www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 8:18 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 25, 2006 8:51 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Przepraszam, ja parę słów...

Sławik, ja jestem ze "zwycięskiego kościoła". Wielu tam było 'szaleńców" dla Pana, a budowaliśmy się na naukach paru bardziej barwnych ewangelistów, "apostolów" i nauczycieli( na pewno ci znanych i z UP, jako że są tam podane fragmenty ich nauczania ).

I wiesz co...wyszłam z tego kościoła posiniaczona, zraniona i upokorzona. Nie tylko ja zresztą. Ten kościół się dzieli siłą rzeczy, a nie przez "Smoków", bo w końcu niektórzy nie wytrzymują i odchodzą, a że chcą dalej się spotykać z wierzącymi, to i tworzą jakieś małe, domowe grupki.

Nie chcę tutaj jakoś specjalnie prowokować kłótni, ale naprawdę wiem, widzę, jak złe było to nauczanie, ile szkód wyrządziło ludziom, którzy caŁymi latami próbują się z tego pozbierać. Nauczanie, czystość nauki jest bardzo ważna. Trzymanie się Biblii, dobre jej rozumienie jest bardzo ważne. Jeśli komuś się wydaje , że może być nauczycielem i prowadzić kościół, bo ma gorliwość i jest odważny w ewangelizacji, niech się kilka razy nad tym zastanowi.
Bo nawet jeśli uda mu się przyciągnąć tłumy, to gdzie potem tych ludzi zaprowadzi...?

Nie wiem, ale jak czytałam Twoje posty, to zrobiło mi się smutno, mam ochotę się za ciebie modlić. Nie dlatego, że uważam, ze jesteś heretykiem, ale dlatego, ze sama siebie pamiętam z dawniejszych czasów...Cytujsze nauki tych, którzy ostrzegają przed ludźmi pokroju Smok czy przed tymi, którzy tworzą UP( i podobne strony). Czytałam te teksty również. Wierzysz nie tym ludziom, co trzeba i wiem, że cię nie przekonam.

Ale wiesz co...jeśli dalej to potrwa , to czeka cię sporo rozczarowań i bólu, szkoda , że nie mogę ci tego zaoszczędzić...Bo ty nie jesteś cwany, jesteś gorliwy, zapalony dla Pana, wierzysz...Boję się, żebyś nie skończył tak, jak ja, jak inni znani mi ludzie...
Prędzej czy później zobaczysz pewne rzeczy i już ci współczuję...

Sorry za ten ton, ale wkurza mnie, że pewni ludzie tak wykrzywiają to wszystko i tak krzywdzą innych. Niech im Bóg wybaczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 25, 2006 8:37 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Slawik napisał:
Cytuj:
Wiecie czemu tak się przeciwstawiłem temu w tym temacie? Bo czytając wypowiedzi forumowiczów UP, a szczególnie tych znaczniejszych, widzę permanentną propagandę nakierowaną przeciw zorganizowanym zborom, na rzecz lokalnych kościołów, które nie mają żadnego znaczenia i wpływu na społeczeństwo. A często są tylko wirtualne.

:shock: :shock: :shock:
A to ci dopiero....Jestem tu od dawna,ale niczego takiego nie zauważyłem.Owszem ,sporo jest o kościele domowym,ale nie w konekście jego wyjątkowej przydatności,a w sensie wyjścia awaryjnego i konieczności życiowej takiego rozwiązania.
Grupa,w której się spotykamy powstała również w ten sposób.Jako ''koło ratunkowe'' dla poranionych chrześcijan.I wiesz co?Przez 25 lat w dużym,niby zdrowym,niby rozwijającym się,niby kwitnącym zborze nie nauczyłem się tyle,co na tych spotkaniach przez 2 lata.Okazało się,że mam przeogromne luki nawet w fundamentalnych sprawach.
Nikt na UP nie propaguje domowego kościoła jako remedium na wszystkie bolączki,ale co ja na to poradzę,że Pan prowadził nas bardzo wyraźnie w tym kierunku?
Podobnie jest na całym świecie.To nie jest coś,co dzieje się jedynie w Polsce.Kościół domowy ''wybuchł'' niedawno i w niektórych krajach gromadzi wiecej ludzi,niż wielkomiejskie zbory zbory.My przyjmujemy to jako działanie Ducha,które nie jest skierowane przeciwko komukolwiek,tylko dla kogokolwiek.
I tyle.Bez emocji i zacietrzewienia.Bo i po co.
Spotkania domowe nie są na UP głoszone jako najlepsze i jedyne rozwiązanie dla kościoła ale jako jedna z wielu form funkcjonowania kościoła.A to,ze ktoś jest bardzie zachwycony tą formą?Co z tego?
Skąd u ciebie takie przewrażliwienie na tym punkcie?
Wiem,że wiele zborów traci sporo ludzi na rzecz dziwnych grupek domowych,które niewiele mają wspólnego z Panem.
Czy to jednak podważa sens istnienia kościoła domowego?
A ilu ludzi zostało zwiedzionych przez kaznodziejów telewizyjnych?Czy to jednak podważa sens głoszenia ewangelii przez TV?

A co do wpływu wielkich kosciołów na lokalne społeczności,to ten temat Polska przerabia od wielu lat,...niestety.

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 25, 2006 10:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
Grazyno, dziękuje (szczerze) za modlitwę, jest mi potrzebna. Co do zwycięskiego kościoła to widzę że nie doczytałaś o czym pisałem, ale to drobiazg.
Może i niesłusznie przewiozłem się na Smoku, nie wiem, nie znam go osobiście i raczej mi nie śpieszno, bo daleko i nie przepadam za Krakowem, za duży chałas. Jakoś mi nie lerzy negacja wszystkiego co jest coś nie tak. Nie wszystko jest zwiedzeniem co nazywacie zwiedzeniem. Często jest niedojrzałością, chwilową fascynacją, a przez takie traktowanie, faktycznie staje się zwiedzeniem, bo na akcję, jest reakcja. Jak widać na załaczonym obrazku, ja też tak reaguję. Może skoro Smok (alem się gościa czepił) i wielu innych, są tak dojżałymi to niech nauczą się korygować i mówić bardziej z myślą o tym, że ludzie ich słuchający, też kochają Jezusa i nie zamierzają od Niego odstępować. Bo czytając takie napomnienia, w smoczym stylu to albo czlowiem daje się zmanipulować i poddaje się temu, albo się wkurzy i sprzeciwi. I tak źle i tak nie dobrze.
Co do wychodzenia z kościołów i zakładania gróp domowych, to wiem że tak się dzieje. Sam mam w serce zakładanie zborów domowych, gdzie dużo się działa a mało buduje(budynków). Bo kościół powinien być misyjny a nie siedzący we własnym ciepłym zaciszu. Ale nie zawsze jest tak, że ktoś wychodzi ze zboru, pociąga za sobą ludzi, bo ma charyzmę, posłuch, czy coś kolwiek takiego i to jest dobre, a zbór jest zły. Często ludzie wychodzą w takich okolicznościach, bo zbór faktycznie przechodzi trodny okres, i wtedy wychodzi kto jest uczestnikiem kościoła, a kto tylko chodził do tego kościoła.
Ja jestem drażliwy na tym punkcie, bo sam kiedyś wyszedłem ze zboru i założyliśmy własną grópę. Po latach wróciłem i przeprosiłem zbór, Bóg pokazał mi swoje działanie w Kościele Zielonoświątkowym. A często słyszę tu jaki to KZ jest i mnie krew zalewa, bo ktoś wiedzi coś nie tak i się wypowiada, a tak na prawdę nie zna całej prawdy tylko coś zobaczył.
Byłem w tym roku na zlocie młodzieży i wiele rzeczy mi się nie podobało i to są niezdrowe sprawy. Ale wiem, że pozostając w tym kościele i robiąc to co robię, mogę go tworzyć i budować. I to jest moje zadanie. A nie wypinać się i obrażać, bo ktoś kogoś źle potraktował. Mamy do czynienia z ludźmi.
Przyp. 27:17
17. Żelazo ostrzy się żelazem a zachowanie swojego bliźniego wygładza człowiek.
(BW)
Jeśli Salomon mówił prawdę, to często doświadczenia ze strony ludzi, są po to by mnie utemperować, poprowadzić dużo dalej i wyżej.
Staram się właśnie patrzeć na to, co Bóg czyni i nie robić rewolucji
A co do nauczania Smoka, to kiedyś bardzo mi odpowiadało i absolutnie się z tym zgadzałem, bo przekonywała mnie argumentecja. Ale doświadczyłem przy tym bardzo wielu zranień i zacząłem skręcać nie w tą stronę co nalerzy. Dla tego próbuję mu czasem zwrócić uwagę, że nie jest jedyniemądrym i żeby uważał co mówi i myślał nie tylko o nauce, ale i o słuchaczach. Mnie jego nauki nie wyszły na dobre, dla tego oponuję tak często. A boli mnie, że z nim nie ma dialogu. Ma poznanie?, to Piotr pisał by je uzupełniać powściągliwością, a nie jeździć po wszystkich, jak na łysej kobyle.

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 26, 2006 7:37 am 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Cytuj:
Ja jestem drażliwy na tym punkcie, bo sam kiedyś wyszedłem ze zboru i założyliśmy własną grópę. Po latach wróciłem i przeprosiłem zbór, Bóg pokazał mi swoje działanie w Kościele Zielonoświątkowym.

No widzisz,to bardzo wiele mówi o stylu twego odejścia.
Ja też odszedłem ze zboru,ale gdybym miał kiedykolwiek wracać,(czego nie wykluczam,bo różnie Pan prowadzi)to nie miałbym za co przepraszać,bo rozstaliśmy się w pokoju.
Wielu odchodzi ze zborów pod wpływem emocji,chwilowego zwątpienia czy fascynacji inną nauką okazując dotychczasowym starszym pogardę,lekceważenie i zarzucając zwiedzenie czy fałsz.Potem więc jest za co przepraszać.
To,że potrafiłeś przeprosić,dobrze świadczy o tobie,bo niewielu na to stać.Jednak widać w tobie jeszcze wiele z tych emocji,które cię pogoniły kiedyś w drugą stronę.
A drażliwość ujawnia w nas to,co cielesne.Dlatego nawet jeśli masz w czymś rację,racja ta ginie w drażliwości.
Nie każde odejście ze zboru jest złem.Często jest ratunkiem przed chaosem w życiu duchowym i przed obłudą.

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 26, 2006 9:42 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Na pewno są różne zbory KZ- i te dobre , i te mniej dobre. Zbór zborowi nierówny.
Po drugie: nikt tu nie pisał o tym , żeby odchodzić z kościoła, bo ktoś nas obraził czy zranił(A nie wypinać się i obrażać, bo ktoś kogoś źle potraktował. Mamy do czynienia z ludźmi).
Cały czas jest wołanie o zachowanie czystości nauki/
Po trzecie- jeśli się zgodzisz na "małe" zło( widzisz , że coś jest nie tak, ale nic z tym nie robisz, wyrażasz na to zgodę) to po pewnym czasie rozrośnie się to do wielkiego zła. Tylko , że wtedy traci się ostrość widzenia.
Lubię nazywać rzeczy po imieniu i niczego nie chcę zamiatać pod dywan.

Nie zauważyłam, aby Smok na kimkolwiek jeździł. Ma zdecydowane poglądy i dobrze. Nie musisz się z nim zgadzać, jeśli ci to nie odpowiada.
Na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czemu tak ostro reagujesz , czemu cię to drażni.
A jeśli przez przyjęcie czyichś pogladów jesteś raniony w swoim kosciele...to też jest dość zastanawiające(Ale doświadczyłem przy tym bardzo wielu zranień i zacząłem skręcać nie w tą stronę co należy)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 29, 2006 9:02 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
Po nauczaniu UP jedyne co zyskałem to ciągłe wyszukiwanie zwiedzeń. Nie neguję tu wszystkiego, ale jedynie zbyt radykalną tendencję. Każda skrajność jest bez sensu.
Kościół, jeśli przyżywa kryzys, należy szukać drogi wyjścia z kryzysu, tak ja myślę. Mam tu na myśli Kościół nie jako zbór, ale całość,w danym kraju. Bez jedności Kościoła co uczynimy? A jak ma być jedność, gdy tylko jeden drugiemu zażuca herezję. Ciekawe w tym jest to, że jedni i drudzy kochają Jezusa i to do Niego się nawrócili od matwych uczynków. Więc może ta herezja to często jedynie inny punkt widzenia i nieumiejętność zaakceptowania kogoś innego, kogo Chrystus przyjął. Czasem lubimy czepiać się szczegółów, sami dopisując do nich resztę. Np flagi w kościele. Nierac ci co to robią, traktują to jako piękno, sztukę dla sztuki, artyzm, a my wmawiamy im, że oni to uduchowiają i rozdmuchujemy to jak ogień z trocin. A oni po prostu się bawią, cieszą przed Panem w ten sposób. Zabronić? Czy robią coś złego? To czasem my źle patrzymy i wymyślamy "Nowe Dziady".

Adamie, nie mów mi co jest we mnie i jak mam się zachowywać. Wiesz czemu na priwie Ci zaufałem, bo tego nie robiłeś, tylko byłeś szczery i mówiłeś o sobie. I to pomogło mi z Tobą rozmawiać, mimo że się skrajnie różnimy w wielu sprawach i poglądach.
Pozdrawiam

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 29, 2006 9:21 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
A co do naczania Smoka i zranień
To bardziej ja raniłem wielu ludzi i byłem nieuczciwy w ocenie innych. Dla tego, gdy to dostrzegłem, dziś od tego uciekam, bo to przynosi zły owoc.
Może atakując Smoka popadłem w drugą skrajność. To tak jest, że działa jak sinusoida. Gdy wygięta silnie w jedną stronę, puszczona wychyla się mocno w drugą, aż się ustabilizuje po środku.

A po rozmowie ze Smokiem na priwie, jakiś czas temu, to boję się go nawet przeprosić, bo on nie przyjmuje przeprosin tylko chwyta, że się z nim zgadzam i ciągnie dalej, takie odnoszę wrażenie. Może czas by to teraz on zbastował, bo ma do czynienia z ludźmi stworzonymi na Boży obraz i podobieństwo, którzy też czują, myślą, kochają, płaczą, złoszczą się, przebaczają, śmieją się. Wiele razy myliłem się w swoich ocenach również tu, na forum. :oops: Ale nieraz uleglem, a niesłusznie. :?
To co to forum mi daję, to to, że coraz lepiej wiem na czym stoję. Bo tutejsze poglądy raczej nie są moją pasją. :wink:
Poznając Was, sam uczę się nie dać się wyprzeć ze swego stanowiska (2Piotr3,17) Mam w sercu wizję zwycięskiego Koscioła i wiem co znaczy w tym jedność dzieci Bożych

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 29, 2006 10:03 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Cytuj:
Np flagi w kościele. Nierac ci co to robią, traktują to jako piękno, sztukę dla sztuki, artyzm, a my wmawiamy im, że oni to uduchowiają i rozdmuchujemy to jak ogień z trocin. A oni po prostu się bawią, cieszą przed Panem w ten sposób. Zabronić? Czy robią coś złego? To czasem my źle patrzymy i wymyślamy "Nowe Dziady".

Uffff.... .Jedni mają mieć prawo do zabawy podczas nabożeństwa,a inni,którym się to nie podoba nie mają nawet prawa do powiedzenia o tym?
Dziwne :shock: :roll:Poza tym zabawa i cieszenie się jest czymś spontanicznym i nie za bardzo da się tego nauczyć na szkoleniach,tak jak wymachiwania flagami.

No tak..,ciebie nie wolno tknąć,za to ty możesz sobie jeździć na Smoku do woli. :wink: Oj,bracie,najeżony jesteś.....eeeech... :wink:

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 29, 2006 10:39 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Niektóre rzeczy które kiedys uznawałem za zwycięstwo, dzisiaj byłyby porazką i to całkowitą, a to co uwazałem za porazkę dzisiaj jest mi chlubą.

Ot takie dyrdymały ;)

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 30, 2006 12:18 am 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 2:56 am
Posty: 338
Jarek napisał(a):
Niektóre rzeczy które kiedys uznawałem za zwycięstwo, dzisiaj byłyby porazką i to całkowitą, a to co uwazałem za porazkę dzisiaj jest mi chlubą.

Ot takie dyrdymały ;)



I to jest piekne. Madrzejemy, dojrzewamy.

Gorzej jakbysmy calyczas uznawali za zwyciestwo to co bylo nam porazka od wielu lat.

Ot takie lelumpolelum

Pozdrawiam :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 30, 2006 7:07 am 
Adam napisał(a):
No tak..,ciebie nie wolno tknąć,za to ty możesz sobie jeździć na Smoku do woli. :wink: Oj,bracie,najeżony jesteś.....eeeech... :wink:


Adam, jesteś trochę niesprawiedliwy. Przecież Sławik wyjaśnia wyżej motywy swojego postępowania i swoimi słowami dowodzi, że nie jest uparty...

Sławik, Twój ostatni post jest, moim zdaniem, oznaką dojrzałości i otwartości, przede wszystkim wrażliwości, która powinna cechować wszystkie Dzieci Boże.

Bóg z Tobą!
Bóg z Wami! :)

M.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 30, 2006 8:31 am 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Ano mądrzejemy i dojrzewamy. A na całe szczęscie liczy sie nam nie co osiagniemy ale to co osiagneliśmy zmieniając kiedys fundament (np jako sens zycia). Dojrzałośc jednych jest ku wzmocnieniu i okryciu innych. To wszystko zaś i tak nie jest z nas a z Boga, dla nas i dla innych, ku pokrzepieniu w nadziei i ku wzbudzeniu nowych do tejże samej nadziei.

)))
Hej.

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 30, 2006 9:31 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
slawik napisał(a):
Wiesz Smoku, ja już kiedyś wyluzowałem. Chciałem na priewie z tobą pogadać i chciałem wyluzować, ale z Tobą nie da się rozmawiać, bo albo się z Tobą zgadzam, albo jestem heretykiem.
Wkurza mnie Twoje nastawianie ludzi. Wykorzystujesz czyjąś niedojrzałość, gafy, czy jakieś udokumentowane wyrywki z usługi i rzucasz na chrześcijan oskarżenia o zwiedzenie.
Zasłaniasz się prawowierną nauką, a atakujesz akurat ludzi, którzy wiele robią dla zwiastowania ewangelii. Czemu nie czepiasz się tych co po zborach grzeją łąwki, co nic nie robią tylko siędzą w letargu. Tacy Ci odpowiadają? Takich chcesz produkować? Bo niech ktoś jest martwy duchowo, byle nie poszedł do przodu, byle nie ośmielił się wierzyć, bo jak się ośmieli to ma się bać, że na każdym kroku czeka zwiedzenie. Najlepiej trzymać ludzi w strachu. Dziel i rządź. Niech się kłocą to łatwiej nad nimi panować.
Nie porównuj mnie do manipulatorów z KRK, bo ja co do Ciebie, mam tu poważne obawy.
Któś na tym forum, na priwie, mówił mi o Tobie, że jesteś człowiekiem skromnym. Ja na prawdę chcę mu wierzyć, ale jak mam to zrobić? Literą mnie nie przekonasz, bo nie poddaję się indoktrynacji. Na takie moje słowa zwykłeś odpowiadać, że już poddałem się indoktrynacji. Nie masz prawa tak twierdzić, bo nić o mnie nie wiesz, a takie postępowanie jest tylko manipulacją. Nie wiesz co myślę czy czuję, bo nie jesteś we mnie.




sławik,

sorry, ale nie można generować emocjonalnego ostrzału pozbawionego merytorycznych argumentów tylko dlatego, że Ci ich braknie!

Znam Smoka, lubię i cenię, a wyznam Ci, że nie do końca zgadzamy się co do koncepcji zboru i Kościoła. I sobie o tym rozmawiamy. Wymieniamy argumenty i to w budujący sposób.
I dalej go lubię.. :wink:

Piszesz gdzieś, żeby Smok pokazał Ci swoje owoce..
Mogę pewnie zaświadczyć, że znam grono osób które wiele skorzystały duchowo i na poznaniu Słowa słuchając jego nauczania. Czy to dobre owoce? Dla mnie tak. I to lepsze niż kilkaset osób leżących pokotem pod kazalnicą lub las podniesionych rąk na "tak dla Jezusa", których to rąk nikt potem już nie widzi przy pracy w Kościele.

Jak zauważyłeś pewnie, to forum jest powołane w pewnym celu i tym celem jest: Utwierdzanie się w zdrowej nauce.
Tzn. że kładziemy nacisk i Smok to z oddaniem robi na wyizowlowanie i nazwanie po imieniu herezji i zwiedzenia.
Nie znaczy, że jego i zdanie jest bezbłędne i nieomylne. Ale jeśli nie potrafię na mocnym, biblijnym gruncie tego udowodnić to wolę posłuchać po a nusz (nie wiem jak to się pisze!) się czegoś nauczę do czego sam jeszcze nei doszedłem!!

A co do porównania Smoka do JPII :idea: :P Wow!! Cenne!!

Ale bądź spokojny! Jeszcze w żaden pierścien go nie całowałem.. :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 30, 2006 6:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
Dzięki za świadectwo o Smoku, Robsonie. To zawsze może być dla mnie ważne. Nie mam też nic przeciw zdrowej nauce, ale poznałem wielu ludzi wiary, których zachowanie, pomysły, sosób nauczania i to czego uczą, tu nazwano by herezją. Trudno mi teraz przytoczyć przykład. Ale znając ich życie wiem, że to słudzy Boży i to używani w błogosławiony sposób. I do tego skuteczni. W sumie nie oni, ale Pan przez nich. Wielu z nich poznałem będąc pod wpływem nauk UP i tu Bóg pokazał mi że to nie jest tak, że UP zbyt często przegina. Zdrowa nauka tak :!: ale nie zagubmy się w literze, ale rozumiejmy jaka jest wola Pańska, Kościół to nie tylko my i nasze rozumienie.
Czemu w innych krajach kobiety są pastorami? I jakoś Bogu to nie przeszkadza, skoro te kościoły się rozwijają i ludzie w nich się nawracają od bałwanów do Boga żywego w Jezusie i Go wielbią i ich życie ulega przemianie.

Gdzie ja Smoka porównałem do JPII :shock: :?:
A co do owoców i mojego wypominaniu mu, to się wkurzyłem, bo chciałem kiedyś z nim pogadać a on tylko swoje agumenty i nauka a o sobie nic. Nie lubię suchych nauczycieli, wolę przyjaciół, a Smok mówi że to nie ważne, ważne agumenty. Może dziś bym inaczej zareagował, ale się zapieniłem bo stwierdziłem, że ma coś do ukrycia. Może źle odebrałem, trudno, mam emocje, ale nie gryzę do kości, jak trafiam na miękkie to przepraszam i szukam pojednania, bo też mam sumienie i serce. U Smoka nie trafiłem na miękkie i po złamaniu pierwszego zęba dalem sobie spokój stwierdziwszy, że to nie ma sensu.
Ja też chcę się uczyć od mądrzejszych i lepiej wykształconych. Sęk w tym że trafiam na takowych z różnych stron i często czuję się ciągniety w różne strony. Dla tego drażni mnie nazywanie zwiedzeniem, czegoś co jest jedynie dla kogoś niezrozumiałe, a często ktoś już do tego w życzliwości dorobił swój komentaż i zaszufladkował.
Na przykład Spichlerz. Tak łatwo się po nim jeździ. A czy ktoś wziął pod uwagę ile ludzi się nawróciło dzięki ich pracy? Wiele jest w innych warszawskich zborach, wiele jest w Spichlerzu. Cały czas się uczą, ile łatwiej by im było gdyby inny ich wspierali nie tylko ganili. Ot taki przykład.

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 30, 2006 8:45 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
slawik napisał(a):
Czemu w innych krajach kobiety są pastorami? I jakoś Bogu to nie przeszkadza, skoro te kościoły się rozwijają i ludzie w nich się nawracają od bałwanów do Boga żywego w Jezusie i Go wielbią i ich życie ulega przemianie.
[...]
Na przykład Spichlerz. Tak łatwo się po nim jeździ. A czy ktoś wziął pod uwagę ile ludzi się nawróciło dzięki ich pracy? Wiele jest w innych warszawskich zborach, wiele jest w Spichlerzu. Cały czas się uczą, ile łatwiej by im było gdyby inny ich wspierali nie tylko ganili. Ot taki przykład.


Pewien mój znajomy, starszy i mądry brat, powiada, że ludzie się nawracają i odwracają, a niewielu żyje w prawdzie jako dzieci Boże.

Gdybyś postawił niewierzącego aktora i kazał mu udawać kaznodzieję to czy nie myślisz, że w tłumie ludzi wielu by się nawróciło?
O czym to świadczy? Że niewierzący też mogą ewngelizować?
To nonsens!
Czy owocem mego życia ma być, że ludzie się "nawracają"? Czy też mamy ich prowadzić do zbawienia poprzez czynienie uczniami?
Rozumiesz różnicę?
Nawócić się możesz wszędzie: w kościele katolickim, zienoświątkowym, w parku, w łazience, na koncercie, w pracy. O czym to świadczy? Moim zdaniem o łasce Bożej nie o skuteczności metody!!

Napisałeś o Spichlerzu... Byłeś tam? Ja byłem.
Nie chcę krytkować tamntejszych ludzi bo może sa bardziej gorliwi i oddani Bogu niż ja, ale jeśli Spichlerz propaguje coś co przeczy Słowu Bożemu to co mamy robić? Moim zdaniem ostrzegać innych - to jedno z zadań Ulicy Prostej.

Jeśli ciągle się upierasz to może zróbmy tak: poprosze Smoka o 2 godziny dla nas i spotkamy się u niego we wrześniu. Ja przyjadę z Warszawy, ty nie wiem, czy masz daleko. Pogadamy sobie spokojnie. Jeśli chcesz, obejrzymy DVD z konferencji ze Spichlerza.
Widzę, że jesteś otwarty i szczery więc gotów jestem na to.
Jesteś zainteresowany?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL