www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 6:58 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
PostNapisane: N paź 18, 2015 4:02 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Dalsze przemyślenia w tym temacie...

Przebaczam, ale nie akceptuję.

Chciałbym się rozprawić z pewną opinią. Zdarza się, że jestem oceniany, że mam problem z miłością i z przebaczeniem. Mówią, a Andrzej to nie przebaczył... A skąd wiesz, że tak jest? Czy jest jakiś miernik by to zmierzyć, czy porozmawiałeś ze mną na ten temat? Zauważyłem, że takiej opinii używa się często jako szantażu emocjonalnego. Jeżeli nie akceptujesz złego postępowania, nie chcesz współuczestniczyć w złych rzeczach, nie przymykasz oka, nie akceptujesz kłamstwa, matactwa i obrzydliwej polityki religijnej, zdecydowanie się od niej odcinasz. Jeżeli nie "kraczesz" jak większość, wtedy jesteś osądzany, że nie ma w tobie ani miłości, ani przebaczenia. Tymczasem trzeba oddzielić brak przebaczenia i miłości od konsekwentnego trzymania się zasad Słowa Bożego, które pozostają nienaruszalne. Niech podobne tego typu opinie nie wyprą nas z mocnego naszego stanowiska...

Taka sytuacja jest obecnie udziałem wielu osób. To jest pewien trend, moda na tego typu oskarżania, i o tym trzeba mówić głośno. Przebaczam, ale nie akceptuję. Nie akceptuję niewłaściwych postaw, złych czynów i niebiblijnych poglądów. Mówią albo to zaakceptujesz, albo okażesz się człowiekiem bez miłości... Tymczasem we wspólnotach nie ma miejsca na wychowanie bezstresowe a nasza miłość braterska wzgledem innych musi być miłością odpowidzialną.

Cytuj:
"Wy tedy, umiłowani, ... miejcie się na baczności, abyście, zwiedzeni przez błędy ludzi nieprawych, nie dali się wyprzeć z mocnego swego stanowiska." 2 Piotr. 3:17


Jest kreatywna księgowość, jest też kreatywna teologia...
Cytuj:
"Rzeczy okropne i ohydne dzieją się w tym kraju. Prorocy prorokują fałszywie, a kapłani nauczają według własnego widzimisię; mój zaś lud kocha się w tym. Lecz co poczniecie, gdy to się skończy?" Jer. 5:30-31


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N paź 18, 2015 5:22 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
To prawda. Ale bywa też odwrotnie. W zborach typu uświęceniowego traktuje się ludzi zbyt surowo, a własną obojętność i brak miłości tłumaczy się "odpowiedzialnością w napominaniu".Zostawia się brata/siostrę z problemami i nikogo nie obchodzi, co się z nim/nią dzieje. Nie chce chodzić? Widać taka jego wola ( a nawet nikt nie zadzwoni, aby zapytać, co się stało). Obruszył się na pierwsze napomnienie? Wyrzucamy go ze zboru. Nie rozmawiamy, nie obchodzi nas. Ma konflikt z kimś w zborze ( a ten ktoś "liczy się w zborze"- uznany brat/uznana siostra)? Na pewno wina leży po jego stronie. Odrzućmy go, nie wnikajmy, w końcu pastor i starsi są od prawienia kazań, a nie od rozmów i duszpasterzowania. Itd, itp..
Każdy kij ma dwa końce.
Generalnie w zborach zauważalny jest brak zwykłej, ludzkiej troski o siebie nawzajem. Różnie bywa usprawiedliwiany.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 19, 2015 9:28 am 
Offline

Dołączył(a): Wt lut 24, 2015 12:27 am
Posty: 121
Moim zdaniem przebaczenie polega na zaniechaniu zemsty. Akceptacja zaś polega na uznaniu czegoś na dobre http://sjp.pl/akceptacja i jest mylona często z tolerancją czyli znoszeniu czegoś na co się nie zgadzamy z trudem http://sjp.pwn.pl/slowniki/tolerancja.html. W tym świetle przebaczający może tolerować krzywdzącego, ale nie musi akceptować jego złych czynów. Jeśli postawa przebaczyć i akceptować byłaby właściwa to Jezus mógłby przebaczyć nam grzechy i akceptować nasze grzeszenie. Jezus jednak nie akceptuje grzechu.

P.S. Grzechu w zborze nie da się wyplenić ani pobłażliwością niewłaściwych zachowań ani nadużywaniem wykluczenia, bo do wyplenienia grzechu służą inne rzeczy np. pokuta. Kościół jest czymś budowanym i pielęgnowanym przez Pana Jezusa Chrystusa, jest jakby nie z tego świata więc żadne ludzkie metody na jego budowanie, oczyszczanie czy uświęcanie na dłuższą metę nie sprawdzają się.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 19, 2015 3:19 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
żadne ludzkie metody na jego budowanie, oczyszczanie czy uświęcanie na dłuższą metę nie sprawdzają się.


Może i tak. Ludzie mają upodobanie we wprowadzaniu niebiblijnych pomysłów na zbór, a potem takie, a nie inne są tego efekty. I zawsze popadają w skrajności- pobłażliwość kontra nadmierna surowość. Czemu? Nie wiem. Doświadczyłam jednego i drugiego, ani jedno, ani drugie nie miało NIC wspólnego z miłością. W zasadzie -oprócz jednego domowego kościoła- nie zaznałam troski i miłości w żadnym zborze, w którym byłam. Bezpardonowo wywalano mnie za przekonania; lojalność wobec przywódcy na ogół bywała najważniejsza (prawda nieważna, Biblia nieważna, liczy się posłuszeństwo, uległość wobec przywództwa, niewygodni członkowie są usuwani). Co ciekawe, pomijając formę, nie zauważyłam różnic w traktowaniu ludzi w zborach uświęceniowych, niecharyzmatycznych, charyzmatycznych etc.. Wszędzie było tak samo. Brakowi miłości, czyli po prostu obojętności na drugiego człowieka przyklejano bardzo "duchowe" etykietki, wszystko po to, aby usprawiedliwić swoje złe zachowanie. Jak tym ludziom sumienie mogło dawać spokój? Hm...być może doszli do perfekcji w oszukiwaniu samych siebie? Nie wiem. A wystarczyłoby po prostu...trzymać się Słowa Bożego...
Ludzie natomiast najczęściej troszczą się najbardziej o siebie samych- i stąd się to chyba bierze.
Z przykrością stwierdzam, że relacje między ludźmi w zborach NICZYM nie różniły się od relacji między ludźmi w świecie (np. w pracy). Zupełnie, jakby to byli ludzie niewierzący. Tylko dodają do "życia" modlitwę grupową, śpiewanie piosenek i słuchają kazań. Poza tym nie ma różnic.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt paź 20, 2015 10:39 am 
Offline

Dołączył(a): Wt lut 24, 2015 12:27 am
Posty: 121
Owieczko, jak najbardziej racja. Przykro ,że takie rzeczy o których pisałaś się dzieją, ale pocieszające jest to ,że Pan Jezus zachowa swój Kościół do końca więc zawsze zostanie jakaś część chrześcijan których postawa będzie naprawdę szlachetna. Być może Bóg postawi takich ludzi na twojej drodze życia?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz lut 11, 2016 5:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Skąd się bierze korupcja polityczna? Czynnikami korupcjogennymi są WŁADZA i PIENIĄDZE. Kiedy dano przywódcom religijnym , pastorom władze nad ludem, rzeczą oczywistą stała się korupcja. Bowiem władza i pieniądze demoralizują. Ostatnio zauważyłem, że coraz częściej duchowni upominają się o przywództwo w kościele, o władzę, by PANOWAĆ nad stadem Pańskim. Trwa dyskusja o władzy i zarządzaniu. W niej pojawia się, mocno na marginesie, pytanie o Starszych Zboru. Jaka jest ich rola w zborach? Czy powinni zgadzać się z pastorem ? Czy mogą wyrazić swój sprzeciw i czy mogą doprowadzić do zmiany pastora? Czy maja jakąś władzę? Uważam, że obecnie mamy w zborach i kościołach przeakcentowaną rolę pastorów kosztem służby starszych zborów. Starsi w wielu zborach pełnią rolę pro –forma, są "paprotkami" bez żadnego wpływu i udziału w realnym prowadzeniu zborów. Biorą odpowiedzialność przed Bogiem, przed zborem, ale nie mogą w żaden sposób ponieść tej odpowiedzialności, ponieważ w wielu przypadkach ich jedyną służbą i odpowiedzialnością jest poklepywanie pastora po plecach. To jest postawa niewłaściwa, nie zgodna ze Słowem Bożym. Kiedy czytamy Nowy Testament widzimy tam wyraźnie ideę Braterstwa, widzimy tam Braci Starszych na czele zboru, widzimy system braterski, natomiast system pastorski jest prawie nie widoczny, żeby nie powiedzieć nieobecny we wczesnym kościele.

Dzisiaj Starsi we wspólnotach, jeżeli już w ogóle są, to są coraz bardziej bojaźliwi, miękcy, zniewieściali. Dla świętego spokoju, dla wygody, dla zachowania pozycji, dla jakieś choćby najmniejszej korzyści, aby się innym nie narazić, znajdą tysiące powodów, aby z odwagą nie zareagować na niewłaściwe, niezgodne ze Słowem Bożym rzeczy, nauczanie i postawy innych ludzi. Idea cichego przyzwolenia i brak sprzeciwu powoduje, że wielu pastorów jest apodyktycznych, manipuluje ludźmi, wobec oponentów stosuje klasyczny mobbing. We wspólnotach tworzą koleżeńsko - rodzinne układy i uprawiają obrzydliwą politykę religijną.

Cytuj:
"Wiecie, że ci, których uważa się za władców narodów, nadużywają swej władzy nad nimi, a możni ich rządzą nimi samowolnie. Lecz nie tak ma być między wami, ale ktokolwiek by chciał być między wami wielki, niech będzie sługą waszym. I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą wszystkich. Albowiem Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć i oddać swe życie na okup za wielu." Ew. Marka 10:42-4


Cytuj:
„Starszych więc wśród was napominam, jako również starszy i świadek cierpień Chrystusowych oraz współuczestnik chwały, która ma się objawić: Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem, NIE JAKO PANUJĄCY nad tymi, którzy są wam poruczeni, lecz jako wzór dla trzody” (1 P 5:1-3 ).


Cytuj:
Dlaczego Kościół starożytny przekształcił się tak szybko ze wspólnoty braterskiej w instytucję hierarchiczną? Warto zastanowić się nad odpowiednimi zmianami w naszym podejściu do pastorów. Czytając dzieła przeszłości można wyraźnie dostrzec ten proces. Już po 300 latach nie było śladu po wspólnotowym charakterze w Kościele. Dzisiaj najczęściej obowiązującym modelem funkcjonowania Kościoła jest podział na dwie grupy: laików, którzy mają siedzieć, słuchać i płacić i na duchownych, którzy wszystko wiedzą, są nie-krytykowalni i nieomylni. Po odkryciu przez chrześcijan idei kongregacjonalnej doszło do podobnego procesu przemiany, od wspólnotowego charakteru zboru w kierunku kościoła zarządzanego przez kadry. Historia lubi się powtarzać.


Ostatnio "wykopałem" w sieci bardzo interesujący artykuł w tym temacie pt: Pastor: sługa czy wódz? zachęcam do przeczytania. Artykuł znajduje się pod adresem: http://www.baptysci.pl/slowo-prawdy/144 ... ?showall=1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL