www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt lis 01, 2024 12:46 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz sie 28, 2014 9:53 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
"Ale ty upatrz sobie z całego ludu mężów dzielnych, bogobojnych, mężów godnych zaufania, NIEPRZEKUPNYCH i tych ustanów nad nimi jako przełożonych nad tysiącem albo nad setką, albo nad pięćdziesiątką, albo nad dziesiątką" ,2 Moj. 18:21

"Burzy swój dom (kościół, zbór) ten, kto jest PRZEKUPNY; lecz kto nienawidzi łapówek, będzie żył." Przyp. 15:27

Chciałbym dzisiaj zwrócić uwagę jeden ważny problem. Na korupcję w kościele. Zauważyłem, i takie też otrzymuję sygnały od innych osób, że wielu pastorów przekupuje w różny sposób „niewygodnych” starszych i członków zboru. A ci dają się przekupić. Gdy jeden ze starszych lub wpływowych członków zboru w jakieś sprawie staje się oponentem, wówczas pastor co robi, otóż proponuje różne środki motywacyjne np. częstsze poprowadzenie wieczerzy, powiedzenie kazania, częściej chwali takiego potencjalnego oponenta wobec innych starszych zboru i przed zborem. Pochlebstwo sprawia, że wielu z czasem rezygnuje ze swojego bezkompromisowego zdania, w jakiejś ważnej sprawie.

Jak te powyższe metody przekupstwa nie zadziałają, to w grę wchodzą inne, np. żonę i córkę, czy syna takiego "opornego" starszego wciągnąć do grupy uwielbiającej, to najczęściej działa. Albo zaangażować w jakiś nowy projekt lub nową służbę. Zachwycona „nową służbą” żona z dziećmi potrafią skutecznie zamknąć usta niewygodnemu starszemu zboru czy "coś więcej widzącemu" członkowi zboru. Można też przekupić starszego lub członka zboru w ekonomiczny sposób, np., wspomóc go bezzwrotną pożyczką z kasy zboru lub pokryć koszta dojazdu do zboru i używania samochodu do takiej czy innej służby.
Czy w kościele ewangelicznym mamy problem z korupcją, z nepotyzmem i kumoterstwem zwanym czasami sitwokracją ? Czy mamy do czynienia z tzw. mobbingiem ?

Kumoterstwo i nepotyzm są formą korupcji, służą osiąganiu korzyści, nie tylko pieniądze są korzyścią, korzyścią jest pozycja społeczna, władza, możliwość pokazania siebie, a czasami nawet możliwość powiedzenia kazania, poprowadzenia nabożeństwa. Jedna osoba zwróciła moją uwagę na inny niecny proceder. Manipulacja poprzez uzależnienie ludzi przez udzielanie im pomocy. Duchowny chętnie udziela pomocy, szczególnie nowym członkom zboru, będącym w pilnej potrzebie, świadomie kupuje ich w ten sposób. Potem gdy tak obdarowana osoba, widzi, że coś jest nie tak, że pastor skręca w jakimś dziwnym kierunku, wówczas "nie wypada" przeciwstawić się pastorowi, który tak wiele dla mnie zrobił. No, nie wypada. W ten sposób ludzie akceptują, popierają, przymykają oko albo na naganne zachowania pastorów, lub na niezgodne ze Słowem Bożym nauczanie.

Mamy do czynienia z jeszcze jednym nadużyciem "władzy" pastorskiej. W kilku przypadkach doszło do nadużycia zaufania i do wykorzystania jako środka szantażu intymnych szczerych zwierzeń. Pastorzy pozyskali zaufanie, ludzie się otworzyli i zaczęli szczerze opowiadać o swoim życiu, wyznawać różne tajne grzechy, słabości, złe nawyki, nałogi, trudne sytuacje rodzinne. Po latach, gdy pastorzy skręcili na manowce, a ludzie ci zaczęli to dostrzegać i chcieli z tym coś zrobić, jakoś zareagować, pastorzy odświeżali sobie i innym pamięć. Uważaj, nie podskakuj, bo ja wiem o tobie to i tamto. Lepiej cicho siedź. Uważam, że jest to zachowanie bardzo naganne, ale niestety mamy z tym niecnym procederem często do czynienia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So sie 30, 2014 1:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
aolsza napisał(a):
Mamy do czynienia z jeszcze jednym nadużyciem "władzy" pastorskiej. (....). Uważaj, nie podskakuj, bo ja wiem o tobie to i tamto.
Widziałam to zjawisko także na własne oczy - pewien szczery brat ze zboru - w którym część osób przejrzała na oczy i w związku z tym zostali "pożegnani" - także miał wiele wątpliwości i choć jawnie się nie przeciwstawił, zaczął zadawać niewygodne pytania. Jednak szybko go "usadzono". Dostał propozycję, żeby zostać starszym. I choć go niektórzy go ostrzegali, że to taktyczny wybieg i będzie miał zamknięte usta, on jednak trwał w naiwnym przekonaniu, że dzięki temu będzie miał większy wpływ na wszystko i uda mu się doprowadzić do reformy pewnych rzeczy. Heheheh - ale przez łzy. Po kilku miesiącach brat "reformator" ucichł i spotulniał, jak baranek. Nie ma mocniejszych więzów, niż wdzięczność. Te więzy mają delikatność pajęczej nic ale siłę stali. Publicznie pastor "rzucał w przestrzeń", że "na każdego można znaleźć haka" więc (w domyśle) żeby tak nie śrubować tych biblijnych wzorców. No i ludzie się jakoś tak kurczyli w sobie. To było bardzo skuteczne.

Jednak widzimy, że zjawisko, które poruszyłeś, AOlsza, w tym wątku, jest chyba częścią ogólnej epidemii związanej z KAŻDYM systemem religijnym. A obecnie zbory ewangelikalne wpisują się coraz bardziej w kategorię "religia" raczej, niż wiara. Oczywiście zdarzają się nieliczne wyjątki, jednak jeśli żywy zbór jest częścią jakiegoś systemu, to wcześniej, czy później zostanie tym skażony. Zaczną się hierarchie, tytuły, napuszone pretensje do autorytetu (który dał Bóg? - skąd to założenie?), presja na "jednomyślność" - a to wszystko zorientowane na człowieka, zamiast na Boga.

Stare przysłowie mówi, że "ryba psuje się od głowy". I to jest niestety prawda, taka duchowa zasada. Wprawdzie przywództwo nie jest głową kościoła, bo Głową jest Pan Jezus - o czym "strategicznie" się zapomina - ale jest to newralgiczna grupa osób (jedna osóba?), od których bardzo wiele zależy. Ludzie ci przede wszystkim są na świeczniku - pełniąc publiczną służbę. Inni patrzą na nich znacznie bardziej, jako na przykład do naśladowania, przejmując ich wzorzec myślenia o kościele, stosunek do Słowa Bożego itp. Mało kto jest na tyle niezależny w myśleniu i samodzielny a także odważny, żeby weryfikować postawy i opinie "hierarchii" według Biblii.

Każdy uczciwy i bojący się Boga chrześcijanin, powinien być wierny przede wszystkim Słowu Bożemu i dawać świadectwo prawdzie zarówno poza zborem, jak i w zborze. Nie ma żadnego powodu, żeby chować głowę w piasek. Jesteśmy współodpowiedzialni za każde miejsce do którego dobrowolnie przychodzimy. Napominać starszych i pastorów należy z szacunkiem i w mądrości i na pewno nie pochopnie. Jeśli dzieje się tak źle, jak w powyższym opisie (plus inne złe symptomy choroby), to uważam, że należy takie miejsce opuścić - oczywiście mając czyste sumienie, że się wcześniej walczyło także i w modlitwie i poście..

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So sie 30, 2014 4:44 pm 
aolsza napisał(a):
Mamy do czynienia z jeszcze jednym nadużyciem "władzy" pastorskiej. W kilku przypadkach doszło do nadużycia zaufania i do wykorzystania jako środka szantażu intymnych szczerych zwierzeń. Pastorzy pozyskali zaufanie, ludzie się otworzyli i zaczęli szczerze opowiadać o swoim życiu, wyznawać różne tajne grzechy, słabości, złe nawyki, nałogi, trudne sytuacje rodzinne. Po latach, gdy pastorzy skręcili na manowce, a ludzie ci zaczęli to dostrzegać i chcieli z tym coś zrobić, jakoś zareagować, pastorzy odświeżali sobie i innym pamięć. Uważaj, nie podskakuj, bo ja wiem o tobie to i tamto. Lepiej cicho siedź. Uważam, że jest to zachowanie bardzo naganne, ale niestety mamy z tym niecnym procederem często do czynienia.
To też nauczka, że nie warto szukać pomocy u "autorytetów" i otwierać się przed nimi. Co innego przyjaciel, który dobrze zna nas i naszą historię, a co innego taki „autorytet”, przed którym otwieramy się właśnie z racji tego, że mamy go za autorytet i dlatego szukamy u niego mądrego duchowego doradztwa. Jeśli brak nam kogoś bliskiego, przyjaciela, któremu możemy się zwierzyć, i który może udzielić nam dobrej rady, najlepiej powierzyć troski Bogu. Szukanie wsparcia i ufne odsłanianie przed pastorem, starszym, nauczycielem, czy inną tego rodzaju osobą z „autorytetem”, może mieć przykre konsekwencje.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So sie 30, 2014 5:14 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Oj, tak. Pastor nie wysłucha zwykłej owieczki i nie stanie w jej obronie,bo nie ma w tym żadnego interesu.Przecież nie będzie się nikomu narażał, a tym bardziej innym pastorom. Poza tym w większości zborów panuje polityka lojalności wobec przywództwa za wszelką cenę.Od owieczki,która "podskakuje"pastorowi pozostali członkowie zboru odwrócą się również. Jedni dlatego, że zbyt sobie cenią święty spokój,inni ze strachu o siebie, jeszcze inni dlatego, że uwierzyli w to, iż ślepa lojalność wobec pastora gwarantuje błogosławieństwo i wymaga jej sam Bóg...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So sie 30, 2014 10:55 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 4:37 am
Posty: 68
Hanneli napisał(a):
To też nauczka, że nie warto szukać pomocy u "autorytetów" i otwierać się przed nimi. (...)Szukanie wsparcia i ufne odsłanianie przed pastorem, starszym, nauczycielem, czy inną tego rodzaju osobą z „autorytetem”, może mieć przykre konsekwencje.

PŚ niby zachęca: "Choruje kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego" (Jak. 5,14-16)
Ale w innym miejscu mówi, że "niegdyś byliśmy nierozumni, niesforni, błądzący" (Tyt.3,2). Wskazuje to na konieczność dopuszczania rozumu w naszych kontaktach braterskich i duszpasterskich. Zanim zaświta nam myśl o zwierzeniu się prezbiterowi, warto wcześniej zastanowić się, czy jest to osoba godna zaufania, odpowiadająca wymogom nadzorcy trzody wg Słowa Bożego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sie 31, 2014 8:13 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Sorry za off top...ale nie wydaje mi się, żeby chodziło o sprawiedliwość w sensie- to człowiek uczciwy i prawowierny,ma uczynki,zatem jest sprawiedliwy, a bardziej o to, że ktoś jest w Chrystusie,usprawiedliwiony....Jakoś człowiek nie może zostać nazwany sprawiedliwym dzięki swoim zasługom...tak mi się wydaje.
Chyba,że w innym celu wyróżniłaś słowo "sprawiedliwy", a ja nie zrozumiałam intencji.Albo w ogole się mylę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sie 31, 2014 9:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 4:37 am
Posty: 68
Owieczka napisał(a):
Sorry za off top...ale nie wydaje mi się, żeby chodziło o sprawiedliwość w sensie- to człowiek uczciwy i prawowierny,ma uczynki,zatem jest sprawiedliwy, a bardziej o to, że ktoś jest w Chrystusie,usprawiedliwiony....Jakoś człowiek nie może zostać nazwany sprawiedliwym dzięki swoim zasługom...tak mi się wydaje.
Chyba,że w innym celu wyróżniłaś słowo "sprawiedliwy", a ja nie zrozumiałam intencji.Albo w ogole się mylę.

Oczywiście nikt nie jest sprawiedliwy w sposób doskonały. Możemy jedynie zbliżać do umysłowości Chrystusowej i możemy być uznani za sprawiedliwych dzięki Zbawicielowi. W jakim sensie modlitwa sprawiedliwego może wiele zdziałać? Człowiek przeżywający trudności może potrzebować wsparcia od Chrystusa, ale sam nie ma siły modlić się do Boga i przerzucać swoje troski. Choć w pierwszej kolejności powinniśmy indywidualnie szukać u Boga, zgodnie z zachętą Psalmisty:
"Zrzuć na Pana brzemię swoje, A On cię podtrzyma! On nie dopuści, By na zawsze zachwiał się sprawiedliwy. "
Może to zrobić inny chrześcijan, niejako wstawić się w błaganiu za swojego brata. Warunek powodzenia tej misji- wstawić ma się człowiek sprawiedliwy dzięki Chrystusowi. Nie falsyfikat człowieka odrodzonego. Fakt, że ktoś sprawuje w zborze funkcję pastora nie musi (choć powinno) być równoznaczne z posiadaniem Ducha.

W innym miejscu PŚ mówi: " Bracia, jeśli człowiek zostanie przyłapany na jakimś upadku, wy, którzy macie Ducha, poprawiajcie takiego w duchu łagodności, bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony. Jedni drugich brzemiona noście , a tak wypełnicie zakon Chrystusowy. Jeśli bowiem kto mniema, że jest czymś, będąc niczym, ten samego siebie oszukuje. Każdy zaś niech bada własne postępowanie..."

Zatem szukanie pomocy i wsparcia u odrodzonych współwyznawców jest działaniem mądrym i zalecanym, ale wypada kierować się zdrowym rozsądkiem przy wyborze duchowego powiernika.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 8:00 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Jeżeli Pastor jakieś społeczności, wraz ze skarbnikiem wyprowadzają z kasy zboru, bez wiedzy rady zboru i zboru, dużą sumę pieniędzy.. Nie tyle bez wiedzy, ale przez dwa lata jawnie, prosto w oczy oszukują Radę Zboru, że w finansach zboru jest wszystko w absolutnym porządku, a teraz nazywają to mało istotnym błędem, niedopatrzeniem i nieporozumieniem. To ja uważam, że taki Pastor traci moralne prawo bycia pastorem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 10:02 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
Aolsza, mówisz o zborze w którym jesteś (byłeś), czy masz na myśli jakiś inny konkretny zbór i konkretnych ludzi ?
Z twoich postów wynika, że ta sprawa bardzo Cię porusza, jednak nie bardzo rozumiem jaki ma cel pisanie o takich sprawach ogólnikowo.
Od dawna bowiem wiadomo, że w różnych instytucjach religijnych pojawiają się korupcja, malwersacje itp.
Przykładem może być David (Paul) Yonggi Cho, którego skazano na karę więzienia i grzywny za malwersacje finansowe na niekorzyść założonego przez siebie kościoła.

_________________
Znalazłem Prawdę !!!
Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie (Jana 14,6).
www.tiqva.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 10:59 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Uważam, że nie ma potrzeby sypać nazwiskami, tymbardziej, ze mój przypadek nie jest odosobniony...
a sprawa korupcji, w szerokim tego słowa znaczeniu, w kościele ewangelicznym jest powszechnie znana. To jest taki "skeleton in the closet".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 11:17 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
Piszesz, że to "twój przypadek" i że "nie jest odosobniony".
Czy dobrze rozumiem, że to konkretny przypadek, który ma miejsce w twoim zborze ?

_________________
Znalazłem Prawdę !!!
Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie (Jana 14,6).
www.tiqva.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 11:32 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Skoro nalegasz, odpowiem. Tak, taka sytuacja miała miejsce w moim byłym zborze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 12:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
Bardzo Ci dziękuję za tę jasną i klarowną odpowiedź.

_________________
Znalazłem Prawdę !!!
Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie (Jana 14,6).
www.tiqva.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 6:25 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
aolsza napisał(a):
Jeżeli Pastor jakieś społeczności, wraz ze skarbnikiem wyprowadzają z kasy zboru, bez wiedzy rady zboru i zboru, dużą sumę pieniędzy.. Nie tyle bez wiedzy, ale przez dwa lata jawnie, prosto w oczy oszukują Radę Zboru, że w finansach zboru jest wszystko w absolutnym porządku, a teraz nazywają to mało istotnym błędem, niedopatrzeniem i nieporozumieniem. To ja uważam, że taki Pastor traci moralne prawo bycia pastorem.
Ja spotkałem się ze stwierdzeniem, iż pieniądze zbierane w czasie kolekty, czy też dzisięciny są niejako "własnością" pastora i może on z tym zrobić w zasadzie co chce. Przyjmując taki punkt widzenia, jak ww. pastor i skarbnik z postu Aloszy stwierdzali, że w finansach zboru jest wszystko w porządku, to niejako było to w ich poczuciu zasadne.
Poza tym, co to znaczy, że wyprowadzali z kasy dużą sumę pieniędzy ? Tzn. co za to finasowali ? W zasadzie, ponieważ dotyczy to konkretnych osób, to jak nie chcesz to nie musisz precyzować.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 6:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Duża suma, na prywatne cele, nie chcę bardziej precyzować...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL