www.ulicaprosta.net

Felix dzieki za checi ale nie musisz wysylac
oczywiscie fragm tak

Aniolki ja powiedzialam to z Rz 10:9, ale wczoraj byl dzien w ktorym zepsulam wszystko..
Teraz sie tylko zastanawiam czy to ma sens?
Nie wiem czy wiecie ale chodze codziennie do Kościola, teraz nie wiem co sie stalo ale nie bylam w tym tygodniu ani razu..
Wczoraj mialam isc do Oratorium ale tez nie poszlam..
Wiem ze robie zle.. ale juz nie bedzie tak jak kiedys..
Tak naprawde chyba nie jestem dobrym czlowiekiem..
Wiem ze Bóg ode mnie odszedl bo wczoraj..ech.. wszystko zepsulam..
i chyba tak zostanie.. przepraszam ze pisze takie rzeczy..

Pozdrawiam.

PS. Kaja ja nadal nie wiem jak mam cytowac... tam jest tekst caly.. to mam wykasowac wszystko tylko zostawic to co chce cytowac? Dobra mniejsza o to bo juz po czasie.. pa i dzieki Kaja

Zaznaczasz tekst(wiesz jak się zaznacza?) klikasz prawym przyciskiem myszy i wybierasz "kopiuj". Teraz klikasz "odpowiedz" następnie "Quote" wklejasz tekst i znowu "Quote" i masz cytat

Skąd ta pewność

Norah przypomniałas mi moje przeżycie .
Kiedy poraz pierwszy odważyłam się pójść na spotkanie do zboru ,
W połowie drogi zaczęłam się wahać, co ja robię przecież Bóg się na mnie pogniewa.
Głupio mi było tylko wysiąść z samochodu ,/jechałam tam ze znajomymi/ .
Ale to spotkanie okazało się przełomowe dla mnie ,bo zobaczyłam jaki naprawdę jest Bóg,zupełnie inaczej przedstawiony,nie taki jak uczono mnie przez bardzo dużo lat.
Początek jest zawsze trochę trudny,pełen obaw i niepewności,ale jeżeli zaufasz Bogu z całego serca ,On cię nie opuści i nie zostawi,to jest Boża obietnica.
Chociaż czasami nam wydaje się, że coś sknociliśmy,to On nas zawsze podniesie ,bo jest kochającym Ojcem.
Kiedy ci jest źle i ciężko módl się słowami obietnicy Bożej.Większy jest ten który jest we mnie niż ten który jest na świecie.

Norka, Bóg cię kocha i chce przede wszystkim Twojego serca, a nie chodzenia do różnych pomieszczeń. Nikt nie jest dobrym człowiekiem - tylko Bóg jest dobry. Na zbawienie się nie zasługuje - ono jest z łaski dla tych, którzy wreszcie doszli do wniosku, że są źli, że wszystko zepsuli i że sami sobie nie dadzą rady. Jesteś na najlepszej drodze do osobistego poznania Boga, bo Go jeszcze nie znasz. Masz jakieś wyobrażenie o relacji z Bogiem, ale tak naprawdę chodzisz po omacku. Zbawienia nie da Ci ani kościół, ani oratorium, ani religia, tylko sam Jezus:

"W tym czasie odezwał się Jezus i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało. Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca mego i nikt nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.

Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie" [Mat. 11:25-30]

Felix jestem pewna bo wczoraj grzeszac mowilam Jemu ze nigdy juz nie poprosze Go o pomoc.. ze nigdy juz nie bede z Nim rozmawiac..

i mam to czego chcialam..
Tego nie da sie naprawic..
Trudno.. Wiem ze jestem glupia!

Przepraszam.. Jezeli to jest przeszkoda to moge stad odejsc..

Pozdrawiam.

Smoczus jak milo znowu Ciebie widziec

Ech... Norah, chyba nie wiesz co mówisz. Myślę że postrzegasz Pana Boga jako doraźną pomoc w nagłych wypadkach, coś w rodzaju Pogotowia ratunkowego. Kiedy dzieje się coś złego dzwonisz na numer alarmowy i spodziewasz się że zjawi sie w ciągu pięciu minut, być może wydaje ci sie że Ty wiesz najlepiej w jaki sposób Bóg powinien rozwiązywać problemy twoje lub twoich bliskich, a kiedy nie dzieje się po twojej myśli, obrażasz się na Pana Boga i wyobrażasz sobie że Pan Bóg jest podobny do ciebie(w obrażaniu się:D) i też się na ciebie obraził. Nic z tego Bóg jest MIŁOŚCIĄ Nikt nigdy nie kochał cię tak jak Bóg, i nikt tak cie już nie pokocha!
"On który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego?"
Więc nie pisz już nigdy więcej że Bóg od ciebie odszedł, bo to nie prawda i sama chyba w to nie wierzysz!
To grzechy nasze oddzielają nas od Boga. Ale Bóg się od nas nie odwraca!
" Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma. Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości."

Aniolki moje brakuje mi czegos.. tego pisania z Wami.. moge zaczac od nowa?

Powiem ze jest juz lepiej, zreszta swiadczy to o tym ze napisalam znowu


Pozdrawiam
Z Panem Bogiem

Witaj Norah!
Gdzie Ty się podziewałaś, miło cię znowu "widzieć"

Felix Witaj

A tak jakos chodzilo sie obok

Teraz mam ferie

Pozdrawiam.

A zatem masz dużo wolnego czasu! Czytasz coś?

Ja natomiast mam nieustające ferie!

A tak mam duuzo czasu..

Czytam teraz "Myszy i ludzie" a do tego "Mitologie"
Czas myslec o maturze

Felix a tak zapytam, skad jestes?

Pozdrawiam.

Jak cos to napisz na priv..

Przepraszam ze pytam..

felix a co do czytania... proponujesz cos?

a czy mozecie sobie popisac prywatnie, co czytacie do poduszki? Co wchodze na watek, to mysle, ze przeczytam cos o sensie zycia, a tu ciagle prywatna korespondencja...

Itur, sama napisz coś o sensie życia chętnie poczytam (naprawdę)!:D
Nie czytam do poduszki.
Przecierz tu wszędzie prywatna korespondencja, tyle że upubliczniona.
Chciałem Norah, zaproponować coś do czytania ale się rozmyśliłem.
Może Ty coś zaproponujesz?