www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 5:00 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: N wrz 02, 2018 6:22 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
W czerwcu 1018 roku w środowisku ewangelicznym w Polsce podpisano nowe porozumienie o szumnej nazwie "Ewangeliczna Polska"

Cytuj:
Przedstawiciele ewangelicznych Kościołów w Polsce wstępnie uzgodnili wizję rozwoju ewangelicznego chrześcijaństwa w naszym kraju.

W projekcie roboczym "Ewangeliczna Polska. Wizja Rozwoju Ewangelicznego Chrześcijaństwa w Polsce do 2050 r." wśród planów wymieniono obecność w mediach, komunikację i zwiększanie społecznej świadomości ewangelicznego chrześcijaństwa. Oczywiście wśród punktów znalazła się ewangelizacja i zakładanie kościołów, a także szkolenie i rozwój przywódców dla Kościoła. Jest również działalność w sferze edukacji i aktywność charytatywno-społeczna.

W pierwszej ze wspomnianych dziedzin liderzy planują między innymi utworzenie stanowiska rzecznika prasowego i Ewangelicznej Agencji Prasowej (EAP), a także Polskiego Forum Liderów. Chcą, aby ewangeliczni wierzący reprezentowali swoje środowisko w polityce jako posłowie czy radni. Celem jest także, aby w 2050 roku co najmniej 70 proc. Polaków "słyszało" o ewangelicznych chrześcijanach i by 25 proc. wymieniało nurt ewangeliczny jako "drugi Kościół chrześcijański w Polsce".

Twórcy programu chcieliby także, aby ruch zakładania kościołów przyczynił się do założenia do tego czasu około 5 tysięcy wspólnot.

Odnosząc się do kwestii szkolenia, autorzy projektu piszą o kształceniu "przywódców, pracowników i wolontariuszy". W planach są wyższe uczelnie teologiczne, specjalistyczne seminaria i konferencje, a także działalność szkoleniowa organizacji "parakościelnych".

Aby wpływać na polską edukację, zakładane mają być placówki oświatowe, takie jak przedszkola, szkoły podstawowe i licea, a także uniwersytet.

Zapowiedziano też zintensyfikowanie działań, jeśli chodzi o działalność charytatywno-społeczną.

Aktualnie trwają konsultacje z pastorami i liderami w sprawie projektu. To oznacza, że jego kierunki i cele, a także założenia, jeśli chodzi o podane liczby, mogą wciąż ulec zmianie. Mają zostać zaaprobowane przez prezbiterów Kościołów w czerwcu. Samo rozpoczęcie działań ma być poprzedzone modlitwą na wielu szczeblach i w wielu miejscach.


Informator można pobrać i zapoznać się z ideą pod adresem; http://ewangeliczna.pl/wp-content/uploads/2018/06/Wizja-Ewangeliczna-Polska.pdf

Czy ktoś z Was zetknął się już praktycznie z taką inicjatywą ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N wrz 02, 2018 6:33 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Czy ta inicjatywa mieści się w ramach w/w projektu ? Ekumeniczna Szkoła Słowa Bożego


http://www.kul.pl/ekumeniczna-szkola-slowa-bozego,art_74619.html


Załączniki:
ekumeniczna_szkola_1.jpg
ekumeniczna_szkola_1.jpg [ 174.63 KiB | Przeglądane 15690 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn wrz 03, 2018 6:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 15, 2016 11:51 am
Posty: 61
Na liście prelegentów widać nazwiska kilku pastorów, ale szczególnie zainteresowało mnie to, że przy nazwisku jednego jest adnotacja KUL. To pastor Andrzej Jeziernicki. Czy to oznacza, że jest pracownikiem KUL? Brrrr.

(24) Inne podobieństwo podał im, mówiąc: Podobne jest Królestwo Niebios do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. (25) A kiedy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel i nasiał kąkolu między pszenicę, i odszedł. (26) A gdy zboże podrosło i wydało owoc, wtedy się pokazał i kąkol. (27) Przyszli więc słudzy gospodarza i powiedzieli mu: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swojej roli? Skąd więc ma ona kąkol? (28) A on im rzekł: To nieprzyjaciel uczynił. A słudzy mówią do niego: Czy chcesz więc, abyśmy poszli i wybrali go? (29) A on odpowiada: Nie! Abyście czasem wybierając kąkol, nie powyrywali wraz z nim i pszenicy. (30) Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa. A w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw kąkol i powiążcie go w snopki na spalenie, a pszenicę zwieźcie do mojej stodoły. (Ew. Mateusza 13:24-30, Biblia Warszawska)

_________________
I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. (Ewangelia Jana 11:25)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 25, 2018 8:06 am 
Offline

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 1:08 pm
Posty: 17
Mój niepokój wzbudza szczególnie:

4. Obecność w polityce na poziomie krajowym i lokalnym
- posłowie reprezentujący środowisko ewangeliczne
- radni miejscy reprezentujący środowisko ewangeliczne

Romans Kościoła z polityką nie "wróży" nigdy nic dobrego i kojarzy mi się to znowu ze "zwycięskim kościołem" i klimatami "domu Saula i Dawida" spod znaku Bogdana Olechnowicza. Jednym z sygnatariuszy jest z resztą A. Nędzusiak z KBwCh gdzie te teorie są szczególnie żywe ...

P.S. Podłączam link do artykułu dość dobrze opisującego tę tematykę: https://pastoreswpsite.wordpress.com/2017/09/05/pdj1/


Ostatnio edytowano Wt wrz 25, 2018 8:53 pm przez brecker, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 25, 2018 10:11 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Jednym organizatorów Ekumenicznej Szkoły Słowa Bożego jest fundacja IDEO. Przyjrzyjcie się zespołowi tworzącemu tę fundację i zobaczcie, z jakich środowisk ewangelicznych pochodzą:

http://www.fundacjaideo.pl/zespol/

Najwyraźniej macierzyste kościoły członków tego zespołu nie mają nic przeciwko ich ekumenicznemu zaangażowaniu. Zamiast głosić Słowo Boże katolikom, głoszą je RAZEM Z NIMI. A nawet uczą innych głosić Słowo Boże RAZEM Z KSIĘŻMI RZYMSKO-KATOLICKIMI.

Oprócz baptystów tkwiących po uszy w ekumenizmie, mamy tutaj członków Kościoła Wolnych Chrześcijan. Jeden z nich jest nawet wiceprzewodniczącym Rady Kościoła Wolnych Chrześcijan. Zastanawiam się, czy "szeregowi" członkowie zborów KWCh o tym wiedzą i co oni na to?

Mamy również jednego z liderów fundacji Proem, która:

"Działa w oparciu o naukę Pisma Świętego i etykę chrześcijańską. Promuje wartości wspólne wszystkim kościołom chrześcijańskim. Jest organizatorem konferencji, imprez kulturalnych i sportowych, wypoczynku dla dzieci, młodzieży oraz rodzin z różnych środowisk społecznych i kościołów.

Prowadzi ewangelizację, edukację i działalność społeczną. Popularyzuje zdrowy styl życia, sport i aktywny wypoczynek. Stwarza młodemu pokoleniu możliwości rozwoju w sferze duchowej i intelektualnej. Propaguje i organizuje wolontariat, przyjmuje i wysyła na praktyki studenckie. Wspiera misyjne działania innych chrześcijańskich organizacji i wszelkie inicjatywy społeczne, których celem jest dobro człowieka."

http://www.proem.pl/poznaj-nas.html

BARDZO interesujące są również tematy wykładów księży katolickich na tej "szkole" (18 maja 2017 sesja II).

"Babciu, czemu masz takie wielkie zęby?" (Czerwony Kapturek).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 25, 2018 10:53 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
Smok Wawelski napisał(a):
Zamiast głosić Słowo Boże katolikom, głoszą je RAZEM Z NIMI.
Cytuj:
Mamy również jednego z liderów fundacji Proem, która: "Działa w oparciu o naukę Pisma Świętego i etykę chrześcijańską. Promuje wartości wspólne wszystkim kościołom chrześcijańskim.

"W oparciu o naukę Pisma Świętego"?! Chyba przy rozmowie z księdzem rzymskokatolickim Ekumenista oparł się o regał, w którym przypadkowo stała Biblia! :lol:

[Kilka refleksji na marginesie:
To jedne z powodów, dla których nie przedstawiam się nikomu jako "chrześcijanin". W sumie nigdzie w Piśmie uczniowie Pańscy nie nazywali się mianem "Chrześcijan". No bo co to jest, to "Chrześcijanin"? I dlaczego - pytają ludzie - "Chrześcijanin Katolik", to taki inny "Chrześcijanin", taki nieprawdziwy, a ja, to taki prawdziwy? Owszem, można wyjaśnić i się w ten sposób odgrodzić. Ale po co stwarzać wspólną bazę z rozmaitej maści zwodzicielami, tylko po to aby następnie musieć tłumaczyć, że się do nich nie należy? Biblijny grunt jest o tyle bardziej prosty i klarowny. Wolę zatem od razu startować z biblijnego gruntu, zamiast tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem :wink: Przy okazji, to nie jestem też baptystą. Ani zielonoświątkowcem. Ani metodystą. Ani innym istą. A nawet gdybym formalnie był, nigdy bym się jako taki nie przedstawiał. Bo też po co? Jeden brat, zapytany o to, do jakiej należy denominacji, zwykł mówić: "Powiedz mi, jaką nazwę nosi denominacja, do której należeli apostołowie: Jan, Piotr, Paweł..., to wtedy Ci powiem, do jakiej ja należę. Bo ja właśnie do tej samej należę, co oni". Nie chodzi mi o to, że denominacje są wyłącznie zwiedzione i nie ma w nich prawdziwie wierzących ludzi. Bywa różnie. Coraz częściej trzeba tych tam zdrowo wierzących szukać z lupą. I generalnie więcej utrudnień i niebezpieczeństw w instytucjonalnych - niezamierzonych przecież przez Pana i niekoniecznych - nakładkach organizacyjnych, niż zysków. Pewien człowiek, u którego zauważyłem biblię, zapytany o to, czy wierzy w Jezusa, odpowiedział surowym tonem trzema słowami: "Jestem Świadkiem Jehowy". Jasne i klarowne - od razu wiedziałem, z kim się identyfikuje. Wiara w Syna Bożego - oczywiście biblijnie pojmowanego - takim osobom nie wystarczy. Bez autorytetu organizacji ani rusz. Staram się zawsze po prostu mówić, że jestem uczniem Pana Jezusa. To proste i biblijne. NIGDY nie głoszę o jakiejkolwiek wspólnocie (mimo często propagowanej wśród wierzących zasady: "przyjdź do nas na nabożeństwo"). Raz starszy pewnego zboru powiedział mi, że chcą powiększyć budynek zborowy, żeby zapraszać więcej ludzi na nabożeństwa, aby móc głosić im tam Ewangelię. Oczekiwał, że jakoś mu przytaknę, uznając tę inicjatywę za konieczną i dobrą. Chciał mnie przy okazji zachęcić do podobnych działań. Zdziwił się, kiedy usłyszał, że my wierzymy i praktykujemy nieco inaczej. Mówimy u nas, że nie istnieje konieczność, aby zapraszać ludzi gdziekolwiek. Można im zamiast tego od razu głosić Ewangelię osobiście. Bo to przecież Duch Święty - a nie oddelegowany do tego celu duchowny - przekona świat o grzechu, sprawiedliwości i sądzie. To nie neguje służby Ewangelistów i nie oznacza, że nie wolno nikogo zaprosić. Chodzi o punkt ciężkości.]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 25, 2018 8:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 1:08 pm
Posty: 17
Swoją drogą nie mogę się powstrzymać od komentarza - co to jest "wartości wspólne wszystkim kościołom chrześcijańskim."?
Gdzie to jest zdefiniowane, co to w ogóle jest? Jest to jakieś abstrakcyjne, rozmyte pojęcie którego nie potrafię zrozumieć ...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 26, 2018 11:13 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
brecker napisał(a):
co to jest "wartości wspólne wszystkim kościołom chrześcijańskim."?
Gdzie to jest zdefiniowane, co to w ogóle jest? Jest to jakieś abstrakcyjne, rozmyte pojęcie którego nie potrafię zrozumieć ...
Są to takie wartości, pod którymi podpisaliby się wszyscy nazywający siebie "chrześcijanami" (bez względu na to, czy są odrodzeni czy nie). Nietrudno je wymienić. Chodzi o znalezienie wspólnego mianownika do ekumenicznych działań. W sprawach światopoglądowych czy społecznych takich wartości jest wiele (aborcja, eutanazja, definicja małżeństwa i rodziny itp.). W ten sposób buduje się "wspólny front", zacieśnia się więzy, a przy okazji każdy próbuje załatwić własne "interesy". I Kapturek, i "Babcia". Efekt ostateczny jest podany w Biblii jak na tacy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 26, 2018 11:26 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
ppajda napisał(a):
Kilka refleksji na marginesie...
To są bardzo ciekawe refleksje. Szczególnie, że coraz więcej odrodzonych ludzi ma problem z własną identyfikacją wobec otoczenia. Termin "chrześcijanie" został nadany uczniom Jezusa w Antiochii przez pogan i prawdopodobnie miał wydźwięk pejoratywny. Ale z kolei termin "uczeń Jezusa" jest dla otoczenia raczej niezrozumiały. W wyniku rozmów z ludźmi w Polsce (przeważnie katolikami czynnymi lub "niepraktykującymi") zauważyłem, że termin "chrześcijanin" oddzielony w rozmowie od terminu "instytucjonalny" albo "religijny" jest na tyle zastanawiający dla rozmówcy, że zaczyna dociekać. Bo sam rozumie, że instytucja jest problemem, a nie chrześcijaństwo. Tylko nie wie o tym, że kiedyś chrześcijaństwo nie miało nic wspólnego z religią czy instytucją.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 27, 2018 10:05 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Warto przypomnieć o jeszcze jednej inicjatywie której udziałowcem jest Alians Ewangeliczny. Mam na myśli Polskie Forum Chrześcijańskie

http://christianforum.pl/
http://christianforum.pl/2018/06/03/przyjdz-i-zobacz/


Cytuj:
Polscy Przedstawiciele Światowego Kościoła Global Christian Forum , czyli Kościoła Antychrysta Komisja Episkopatu Polski (KEP)
Aliansu Ewangelicznego w RP (AE)
Polska Rada Ekumeniczna (PRE)
Środowiska teologicznego ChAT
Środowiska teologicznego UKSW
Wyższej Szkoły Teologiczno-Społecznej (WSTS)
Cele : Każda płytka mozaiki, mając indywidualny i wyjątkowy charakter, należy zarazem do całości i ją współtworzy. W naszym logo w formie mozaiki krzyża, mamy własne barwy i kształty płytek. Razem ukazują one, że należymy jedni do drugich o tyle, o ile poszukujemy jedności w Chrystusie.
Polskie Forum Chrześcijańskie.


Obrazek

Na zdjęciu:
prezb. Piotr Nowak – Rektor WSTS
ks. prof. Andrzej Perzyński z UKSW.
ks. prof. Stanisław Dziekoński, rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
A. Bajeński Kościół Chrystusowy
A. Nędzusiak Kościół Boży w Chrystusie
M.Wichary, Kościół Chrześcijan Baptystów
A. Malicki zwierzchnik Kościoła Metodystów

To jest głównie ekumenia uczelni teologicznych plus PAN, pod patronatem medialnym znanych ewangelicznych gazetek kościelnych plus TV TBN.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 27, 2018 10:39 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Chciałbym poruszyć nieco refleksje na temat nazwy "Chrześcijanie", uważam, że należy być ostrożnym aby czasem nie "usunąć" słowa z naszego słownika, którym posługiwali się wierzący przez około 2000 lat.

"...Przez cały rok zbierali się z tym kościołem i nauczali wielu ludzi. W Antiochii też po raz pierwszy uczniów nazwano chrześcijanami." [Dz Ap 11:26]

Imię "Chrześcijanie" (Χριστιανός ) po prostu oznacza naśladowcy Chrystusa.

https://www.blueletterbible.org/lang/le ... 5546&t=KJV

Χριστιανός (Chrystianos)

Końcówka - "ianos" została również użyta w 2. wieku, by wskazać sektę gnostycką nazwaną na cześć ich założyciela np. Valentinas, Simonians itd.

Tutaj nieco więcej o grupie ludzi zwanej "Walentynianie" którzy byli naśladowcami gnostyka Walentyna.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Walentynianie

http://gnosis.org/library/valentinus/Br ... eology.htm

oraz tutaj przez Ireneusza:

Irenaeus Against Heresies - nazwa Valentians

Księga 1
1:8-nazwa tylko w tytule,
Księga 2
- 2:3 nazwa tylko w tytule, 2:13:8, 2:16:4, 2:19:8,
Księga 3:Nazwa w Przedmowie
- 3:16:1,
Księga 4:Przedmowa:2
oraz 4:35:1

Autor Didache sam uważał się za chrześcijanina, jak i używał tego określenia pisząc do wierzących.

"Jeżeli zaś niema rzemiosła, według rozeznania waszego baczcie, by chrześcijanin nie żył wśród was, nic nie robiąc." Didache XII, 4

http://sbc.org.pl/Content/94776/i736709.pdf

Ignacy Antiocheński [ur. około 30 zmarł około 107] napisał:

"...Wy zatem, tak jak i wszyscy wasi towarzysze podróży, jesteście nosicielami Boga, nosicielami świątyni, nosicielami Chrystusa, nosicielami świętości, ozdobionymi we wszystkich aspektach przykazaniami Jezusa Chrystusa, w którym Cieszę się, że uznano mnie za godnego, za pomocą tego Listu, rozmawiać i radować się z wami, ponieważ w odniesieniu do waszego chrześcijańskiego życia kochacie tylko Boga." [Ignacy Antiocheński - Rozdział 9. "Nie zwracałeś uwagi na fałszywych nauczycieli" ]

http://www.newadvent.org/fathers/0104.htm

"...Znajdźmy się w Chrystusie Jezusie do prawdziwego życia. Oprócz Niego, niech nic was nie pociąga, za których cierpię te więzy, te duchowe klejnoty, dzięki którym mogę powstać poprzez wasze modlitwy, o które proszę, zawsze mogąc być uczestnikiem, abym mógł być znaleziony między chrześcijanami z Efezu, którzy zawsze byli tego samego umysłu z apostołami dzięki mocy Jezusa Chrystusa.
[Ignacy Antiocheński - Rozdział 11. "Nawoływanie aby bać się Boga" ]

http://www.newadvent.org/fathers/0104.htm

Oraz w Mg 4, Rom 3: 2, Pol 7: 3, a także używa go jako przymiotnika Tr 6: 1

"Wtedy Agryppa powiedział do Pawła: Niemal (ἐν ὀλίγος) przekonałeś mnie, żebym został chrześcijaninem. Ale Paweł powiedział: Dałby Bóg, abyś i niemal(ἐν ὀλίγος), i całkowicie nie tylko ty, ale i wszyscy, którzy mnie dziś słuchają, stali się takimi, jakim ja jestem, z wyjątkiem tych więzów." [Dz Ap 26:28-29]

Apostoł Paweł na słowa króla Agryppy, że niemal został przekonany aby zostać chrześcijaninem nie oburza się i nie stara się tłumaczyć, że nie jest chrześcijaninem czyt. naśladowcą Chrystusa gdyż sama nazwa w języku greckim przedstawia prawdę bez względu z jakich pobudek ludzie określali wierzących w ten sposób.

Oczywiście nazwa "Chrześcijanie" nie zawsze kojarzyła się dobrze. Rzymscy politycy prześladowali tych, którzy nosili to imię;

Tacyt, historyk Rzymski piszę wraz z początkiem drugiego wieku; “ (...) by stłumić zatem tę powszechną pogłoskę, Neron podstawił winowajców i dotknął wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono przez ich obrzydliwości, znanych powszechnie jako Chrześcijanie. Ich wyznanie zawdzięczają Chrystusowi..."

(Tacyt, Annales, 15, 44)

Apostoł Piotr napisał:

"Nikt z was niech nie cierpi jednak jako morderca albo złodziej, albo złoczyńca, albo jako człowiek, który się wtrąca do cudzych spraw. Lecz jeśli cierpi jako chrześcijanin, niech się nie wstydzi, niech raczej chwali Boga z tego powodu. Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego, a jeśli rozpoczyna się od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy są nieposłuszni ewangelii Bożej?" [1 Pt 4:15-17]

Piotr nie wstydzi się imienia "chrześcijanin" z powodu , którego przychodziły prześladowania lecz zachęca aby raczej chwalić Boga z powodu cierpień, które przychodzą na wierzących ze względu na to, że są chrześcijanami. Wstyd przynosi to gdy ktoś cierpi jako grzesznik, nie jako chrześcijanin.

Można dowiedzieć się ciekawych rzeczy od Pliniusza gdy pisał do cesarza Trajana:

"Jest to moją zasadą zwracać się do Ciebie, Panie, ze wszystkimi wątpliwościami. Któż bowiem mógłby albo lepiej mną pokierować, gdy się waham, albo pouczyć, gdy czego nie wiem.

Nigdy nie uczestniczyłem w śledztwie dotyczącym chrześcijan. Dlatego nie wiem, co i ile należy tutaj karać albo badać. I niemałe miałem tutaj wątpliwości, czy trzeba rozróżniać wiek oskarżonych, czy też ludzie nie wiedzieć jak delikatni niczym się tu nie różnią od silniejszych; czy ma się darować winę temu, kto jej żałuje, czy temu który w ogóle był chrześcijaninem, nie ma pomóc to, że nim być przestał; czy ma się karać za samą nazwę, choćby była wolna od występków, czy też występki związane z tą nazwą.

Na razie z tymi, o których mi donoszono, że są chrześcijanami. Gdy się do tego przyznawali, pytałem ich o to po raz drugi i trzeci grożąc karą śmierci. Tych, którzy przy tym obstawali, kazałem na śmierć prowadzić. Bo nie miałem wątpliwości, że cokolwiek było to, do czego się przyznawali, na pewno upór i nieugięta zawziętość winna być ukarana. Znaleźli się i inni, podobnie szaleni; co do tych, ponieważ byli obywatelami rzymskimi, wydałem rozkaz na piśmie, aby ich odesłano do stolicy. Niebawem kiedy podczas samego postępowania sądowego oskarżenie -jak się to zwykle dzieje - wciągało coraz to szersze koła ludzi, więcej takich przypadków zgłaszano. Przedstawiono mi anonimową listę, zawierającą wiele nazwisk. Uznałem, że należy pozostawić na wolności takich, którzy oświadczyli, że nie są ani nie byli chrześcijanami, zwłaszcza że wzywali bogów powtarzając za mną słowa formułki oraz kadzidłem i winem oddawali cześć Twemu wizerunkowi, który dlatego kazałem przynieść wraz z posągami bogów; ponadto złorzeczyli Chrystusowi, do czego podobno nie można przymusić prawdziwych chrześcijan."

http://kritikos.pl/Pliniusz-i-Trajan2-Korespondencja

Pliny, Letters 10.96-97
(Epistulae 10,96)

Podsumowując

Imię/nazwa chrześcijanie miała swój początek w Antiochi [Dz Ap 11:26], najprawdopodobniej jacyś poganie zaczęli tak nazywać naśladowców Chrystusa i na to wskazuje samo słówko Χριστιανός (Chrystianos), Od około 2000 lat wierzący nie mieli problemów z tą nazwą i ja nie do końca rozumiem dlaczego mielibyśmy rezygnować z czegoś co ma podłoże biblijne będąc mocno ugruntowane w historii życia wierzących.

Sami poganie rozróżniali prawdziwych chrześcijan od tych nie prawdziwych. Prawdziwi nie wyrzekali się Chrystusa nawet pod karą śmierci.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 28, 2018 10:09 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Mam wrażenie, że ppajdzie chodziło o coś innego i jego przemyślenia dotyczą współczesności. Dzisiaj prawdziwych chrześcijan w Niemczech czy w Polsce nie rozpoznaje się po tym, że nie wyrzekają się Chrystusa nawet pod karą śmierci. W większości krajów zachodnich w ogóle nie ma kary śmierci. Dzisiaj problem jest taki, że określenie "chrześcijanin" albo "chrześcijański" jest szersze niż w pierwszych wiekach i nawet różnie definiowane. Potocznie wśród katolików w Polsce uważa się na przykład, że chrześcijaninem jest każdy ochrzczony.

Chodzi raczej o to, że istnieje problem praktyczny na dzisiaj, a nie naukowy i dotyczący starożytności. Niewierzącym ludziom stwierdzenie, że jesteśmy chrześcijanami, właściwie nie mówi zbyt wiele, ponieważ denominacji chrześcijańskich jest zbyt wiele i niektóre niewiele mają z chrześcijaństwem wspólnego, ponieważ samo wyznanie wiary nie czyni z nikogo chrześcijanina. Podobnie jak samo chodzenie do kościoła, a nawet w wielu przypadkach sam chrzest.

Ppajda pewnie się sam wypowie, ale ja tak zrozumiałem jego intencje. I wcale mu się nie dziwię.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So wrz 29, 2018 8:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
Smoku, takie też były moje intencje, jak opisałeś.

Paxie, proszę staraj się pisać krótsze posty.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So wrz 29, 2018 10:18 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Witajcie,

Za wszelki niezrozumienie Waszych intencji przepraszam. Serca zna jedynie Pan.

Nie odbierzcie tego źle ale proszę o zrozumienie. Czasem trzeba oddzielić intencje od tego co zostało napisane i skonfrontować sam tekst, który może wprowadzić innych w błąd. Podobnie jest z emocjami lub nawet relacją z wierzącymi a Prawdą, która wypływa ze Słowa Bożego. Prawda istnieje niezależnie od intencji, emocji czy relacji jakie mamy czy z rodziną według ciała czy rodziną Bożą. Czasem tak jest, że myli się jedno z drugim.

Oczywiście intencje, emocje, relacje powinny mieć ugruntowanie w Prawdzie lecz czasem tak nie jest.

Przyznaje, że gdy przeczytałem zarówno twoje posty (Ppajda) jak i Smoka Wawelskiego zapaliła mi się czerwona lampka. Nie tak dawno judaizujący z pogan bardzo podobnie przedstawiali argumentacje aby odciąć się od słowa "chrześcijanin".

Ppajda napisałeś wyraźnie, że nigdzie w Piśmie uczniowie Pańscy nie nazywali się mianem "Chrześcijan" to jest pierwszy krok aby następnie obalić słuszność używania tego imienia. kolejno przypisuje się słowu chrześcijanin krytyczne znaczenie i tak krok po kroku wierzący odchodzą od czegoś co jest biblijne.

Idąc dalej piszesz, że biblijny grunt jest bardziej prosty i klarowny. W ten sposób można zrozumieć, że słowo chrześcijanin nie jest biblijne! Kiedy jest i sam apostoł Piotr o tym pisał, że cierpienie z powodu tego, że się jest chrześcijaninem przynosi Bogu chwałę w kontraście do tego gdy cierpi się jako grzesznik.
Cytuj:
Ppajda: Paxie, proszę staraj się pisać krótsze posty.

Ogólnie zdaję sobie sprawę, że na dłuższe posty należy poświęcić więcej czasu i nie każdy może sobie na to pozwolić lecz w tym wypadku uważałem i uważam, że te informacje mogą się wierzącym przydać, zwłaszcza, że już słyszałem ataki na słowo "Chrześcijanin/Chrześcijanie". Oczywiście można to przenieść do innego wątku gdyż ten może nie jest najwłaściwszy.

Smoku Wawelski napisałeś, że "Termin "chrześcijanie" został nadany uczniom Jezusa w Antiochii przez pogan i prawdopodobnie miał wydźwięk pejoratywny". Czyli słowo "Chrześcijanin" w twoim zrozumieniu miało wydźwięk negatywny, obraźliwy, krytyczny lub ujemny.
https://sjp.pl/pejoratywny

Tu uważam, że należałby napisać dla kogo miało taki wydźwięk? Dla wierzących czy dla wrogo nastawionych pogan?

Ja nie za bardzo wiem co jest pejoratywnego w słowie "Chrześcijanin", (dla wierzących) które oznacza kogoś kto naśladuje Chrystusa. Oczywiście potrafię zrozumieć, że na imię Jezus bądź chrześcijanin niektórych aż skręca (możliwe, że właśnie to miałeś na myśli) ale dla wierzących to imię przedstawia prawdę.

Pozdrawiam w imieniu Jezusa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 01, 2018 7:30 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
Pax vobiscum napisał(a):
Czasem trzeba oddzielić intencje od tego co zostało napisane i skonfrontować sam tekst, który może wprowadzić innych w błąd.

Jak najbardziej :)

Pax vobiscum napisał(a):
Ppajda napisałeś wyraźnie, że nigdzie w Piśmie uczniowie Pańscy nie nazywali się mianem "Chrześcijan"

Tak. Bo takie najwyraźniej są fakty. Wprawdzie nie na tym był położony punkt ciężkości mojej wypowiedzi (jak słusznie zauważył Smok), ale owszem: nigdzie w Piśmie uczniowie Pańscy nie nazywali się mianem "Chrześcijan". Z takim zrozumieniem nie jestem z resztą sam:
Alexander Maclaren w 'Ekspozycjach Pisma Świętego' napisał(a):
Święci, Wierzący, Bracia

"...Do świętych i wiernych braci w Chrystusie" Kol 1:2

"W Antiochii też po raz pierwszy uczniów nazwano chrześcijanami" - mówią Dzieje Apostolskie. Była to nazwa nadana przez osoby z zewnątrz i jak w większości przypadków, w których sekta, szkoła lub partia jest oznaczona imieniem założyciela, została nadana w pogardzie. Ona uderzyła, a jednak nie trafiła w sedno: pierwszymi wierzącymi byli chrześcijanie, czyli ludzie Chrystusa, ale nie byli oni jedynie grupą naśladowców człowieka, jak wiele innych grup, których imperium w tym czasie było pełne. Więc nigdy nie używali tego imienia. Występuje ono jedynie dwukrotnie w Piśmie Świętym, raz gdy król Agryppa był ogromnie rozbawiony śmiałością Pawła, myśląc, że z łatwością uczyni go chrześcijaninem, a raz, gdy Piotr mówi o "cierpieniu jako chrześcijanin", gdzie wyraźnie cytuje niejako oskarżenie, pod którym pierwsi wierzący byli sądzeni i karani.
[... tłumaczenie własne z https://biblehub.com/library/maclaren/e ... ethren.htm]

Tak czy siak: pisałem z perspektywy osobistej. Nie nakłaniam nikogo do wyrzekania się jakiegokolwiek nazewnictwa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL