Szelko, jestem zbudowany Twoim sposobem podejścia do tematu. Spokojnym i merytorycznym.
szelka napisał(a):
Ale tak, jak piszesz, nie kwestia uległości samej w sobie, lecz jej publiczny wyraz jest tematem tego wątku. Gdyby sprowadzić go do esencji, należałoby postawić pytanie; czy nakrywanie głów przez kobiety jest rodzajem rytuału, który jak wiemy, sam w sobie nas do Boga nie przybliża, czy jedynie zewnętrzną manifestacją pewnej realnej prawdy, (a zatem czy istniałaby możliwość wyrażania jej na różne sposoby w pełnej nowotestamentowej wolności ?)
Biada niewiastom, dla których byłby to jedynie zewnętrzny rytuał! Gdyby taki gest nie był potwierdzeniem, albo nawet był zaprzeczeniem rzeczywistej postawy wobec męża w domu (i nie tylko), to mielibyśmy do czynienia z czystą hipokryzją. Owszem, jest to zewnętrzna manifestacja pewnej realnej prawdy. Zauważ jednak, że nauczanie rozpoczyna się od wprowadzenia pojęcia GŁOWY, a gest jej nakrycia lub odkrycia jest symbolicznym odniesieniem do relacji Chrystus-mąż-żona [I Kor. 11:3] i gradacji odbicia chwały [I Kor. 11:7]. Na przestrzeni historii Kościoła ten gest, do którego wielokrotnie wracano, zawsze zachowywał swoją istotę (nakrywanie głowy), choć zmieniała się forma samego nakrycia. W starożytności był to rodzaj szala (himation), potem były welony, woale, koronki, czepki i kapelusze. Wolność dotyczyła formy, ale przykazanie mówi o konkretnej treści wyrażonej w formie różnych nakryć głowy. Zauważ, że Paweł nie mówi o tym, co dokładnie ma być na głowie, tylko: "powinna mieć na głowie oznakę uległości" [I Kor. 11:10].
Cytuj:
Istnieje jak sądzę, jeszcze trzecia kategoria, której nie potrafię nazwać, ale do której należy chrzest (przez zanurzenie) i Wieczerza Pańska. Wygladają rytualnie, ale stoi za nimi realna rzeczywistość. Nie jestem teologiem, nie potrafię tego lepiej nazwać.
Ciekawe spostrzeżenie. Dlaczego w przypadku chrztu i Wieczerzy nie szukamy "możliwości wyrażania na różne sposoby w pełnej nowotestamentowej wolności"? W tych przypadkach mamy konkretne gesty, za którymi stoi realna rzeczywistość. Paweł tłumaczy, jaka rzeczywistość (porządek chwały stworzenia) stoi za tym gestem i pisze, że jest on czyniony ze względu na aniołów - rozumiem, za nakrywaniem głów stoi realna duchowa rzeczywistość [I Kor. 11:10]. Inaczej aniołowie nie mieliby z tym nic wspólnego.
Cytuj:
Zalecenie Pawła z 1 Kor 11 ja byłabym skłonna "zaszufladkować" do kategorii, w której są sprawy pokarmowe i obchodzenie świąt, w tym sabatu. Ja nie uważam, że te sprawy się juz dzisiaj "odpuszcza"! Ja myśle, że szuka się dla nich wyrazu, który nie ma ducha litery (I tak rozumiem np.Rz 14).
Gdyby było tak, jak mówisz, to w Rzym. 14 obok spraw dotyczących pokarmów, świąt oraz czystości i nieczystości rytualnej dodałby jeszcze nakrywanie głów, ale tego nie zrobił. Co więcej, w I Kor. 11:17 pisze, że jest to nakaz. Nie znam takich przypadków, żeby Paweł raz coś nakazywał, a potem twierdził, że jego nakaz nie musi być traktowany dosłownie i należy do kategorii spraw zewnętrznych. Co więcej, całe nauczanie o nakrywaniu głów rozpoczyna się od słów:
"A chwalę was, bracia, za to, że we wszystkim o mnie pamiętacie i że trzymacie się pouczeń, jakie wam przekazałem" [I Kor. 11:2]
Jeśli chodzi o jego nakazy, to stwierdza:
"Jeśli ktoś uważa, że jest prorokiem albo że ma dary Ducha, niech uzna, że to, co wam piszę, jest przykazaniem Pańskim; a jeśli ktoś tego nie uzna, sam nie jest uznany" [I Kor. 14:37-38]
Te słowa padają w kontekście porządku podczas nabożeństwa i zaraz po wersetach mówiących o uległości żon [34-35].
"Co zaś do was, to mamy ufność w Panu, że to, co wam rozkazujemy, czynicie i czynić będziedzie" [II Tes. 3:4]
Cytuj:
Nie ludzie mają widzieć moją uległość wobec męża, lecz aniołowie.
Po pierwsze, Paweł nie pisze o samej uległości (którą ludzie również powinni widzieć i chwalić Boga, który jest w niebie), ale o widzialnym symbolu tej uległości. Niewidzialny symbol nie jest żadnym symbolem. Poza tym, Wczesny Kościół najwyraźniej dosłownie zrozumiał nauczanie Pawła, bo dane historyczne mówią ewidentnie, że nakrywanie głów było powszechną praktyką i było widoczne dla ludzi. Poza tym, Paweł nie pisze, że ludzie nie mają widzieć nakrycia głowy, tylko że "oznaka uległości ma być na głowie ze względu na aniołów" [I Kor. 11:10]. Nakrywanie głowy jest tak samo dosłowne jak strzyżenie i golenie [I Kor. 11:5-6], a głowa ostrzyżona "na zero" jest widoczna nie tylko dla aniołów, ale również dla ludzi.
Cytuj:
Mam ją wyrażać podczas wspólnej modlitwy.
Tak. Wyrażać w określony sposób, w którym rodzaj nakrycia może być różny, ale sam gest nakrywania się nie zmienia.
Cytuj:
Mam się odróżniać od mężczyzny czymś zewnętrznym, co jest dla mnie rozpoznaniem pozycji mojej chwały wobec jego chwały.
To prawda, tylko jest wynikiem posłuszeństwa w stosunku do innego przykazania niż to, o którym rozmawiamy.
Cytuj:
Ma to być cos, o czym poucza mnie sama natura.
Natura poucza nas, że długie włosy są chwałą [doxa] kobiety, podobnie jak wygląd zewnętrzny w ogólności. Dlatego chwałę swoją powinna dobrowolnie przykryć, aby podczas nabożeństwa zachować porządek chwały ustalony w akcie stworzenia. To się Bogu podoba i wydaje się, że o tym własnie naucza Paweł w I Kor. 11:2-17.
Cytuj:
Myśle, że MOŻE to być nawet i dziś nakrycie głowy, ale i może mieć inny wyraz.
A co by to mogło być, żeby można było zachować istotę Pawłowego nauczania? I dlaczego przez tyle wieków siostry, które decydowały się zachować to nauczanie, o którym mówimy, zawsze nakrywały głowy?