www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 6:38 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 06, 2006 4:22 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
PROTEKTOR napisał(a):
Witaj Grażynko. Zbory się kurczą - to fakt. Po prostu to co nie pochodzi z Słowa Bożego nie może się ostać. Te istniejące organizacje koncesjonowane przez państwo, kiedyś albo przuejdą pod kontrolę jedynie słusznego "kościoła", albo zejdą w podziemie. Bóg już teraz przygotowuje chrześcijan do tych czasów.

Ale przecież o ile bardziej prawdziwy i biblijny jest wzór społeczności opartej na Jezusie Chrystusie i spajanej wzajemną miłością.

Pamiętam kiedy ja sam opuściłem jeden ze zborów i zorganizowany koscioł w ogóle. To jest naprawdę uwalniające zdarzenie. Przechodzisz spod "opieki" pastora wprost pod opiekę Jezusa. O ileż bardziej jest ona potrzebna, skuteczna, lepsza i skrojona na naszą miarę. Problemem przeważnie jest, że ludzie są strasznie koscielni, związani tymi ludzkimi zmanipulowanymi kazaniami, duszewnością (kobiety coś pewnie o tym wiedzą), emocjami. Trudno mi tu wchodzić w szczegóły, ale kobieta takie oparcie ma przecież w swoim mężu.

Podzielam zdanie Smoka, że lepiej w małej grupie choćby tylko modliić się o Boże prowadzenie, niż w megakosciele być nic nie znaczącym i nie zauważanym członkiem. Bóg Cię widzi i zna Twoje problemy i potrzeby. I On zaspokaja. Może właśnie patrzy na Twoją wytrwałość? Czasem rzeczywiście lepiej zacząć wszystko od nowa; może w innym miejscu?


PROTEKTOR, rozumiem Cię, ale nie możemy niestety zapominać, że radosne i "free stylowe" bycie poza strukturami jest super, ale nie odpowiada biblijnemu modelowi Kościoła.

Jak czytamy w wielu miejscach NT, pierwszy Kościół miał diakonów i starszych, którzy przewodzili zborowi.
Poza tym starsi byli pod autorytetem apostolskim. Oczywiście, dziś apostolski autorytet możliwy jest tylko w strukturach Petera Wagnera :wink: ale nie zmienia to faktu, że luźna grupa typu: "wszyscy jesteśmy braćmi nikt nam nie mówi, co mamy robić tylko Pan" nie jest biblijna. Biblia wskazuje nam konieczność zdrowego, jasno określonego autorytetu, z Bożym namaszczeniem w każdej grupie, która chce funkcjonować jako część Ciała Chrystusa..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 06, 2006 5:32 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:32 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 06, 2006 6:29 pm 
>>>


Ostatnio edytowano So gru 27, 2008 12:23 pm przez Gość, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 06, 2006 8:03 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:32 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 07, 2006 12:14 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 16, 2005 9:30 am
Posty: 142
Lokalizacja: Wroclaw
Cytuj:


PROTEKTOR, rozumiem Cię, ale nie możemy niestety zapominać, że radosne i "free stylowe" bycie poza strukturami jest super, ale nie odpowiada biblijnemu modelowi Kościoła.


To jest radosne ale wcale nie freestylowe!

Cytuj:
Jak czytamy w wielu miejscach NT, pierwszy Kościół miał diakonów i starszych, którzy przewodzili zborowi.


A gdzie pisze, że oni przewodzili? Oni służyli, a to zasadnicza różnica. Właśnie jak i Paweł zauważał, namnożyło sią przewodników, ale wiemy że mamy jednego przewodnika i pośrednika w naszej drodze.
Cytuj:
Poza tym starsi byli pod autorytetem apostolskim.



To jakas nowa koncepcja rodem z KRK? Starsi tylko z racji większego poznania, a nie jakiegoś wybrania, supernamaszczenia czy ordynowania mogli lepiej służyć młodym chrześcijanom! Tak powinno być wąaśnie w zborze rodzinnym; ja spotykam sią tylko z moją żoną, choć czasem i w większym gronie. Spożywamy chleb i wino na pamiątję śmierci Pażskiej, chwwalimy Go i prosimy o różne sprawy. Przecież 2 lub 3 wystarcza. A jak masz problem nierozwiązywalny w rodzinie udajesz się do starszego.

Cytuj:
luźna grupa typu: "wszyscy jesteśmy braćmi nikt nam nie mówi, co mamy robić tylko Pan" nie jest biblijna.

Co to znaczy luźna grupa? I kto ma decydować, co mamy robić? Ci którzy sobie takie prawo uzurpowali marnie skończyli. Ile jeszcze jest zdowych zborów, opartych na biblijnej nauce i zarządzanych przez pastorów i jakichś biskupów? To wszystko się sypie, bo to właśnie nie jest biblijne. Pierwsi uczniowie spotykali się po domach i tam koncentrowała się cała ich wenątrzkościelna aktywność. Czy tego nie widać?

Grażynka, nie słuchaj takich rad - dobrze wiesz, że one nie działają. Taką masz postawę chciałabym a boję się... Musisz zrobić ten krok do całjkowitej zależności od Pana. Pastor Ci Go nie zastąpi.

_________________
******************************
www.csg.com.pl
www.talent.org.pl
www.wizjadlaizraela.org
www.creationism.org.pl
******************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 07, 2006 1:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Grazyna napisał(a):
To nie jest tak, że wystarczy nam nasza osoba i już. Dzieci tez raczej nie sa "partnerami" w modlitwie, nie wesprą , same potrzebują być chronione i otoczone opieką. Mąż...zalatany, zapracowany, "bywa" czasem w domu...
Ot, taka samotność i pustynia.

Grażyno, Protektor napisał najmądrzejsze zdanie w którym jest zawarta odpowiedz/rozwiazanie na wiekszość problemów kościoła i każdego członka Ciała Chrystusa indywidualnie : "musisz zrobić ten krok do całkowitej zależności od Pana".
Jeżeli w tobie będzie ciągle chęć opierania się na kimś, szukania kogoś, polegania na człowieku to rozczarowanie i goryczka które są w tobie nigdy nie mina.
Zmieniasz miejsca zamieszkania a problemy te same.
Zgoda, kościół jest w stanie opłakanym, dzieli się itd itp ale...


Cytuj:
Jak powiedzial Hubertok: Dusza bez przewodnika, choćby miała cnotę, jest jak węgiel rozpalony, pozostawiony sobie; i raczej będzie ostygała, niż się rozpalała. "

Dobrze jest być w zborze gdzie są służby, mądrzy starsi, diakoni służący a nie "pełniący funkcje", pasterze kochający owieczki, pełni Ducha nauczyciele...Jednak ten cud zbór składałby się z ludzi nadl a człowiek nie jest doskonały więc zawsze można poszukać i w końcu jakąś niedoskonałość znajdziesz.
Poleganie na człowieku zawsze kończy się źle a nawet najbardziej duchowego nauczyciela mamy sparawdzać "z Biblią w ręku" czy aby sam na manowce nie idzie a my za nim.
Dusza bez przewodnika ostyga... A Duch Świety?

Cytuj:
Kiedy jest się z dala od wierzących ludzi, którzy w razie potrzeby dodadzą otuchy i wesprą w zwątpieniu, bardzo latwo stać się takim "zimnym węgielkiem"...

Cóż- potrzebuję ogniska...I wcale nie musi być to "megaognisko"! 8)

Hm..
Jest na to pewien sposób:
Skoro brak tam choćby małego ognieka czy płomyka przy którym można się ogrzać, widzisz tego potrzebe to stań się takim ogniem, zachęceniem , pociecha dla innych.
Wiem, wiem problemy, kłopoty, samotność.
Każdy jakieś ma, nie wszyscy o nich mówią. Nie umiejszam teraz znaczenia twoich.
Czy jednak naprawdę nic nie możesz zrobić? A modlitwa?
Może "tylko tyle", bądz człowiekiem modlitwy. Za to miejsce, za rodzine.
Blisko Pana może okazać się że nie mówienie w szkole o wierze skoro nie chcą słuchać ale jakaś praktyczna pomoc komuś otworzy ci drzwi do głosznia, do rozpalania innych wierzących by nie byli letni.
Nie patrz na przeszkody. Kosciół to my którzy należymy do Pana.
Nie zreformujesz zboru bez reformy pojedynczych człownków.
To nie zrobi się jakimiś działaniami palnowanymi przez kogoś ale to dzieje się w komorze modlitwy.
Chcemy "cud koscioła" zacznijmy od siebie.
Najpierw plewienie: goryczka, zniechecenie.
Później empatii wiecej niż egoizmu i tak powoli byle do przodu :)
Dlaczego zbory Boże upadają?
Bo jednostki tylko chcą czegoś więcej niż niedzielnego chrześcijaństwa, bo zamiast modlić się i wprowadzać w życie "praktycznie" wiarę zniechęcają się gdy zmiany nie przychodza szybko.
To jeden z powodów ale może istotniejszy niż wszystkie herezje,odjazdy,.
Brak bliskiej społeczniści z Panem wierzących pociąga za soba kościół bez mocy, poznania , letni .
No a jaki ma być skoro skałada się z zaprawionych goryczka, letnich teoretycznych chrześcijan?!
Sama widzę ile razy nie reaguje na możliwości "praktycznego" praktykowanie chrześcijaństwa, szukam pomocy u człowieka, problemy wydają mi się niemożliwe do rozwiząnia, szybciej biegne do ludzi szukając wyjścia z sytuacji niż do Boga.
Szukaj bliskości Pana i możliwości które są w miejscu w którym cie postawił teraz do bycia sola, światłem a może małym ogniskiem dla kogoś :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 07, 2006 5:28 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:32 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 07, 2006 6:14 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Grazyna napisał(a):
Piszesz: zostań czlowiekiem modlitwy. Uch...modlę się, modlę. I modlę. Gadam tak już kilka lat w niebo. Do znudzenia.
Zmiany nie przychodzą szybko, to się zniechęcamy...a Ty byś się nie zniechęcila po 15 latach..?

Czasem też ma dosyć ale nie trwa takie zniechęcenie ciągle.
Modlę się i czekam.
Byłam sama, bez oparcia w ludziach (bo koniec konców o tym ciągle piszesz, że ludzi Ci potrzeba) nie tydzień ale kilka lat.

Cytuj:
Dlaczego upatrujesz we mnie egoizmu , braku empatii itp.? Posądzasz o letniość? To tak , jakbyś mi mówila: to, że jesteś w takim stanie i w takich okolicznościach, to t w o j a wina. Zmieiń się, a wszystko dookola się zmieni!
:shock:
Przeczytaj uważnie co napisałam.
Fragment który mówi o empatii jest skierowany do tych (w tym do siebie go kieruje) którzy chcą czegoś więcej niż niedzielne chrzescijaństwo.
Prawdą jest za to że jeżeli nie zaczniemy zmian od siebie to nic się nie zmieni. To "dookoła" oznacza koleje osoby dla których to Ty czy ja jesteśmy tym "dookoła".

Cytuj:
Przepraszam Cię, Bea, ale ja takich rzeczy już sluchać nie mogę. Nie czuję się winna tych okoliczności. Nie bylam letnia ani egoistyczna. I nadal uważam, że nie można być poza Cialem Chrystusowym.

Grażyno czego dokładnie nie możesz słuchać?
O potrzebie bliskości Pana i komorze modlitwy?
O tym by starć się cieszyć tym co mamy i dawać coś z siebie innym w miejscu w którym postawił nas Bóg?
By być zachęceniem dla innych i "praktycznie" pokazywać naszą wiarę?
Niegdzie nie napisałam za to że można być poza Cialem Chrystusa ale wiesz wberew temu co piszesz to nie przynależność do jakiegoś zboru ( choć bycie w społeczności uważam za bardzo ważne) decyduje czy jestes poza Ciałem.
Cytuj:
Ooooj....Ludzie nie chcą znać Boga. I nie chcą znać kogoś, kto o Bogu chce mówić i Bogiem żyć.

Czyżby Pan się pomylił mówiąc że mamy iść i mówić o nim?
Nie nawracają się? Naszą rolą jest być światłem i solą, mówić o zbawieniu które jest przez krzyż i tyle.
Piszę wyżej o praktycznym okazywaniu wiary przez czyny czasem nie otwierając ust.
Zdażyło Ci się że ktoś zapytał dlaczego postepujesz inaczej niż twoje optoczenie np. nie plotkujesz, nie mówisz źle o przełozonych, nie robisz przekretów itp? To dobry wstep do zwiastowania.

Cytuj:
Czasem w praktycznej sytuacji życiowej( kiedy pojawia się jakiś konkretny problem) pomoc dojrzalego czlowieka w Panu jest nieoceniona.Nie widzę niczego zlego w tym, aby z takiej pomocy korzystać. Można oczywiście "tylko na Panu polegać", tylko...mi się jeszcze nie zdarzylo, aby Bóg osobiście zechcial mi coś poradzić.

Czasem tak, jest to dobre i cenne ale często nie ma takiego człowieka wtedy mamy Słowo i Pana który nie jest niemy i może mówić przez człowieka, okoliczności ale i sam do nas.

Cytuj:
Niestety, nie mam aż tak bliskich realcji z Panem, żeby sobie z Nim usiąść, pogadać, i żeby mi coś mądrego osobiście i na glos powiedzial (adekwatnego do sytuacji).

Na głos niekoniecznie ale mówi.
Bóg mówi tylko poświęć Mu czas i dbaj o te relacje, wtedy prowadzenie i słyszenie staje się jaśniejsze, wyrazniejsze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 07, 2006 7:41 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:33 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 07, 2006 7:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Grazyna, czy masz jakies oparcie w mezu? No od kogos trzeba zaczac... :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 07, 2006 8:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Grazyna napisał(a):
Powiem tylko tyle: żeby kogoś zachęcać, to trzeba być w kościele.

W kościele jako ciele tak ale kosciele instytucji niekoniecznie.
Smok Cię zachęcił jakimś postem?
On nie jest w formalnym zarejstrowanym kościele.
Cytuj:
Niewierzącym można glosić ewangelię, jeśli jednak nie chcą jej sluchać, należy zostawić ich w spokoju. Żyć należy tak, aby się przed Panem nie wstydzić. Prawda.

Bycie sola to życie według Słowa.
Sól powoduje że szczypi jak na ranke trafi - świat czasem nie może dlatego znieść wierzacych;
konserwuje - ludzie zaczynają żyć moralniej przez wpływ wierzacych, ich życia. Niezależnie jak reaguje otoczenie mamy żyć zgodnie ze Słowem Bożym.

Cytuj:
Co do pytania , czy zdarzylo mi się , żeby ktoś zapytal, czemu nie plotkuję etc.- nie, nie zdarzylo mi się. Ludzi takie rzeczy nie obchodzą. Pytają, owszem. O inne rzeczy- czemu jestem z "innej wiary", a za plecami wytykają palcami. Szukają sensacji, a nie Boga.

Nie zawsze szukają sensacji.
Wierzacy z którymi się stykam, ja, z takimi pytaniami mamy do czynienia.
Może dlatego że mniej mówimy, w pracy zwłaszcza, o naszej "innej" wierze. Ludzie obserwuja,są ciekawi.
Czasem gdy się dowiedzą jak jest przyczyna innego niż ogólnie przyjęte zachowania wytykają palcami.
Tak bywa niestety ale myśle sobie, czytając o tym jakie problemy mają wierzący w innych częściach świata że to niewiele i da się przezyć chociaż jest nieprzyjemnie.

Cytuj:
Bea- jeśli jesteś otoczona ludźmi, którzy z Boga szydzą( od znajomych z pracu począwszy na wlasnej rodzinie skończywszy), jeśli kierat życia codziennego fizycznie nie pozwala ci na wyciszenie się przed Bogiem, jeśli do tego jesteś poza jakąkolwiek wspólnotą chrześcijańską - to bardzo trudno jest przeskoczyć "tak wysoko ustawioną poprzeczkę"jak Ty ustawiasz w pojedynkę.

To nie jest wysoko postawiana poprzeczka choć wiem że bywa trudno i wiem że jak się nie uczepisz Pana, nie zaczniesz polegać na Nim nie dasz rady i gorycz rozrośnie się w wielkie drzewsko. Nie mówie z teorii. Przeszłam swoje w ciagu tych kilkunastu lat chodzenia z Panem

Cytuj:
Uważam, że potrzebujemy siebie nawzajem w(w realu
:wink: ) będąc w jakiejś strukturze/kościele, jak tam zwal. Potrzebujemy czegoś, co daloby nam poczucie bezpeiczeństwa. Ty uważasz, że s a m Bóg wystarczy. O.K. Rozumiem. Wedlug mnie- nie wystarczy.

Bezpieczeństwa to raczej na ludziach nie buduj.
Pisze wyżej że bycie w społeczniści jest bardzo ważne .
Ważne ale nie ważniejsze od żywej relacji z Bogiem.
To ona jest podstawą


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 08, 2006 7:21 am 
Bea napisał(a):
Bezpieczeństwa to raczej na ludziach nie buduj.
Pisze wyżej że bycie w społeczniści jest bardzo ważne .
Ważne ale nie ważniejsze od żywej relacji z Bogiem.
To ona jest podstawą


I jak tu się nie zgodzić z protestancką siostrą :lol:

Pozdrawiam


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 08, 2006 9:13 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:33 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 08, 2006 9:37 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
Grażynka, wiem o co Ci chodzi w zupełności. Ja, bez wsparcia bliskich mi wierzacych osób bym nie przeżył do tej chwili. Tak myślę..

Nie wiem, czy świadczy to o mojej duchowej nieudolności, słabości, czy niebiblijności.. Po prostu potrzebuje ich, potrzebuję widzieć ich i słyszeć kilka razy w tygodniu, wysłać smsa, zadzwonić, pomóc i pomoc otrzymać.

Może szkoda, że nie jestem wojownikiem modlitwy, czy też człowiekiem komory, który potrzebuje innych, tylko aby oświecać ich blaskiem Chrystusa. Szkoda, nie jestem nim, a ponieważ są tacy jak ja i Grazynka więc jakoś muszą sobie radzić.

Dlatego też zawsze "łapczywie" czytam wypowiedzi mego ulubionego św. Pawła o jego słabościach i jak bardzo tęsknił za swymi dziećmi w Panu, także dla swojej pociechy. To jakoś daje mi otuchę.

Pan Jezus w Getsemane też prosił uczniów, żeby byli z Nim. Chyba nie robił tego na pokaz. Oni zawiedli, ale Pan wytrwał. Jestem z Niego dumny!

BEA, odróżniasz instytucjonalny Kościół od żywego Ciała - takie rozróżnienie dla Grażynki nie ma żadnego sensu. Ona po prostu chce gdzieś pójść i się zagrzać duchowo, pomodlić się, wypić kawe, wiedzieć, że jest miejsce gdzie jej dzieci znajdą inne wierzące dzieci.. Jakbyś tego nie nazwała..

Dlatego też spotkamy się z Grażynką i jej mężem, a ja szykuję najlepszą kawę jaką znam!! :P hurrra!!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 08, 2006 10:07 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 8:34 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL