Jak Pan da, to ukaże się wersja polska pewnego materiału, który wiąże postać i działalność Franciszka z wątkami dotyczącymi Nowego Porządku Światowego, ekumenii, dziwnych wypowiedzi Watykanu na temat "obcych", budowy III świątyni i muszę powiedzieć, że to jest spójne... przerażająco spójne. Chowanie głowy w piasek nic nikomu nie da. Z głową w piasku ani czuwać się nie da, ani gromadzić zapasu oliwy.
Idą prześladowania, które mogą dotknąć Kościół jeszcze przed Pochwyceniem i Dniem Pańskim. Jeśli ktoś jeszcze śpi, niech się obudzi.
Wujciu, przytoczone przez Ciebie słowa Abrahama dotyczą niewierzących, bo to ich (czyli świat) Duch Święty przekonuje o grzechu, sprawiedliwości i sądzie. Jeśli chodzi o wierzących, to powinniśmy czuwać, ale nie tylko:
"(...) I zostaną uprowadzeni do niewoli u wszystkich narodów, a Jerozolima będzie zdeptana przez pogan, aż się dopełnią czasy pogan. I będą znaki na słońcu, księżycu i na gwiazdach, a na ziemi lęk bezradnych narodów, gdy zahuczy morze i fale. Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat, bo moce niebios poruszą się. I wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy swoje, gdyż zbliża się odkupienie wasze" [Łuk. 21:8]
"List ten, umiłowani, jest już drugim listem, który do was piszę, a w nich chcę przez przypominanie utrzymać w czujności prawe umysły wasze, abyście pamiętali na słowa, jakie poprzednio wypowiedzieli święci prorocy, i na przykazanie Pana i Zbawiciela, podane przez apostołów waszych. Wiedzcie przede wszystkim to, że w dniach ostatecznych przyjdą szydercy z drwinami, którzy będą postępować według swych własnych pożądliwości i mówić: Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli ojcowie, wszystko tak trwa, jak było od początku stworzenia. Obstając przy tym, przeoczają, że od dawna były niebiosa i była ziemia, która z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego przez co świat ówczesny, zalany wodą, zginął. Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi. Niech to jedno, umiłowani, nie uchodzi uwagi waszej, że u Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania" [II Piotra 3:1-9]
Czuwanie odnosi się do własnej czystości przed Panem [I Tes. 5:23], ale nie jest pozbawione świadomości tego, co się wokół dzieje. Ostatnio zauważyłem, że wiele osób interesujących się "teoriami spiskowymi" i szczerze szukających odpowiedzi, zaczyna kojarzyć wszystkie wątki dopiero po lekturze biblijnych proroctw - i nawracają się do Boga. Kto ma im powiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi, jeśli nie ci, którzy Biblię znają i żyją Słowem Bożym?
Biblijne proroctwa zostały napisane nie tylko po to, żeby pokazać Bożą wszechmoc i wszechwiedzę. Podobnie jak w przypadku przyjścia Zbawiciela na świat w ludzkim ciele, są dla tych, którzy oczekują i kojarzą fakty, a ponieważ Bóg widzi ich szczerość, nie ulegają zatwardziałości serca. Przykłady:
"A był wtedy w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon; człowiek ten był sprawiedliwy i bogobojny i oczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty był nad nim. Temu Duch Święty objawił, iż nie ujrzy śmierci, zanim by nie oglądał Chrystusa Pana. Przyszedł więc z natchnienia Ducha do świątyni, a gdy rodzice wnosili dziecię Jezus, by wypełnić przepisy zakonu co do niego, on wziął je na ręce swoje i wielbił Boga, mówiąc: Teraz puszczasz sługę swego, Panie, według słowa swego w pokoju, gdyż oczy moje widziały zbawienie twoje, które przygotowałeś przed obliczem wszystkich ludów: Światłość, która oświeci pogan, i chwałę ludu twego izraelskiego" [Łuk. 2:25-32]
"I była Anna, prorokini, córka Fanuela, z plemienia Aser; ta była bardzo podeszła w latach, a żyła siedem lat z mężem od panieństwa swego. I była wdową do osiemdziesiątego czwartego roku życia, i nie opuszczała świątyni, służąc Bogu w postach i w modlitwach dniem i nocą. I nadszedłszy tejże godziny, wielbiła Boga i mówiła o nim wszystkim, którzy oczekiwali odkupienia Jerozolimy" [Łuk. 2:36-39]
W ramach odpowiedzi starajcie się jakoś trzymać tematu wątku. Będę wdzięczny.
|