www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 9:15 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 20, 2006 6:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
"ten, ujrzawszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił o jałmużnę. A Piotr wraz z Janem, wpatrzywszy się uważnie w niego rzekł: Spójrz na nas. On zaś spojrzał na nich uważnie, spodziewając się, że od nich coś otrzyma. I rzekł Piotr: Srebra i złota nie mam, lecz co mam, to ci daję: W imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź! I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go; natychmiast też wzmocniły się nogi jego i kostki, i zerwawszy się, stanął i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, przechadzając się i podskakując, i chwaląc Boga. A cały lud widział go, jak chodził i chwalił Boga;"
Dz. 3:3-9

"Ten zaś rzekł: Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości. A gdy to Jezus usłyszał, rzekł do niego: Jeszcze jednego ci brak. Sprzedaj wszystko, co tylko masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, a potem przyjdź i naśladuj mnie. Ten zaś, usłyszawszy to, zasmucił się; był bowiem bardzo bogaty. A Jezus, gdy go takim ujrzał, powiedział: Jak trudno tym, którzy mają majętności, wejść do Królestwa Bożego."
Ew. Łuk 18:21-24

"Bo cząstkowa jest nasza wiedza i cząstkowe nasze prorokowanie; lecz gdy nastanie doskonałość, to, co cząstkowe, przeminie. Gdy byłem dziecięciem, mówiłem jak dziecię, myślałem jak dziecię, rozumowałem jak dziecię; lecz gdy na męża wyrosłem, zaniechałem tego, co dziecięce. Teraz bowiem widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce, ale wówczas twarzą w twarz. Teraz poznanie moje jest cząstkowe, ale wówczas poznam tak, jak jestem poznany. "
1Kor 13:9-12

Wnioski pozostawiam Tobie
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 20, 2006 6:29 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
To mi nie wyjaśnia wszystkiego.
Ludzi przychodzili do Jezusa, dawali się uzdrowić, potrzebowali nauki i przy tym byli nakarmieni chlebem.
A jeśli już tam twierdzisz Przyjacielu. To co powiesz matce, od której właśnie odszedł mąż, dziecko jest chore, a właśnie skończył jej się zasiłek? Nie chodzi mi o altruizm. Tan drugi fragment to spudłowałeś, bo o co ten człowiek pytał, to właśnie otrzymał. To co się dowiedział bylo po prostu dla niego ponad ludzkie siły. Wiara nie jest rzeczą wszystkich, ale u Boga wszystko jest możliwe, tak dalej pisze w tym kontekście.

Więc rozumie, że potrzeby duchowej rodziny to są wyłącznie duchowe potrzeby i tylko takie jakie my rozumiemy jako potrzeby?

Czytałem uważnie cały artykół, czytam i książkę. Pisze, że Warren skupia się na potrzebach ludzi niewierzących. Ja czytam w książce, że znajomość potrzeb ludzi niewierzących, ma służyć dotarciu do tych ludzi, by im przekazać ewangelię. Czy użycie tych słów a artykule nie jest odwróceniem do góry nogami tego, o czym Warren pisze?

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 20, 2006 7:04 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
O co wlasciwie walczysz?

Chcialbys polaczyc ze soba dwie sprawy:
Potrzeby ludzkie sa po to aby je zaspakajac ?
Bog zaspakajajac ludzkie potrzeby ulatwia ludziom przyjscie do Siebie?


Jezeli matka i dzieci sa glodne to Bog powinien tych ludzi nakarmic ?
O to chodzi?
Jak miala runac wieża w Syloe to "wszystkowiedzacy i wszechmocny Jezus" winien temu zapobiec ,bo ludzie ,ktorzy mieli zginac byli winowajcami?
Jak tak "porozumujesz wstecz" to dojdziesz do pytania :
dlaczego wlasciwie Bog nie zapobiegl grzechowi?

Czy sadzisz ,ze ludzie sa wolni czy tez nie?
Czy to ludzie zorganizowali sobie takie zycie na ziemi czy tez Bog?
Czy Bog akceptuje ludzkie potrzeby i UZNAJE JE ZA SWOJE?
Czy On prowadzi wg Ciebie "firme uslugowa"?

Moje poznanie ludzkich potrzeb jest czastkowe a jak z Twoim ?

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 20, 2006 8:33 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
Wiesz, po prostu jak głoszę ewangelię, to interesuje mnie człowiek, z którym rozmawiam. Nie interesuje mnie, by go indoktrynować. Chcę by poznal Jezusa. By przyjął ewangelię, moc Bożą ku zbawieniu.
Ale czynię to na zasadzie zaprzyjaźnienia się, nie na zasadzie pokazania jaki jestem mądry. Wiem że wiesz o czym mówię.
Podałem drastyczny przykład, by dać do myślenia. To taka moja retoryka. Często w takiej sytuacji nie możesz pomóc, i ta osoba też o tym wie, ale pomyśl o tym słowie:
Izaj. 50:4
4. Wszechmogący Pan dał mi język ludzi uczonych, abym umiał spracowanemu odpowiedzieć miłym słowem, każdego ranka budzi moje ucho, abym słuchał jak ci, którzy się uczą.


Po prostu, nie podoba mi się, że wmawia się Warrenowi niebiblijne postępowanie, tylko dla tego, że on stara się być przyjażny dla ludzi do których chcę dotrzeć, bo robi to na dużą skalę. Zacznijmy patrzeć, na braci jak na braci, a nie jak wilki.
Wiem, że nie ma złych wilków, są tylko te nieszczęśliwe.

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 20, 2006 8:40 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Eee tam, nieszczesliwe wilki... Wilkow w ogole nie ma!!! :wink: :lol: Widzial gdzies ktos wilka?? 8) A w owczej skorze to juz w ogole... :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 21, 2006 12:25 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Slawik:
Cytuj:
Wiesz, po prostu jak głoszę ewangelię, to interesuje mnie człowiek, z którym rozmawiam. Nie interesuje mnie, by go indoktrynować. Chcę by poznal Jezusa. By przyjął ewangelię, moc Bożą ku zbawieniu. Ale czynię to na zasadzie zaprzyjaźnienia się, nie na zasadzie pokazania jaki jestem mądry. Wiem że wiesz o czym mówię.

W takiej sytuacji zdajesz sie na prowadzenie Ducha Swietego i On pomaga Ci przekazac czlowiekowi to co wedle planu Boga masz mu przekazac- Ty jako sluga Boga.
Mysle ,ze nie ma jakichs twardych regul ,z wyjatkiem jednej :poddaj sie prowadzeniu Ducha Sw, bo to On (nie Ty) zna plan Boga dla tego czlowieka,to On (nie Ty) zna prawdziwe potrzeby tej osoby.
Jezeli bedziesz mezem modlitwy ,jezeli bedziesz "czul" biblijne pojecia pokuty i postu ,to bedziesz mial satysfakcje przy gloszeniu Ewangelii ,ale nie plynaca z Twojej SKUTECZNOSCI,ale ze swiadomosci ,ZE WYPELNILES WOLE BOGA W DANYM CZASIE ,DLA DANEJ OSOBY, DANYMI CI PRZEZ BOGA METODAMI.
Tak to widze.
Wiecej nauczysz sie na modlitwie ,pokutujac i poszczac niz z ksiazek ,choc i one moze Bog WYKORZYSTAC ,aby pokazac Ci cos w Slowie Bozym .
Jezeli ksiazki sa autentycznymi narzedziami Boga to rozpoznajemy to w ten sposob ,ze inspiruja nas one nie tyle do przyjecia doktryny ich autora ,ale ich tresc, A WLASCIWIE DUCH TEJ TRESCI, pcha nas do glebszego poznania Boga poprzez Jego Slowo.
Taki jest moj poglad.
W innym wypadku zanurzasz sie w czyjas duchowosc i poddajesz sie jej wplywowi co ogranicza Twoja samodzielnosc (jezeli chcesz zajrzyj tutaj i przeczytaj moje wypowiedzi:
http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... highlight= )
Pozdrawiam Cie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 24, 2006 9:45 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
Widzisz, właśnie tak odbieram Warrena, czytając nie widzę tu jakiejś machiny, tylko właśnie zachętę do takiego podejścia. Dla tego mnie wkurza nazywaniem zwiedzeniem, czegoś, co nim nie jest.
Sorrym, że Ci nie odpieszę cokolwiek napiszesz, wywaliłem z zakładek wszystkie fora, jestem na odwyku. Właśnie wolę ten czas poświęcić na społeczność z Panem niż marnować go przyd monitorem i rozmowach do niczego nie prowadzących.
Wlazłem tu dziś przypadkiem.

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N lip 12, 2015 8:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 15, 2015 2:34 pm
Posty: 40
Lokalizacja: Wa-wa Mokotów
Wtam.
Choć ostatni post był w 2006 r. podzielę się moimi doświadczeniami kiedy otrzymałem książkę
"Życie świadome celu".
Trochę lat temu miałem wiele pytań bez odpowiedzi, Pan sprawił że,
miałem relację z pastorem Monirem "Kościół Dobrego Pasterza"w Wa-wie
i często gościłem u Monira w domu,Bardzo miło ten czas wspominam.
Umówiłem się kolejny raz,uprzedzając że przyjdę z poszukującym kolegą,
aby spróbował wyłożyć zbawienie z łaski.
Tak się stało że Monir z powodu wielu spraw na głowie, zapomniał o umówionej
wizycie i właśnie wychodzi w ważnej dla niego sprawie.
Bardzo przepraszał i prosił o wybaczenie, na osłodę dał nam obu,
nowiutkie bardzo ładnie wydane egzemplarze "Życie świadome celu"
Jak na wstępie książki, autor zachęca do 40 dniowego studium,
i tak też uczyniliśmy.
Mieszkaliśmy wtedy razem z bratem jakiś czas u mnie w domu.
Nie mam już tej książki ,pożyczyłem ją, a ktoś ją pożyczył komuś, ktoś komuś
i tak śledzić jej nie będę :wink:
Znalazłem za to przykurzony zeszyt,zapisany wypowiedziami autora.
Pamiętam jak czytałem wersety w książce i różniły się one od wydania BW w pozytywnym sensie,nie miałem wtedy do czynienia z innymi przekładami.
Zachęciło mnie to bardzo do innych przekładów Biblii głównie tłumaczeń z języka angielskiego.
Pisałem wyżej o koledze z którym byłem u Monira, po kilku dniach Pan sprawił, że mieszkałem już z bratem, Chwała Bogu.
Książka ogromnie była mu pomocna w jego pierwszych dniach, gorliwość czytania przerastała moją, mnie pociągały wersety które były już wiele razy czytane a jednak te , były jakby z brakująca w moich zrozumieniach szerszą treścią.
Zacytuję pierwsze wpisy cytaty z książki,które są w zeszycie :

Urodziłem się w skutek Bożej decyzji i dla Jego celu.

Koncentrowanie się na sobie, nigdy nie doprowadzi nas do poznania celu naszego życia.

Tylko w Bogu odkrywamy swoje prawdziwe pochodzenie,tożsamość,znaczenie,cel,wartość, i
przeznaczenie.Każda inna ścieżka prowadzi w ślepy zaułek.

Pozwól Bogu używać się do Jego celu, a nie używać Boga do realizacji własnych celów.

Skupienie uwagi na Bogu wiedzie na rozległą przestrzeń i zapewnia wolność.

Zanim poczęli cię rodzice, zostałeś poczęty w Bożym umyśle.

Cel można odnaleźć gdy Boga uczynisz punktem odniesienia.

To tylko jedna strona w zeszycie,sporo tych złotych myśli ale przyznam ze na początkowej drodze brata i też w dalsze mojej było pomocne.
Przypomnę że nic nie wiedziałem o autorze i prawdę mówiąc nie zależało mi na tym,taki miałem czas, jak książka mnie budowała to ją czytałem, tym bardziej była od pastora.
Z perspektywy czasu widzę że Duch Święty używał do mnie opornego, różnych ludzi, książek,sytuacji i okoliczności i pociągało mnie wszystko co może zbliżyć
do głębszej relacji z Duchem Świętym,ku Jego przewodnictwu.
Była to książka jakich jest wiele i sam jakąś ilość czytałem.
Z każdej, w zależności w jakim byłem miejscu na drodze otrzymywałem pokarm dla siebie,
ku mojemu wzrostowi.Czytając posty w temacie "Kościół świadomy celu"
domyślam się że jest to inna książka niż "Życie świadome celu'
Wypowiadam się na temat drugiej którą czytałem.

Na temat czy to zwiedzenie...?? cóż, czytałem książki różnych pastorów , nawet zakonnika,
gdzieś kiedyś, ktoś z gorliwością, dał mi do ręki i nie grzecznie było by wtedy mi odmówić,
więc poczytałem.
Zostało mi to w pamięci coś o pokorze w treści(tytułu nie pamiętam)
Ale pamiętam tamtą lekcję, :idea: że w trakcie czytania odnosiłem wrażenie że to pisze osoba nawrócona??
Zakonnik?
Byłem pod wrażeniem, do momentu jak autor oddał chwałę i dziękczynienie za natchnienie i pomoc w pisaniu , Marii Częstochowskiej. Mając już jakieś małe doświadczenie w czytaniu literatury chrześcijańskiej, uczyłem się kierować w trakcie czytania odczuciem pokoju w duchu lub jego zauważającego zaniku i nie patrzyłem zbytnio na autora ,sprezentowanej, czy zachęcany do czytania przez brata\siostrę jakiejś pozycji z zborowej biblioteki,
uznając z góry na dobrą. Z treści pisanej przez zakonnika tak wiele było moich ach i och,i niesamowite,do chwili gdy autor wyraźnie się określił, a jednak jakiś jej
bardzo malutki fragment mnie zbudował, dziwne?
Dziwne, i mnie nadal zadziwia. :?:
Sam polecam książki w których ktoś znajdzie obszerne wyjaśnienie na zadane mi pytania w trakcie spontanicznych ewangelizacji,
jak uda mi się przypomnieć tytuł, gdy sam nie umiem tak wyłożyć, wskazując na treść i odnośniki do czytania Słowa Bożego, nazwisko autora jest tylko nazwiskiem które bywa czasem nie zbędne we wskazaniu tytułu.
Rozumiem napięcie jakie towarzyszyło roku Pańskiego 2006 8) w pisanych postach przez "sławik"
i szczerze zazdroszczę tego entuzjazmu i parcia we wszystkim ,aby Jezus był zwiastowany,ech... :roll: pierwsza miłość.
Może po latach brat napisze parę słów co u niego, i jak z perspektywy czasu widzi temat, i się wszyscy trochę pocieszymy.
Biorący udział onego czasu w dyskusji, i ja ciekawy i pewnie inni czytający też.

Bóg z Wami

_________________
Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wznoszą się do góry na skrzydłach jak orły, biegną a nie mdleją, idą a nie ustają
Iz.40;31


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn lip 13, 2015 9:20 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Ta książka poczyniła wiele złego w społecznościach, w których zaczęto jej używać jako wskazówek do rozwoju zboru. Nacisk na ilość i dążenie do wzrostu liczebności zboru obniżyła standardy moralne, wierzący stał się "klientem" ( a wiadomo: klient- nasz pan),aby stać się członkiem zboru wystarczyła zwykła deklaracja (podniesienie ręki czy manifestowana słownie- bez pokuty, bez zmiany życia, bez narodzenia w Chrystusie po prostu- zresztą, w społecznościach tzw. warrenowskich nie ma już nauki o nowym narodzeniu w Chrystusie, ani mowy o chrzcie w Duchu Świętym, otrzymaniu Ducha Świętego!), dochodzi do masowych chrztów ludzi, z których większość prawdopodobnie nie ma Ducha Świętego, nie przeżyła nowego narodzenia w Panu Jezusie. W dalszym "rozwoju" takiego zboru najważniejszy jest człowiek- samorealizacja, rozwój, osiąganie "marzeń", rozwój biznesów, rozrywka. wszystko, co atrakcyjnego dla ludzkiego "ja" (trzeba jakoś tych ludzi w zborze utrzymać). Kazania są gładkie, poprawne, miłe dla ucha. Unika się mówienia o grzechu, o piekle, o pokucie oraz trudniejszych tematów, które mogą "dzielić" (po co je omawiać, skoro można być w "jedności" budowanej dzięki zamiataniu pod dywan pewnych niewygodnych aspektów nauczania...? Zależy nam przecież na przyjaznych kontaktach z innymi), relacje z innymi stają się bożkiem, najważniejszą rzeczą; szerzy się też naukę o konieczności bycia członkiem lokalnego zboru (każdy, kto jest poza systemowym zborem jest kimś podejrzanym, musisz być członkiem zboru, lojalnym wobec przełożonych); każda najmniejsza krytyka nauczania czy praktyk religijnych jest ostro tępiona w zarodku (tzw. grzech osądu- a my nie osądzamy i nie krytykujemy- nikogo i nigdy!).
Efekt? zbiorowiska towarzystwa wzajemnej adoracji, ludzi o bardzo słabiutkim poznaniu Słowa Bożego, niezainteresowanych pogłębianiem tego poznania, bardziej klub towarzyski lub dom kultury niż kościół. Ma być miło, przyjemnie, ciekawie.

Kiedy na pewnym spotkaniu jakiś pastor zaczął czytać na głos książkę Warrena (i kazał to czynić członkom tego spotkania aż do przeczytania na głos całej książki) zainteresowałam się nią i przestudiowałam. Tyle przekłamań w Słowie Bożym, jak tam, to chyba w żadnej innej książce chrześcijańskiej nie widziałam- manipulacja Słowem okropna. Przesłanie nieciekawe, choć pozornie wyglądało "ładnie". Zaniepokoiło mnie to i porozmawiałam z członkami grupy na ten temat. Spotkałam się z bardzo ostrą reakcją, oskarżona zostałam o krytykanctwo i skrzyczana przez jednego brata, który zaczął mi mówić per "pani" (chyba żeby zaznaczyć, że ja już dla nie nie siostra w Panu), ogólnie stwierdzono, że nikt niczego nie będzie sprawdzał (zachęcałam do sprawdzenia we własnym zakresie, jak się sprawy mają), a potem pastor tej społeczności przyszedł do nas i oznajmił nam prywatnie, że sobie nie życzy, abyśmy odwiedzali jego zbór.

I teraz- jeśli wyrażenie się krytycznie o z w y k ł e j książce powoduje taką lawinę wydarzeń włącznie z odrzuceniem, to ja się jednak zastanawiam, jaki duch za tym stoi i dlaczego spór o z w y c z a j n ą książkę może się tak skończyć? Dlaczego ludzie są wywalani ze zborów za krytyczne do niej podejście?

Nie, to nie jest "zwykła" książka, to herezje, podstępna, diabelska nauka pisana przez wilka w owczej skórze, który chce podziałów między chrześcijanami i rozwalania dobrych zborów, odejścia od nauki Pańskiej i zastąpienia prawdziwej ewangelii fałszywą. Mówię tak ostro, bo widziałam, co się działo z zborami, które nauki z tego typu książek poprzyjmowały.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn lip 13, 2015 10:24 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
No i żaba jest ugotowana.
- http://www.idgconnect.com/IMG/240/3240/ ... 1367939559


Cytuj:
Pamiętajmy, że zwiedzenie jest na początku subtelne, ukryte pod pięknymi hasłami. Przedstawione jest, jako piękna idea aby wywyższyć Jezusa, ogłosić Go rodakom. Jest to przekaz o miłości. Potem mija kilka lat, albo miesięcy, a już widzimy, że w tle tych wydarzeń, tak naprawdę w centrum jest Watykan, polityka religijna i tragiczna mieszanina różnych zwiedzeń. Najważniejszy staje się człowiek, gwiazdy telewizyjne, różnego rodzaju i pochodzenia showmani.

Dlatego, w myśl apostoła Pawła proszę: wszystko sprawdzajcie. Przyjeżdża kaznodzieja, pięknie mówi, dzieją się nadnaturalne rzeczy. Zadaj sobie trud, zapytaj o kontekst, dowiedz się skąd przyjeżdża, kto go posyła, z kim współpracuje, czego naucza on sam i jego wspólnota, Podobnie rzecz ma się z książką, którą czytasz lub chcesz kupić, oraz z kazaniem wysłuchanym w Internecie. Co i kto za tym stoi, jakie nauczanie, jaka duchowość?


http://duchowygps.pl/artykuly,159,andrz ... ewity.html

Polecam uwadze również: http://zwiedzenie.blogspot.com/p/rrrrrr ... rrrrr.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn lip 13, 2015 11:30 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 15, 2015 2:34 pm
Posty: 40
Lokalizacja: Wa-wa Mokotów
Patrząc na moją półkę z książkami to zajrzeć tam czy lepiej nie?
Nie ma tam dużej ilości literatury chrześcijańskiej i wiem że te książki w jakiś mały sposób, gdy przechodziłem jakieś trudne okoliczności były pomocne.
Smutne jest to że zbory mogą brać jakąś książkę i robić z niej aż taki użytek, fakt jest
Owieczka napisał(a):
ja się jednak zastanawiam, jaki duch za tym stoi i dlaczego spór o z w y c z a j n ą książkę może się tak skończyć?


Tak jak obszernie opisujesz swoje doświadczenia, widzę że ta książka
nie jest polecana przez Ciebie "Owieczka" i jest to godne zastanowienia się chwilę,
potencjalnemu czytelnikowi posta.Nie można być opornym na fakty.
Tę książkę czytałem wiele lat temu , nie pamiętam czy było to nie długo po wydaniu. Całe szczęście że Pastor Monir od którego otrzymałem w prezencie wydanie,
nie używał tej książki jak teraźniejsi nauczyciele wiary.
Zapominają o Słowie Bożym choć jest zawsze kazanie ale tak duch pewien ukrycie działa, i pewnie dzieje się przez tego ducha, co ma plan na nowy porządek świata .
Jan. 16:33
To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat.
(BW)
Dzięki Bogu za Jego Słowo.

_________________
Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wznoszą się do góry na skrzydłach jak orły, biegną a nie mdleją, idą a nie ustają
Iz.40;31


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn lip 13, 2015 11:36 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
ZoeLov napisał(a):
Patrząc na moją półkę z książkami to zajrzeć tam czy lepiej nie?
Nie ma tam dużej ilości literatury chrześcijańskiej i wiem że te książki w jakiś mały sposób, gdy przechodziłem jakieś trudne okoliczności były pomocne.
Znam wielu chrześcijan, którzy po jakimś czasie rzeczywistego rozwoju głęboko się wstydzili tego, co było na ich półkach. I najczęściej mieli rację. Dlatego dobrze jest zajrzeć na swoją półkę z książkami i zapytać Pana, czy Jego zdaniem nie ma tam obrzydliwości.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn lip 13, 2015 12:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 15, 2015 2:34 pm
Posty: 40
Lokalizacja: Wa-wa Mokotów
Powyrzucałem wiele tytułów, i jak patrzę to kilka pozostało, :wink:
nie czytam ich bo są pod czerwoną kreską,ale pamiętam jak były mi pomocne.
Nie są dla mnie w kulcie jakimś, :roll: jak się ich bym pozbył to
zostanie "Kuchnia Polska" i "Atlas samochodowy Polski" :lol:
Mam pytanie czy jest książka chrześcijańska w języku angielski godna pułki ,
gdzie diabeł :evil: nie miesza przyrządem do mieszania smoły.
Syn chce szlifować język, kupił sobie "Być albo nie być, oto jest pytanie" Hamlet.

_________________
Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wznoszą się do góry na skrzydłach jak orły, biegną a nie mdleją, idą a nie ustają
Iz.40;31


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn lip 13, 2015 9:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
ZoeLov napisał(a):
Powyrzucałem wiele tytułów, i jak patrzę to kilka pozostało, :wink:
nie czytam ich bo są pod czerwoną kreską, ale pamiętam jak były mi pomocne.
Nie są dla mnie w kulcie jakimś, :roll: jak się ich bym pozbył to
zostanie "Kuchnia Polska" i "Atlas samochodowy Polski" :lol:
W końcu to Twoja półka, nie moja. Pytaj Pana, co jest obrzydliwością Jego zdaniem. A jeśli wszystko z wyjątkiem tych dwóch, to lepiej wejść z dwiema książkami na półce do Królestwa Bożego, niż nie wejść z wszystkimi pozostałymi, gdyby Pan się miał brzydzić tym, co trzymasz w domu.

Cytuj:
Mam pytanie czy jest książka chrześcijańska w języku angielski godna pułki ,
gdzie diabeł :evil: nie miesza przyrządem do mieszania smoły.
Mamy na ten temat osobny wątek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL