www.ulicaprosta.net

Charakterystyczne. Zwłaszcza, że sprzeczne twierdzenia można znaleźć na tym samym watku. I o to poszło, że Jeremiasz wprowadził jakiś absurdalny podział na:
1. zbawionych
2. nowonarodzonych.

Najpierw stwierdził, ze nie jest nowonarodzony, a tu taka niespodzianka. Jest wyjaśnienie. Może narodził się na nowo między jednym, a drugim wpisem?


Ale to jest mały pikuś. Najbardziej irytujące są napuszone teksty w stylu: "Przyjacielu, problem Twój jest w tym, że masz za dużo wiedzy, za dużo zaangażowania i za dużo pewności siebie. Jesteś po prostu za bogaty".



Jeremiaszu, pamiętasz jeszcze moje pytanie?
Ty nie grzeszysz?

Jak to jest, skoro bez problemu potrafisz zrozumieć co pisał Jan w swoim liście(nawet nie zaadresowany do Ciebie)pisany wiele lat temu, a nie potrafisz odczytać tego co ja piszę do ciebie dziś.
Kiedy zadałeś mi pytanie po raz pierwszy „czy ja nie grzeszę”, czyż Ci nie napisałem, że „ja nie narodziłem się na nowo”?
Czy to nie mówi samo za siebie, jeśli twierdze od początku, że tylko „ten kto z Boga się narodził grzechu nie popełnia?
Jeśli Ci to jeszcze nie wystarcza to ci napiszę.
JA, jestem jednym wielkim chodzącym grzechem.
A co do mojego narodzenia, o którym pisałem wcześniej ,to powiem tak, „wydawało mi się że jestem narodzony na nowo” dlaczego?
Ponieważ w kręgach chrześcijańskich w których się wtedy obracałem tak się określało ludzi, którzy przyjęli zbawienie. Ale dziś patrzę na to inaczej i dlatego kiedy pisałem na temat mojego nowonarodzenia, to użyłem określenia, wydawało mi się.

Ściemniasz. Napisałeś:
"Pamiętam, kiedy przyjąłem zbawienie i zostałem napełniony Duchem Świętym to wydawało mi się, że teraz, takie dziecko Boże, nowonarodzone, oddane całkowicie Bogu, bardzo, bardzo gorliwe, zawojuje świat dla Boga."

Doprawdy wzruszające. Ty nie napisałeś, że gdy przyjąłeś zbawienie - to wydawało Ci się, ze jesteś dzieckiem Bożym, nowonarodzonym. Z konstrukcji zdania wynika, że Tobie wydawało się, że zawojujesz cały świat - tak napisałeś i nie wciskaj kitów, że mam problemy ze zrozumieniem Twoich tekstów. Może Tobie się wydawało, że przekazujesz inne myśli? Ale niestety, coś napisał, toś napisał.

Skoro już wiemy, że określasz siebie - nie jestem nowo narodzony - to wytłumacz mi jeszcze dwie sprawy. Na jakiej podstawie twierdzisz, że jesteś zbawiony? I po co Jezus mówił o potrzebie nowego narodzenia?