zacytuje Biblii, opowiem Ci o moim profesorze psychologii (bo znow jestem na studiach;). To starszy czlowiek, pochodzi z Ukrainy. Bardzo cieply, bardzo serdeczny, bardzo specyficzny. Wyklady przeplata roznymi anegdotami z zycia i swoich przemyslen. I tak ostatnio opowiedzial dwie.
1. Ze rozmawial sobie z jednym panem profesorem z uczelni i apytany o roznice miedzy szkolnictwem wyzszym w Polsce a na Ukrainie, odpowiedzial: "jedna zasadnicza. Tutaj sie student profesora boi. tutaj prof moze studenta zniszczyc i potraktowac z wyzszoscia. a przeciez profesor to taki sam czlowiek jak student, tyle ze ma inny papier w kieszeni. ale najpierw jest czlowiekiema dopiero potem profesorem"
2. z rozmowy z tymze samym profesorem. zapytany, dlaczego tak czesto i dlugo rozmawia z portierami pilnujacymi uczelni, skoro przeciez oni to zwykli, prosci, nieuczeni ludzie sa!!!!, odparl: "alez!! przeciez ja jestem im wdzieczny za ich prace!!! gdyby nie oni, ja bym nie mogl tu pracowac! ja bym nie mogl byc profesorem gdyby takich portierow zabraklo! "

Podoba mi sie jego podejscie. Mysl, ze kazda praca jest wazna bo jest czescia calosci. Bo jest kawalkiem ogniwa. Bo Twoje i moje zycie jest czescia WIECZNEGO BOZEGO PLANU;) mysle, ze Ty sama mozesz tylko przed Panem osadzic, czy masz obecnie (czy jeszcze) pracowac itd, to sa nasze osobiste decyzje. chce Cie tylko sprobowac zachecic mysla, ze twoja praca ma wartosc i znaczenie. Ze choc nasze szkoly sa czasem beznadziejne, to jednak Bog jest tam z Toba. wchodzi z Toba do klasy. zyje w Tobie gdy mowisz do uczniow, gdy ich karcisz, gdy ich uczysz. On jest w Tobie i moze ozywiac Cie wtedy. Bog jest Panem historii - Twojej historii pracy w tej szkole takze. Pomimo zmeczenia...:)

Cytuj:
To przypoimna taką pułapkę bez wyjścia. Ale im jestem styarsza, tym bardziej mam poczucie uciekającego czasu i ...marnotrawienia tego czasu na bzdury. A może...tak ma właśnie wyglądać nasze życie? Ma być nudne , żmudne, praca ma być czasem bez sensu...aż do śmierci?


wspomne o porzadkach raz jeszcze...;) gruntowne czyszczenie mojego zycia jest -widze- Boza "metoda" na przypominanie mi sensu i celu zycia, wyborow, trudu, wlaki, watpliwosci... Polecam ksiazke "Swieze spojrzenie" Ricka Watkinsa. Prosta ksiazka o spolecznosci z Jezusem.

Psalm 143

_________________
"I have but one candle of life to burn, and I would rather burn it in a land filled with darkness than in a land flooded with light."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 23, 2006 7:28 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:27 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 23, 2006 9:29 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Grażynko,
imho, pies jest pogrzebany w owym zagonieniu i zmęczeniu, które z niego wynika. Słowem, nadmiar stresu i być może wkradła się depresja. To nie nasza praca jest bez sensu, ale brak wypoczynku sprawia znużenie, pozbawia nas zwykłej radości z wykonywania codziennej pracy, która przecież jest również darem Bożym, środkiem samorealizacji i okazją do wdzięczności Bogu.
Więcej odpoczynku Tobie życzę. Zwyczajnie, jeśli w pracy się nie da, to w domu musisz znaleźć sposób na odpoczynek i wytchnienie - niech Twoi najbliźsi odciążą i pomogą Tobie w obowiązkach domowych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 23, 2006 10:23 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Grażynko, ja ostatnio (po raz kolejny) odkrywam prostą prawdę i zasadę zapisaną w Mat. 6:33

"Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane"

Zasada jest prosta jak przysłowiowy drut. Jeśli "wszystko inne" nie jest przydawane, to znaczy że z moim szukaniem Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości jako życiowym priorytetem coś jest nie tak. Zacząłem się modlić, żeby mi Bóg pokazał, co jest nie tak z moim szukaniem Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości w moim życiu. Na odpowiedzi nie musiałem długo czekać. Jestem w fazie odbierania Bożego pouczenia i zaczynam widzieć światełko w tunelu. Zacznij się może modlić, żeby Ci Pan pokazał, dlaczego ta prosta zasada nie działa w tej chwili w Twoim życiu, co i gdzie się "zacięło" - nikomu bardziej od Niego nie zależy na tym, żebyśmy Mu skutecznie służyli i byli światłem dla świata.

Nie porównuj się z nikim, ale rozumiej o sobie z umiarem, stosownie do wiary, jakiej Bóg udzielil Tobie osobiście [Rzym. 12:3].

Może być i tak, że właśnie znajdujesz się w ogniu próby. Każdy przechodzi swoje Getsemane, boi się cierpienia i wolałby nie pić kielicha goryczy (przejawiającej sie w różny sposób), woła do Ojca i jeśli jest gotów pełnić Jego wolę bez względu na cenę, Ojciec go umacnia choćby za pośrednictwem anioła. Może kiedyś nauczano Cię, że chrześcijaństwo polega wyłącznie na Górze Przemienienia, ale to nieprawda. Na każdego, kto dojrzewa, przychodzi trudny czas, ale Bóg wszystko widzi i kontroluje - może właśnie kolejny raz próbuje Twoją wiarę, wytapiając ją jak złoto w ogniu okoliczności [I Piotra 1:6-7]. Kto tego nigdy nie przechodzi, ten nie jest dzieckiem Bożym, ale bękartem [Hebr. 12:5-8 interlinia]. Pracować trzeba, bo "kto nie chce pracować, niechaj też nie je" [I Tes. 3:10]. Bóg może jednak sprawić, żeby to, co teraz wydaje Ci się bezsensownym ugniataniem egipskiej gliny, zmieniło się w pracę w Pańskiej winnicy, a płacz zamieni w radość. I sprawi we własciwym czasie, bo Cię kocha.

"Nie porzucajcie więc ufności, która ma wielką zapłatę. Albowiem wytrwałości wam potrzeba, abyście, gdy wypełnicie wolę Bożą Bożą, dostąpili tego, co obiecał" [Hebr. 10:35-36]

Jesteśmy z Tobą, modlimy się o Ciebie. Mówię to w imieniu swoim i naszej społeczności.

Psalm 42

P.S.

Dopóki nie wyrzucisz śmieci, to nie przekonasz się w praktyce, czy rzeczywiście można bez nich żyć, czy nie można. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 23, 2006 4:45 pm 
[
Gdybym miała dzisiaj stanąć przed Panem, to czuję, że wyszlabym raczej blado...[/quote]

Ależ On za twą bladość też umarł.Przyjmij to i trzymaj się Go.On nie wymaga byś była wspaniała bo i nie potrzebują zdrowi lekarza.Czasem trzeba tak jak na początku znów ucieszyć się łaską a nie dobijać swą małością.Łaska rozbudzi w Tobie to co było na poczatku a dziś tamto może być dojrzalsze.Łaska siostro,łaska już niejednego z dołu podniosła.Tak po prostu


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL