T.S.CHRISTWEAPON napisał(a):
Artura Cerońskiego znam, bo zacząłem służbę więzienną od jego odwiedzania. Dobrze facet zaczynał, ale spodobały mu się klimaty ULTRA( przyłączył się do Spichlerza). Zachęcałem go aby poszedł na Szkołę Chrystusa, ale stwierdził że otrzymał już namaszczenie do służby. Jest mi trochę przykro jak go oglądam w ,,Byłem gangsterem'' kiedy tańczy ''kazaczoka'' w koloratce. Trzeba się modlić dalej.
A ewangelizacja przez błaznowanie to kolejne objawy choroby instytucjalnego kościoła. Kiedy cesarz Konstantyn wprowadził chrześcijaństwo jako religię państwową i budynki kościelne oraz bałwany, Duch ŚWIĘTY odszedł zasmucony. I teraz kiedy grzech panuje w kościele, zamiast cudów i znaków( Filip w Samarii), trzeba wprowadzić programy, aby przyciągnąć ludzi. Były już koncerty rockowe, teraz m.in. błazenada. Tylko czy Duch Święty się do tego przyzna? Warto przeczytać z modlitwą przypowieść o sianiu pszenicy i kąkolu. Pozdrawiam.
T.S.CHRISTWEAPON-Faktycznie może zbyt szybko wysłałem Cerońskiego na wieczne potępienie ale zwiedziony to on jest. A więc przepraszam za osąd. Natomiast w temacie ewangelizacji to ludzkie techniki przyciągania grzeszników zamiast polegania na łasce Bożej jak sam pokazujesz jest znane od wieków.

Zła ewangelizacja skupiona na człowieku a nie chwale Bożej to dobry sposób na zapełnianie Kościołów niezbawionymi ludźmi. Mój przyjaciel dziś mi powiedział-
"Fałszywe zwiastowanie to wciskanie, wzorem akwizytorów, ludziom nieba, którego moga niechcieć! Biblijne zwiastowanie to ratowanie potepionych od wieczności w piekle, ale tego mogą nie chcieć słuchać." A dziś podczas ewangelizacji pastorzy i owieczki mówią tak aby nie urazić grzesznika.
Myślenie jest takie spłoszymy grzesznika jak za dużo mówimy o piekle,pokucie, grzeszności człowieka i jego niezdolności do przestrzegania Bożego Prawa. Takie argumenty podają pastorzy, pseudo-ewangeliści czyli pomijają istotę i sedno Ewangelii i Jej celu.
To jest tak jakby lekarz nie chcąc zdenerwować pacjenta nie mówi mu że potrzebna jest mu bolesna chemioterapia bo umrze na raka jak nie będzie się leczył a dziś taką niefachową postawę promujemy przy ewangelizacji. Gdy głosimy prawdziwą Ewangelię grzesznikom to często reakcja jest taka jak tu opisana w Ewangelii Jana 3:19-20 -
"A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków."Taką reakcje daje głoszenie prawdziwej Ewangelii u większości grzeszników bo droga jest wąska do Królestwa Bożego i NIEWIELU jest tych którzy ją znajdują-Mat7,13-14;Łk13,23-24.
Natomiast Ruch Wiary głosi tak-"Pan Bóg mówi, hej grzeszniku, jesteś taki cool, ze normalnie nie mogę w niebie wysiedzieć, zeskoczę na momencik na krzyżyk, skonam i cie zbawię oraz obsypie darami, no bo normalnie jestes taki cool , że aż wow!"

W USA to walka o grube portfele dziesięcin, to już zwyczajny przemysł religijny bo wystarczy wciskać, ze są oczkiem w głowie samego Boga, to sami chwyca za swoje grube portfele, aby slyszec to co łechta ucho-2Tym4,3-4. Skoro więc w tym Festiwalu Życia bierze udział Ruch Wiary wykorzystując jeszcze do tego świeckie metody ewangelizacji czyli muzyka,strongmeni,zabawy,kiełbaski to ja w tym udziału nie chce brać i Wam wszystkim też odradzam. Mój przyjaciel dał jeszcze jedną trafną uwagę-
"Są dwa rodzaje kościołów, pierwszy to kościół, który wpływa na świat, to kościół Jezusa Chrystusa, a drugi, to kościół, który ulega wpływowi świata, to kościół światowy. Kiedy w świecie pojawił się wojujący feminizm, w kościele światowym powstają "pastorki" Kiedy w świecie legalizuje się homoseksualizm, w kościele światowym ordynuje się gejów. Kiedy w świecie obowiązuje poprawność polityczna, w kościele światowym wprowadza się poprawność religijną..." Poza tym słyszałem plotkę że David Hattaway to przyjaciel Howarda Browna (tego z ewangelii sukcesu).