www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 2:43 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 260 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 18  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So kwi 22, 2006 9:39 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 30, 2006 4:19 pm
Posty: 47
Lokalizacja: Słupsk
Jestem chrześcijaninem niezrzeszonym. Wiadomo, że takim jak ja, przynajmniej od czasu do czasu brakuje społeczności z ludźmi wierzącymi. Byłem kiedyś katolikiem, później śJ. Gdy zrezygnowałem z denominacji zacząłem chodzić na zebrania Adwentystów, ale szybko się zniechęciłem - za bardzo przypominali mi śJ. Byłem też raz na zebraniu w Kościele Zielonoświątkowym w Słupsku, i muszę przyznać, że trochę się wystraszyłem. Nie wiem, takie dziwne uczucie, jak niektórzy ludzie się kiwają na boki, w dodatku "msza" tak zorganizowana, aby bardziej oddziałowywała na emocje niż na logiczne zrozumienie treści.
Ale po wysłuchaniu D. Wilkersona mam zamiar odwiedzić ten kościół jeszcze raz. Brakuje mi kilku rzeczy w życiu, i dlatego też mam do Was pewne pytania:

- Chciałbym wziąć udział w "Pamiątce" (nie wiem jak to się u Was nazywa). Słyszałem, że obchodzicie ją co miesiąc. Brakuje mi tego i bardzo za tym tęsknię. Mam pytanie. Czy jako chrześcijanin niezrzeszony mogę w Waszym kościele wziąć udział w "Pamiątce"?

- Chciałbym, aby Wasz pastor położył na mnie ręce i pomodlił się za mnie. Czy może położyć ręce i pomodlić się za osbę nie będącą Zielonoświątkowcem? Czy wiąże się z tym jakieś ryzyko, że coś mi się może stać? Różne rzeczy słyszałem na temat tego wkładania rąk.

- Co to znaczy "być dotkniętym" przez Chrystusa? Jak to się odczuwa?

pzdr. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So kwi 22, 2006 10:28 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Odpowiedzi tu uzyskane mogą być nie do końca trafne, ponieważ zbory KZ różnią się między sobą.

Ale po kolei:

- Chciałbym wziąć udział w "Pamiątce" (nie wiem jak to się u Was nazywa). Słyszałem, że obchodzicie ją co miesiąc. Brakuje mi tego i bardzo za tym tęsknię. Mam pytanie. Czy jako chrześcijanin niezrzeszony mogę w Waszym kościele wziąć udział w "Pamiątce"?

Wziąć udział możesz. Podczas spotkania zazwyczaj jest podawane kto może przystąpić do Wieczerzy Pańskiej. Kiedyś w Cieszynie pastor powiedział jasno - każdy, kto jest pojednany z Bogiem przez wiarę w Chrystusa. Niektóre zbory stawiają za wymóg jeszcze chrzest wodny, ale w końcu robisz to na swoją odpowiedzialność - nikt Ci nie odmówi kielicha i chleba, jeśli po nie sięgniesz.

- Chciałbym, aby Wasz pastor położył na mnie ręce i pomodlił się za mnie. Czy może położyć ręce i pomodlić się za osbę nie będącą Zielonoświątkowcem?

Tak, oczywiście.

> Czy wiąże się z tym jakieś ryzyko, że coś mi się może stać? Różne
> rzeczy słyszałem na temat tego wkładania rąk.

Owszem może. Całkiem prosto - zależy to od tego jakiego ducha ma wkładający ręce i czy sam żyje z Bogiem, czy wręcz przeciwnie. W Biblii ręce wkładano na ludzi w dwóch celach:
- uzdrowienia ciała
- oficjalnego wyznaczenia do służby w Kościele

innych przykładów nie znajduję. Jeśli masz wątpliwości to nie rób czegoś. Jeśli wątpliwości są bardzo lekkie, to zawsze możesz pomodlić się do Boga, żeby Ciebie ochronił JEŚLI coś by było z kaznodzieją nie tak.

W czasach dzisiejszego duchowego zamieszania byłbym raczej ostrożny nie znając ludzi.

- Co to znaczy "być dotkniętym" przez Chrystusa? Jak to się odczuwa?

Trudno pisać o duchowych odczuciach. Dla mnie wiązało się to zawsze ze świadomością wielkości i przychylności Boga, a często z poczuciem/zrozumieniem własnego grzechu. Nie chodzi tu o jakieś fizyczne/psychiczne odczucia, chociaż one mogą wystąpić, ale o zobaczenie trochę więcej Chwały jego, co ożywia wiarę, sprawia dobre postanowienia i w ogóle kieruje człowieka we właściwą stronę. Dodam, że większość takich przeżyć miałem właśnie na zgromadzeniach.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 23, 2006 7:07 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Bardzo odradzam ci to nakładanie rąk. Obecnie w KZ panuje epidemia ruchu wiary. zyskująca swoich zwolenników m in właśnie przez nakładanie rąk, które powoduje dziwną, duchową ślepotę. Wielu ludzi pada od tego na ziemię, niektórzy trzęsą się tam od demonów a całe zgromadzenie uważa że to dzieło Ducha Św. Żenujące. Ciekawe że im gorsze owoce tego nakładania rąk tym większy jest pęd do tego by to robić i temu ulegać.
Bóg jest tak samo mocny w ławce, gdy się do Niego modlisz jak i na środku zgromadzenia. Wielokrotnie sfrustrowany dziwnymi darami tego ruchu, modliłem się do Boga, prosząc aby ochronił mnie jeśli to nie jest od Niego i ci którzy powalali na ziemię całe rzędy ludzi u mnie nic nie mogli zdziałać. Nie daj się zwieść tym , którzy zawsze na zgromadzeniach chcą się o kogoś modlić z nałożeniem rąk bo oni wcale nie mają więcej wiary, mocy czy darów niż ty. Grają tylko takich herosów duchowych a często jest wręcz odwrotnie niż widać i na co emocjonalnie dają się nabierać tłumy. Jeśli chcesz się z kimś modlić, zawsze możesz powiedzieć że prośisz o modlitwę w danej sprawie bez nałożenia rąk. Usługujący, jak sama nazwa mówi mają usługiwać ci tak jak ty chcesz a nie panować nad tobą. Jeśli tego nie rozumią to sa spaleni juz na poczatku i nie módl się z nimi. Poza tym powinni rozumieć bardzo dobrze twoją ostrożność bo się o niej sami uczyli tylko jej nie stosują. Niech Cię Pan prowadzi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 23, 2006 10:52 am 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Marck5 napisał(a):
Wielokrotnie sfrustrowany dziwnymi darami tego ruchu, modliłem się do Boga, prosząc aby ochronił mnie jeśli to nie jest od Niego i ci którzy powalali na ziemię całe rzędy ludzi u mnie nic nie mogli zdziałać.


Mhm.

Takie sam mam doświadczenia - po prostu ta "cudowna" moc nie działała. No więc sobie pomagali biedacy próbując mnie fizycznie przewrócić, ale że chłopak jestem postawny, to i takie działanie nie odniosło zamierzonego skutku.

W popularnym wydaniu to jest jakaś hipnoza/sugestia chyba - wymaga "otwarcia" i "poddania" bo inaczej nie działa.

Natomiast spotkałem kiedyś misjonarza, podczas którego usługiwania była taka obecność Boża, że zanim doszedłem do niego po modlitwę miałem już w głowie poukładane jak trzeba.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 23, 2006 8:09 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Paulos w zasadzie odpisał ci tak samo jak bym i ja odpisał,więc nie będę tego powtarzał.Dodam tylko,że ci dziwni,nawiedzeni czasem ludzie,o których pisze Marck,nie są często świadomi,że wdepnęli w coś złego i zwodniczego.Są szczerzy i robią to ze swoiście pojmowanej miłości.Tak to już jest z zaślepieniem,że nie widzi się zbyt trzeźwo i nie dostrzega niuansów.
Jeśli trafisz na zdrowy zbór zielonoświątkowy,to naprawdę zostaniesz tam ubłogosławiony.
Jest jeszcze jedno nakładanie rąk.Przy modlitwie o chrzest w Duchu Świętym.Ale z tym to naprawdę ostrożnie,bo obecnie jest wielu takich,co wciskają człowiekowi swoje pojmowanie chrztu w Duchu i językow.
Dobrze jest przez jakiś czas poobserwować ludzi,poznać ich owoce i jak wzrastają w Panu,a potem pozwalać (lub nie) na nakładaie rąk,itp.działania.

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 23, 2006 8:43 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
No,mnie też usiłował przewrócic na ziemię jeden z usługujących..przyjezdnych.
Nawet mi na nogę nadepnął.
A z kolei była u nas grupa wspaniałych ludzi ,nawet nie stali blisko mnie ,padłam jak lilijka,nie było zadnych podtrzymywaczy,zero obrażeń.
Otrzymałam wtedy od nich proroctwo,które wypełnia sie w moim zyciu.
Ale była Boża Obecność.
Natomiast ten cały ceremoniał ...usługujący podchodzi,usiłuje cie przewrócic a jeszcze z tyłu stoi dwóch coby Cie łapać jak padniesz.
Bez sensu jak Bóg Cie przewróci to Cię nie pokaleczy.
Zalecam ostroizność,modlitwę ,patrzenie na owoce życia i zdecydowany brak"owczego pędu".
:D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 23, 2006 8:52 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
kristina napisał(a):
Natomiast ten cały ceremoniał ...usługujący podchodzi,usiłuje cie przewrócic a jeszcze z tyłu stoi dwóch coby Cie łapać jak padniesz.
Bez sensu jak Bóg Cie przewróci to Cię nie pokaleczy.


No właśnie. Ci "łapacze" to żywe oświadczenie, że ich "bóg" jest nieobliczalny i może zrobić ci kuku, albo narobić wstydu.

Gdy Pan Jezus dotykał ludzi, to ustępowały choroby, ale nigdzie nie czytamy, żeby się ktoś przewracał.

Czemu to by zresztą miało służyć?

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 24, 2006 1:14 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 10:57 pm
Posty: 278
Kiedy doświadczasz przypływu Bożej mocy to nie możesz ustać na nogach.
Przynajmniej pode mną zawsze się nogi uginają....

Ale fantastycznie jest dostać takiego duchowego kopa Bożej mocy :D :D

_________________
www.sylkarayska.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 24, 2006 6:14 am 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 30, 2006 4:19 pm
Posty: 47
Lokalizacja: Słupsk
Hmm... A jednak to prawda z tym nakładaniem rąk. Mimo wszystko jestem trochę zawiedziony...

Dziękuję Wam Wszystkim za wypowiedzi. :)

pzdr. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 24, 2006 9:13 am 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Terebint,nie masz co być zawiedziony.
Bożej mocy możesz doświadczyć wszędzie..i na zgromadzeniu i w swoim pokoju.Sam na sam z Panem. :D
Bożej mocy i Bożej miłości.
Tylko spędzaj z Nim czas!!!
A jest wielu naprawdę wspaniałych namaszczonych mężów Bozych...tylko Oni nie będą Cię przewracać na siłę. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 24, 2006 11:34 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Terebincie, ogólnie to Bóg człowieka stawia na nogi, a nie wywraca. Upadek nie jest w Słowie Bożym kojarzony z niczym pozytywnym, podobnie jak zataczanie się. Świadome upadanie na twarz przed Bożym majestatem to coś zupełnie innego niż jakiś "kop" od bliżej niezidentyfikowanego ducha. Oczywiście, ze Bóg może kogoś przewrócić, jeśli będzie chciał. Mógłby również urządzić w kościołach pokazy zbiorowej lewitacji. Tylko po co?

"A gdy przemówił do mnie, wstąpił we mnie Duch i postawił mnie na nogi, i słyszałem tego, który mówił do mnie" [Ez. 2:2]

"I wstąpił we mnie Duch, i postawił mnie na nogi, i przemówił do mnie tymi słowy: Idź i zamknij się w swoim domu" [Ez. 3:24]

"A gdy on mówił ze mną, padłem nieprzytomny twarzą na ziemię; lecz on dotknął się mnie i postawił mnie na nogi" [Dan. 8:18]

Nie przeczę, że czasem w reakcje na Bożą obecność mogą nam się ugiąć nogi, ale nie jest to żaden normatyw. A upadanie nie jest żadnym dowodem na to, że to właśnie Bóg nawiedził dane miejsce. Saul miał taką przygodę, ale wcale nie była ona dowodem wielkiej duchowości Saula, ani jego przebudzenia:

"Tam także i on zrzucił z siebie swoje szaty i był w zachwyceniu przed Samuelem, a padłszy na ziemię leżał nagi przez cały ten dzień i przez całą noc; dlatego mówi się: Czy i Saul między prorokami?" [I Sam. 19:24]

Z nakładaniem rąk trzeba ostrożnie - apostoł Paweł zaleca wstrzemięźliwość w tej sprawie:

"Rąk na nikogo pochopnie nie wkładaj, nie bądź też uczestnikiem cudzych grzechów; siebie samego czystym zachowaj" [I Tym. 5:22]

Dzisiaj każdy gościnny kaznodzieja rzuca się do nakładania rąk - zupełnie jakoby to miało być przywilejem gościa. Potem się z ludźmi różne rzeczy potrafią dziać. A przecież Bóg może dotknąć człowieka w komorze modlitwy osobiście, bez pośredników. Coś mi się zdaje, że nakładanie rąk stało sie w niektórych środowiskach jakimś para-sakramentem...

Podsumowując" Terebincie, jeśli chcesz, żeby ktoś na Ciebie włożył ręce, to się pomódl o prowadzenie w tej sprawie i ochronę od Boga, gdy nie jesteś pewien osoby wkładającej ręce. Najlepiej, żeby to był człowiek wypróbowany, którego znasz. Tego gestu nie należy dewaluować.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 24, 2006 5:04 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 7:44 pm
Posty: 269
D. Wilkerson gdzieś ładnie napisał (parafrazuję): "Duch Święty sprawia, że upadasz na kolana, a nie przewracasz się na plecy".

_________________
None but Jesus...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 12, 2006 8:26 am 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 30, 2006 4:19 pm
Posty: 47
Lokalizacja: Słupsk
Mam następne pytanie. Nie wiem, może mi ktoś odpowie.

Czy w społecznościach KZ zdarzają się osoby które są unitarianami i nie wierzące w piekło? Jeśli tak, to czy są traktowane jako członkowie drugiej kategorii?

pzdr. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 12, 2006 8:52 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Terebint napisał(a):
Czy w społecznościach KZ zdarzają się osoby które są unitarianami i nie wierzące w piekło? Jeśli tak, to czy są traktowane jako członkowie drugiej kategorii?

O ile wiem, unitarianie jako heretycy nie są członkami KZ, więc siłą rzeczy nie mogą być traktowani w społecznościach jako "członkowie drugiej kategorii". Nauczanie o piekle jest również jasno sprecyzowane. Posiadanie wątpliwości w jakiejkolwiek sprawie nie jest niczym złym, samodzielne myślenie jest rzeczą cenną. Natomiast głoszenie jakiejkolwiek herezji niezgodnej z nauką Chrystusową należy traktować tak jak jest napisane w II Jana 9-10 i Tyt. 3:10-11. To na wypadek, gdybyś zapytał, czy np. osoba nie wierząca w Boga, w Boskość Jezusa, w osobowość Ducha Świętego, w niebo, z zbawienie przez wiarę itp. jest w społecznościach KZ traktowana jako "członek drugiej kategorii". Nie są. :)

P.S.

To nie oznacza, że wobec osób o poglądach odmiennych członkowie KZ okazują pogadrę, nienawiść i nietolerancję. Można dyskutować, każdy ma prawo wierzyć tak jak chce, ale trudno się wspólnie modlić do dwóch różnych bogów w innym duchu. Problem tożsamości boga, którego wyznajemy omawialiśmy już przy okazji wątku o Trójjedynym Bogu, więc nie będę się powtarzał.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 12, 2006 2:45 pm 
Offline

Dołączył(a): N mar 19, 2006 2:31 pm
Posty: 245
Lokalizacja: Gubin
Jestem ciekawy, czy zielonoświątkowcy mogą się modlić razem z katolikami na jakimkolwiek spotkaniu np. międzywyznaniowym czy ekumenicznym, jeśli obie grupy wierzą w Trójjedynego Boga?


Serdecznie pozdrawiam :-)
Herkules


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 260 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 18  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL