north napisał(a):
Osoba która właśnie poznaje Boga, nie zrozumie nawet pewnych rzeczy (na początku), zawsze widzę zachwyt poznawanym Bogiem, zmianę życia i wręcz nie wypada na tym początkowym stadium wypalić np; nie powinieneś modlić się do świętych, czy coś w tym rodzaju.
Jeśli mówisz tutaj o osobach, które już narodziły się na nowo, a modlą się do świętych, to jak najbardziej trzeba im powiedzieć, że powinny tego zaprzestać. Jednak nie powinno się tej prawdy "wypalić". Zamiast tego trzeba tą prawdę przekazać łagodnie, w miłości, z chęcią pozyskania danej osoby. Nie można się na taką osobę rzucać. Należy mieć wyczucie dla jej pierwszych kroków w Panu. Jednak bałwochwalstwo to poważna sprawa. Jeśli to widzimy u dziecka Bożego - nawet tego świeżego -, to powinniśmy mu to stosownie do sytuacji przekazać i nie czekać na to, że Pan Bóg to za nas załatwi.
ezer_kenegdo napisał(a):
Kiedyś tak było, North, że te różnice były bardziej widoczne. Dzisiaj, kiedy Imię Jezusa (tylko którego) jest również na ustach wiernych krk, kroczymy po bardziej śliskim gruncie. W dobie boomu na konferencje charyzmatyczne (po niemal sąsiedzku mam tak zwaną Szkolę Nowej Ewangelizacji i widzę mimochodem i przechodem billboardy przy kościele informujące o co rusz to jakiś konwencjach charyzmatycznych) nie jest prosto rozeznać
Co do głoszenia Ewangelii to tutaj leży przysłowiowy pies pogrzebany. Dzisiaj jezusów jest od groma. Natomiast nasz Jezus, ten jedyny, ten faktycznie istniejący, jest jeden. Jego charakter, jego "kształt" jest jasno określony. To, co On miłuje i czego On nienawidzi, jest objawione czarno na białym. Służy mu się w jeden jedyny, określony przez niego sposób. Kiedy Pan przekazał Mojżeszowi plan na zbudowanie namiotu zgromadzenia, wszystko było dokładnie określone z góry (nie od centrali w stylu NRK, ciała kierowniczego czy rady papieskiej, lecz podane bezpośrednio przez Boga). Dlatego czytamy:
"
Bacz, abyś uczynił to według wzoru, który ci ukazano na górze." (2.Mojż. 25:40)
"
Potem wzniesiesz przybytek według wzoru, który ci pokazano na górze." (2.Mojż. 26:30)
"
Zrobisz go z desek, aby był pusty, tak jak ci pokazano na górze, tak niech go zrobią." (2.Mojż. 27:8)
Materiały, kształty i wymiary poszczególnych elementów Przybytku, nawet sposób ich wykonania i ostatecznie same szczegóły dotyczące służby w przybytku Bóg jasno ustanowił i zakomunikował. Bóg nie tylko zaplanował wszystko, ale ponad to dał rzemieślnikom umiejętność do wykonania tego, co będzie dobre z perspektywy Bożej (2.Mojż. 35:35). Lud miał wyłącznie za zadanie, by dobrowolnie dać materiały na Przybytek (które i tak lud tylko dzięki Bogu wziął ze sobą z Egiptu: 2.Mojż. 3:22, 11:2, 12:35) i we wierze okazać posłuszeństwo.
Tak i dzisiaj Bóg zgodnie ze swoim charakterem i wolą zaprojektował, jak ma wyglądać świątynia Ducha Świętego (1.Kor. 3:16, 6:19) i jak ma wyglądać służba w niej. Ona ma określony kształt: "
Lecz Bogu niech będą dzięki, że wy, którzy byliście sługami grzechu, przyjęliście ze szczerego serca zarys tej nauki, której zostaliście przekazani, a uwolnieni od grzechu, staliście się sługami sprawiedliwości, po ludzku mówię przez wzgląd na słabość waszego ciała. Jak bowiem oddawaliście członki wasze na służbę nieczystości i nieprawości ku popełnianiu nieprawości, tak teraz oddawajcie członki wasze na służbę sprawiedliwości ku poświęceniu" (Rzym. 6:17-19).
Tak i nasz Pan ma określony "kształt": "
Bo gdy przychodzi ktoś i zwiastuje innego Jezusa, którego myśmy nie zwiastowali, lub gdy przyjmujecie innego ducha, którego nie otrzymaliście, lub inną ewangelię, której nie przyjęliście, znosicie to z łatwością" (2.Kor. 11:4).
Znaczy to, że musimy częstokroć wyjaśnić człowiekowi, jaki "kształt" ma ten prawdziwy, jedyny Jezus. Często trzeba przekazać mu, dlaczego jego jezus nie jest tym prawdziwym Jezusem. Fakt, że pan Kowalski jest prezydentem nie oznacza, że pod każdym adresem jakiegokolwiek pana Kowalskiego znalezionym w naszym mieście zastaniemy pana prezydenta. Trzeba wyjaśnić, że jedynie w tym imieniu Syna Bożego jest ratunek przed wiecznym potępieniem. A imię u hebrajczyków znaczyło też charakter danej osoby. I według Boga, według jego charakteru i tego, co On wyznaczył, należy oddać się Panu Panów na służbę. Wszystko inne idzie nie w tym kierunku, co trzeba. Dlatego też ten "kształt" - zarys tej nauki - musimy zwiastować.
north napisał(a):
Spokojnie, pozna Boga, pozna Jezusa, pozna Jego Słowo i Duch Święty sam taką osobę naprowadzi...
Rzeczywiście w wielu sprawach tak jest. Dzięki za to Bogu, że wprowadza dzieci Boże we wszelką prawdę. Jednak bałbym się rozciągnąć tego na jawne grzechy, takie jak bałwochwalstwo. Już przy głoszeniu Ewangelii musimy być konkretni i pod prowadzeniem Ducha nawet nazywać poszczególne grzechy i innych jezusów po imieniu - pomimo tego, że to przecież Duch Święty, a nie my przekonuje o grzechu, sądzie i sprawiedliwości. Jeśli nie nazywamy rzeczy po imieniu, to możemy zaobserwować to, o czym napisała powyżej
ezer_kenegdo.
Przy głoszeniu Ewangelii konieczne jest prowadzenie Ducha Świętego. Poselstwo Ewangelii pozostaje niezmienne, ale Duch Święty jedynie wie, czego potrzebuje w danym momencie dane serce. Dlatego nie ma co robić sobie szablonów typu: "będę głosić najpierw o drugim przykazaniu, którego nie ma w katechizmie". Ale też nie ma sensu robić szablonów w drugą stronę: "na pewno nie będę głosić o drugim przykazaniu, bo takie rzeczy to już Bóg musi sam objawić". Niech ten, który zna serca, nas prowadzi. On wie, czego komu potrzeba.