www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 9:49 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: Pn lis 26, 2012 1:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
zielona napisał(a):
Ale co sądzicie o takich proroctwach, które się nie sprawdziły? Na przykład proroctwo Jonasza o zburzeniu Jerozolimy. Jon. 3:4 -10. Chociaż w proroctwie nie było warunku, to jednak nie spełniło się. Można powiedzieć, że Jonasz wypowiedział fałszywe proroctwo.
Intencją, z jaką Bóg posłał proroka Jonasza do Niniwy, było upamiętanie jej mieszkańców, o czy sam Jonasz dobrze wiedział, i dlatego uciekł do Tarszysz:

"A gdy Bóg widział ich postępowanie, że zawrócili ze swojej złej drogi, wtedy użalił się Bóg nieszczęścia, które postanowił zesłać na nich, i nie uczynił tego. Jonaszowi bardzo się to nie podobało, tak że się rozgniewał. I modlił się do Pana, mówiąc: Ach, Panie! Czy nie to miałem na myśli, gdy jeszcze byłem w mojej ojczyźnie? Dlatego pierwszym razem uciekałem do Tarszyszu; wiedziałem bowiem, że Ty jesteś Bogiem łaskawym i miłosiernym, cierpliwym i pełnym łaski, który żałuje nieszczęścia" [Jon 3:10-4:1-2]

Bóg odpowiedział Jonaszowi w związku ze swoją intencją co do Niniwy:

"Ja nie miałbym żałować Niniwy, tego wielkiego miasta, w którym żyje więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie umieją rozróżnić między tym, co prawe, a tym, co lewe, a nadto wiele bydła?" [Jon 4:11]

Mieszkańcy Niniwy również nie zrozumieli poselstwa Jonasza jako bezwarunkowego sądu i pokutowali w nadziei, że się Bóg nad nimi zmiłuje. I mieli rację!

"Wtedy obywatele Niniwy uwierzyli w Boga, ogłosili post i oblekli się we włosiennice, wielcy i mali. A gdy wieść o tym doszła do króla Niniwy, wstał ze swojego tronu, zdjął swój płaszcz i oblókł się we włosiennicę, i usiadł w popiele. Na polecenie króla i jego dostojników ogłoszono taki rozkaz: Ludzie i zwierzęta, bydło i owce niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i niech nie piją wody! Niech włożą włosiennice, zarówno ludzie jak i bydło, i niech żarliwie wołają do Boga, niech każdy zawróci ze swojej złej drogi i od bezprawia, własnoręcznie popełnionego. A może Bóg znów się użali i odstąpi od swojego gniewu, i nie zginiemy. A gdy Bóg widział ich postępowanie, że zawrócili ze swojej złej drogi, wtedy użalił się Bóg nieszczęścia, które postanowił zesłać na nich, i nie uczynił tego" [Jon 3:5-10]

Niniwa była miastem pogan. Sam Bóg powiedział, że nie umieją rozróżnić między tym, co prawe, a tym, co lewe. Dlaczego? Bo mieli tylko prawo naturalne w sumieniu, ale nie mieli Prawa Mojżeszowego. Nie byli w sytuacji miast izraelskich, których mieszkańcy mieli Prawo i do których Bóg wielokrotnie posyłał proroków, a oni trwali w odstępstwie od Pana. Dlatego w prostocie serca zrozumieli, że jest jeszcze szansa, czyli że jest to warunkowe proroctwo, a słowa Jonasza są groźbą a nie wyrokiem. Dlatego oni staną na sądzie i osądzą tych, którzy mimo wezwań do upamiętania nie chcieli pokutować:

"Mężowie z Niniwy staną na sądzie wraz z tym pokoleniem i spowodują jego potępienie, gdyż na skutek zwiastowania Jonasza pokutowali, a oto tutaj więcej niż Jonasz" [Łuk. 11:32]

zielona napisał(a):
Mam jeszcze jedno pytanie. Kiedyś słyszałam o prorokini, która wypowiedziała proroctwa, a potem powiedziała coś w tym stylu, że teraz muszą ci, do których proroctwo było wypowiedziane, zrobić pierwszy krok w kierunku jego wypełnienia. Np. proroctwo mówiło, że ktoś będzie misjonarzem w jakiejś części świata i ten ktoś powinien teraz szukać szkoły misyjnej. Co myślicie o czymś takim?
To jest tzw. "samo-wypełniające się proroctwo". Jeśli ktoś sam zacznie wypełniać proroctwo zaraz po jego wypowiedzeniu, to każde takie proroctwo się wypełni. Szczerze mówiąc, zwykłe wróżki działają bardziej subtelnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: Cz lis 29, 2012 2:08 pm 
Offline

Dołączył(a): So lis 10, 2012 5:48 pm
Posty: 8
Smok Wawelski napisał(a):
Jeśli zdarzyło mu się prorokować fałszywie, to po prostu... fałszywie prorokował. I nie ma żadnej gwarancji, że jest prawdziwym prorokiem, jeśli raz prorokuje prawdziwie, a innym razem fałszywie. Chyba się zgodzisz? Staranie się o dar nie polega na tym, że ktoś prorokuje raz prawdziwie, a raz fałszywie. Nie wiem, skąd wziąłeś takie kryteria dotyczące proroka.

Wziąłem to z własnych doświadczeń w związku ze słuchaniem Boga czy odbieraniem jakichś znaków od Niego
Hiob mówił o słuchaniu Boga:
'Oto zaledwie zarys jego dróg, a tylko jak cichy szept jego słowa słyszymy!' Hi 26,14
Jego głos może być więc jak cichy szept ale może też być głośniejszy. Gdy jest jak cichy szept to jest jak czyjaś myśl w naszej głowie - przynajmniej ja to tak odbieram - i czasami może być trudno rozróżnić czy to Duch mówi czy to tylko ludzkie myśli i myślę, że podobnie uczyli się uczniowie proroccy słuchać Pana i rozeznawać czy to Jego głos czy czyj.

Smok Wawelski napisał(a):
Ja znam człowieka, który sam był "zamieszany" w fałszywe proroctwo "matrymonialne" RK. Proroctwo oczywiście się nie spełniło. Jest uczestnikiem tego forum, więc może sam się odezwie. Słyszałem również "proroctwo", w którym przekonywał słuchaczy w kościele, że muszą się otworzyć i że to Bóg do nich mówi. Dziwne, bo prorok od Boga nie musi robić takich zastrzeżeń. Fałszywi prorocy robią je często.

Może coś przekręcił, źle zinterpretował i mówi, że to fałszywe.
A na co otworzyć, czego to dotyczyło i co w tym dziwnego?

Smok Wawelski napisał(a):
"Mówienie przeciwko Duchowi Świętemu" to jest typowy manewr stosowany przez samych fałszywych proroków i ich gorliwych obrońców. Tutaj nikt się na to nie nabierze. Zakładam, że jesteś młodym człowiekiem, który mało jeszcze widział i słyszał, ale jest pod wrażeniem ludzi, których posługę trzeba sprawdzać zamiast się nimi bezkrytycznie zachwycać. Jeśli prorokują, trzeba rozsądzać proroctwo [I Kor. 14:29], jeśli nauczają, trzeba badać na podstawie Słowa Bożego, czy mówią prawdę [Dz. Ap. 17:10-12], a jeśli ich proroctwa się nie spełniają, to ich nie słuchać [V Mojż. 18:21-22].

Manewr, nie manewr - jest to Słowo Boże i tylko uprzedzam, żeby ktoś się za daleko nie zapędził w swym osądzaniu.
Tym bardziej, że wg mnie jego proroctwa są prawdziwe, a nauczanie zgodnie z Pismem.

Smok Wawelski napisał(a):
Punktem odniesienia tutaj na forum i w życiu jest Słowo Boże. Ludzie posiadający ducha wieszczego mogą przychodzić nawet do kościołów i podawać się za proroków. To jeszcze nie oznacza, że nimi są. Dlatego proroków należy sprawdzać nie tylko po samych proroctwach, ale również po owocach, jakie wydają w życiu [Mat. 7:15-23]. Proroctwo typu "będziesz przechodził trudny czas" może wypowiedzieć każdy i ono się spełni, bo każdy przechodzi kiedyś trudny czas. Tzw. "proroctwa warunkowe" też są bardzo "bezpieczne", bo w razie ich niewypełnienia można winę zrzucić na tego, kto je otrzymał zamiast na proroka.

Jeśli chodzi o ten trudny czas to nie miałem słowa, że będę miał trudny czas ale miałem słowo jako pytanie 'czy się nie cofniesz' po czym powiedziałem, że się nie cofnę - było to więc słowo, co do którego miałem się określić i coś zadeklarować. Jeśli chodzi o to słowo, to dla mnie to nie oznaczało po prostu jakiegoś trudnego czasu ale było dla mnie zapowiedzią okoliczności, po których chciałem się wycofać ale ze względu na swoją deklarację tego nie zrobiłem lecz raczej zacząłem gorliwiej szukać Boga i Jego odpowiedzi i prowadzenia w tej sprawie.

Co do innych proroctw czy działań Ryszarda Krzywego to tak jak wspomniałem już wcześniej - odnośnie części jego proroctwa, dostałem później potwierdzenie od innej osoby praktycznie słowo w słowo. Była też ta sytuacja, która była wg mnie z Ducha - sytuacja w której R. Krzywy poprosił pewną siostrę o to, by się modliła i błogosławiła jednego brata, którego jak się okazało za bardzo nie lubiła i myślę, że ten brat wiedział albo przynajmniej czuł jaki jest jej stosunek do niego - było to więc działanie, które było pobudzeniem do miłości i złagodzeniem jej jakiegoś złego nastawienia w sercu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: Cz lis 29, 2012 2:49 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 15, 2010 5:19 pm
Posty: 89
Byłam kiedyś na konferencji, której " naczelnym prorokiem" był RK.

Zachowanie niektórych wierzących przypominało mi bieganie za gwiazdą...takie w stylu Hollywood.

Jedna siostra z mojej społeczności poszła do " proroka " po słowo dla siebie. Dostała proroctwo,że wyjedzie do Afryki na misję...jeśli się nie cofnie oczywiście....
Od tego czasu minęło 10 lat. Owa siostra wyszła za mąż,ma dziecko i nie wyjechała na żadną misję,ani do Afryki,ani gdzie indziej...

Uważam,że RK jest fałszywym prorokiem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: Cz lis 29, 2012 4:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Kocham Jezusa napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Jeśli zdarzyło mu się prorokować fałszywie, to po prostu... fałszywie prorokował. I nie ma żadnej gwarancji, że jest prawdziwym prorokiem, jeśli raz prorokuje prawdziwie, a innym razem fałszywie. Chyba się zgodzisz? Staranie się o dar nie polega na tym, że ktoś prorokuje raz prawdziwie, a raz fałszywie. Nie wiem, skąd wziąłeś takie kryteria dotyczące proroka.
Wziąłem to z własnych doświadczeń w związku ze słuchaniem Boga czy odbieraniem jakichś znaków od Niego
Hiob mówił o słuchaniu Boga:
'Oto zaledwie zarys jego dróg, a tylko jak cichy szept jego słowa słyszymy!' Hi 26,14
Jego głos może być więc jak cichy szept ale może też być głośniejszy. Gdy jest jak cichy szept to jest jak czyjaś myśl w naszej głowie - przynajmniej ja to tak odbieram - i czasami może być trudno rozróżnić czy to Duch mówi czy to tylko ludzkie myśli i myślę, że podobnie uczyli się uczniowie proroccy słuchać Pana i rozeznawać czy to Jego głos czy czyj.
Przede wszystkim, własne doświadczenia nie mogą być punktem odniesienia ani kryterium prawdziwości proroctw. Punkt odniesienia z definicji musi być stały i jest nim Słowo Boże. Jeśli sam twierdzisz, że "czasami może być trudno rozróżnić czy to Duch mówi czy to tylko ludzkie myśli" to tym bardziej nie może to być kryterium dotyczące proroka. W ten sposób najłatwiej popaść w zwiedzenie. Hiob nie miał Słowa Bożego i o żadnych kryteriach zawartych w nim nie miał pojęcia - dlatego powoływanie się na Hioba to nie jest dobry argument ani dobra metoda. Nie wiem, skąd wziąłeś teorię, że uczniowie proroccy "uczyli się słuchać Pana i rozeznawać czy to Jego głos czy czyj" - czy Ty wziąłeś ją z Biblii (jeśli tak, to wskaż, gdzie tak jest napisane) czy od Ryszarda Krzywego lub innych osób podających się za proroków?

Kocham Jezusa napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Ja znam człowieka, który sam był "zamieszany" w fałszywe proroctwo "matrymonialne" RK. Proroctwo oczywiście się nie spełniło. Jest uczestnikiem tego forum, więc może sam się odezwie. Słyszałem również "proroctwo", w którym przekonywał słuchaczy w kościele, że muszą się otworzyć i że to Bóg do nich mówi. Dziwne, bo prorok od Boga nie musi robić takich zastrzeżeń. Fałszywi prorocy robią je często.
Może coś przekręcił, źle zinterpretował i mówi, że to fałszywe. A na co otworzyć, czego to dotyczyło i co w tym dziwnego?
Proroctwo było proste i zapowiadało, że ktoś się z kimś pobierze. Nie pobrali się. Co do "otwarcia" chodziło o otwarcie się na to, co przekazywał prorok. Dziwne jest to, że w kościele prorok od Boga musi przekonywać kogokolwiek, że jest od Boga i że należy się "otworzyć" na to, co on mówi. Tak działają ludzie "obdarzeni" duchem wieszczym, a nie prorocy od Boga.

Kocham Jezusa napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
"Mówienie przeciwko Duchowi Świętemu" to jest typowy manewr stosowany przez samych fałszywych proroków i ich gorliwych obrońców. Tutaj nikt się na to nie nabierze. Zakładam, że jesteś młodym człowiekiem, który mało jeszcze widział i słyszał, ale jest pod wrażeniem ludzi, których posługę trzeba sprawdzać zamiast się nimi bezkrytycznie zachwycać. Jeśli prorokują, trzeba rozsądzać proroctwo [I Kor. 14:29], jeśli nauczają, trzeba badać na podstawie Słowa Bożego, czy mówią prawdę [Dz. Ap. 17:10-12], a jeśli ich proroctwa się nie spełniają, to ich nie słuchać [V Mojż. 18:21-22].
Manewr, nie manewr - jest to Słowo Boże i tylko uprzedzam, żeby ktoś się za daleko nie zapędził w swym osądzaniu. Tym bardziej, że wg mnie jego proroctwa są prawdziwe, a nauczanie zgodnie z Pismem.
Proroctwo, które się nie wypełnia, nie jest zgodne z Pismem, a prorok, który je wypowiada, "wypowiada je w zuchwalstwie swoim":

"Jeżeli słowo, które wypowiedział prorok nie w imieniu Pana, nie spełni się i nie nastąpi, jest ono słowem, którego Pan nie wypowiedział, lecz w zuchwalstwie wypowiedział je prorok" [V Mojż. 18:22]

Pokaż mi w Biblii takie stwierdzenie, że osądzanie proroctwa i krytyka proroka jest "mówieniem przeciwko Duchowi Świętemu". Bardzo bym Cię prosił, żebyś argumentował na podstawie Pisma, bo tutaj takie obowiązują nie tylko zwyczaje, ale również regulamin forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: Cz lis 29, 2012 9:31 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 01, 2011 5:22 pm
Posty: 246
"Jeżeli słowo, które wypowiedział prorok nie w imieniu Pana, nie spełni się i nie nastąpi, jest ono słowem, którego Pan nie wypowiedział, lecz w zuchwalstwie wypowiedział je prorok" [V Mojż. 18:22]

Czy z tego fragmentu nie wynika raczej, że brak spełnienia się proroctwa jest co najwyżej zuchwalstwem proroka ? Urząd proroka a nawet Duch Święty nie chroni go od popełniania błędów. W starym testamencie fałszywy prorok oznaczał raczej proroka innego boga, nawet Bileam nie został nazwany fałszywym, chociaż nie bo to nie był prorok Pana tylko wieszcz, który był użyty przez Boga.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: Cz lis 29, 2012 11:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Prorok był od Boga, jeśli jego słowa się spełniały. Nie ma w Biblii żadnych fragmentów, które potwierdzałyby, że prorok Boży może wypowiadać fałszywe proroctwa.

"Prorok, który ma sen, niech opowiada sen, ale ten, który ma moje słowo, niech wiernie zwiastuje moje słowo! Cóż plewie do ziarna? - mówi Pan" [Jer. 23:28]

"Oto Ja wystąpię przeciwko prorokom, którzy za proroctwa podają sny kłamliwe - mówi Pan - a opowiadając je, zwodzą mój lud swoimi kłamstwami i przechwałkami. A przecież Ja ich nie posłałem ani im niczego nie nakazałem, oni zaś temu ludowi zgoła nic nie pomagają - mówi Pan" [Jer. 32:32]

Dzik napisał(a):
nawet Bileam nie został nazwany fałszywym, chociaż nie bo to nie był prorok Pana tylko wieszcz, który był użyty przez Boga.

"Opuściwszy drogę prostą, zbłądzili i wstąpili na drogę Balaama, syna Beora, który ukochał zapłatę za czyny nieprawe, Lecz został zganiony za swoją nieprawość; nieme bydlę juczne, przemówiwszy głosem ludzkim, zapobiegło nierozumnemu postępkowi proroka. Ludzie ci, to źródła bez wody i obłoki pędzone przez wicher; czeka ich przeznaczony najciemniejszy mrok" [II Piotra 2:15-17]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: Pt lis 30, 2012 6:11 pm 
Offline

Dołączył(a): So lis 10, 2012 5:48 pm
Posty: 8
Dorka napisał(a):
Byłam kiedyś na konferencji, której " naczelnym prorokiem" był RK.

Zachowanie niektórych wierzących przypominało mi bieganie za gwiazdą...takie w stylu Hollywood.

Jedna siostra z mojej społeczności poszła do " proroka " po słowo dla siebie. Dostała proroctwo,że wyjedzie do Afryki na misję...jeśli się nie cofnie oczywiście....
Od tego czasu minęło 10 lat. Owa siostra wyszła za mąż,ma dziecko i nie wyjechała na żadną misję,ani do Afryki,ani gdzie indziej...

Uważam,że RK jest fałszywym prorokiem.

Myślę, że na podstawie tej sytuacji nie można stwierdzić, że RK jest fałszywym prorokiem.
Ja bym to zinterpretował tak, że ta siostra dopiero wyjedzie do tej Afryki np razem z mężem i z dorosłym już dzieckiem albo może się cofnęła i nie idzie już za Panem, a dom i rodzina zajęły Jego miejsce.

Jezus przecież zapowiedział, że przyjdzie a jednak wielu jest takich co mówią, że tyle czasu już minęło i nie przyszedł to pewnie w ogóle nie przyjdzie ale czy to oznacza, że nie przyjdzie i że Jego słowo się nie spełni?
Smok Wawelski napisał(a):
Nie wiem, skąd wziąłeś teorię, że uczniowie proroccy "uczyli się słuchać Pana i rozeznawać czy to Jego głos czy czyj" - czy Ty wziąłeś ją z Biblii (jeśli tak, to wskaż, gdzie tak jest napisane) czy od Ryszarda Krzywego lub innych osób podających się za proroków?

Tak jak wspomniałem, wziąłem to z własnych doświadczeń. Z Biblii natomiast wynika, że byli to uczniowie, więc można się domyślać, że jakoś się uczyli, choć nie ma wprost napisane jak to wyglądało.
Nie mówię, że tak to wyglądało w przypadku R. Krzywego - nie wiem jak u niego to wyglądało.
Smok Wawelski napisał(a):
Kocham Jezusa napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Ja znam człowieka, który sam był "zamieszany" w fałszywe proroctwo "matrymonialne" RK. Proroctwo oczywiście się nie spełniło. Jest uczestnikiem tego forum, więc może sam się odezwie. Słyszałem również "proroctwo", w którym przekonywał słuchaczy w kościele, że muszą się otworzyć i że to Bóg do nich mówi. Dziwne, bo prorok od Boga nie musi robić takich zastrzeżeń. Fałszywi prorocy robią je często.
Może coś przekręcił, źle zinterpretował i mówi, że to fałszywe. A na co otworzyć, czego to dotyczyło i co w tym dziwnego?
Proroctwo było proste i zapowiadało, że ktoś się z kimś pobierze. Nie pobrali się. Co do "otwarcia" chodziło o otwarcie się na to, co przekazywał prorok. Dziwne jest to, że w kościele prorok od Boga musi przekonywać kogokolwiek, że jest od Boga i że należy się "otworzyć" na to, co on mówi. Tak działają ludzie "obdarzeni" duchem wieszczym, a nie prorocy od Boga.

Może dopiero się pobiorą, Abraham długo czekał na Izaaka. Jeśli coś jest zapowiadane to często Bóg tego używa, żeby kogoś poprowadzić w wierze i doświadczyć.

'Otwórzcie się' kojarzy mi się np z 'nakłońcie swojego ucha'
Izajasz prorokował: "Nakłońcie swojego ucha i pójdźcie do mnie, słuchajcie, a ożyje wasza dusza, bo ja chcę zawrzeć z wami wieczne przymierze, z niezłomnymi dowodami łaski okazanej niegdyś Dawidowi!" Iz 55,3
albo np "Słuchaj, ludu mój, nauki mojej, Nakłońcie uszu na słowa ust moich! Do przypowieści otworzę usta moje, Opowiem zagadkowe dzieje starodawne." Ps 78,1-2

Smok Wawelski napisał(a):
Pokaż mi w Biblii takie stwierdzenie, że osądzanie proroctwa i krytyka proroka jest "mówieniem przeciwko Duchowi Świętemu". Bardzo bym Cię prosił, żebyś argumentował na podstawie Pisma, bo tutaj takie obowiązują nie tylko zwyczaje, ale również regulamin forum.

Odnosiłem się do nazwania R. Krzywego demonicznym oszołomem co jest moim zdaniem osądzeniem jako demonicznej całej jego działalności proroczej i nauczycielskiej, która wg mnie jest zgodna z Pismem i jest natchniona Duchem Świętym. Tak więc, czy nazywanie demonicznym tego co robi Duch Święty nie jest mówieniem przeciwko Duchowi?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: Pt lis 30, 2012 7:58 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 7:44 pm
Posty: 269
Dzik napisał(a):
"Jeżeli słowo, które wypowiedział prorok nie w imieniu Pana, nie spełni się i nie nastąpi, jest ono słowem, którego Pan nie wypowiedział, lecz w zuchwalstwie wypowiedział je prorok" [V Mojż. 18:22]

Czy z tego fragmentu nie wynika raczej, że brak spełnienia się proroctwa jest co najwyżej zuchwalstwem proroka ? Urząd proroka a nawet Duch Święty nie chroni go od popełniania błędów.


Zacytowany werset nie kończy się na tych słowach. Oto całość:

5 Moj. 18:22
22. Jeżeli słowo, które wypowiedział prorok nie w imieniu Pana, nie spełni się i nie nastąpi, jest ono słowem, którego Pan nie wypowiedział, lecz w zuchwalstwie wypowiedział je prorok; więc nie bój się go.
(BW)

Rozumiem, że jeśli dany prorok przepowiada coś fałszywie, to nie mam się go bać. Gdyby chodziło o prawdziwego proroka (jak sugerujesz), któremy przytrafiło się coś nieprawdziwego powiedzieć, to musiałbym się nadal go bać jako proroka Pana. Sądzę, że ten tekst to jasne kryterium Pisma uczące w jaki sposób odróżnić proroka prawdziwego od fałszywego. Bóg raczej wie, co mówi w swoim Słowie.

_________________
None but Jesus...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: So gru 01, 2012 10:56 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Kocham Jezusa napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Nie wiem, skąd wziąłeś teorię, że uczniowie proroccy "uczyli się słuchać Pana i rozeznawać czy to Jego głos czy czyj" - czy Ty wziąłeś ją z Biblii (jeśli tak, to wskaż, gdzie tak jest napisane) czy od Ryszarda Krzywego lub innych osób podających się za proroków?
Tak jak wspomniałem, wziąłem to z własnych doświadczeń. Z Biblii natomiast wynika, że byli to uczniowie, więc można się domyślać, że jakoś się uczyli, choć nie ma wprost napisane jak to wyglądało.
Dlaczego Twoim zdaniem z Biblii tak wynika? Jeśli twierdzisz, że "jakoś się uczyli, choć nie ma wprost napisane jak to wyglądało", to dlaczego twierdzisz, że uczniowie proroccy "uczyli się prorokować"? Pokażę Ci na dwóch przykładach, że jesteś w błędzie, podobnie jak autorzy książek, w których przeczytałeś to wszystko i uwierzyłeś im.

Przykładem pierwszym jest Izajasz i jego uczniowie. Prorocy mieli uczniów, ale nie uczyli ich prorokować. Uczyli ich Słowa Bożego, czyli nauki, po hebrajsku "torah". Dlatego Izajasz mówi o sobie i swoich uczniach:

"Zabezpieczę świadectwo [teudah], zapieczętuję naukę [torah] w moich uczniach" [Iz. 8:16]

Zarówno pojęcia "świadectwo", jak "nauka" dotyczyło spisanego Słowa Bożego:

"Takie są świadectwa, ustawy i prawa, które oznajmił Mojżesz synom izraelskim po ich wyjściu z Egiptu" [V Mojż. 4:45]
"Jestem sługą twoim, daj mi rozum, Abym poznał świadectwa twoje!" [Ps. 119:125]


Żaden tekst Pisma nie mówi, że prorocy uczyli swoich uczniów prorokować. To jest wymysł fałszywych proroków, którzy dopisują do Biblii coś, czego w niej nie ma po to, żeby uzyskać podstawę do fałszywego nauczania, że prorok się może "mylić" - zwłaszcza, że najczęściej występują jako "urzędujący" prorocy - kolejna "fałszywka", ponieważ pod Nowym Przymierzem w Kościele nie ma już "urzędu" proroka. Obawiam się, że zamiast uwierzyć Pismu, uwierzyłeś zwodzicielom.

Drugi przykład to mały Samuel. Czy Samuel "uczył się prorokowania"? Przeczytajmy:

"A pacholę Samuel służyło Panu przed Helim. Słowo Pańskie było w tych czasach rzadkością, a widzenia nie były rozpowszechnione. Pewnego dnia, gdy Heli leżał na swoim miejscu, oczy jego zaś zaczęły słabnąć, i nie mógł widzieć, lecz lampa Boża jeszcze nie zgasła, Samuel spał w przybytku Pana tam, gdzie była Skrzynia Boża. I zawołał Pan: Samuelu! A on odrzekł: Oto jestem! I przybiegł do Heliego i rzekł: Oto jestem, wołałeś mnie. A on na to: Nie wołałem, wróć, połóż się. I odszedł, i położył się. A Pan ponownie zawołał: Samuelu! I wstał Samuel, poszedł do Heliego i rzekł: Oto jestem, wołałeś mnie? A ten na to: Nie wołałem, synu mój, wróć, połóż się. Lecz Samuel jeszcze nie znał Pana, a słowo Pana jeszcze mu się nie objawiło. A Pan ponownie, po raz trzeci zawołał: Samuelu! Wstał więc i poszedł do Heliego, i rzekł: Oto jestem, wołałeś mnie? I zrozumiał Heli, że to Pan woła pacholę. Rzekł więc Heli do Samuela: Idź, połóż się. A gdy cię zawoła, powiedz: Mów, Panie, bo sługa twój słucha. I poszedł Samuel i położył się na swoim miejscu. I przyszedł Pan, stanął i zawołał jak i poprzednio: Samuelu, Samuelu! A Samuel rzekł: Mów, bo sługa twój słucha" [I Sam. 3:1-10]

Nikt w Biblii nie zna czegoś takiego jak "nauka prorokowania". To jest dar, o który trzeba zabiegać [I Kor. 14:1], a nie umiejętność, której można się nauczyć.

Kocham Jezusa napisał(a):
Może dopiero się pobiorą, Abraham długo czekał na Izaaka. Jeśli coś jest zapowiadane to często Bóg tego używa, żeby kogoś poprowadzić w wierze i doświadczyć.
Ci ludzie pobrali się z innymi ludźmi. Dlaczego zakładasz, że to proroctwo było od Boga?

Kocham Jezusa napisał(a):
'Otwórzcie się' kojarzy mi się np z 'nakłońcie swojego ucha'
Izajasz prorokował: "Nakłońcie swojego ucha i pójdźcie do mnie, słuchajcie, a ożyje wasza dusza, bo ja chcę zawrzeć z wami wieczne przymierze, z niezłomnymi dowodami łaski okazanej niegdyś Dawidowi!" Iz 55,3
albo np "Słuchaj, ludu mój, nauki mojej, Nakłońcie uszu na słowa ust moich! Do przypowieści otworzę usta moje, Opowiem zagadkowe dzieje starodawne." Ps 78,1-2
Ale my mówimy o "otwieraniu się", a nie o "nakłanianiu ucha". Widzę, że na siłę Ci się kojarzy to, co chcesz skojarzyć, żeby jakoś ratować autorytet, który uznałeś.

Kocham Jezusa napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Pokaż mi w Biblii takie stwierdzenie, że osądzanie proroctwa i krytyka proroka jest "mówieniem przeciwko Duchowi Świętemu". Bardzo bym Cię prosił, żebyś argumentował na podstawie Pisma, bo tutaj takie obowiązują nie tylko zwyczaje, ale również regulamin forum.
Odnosiłem się do nazwania R. Krzywego demonicznym oszołomem co jest moim zdaniem osądzeniem jako demonicznej całej jego działalności proroczej i nauczycielskiej, która wg mnie jest zgodna z Pismem i jest natchniona Duchem Świętym. Tak więc, czy nazywanie demonicznym tego co robi Duch Święty nie jest mówieniem przeciwko Duchowi?
Po pierwsze, to TY twierdzisz, że działalność RK jest natchniona i zgodna z Pismem - i to wbrew przytaczanym faktom. Dlatego to, co robi RK nie musi być równoznaczne z tym, co robi Duch Święty. A określenia niegrzeczne nie są "mówieniem przeciwko Duchowi Świętemu", tylko po prostu brakiem taktu, o czym już mówiliśmy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: So gru 01, 2012 12:05 pm 
Offline

Dołączył(a): N gru 19, 2010 8:58 pm
Posty: 27
Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów po dłuższej nieobecności :D .
Zastanawiają mnie proroctwa matrymonialne, ich zgodność ze Słowem Bożym w którym czytam w I Liście do Koryntian 7. 39 Żona związana jest tak długo, dopóki żyje jej mąż; a jeśli mąż umrze, wolno jej wyjść za mąż ZA KOGO CHCE BYLE W PANU. Do wyboru wszyscy wierzący Bracia stanu wolnego w miejscowym Zborze lub w sąsiednim. :lol: Ponadto czytam, że przez proroctwa w NT objawiane były skrytości serca, ukryty grzech, zapowiadana klęska głodu lub zapowiadane było to, co się stanie z Ap. Pawłem.
A szkoły prorockie co cóż.... To znak czasów ostatecznych. Bo czytamy w Słowie że: Duch rozdziela jak chce, a nie że prorokować będzie absolwent takiej czy innej szkoły prorockiej. Ap. Piotr pisze: Albowiem proroctwo NIGDY nie przychodziło z wolu ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży natchnieni Duchem Świętym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: So gru 01, 2012 2:44 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
Dzik napisał(a):
"Jeżeli słowo, które wypowiedział prorok nie w imieniu Pana, nie spełni się i nie nastąpi, jest ono słowem, którego Pan nie wypowiedział, lecz w zuchwalstwie wypowiedział je prorok" [V Mojż. 18:22]
Czy z tego fragmentu nie wynika raczej, że brak spełnienia się proroctwa jest co najwyżej zuchwalstwem proroka ? Urząd proroka a nawet Duch Święty nie chroni go od popełniania błędów.
Takie zuchwalstwo proroka jest już chyba wystarczającym certyfikatem jego "usług". Jeżeli dodatkowo człowiek taki pozwala na oddawanie sobie chwały, to choćby mówił nie wiadomo co, prowadzi do zwiedzenia, a nie do Jezusa. Prawdziwy sługa Jezusa zawsze będzie w Jego cieniu i tylko ten status da mu prawdziwe spełnienie. Co do rzeczonego RK, mówi on raczej rzeczy wiadome - słyszałam niejedno takie przesłanie z relacji ludzi oraz bezpośrednio z nagrania. Są to przesłania albo kompletnie miałkie i płytkie w nurcie "pochwał i obietnic" - wychwalanie pastora i umacnianie jego pozycji przez proroctwo, zapowiedzi Bożego działania dla zborów i poszczególnych ludzi, proroctwa matrymonialne (kategoria z piekła rodem), albo czasem jakieś diagnozy duchowe (w większości kompletnie mylne). Rzeczy te są sprzeczne ze Słowem Bożym już na wejściu - Biblia nie daje nigdzie przykłady kojarzenia par, w dodatku pod presją "woli Bożej", ani proroctwa nie zawierają pochlebstw do ludzi ani nie wiadomo jakich obietnic mocy. Nie wywyższają też żony nad męża, tak żeby inni słyszeli jaki to ona ma autorytet (i w domyśle jak mąż powinien jej słuchać). To jest czyste diabelstwo. Nic dziwnego potem, że owocem takich poselstw jest kompletne zwiedzenie i zadęcie.

A teraz ostatnia sprawa - i to już niepokojąca. Fałszywi prorocy często mówią rzeczy prawdziwe. W tej plątaninie różności znajdzie się coś takiego, co jest prawdą, spełniającą się przepowiednią lub trafną oceną stanu serca. I to już nie są cielesne rzeczy ani zuchwalstwo. To już jest działanie ducha wieszczego. Nie można żyć w próżni duchowej i na ziemi niczyjej, tak sobie zuchwale prorokując po prostu. Demony mają przystęp do takich ludzi, którzy trwają w tym stanie bez pokuty i upamiętania!

Do rozpoznania źródła daru proroctwa niezbędne są inne narzędzia - przede wszystkim charyzmat nauczania i rozpoznawania duchów (którego całkowity brak w dzisiejszym kościele jest porażającą konsekwencją przyjęcia fałszywych nauk). Często też prorok od Pana ma rozpoznanie w swoim duchu, że ktoś fałszywie prorokuje. Samo patrzenie na przesłanie nie zawsze wystarcza - nawet świadectwo życia może wyglądać na imponujące (widzimy życie innych ludzi jednak z daleka). Nieczyste duchy się znakomicie kamuflują - ale wejrzenie dane od Ducha Św działa bez pudła!

Wiem o jednym fałszywym proroku, który doprowadził pewną miłą i totalnie ślepą duchowo siostrę do stanu demonicznego, czego nikt się po niej nie spodziewał. Ona tylko wierzyła w jego przesłania i nauki - nic więcej. Kiedy to się zamanifestowało, wszyscy wierzący byli zdruzgotani i pytali "jak to jest możliwe?" Ano jest, jak się człowiek sam podda nieczystej mocy ...

Sama doświadczyłam błogosławieństwa prawdziwego proroctwa od Pana - były to bardzo konkretne obietnice czy wskazówki dla życia mojej rodziny i w tamtym momencie podniosły nas w środku totalnego cyklonu. Spełniły się też ze 100% -ową dokładnością. Doświadczyłam też przekleństwa demonicznych podróbek i częściowo w ten sposób (bolesny) nauczyłam się odróżniać jedno od drugiego. Wiem o takich środowiskach, w których funkcjonuje bardzo mocne prorocze obdarowanie - ale to nie ma nic wspólnego ani z ruchem wiary, ani wstawiennikami ani itp. Są to często bardzo konkretne przesłania dla poszczególnych ludzi - w formie wizji albo snów albo po prostu słownej - i one naprawdę wyjawiają skrytości serca albo czasem też przygotowują na trudne rzeczy. Ale tam Boże standardy życia traktuje się bardzo poważnie ... a to też rzuca pewne światło na kontekst.

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: So gru 01, 2012 8:14 pm 
Offline

Dołączył(a): So lis 10, 2012 5:48 pm
Posty: 8
Smok Wawelski napisał(a):
Pokażę Ci na dwóch przykładach, że jesteś w błędzie, podobnie jak autorzy książek, w których przeczytałeś to wszystko i uwierzyłeś im.
Raczej nie czytam książek, lecz Biblię.

Smok Wawelski napisał(a):
Żaden tekst Pisma nie mówi, że prorocy uczyli swoich uczniów prorokować. To jest wymysł fałszywych proroków, którzy dopisują do Biblii coś, czego w niej nie ma po to, żeby uzyskać podstawę do fałszywego nauczania, że prorok się może "mylić" - zwłaszcza, że najczęściej występują jako "urzędujący" prorocy - kolejna "fałszywka", ponieważ pod Nowym Przymierzem w Kościele nie ma już "urzędu" proroka. Obawiam się, że zamiast uwierzyć Pismu, uwierzyłeś zwodzicielom.
A ja nie mówiłem, że prorocy uczyli innych prorokować. Mówiłem o tym, że byli uczniowie i że to mi mówi, że oni się jakoś uczyli. To uczenie się rozumiem jako nasłuchiwanie i wyczekiwanie Bożego głosu, które się odbywa przy poświęceniu większej ilości czasu, w połączeniu z postem, pokutą i uniżeniem.

Smok Wawelski napisał(a):
Nikt w Biblii nie zna czegoś takiego jak "nauka prorokowania". To jest dar, o który trzeba zabiegać [I Kor. 14:1], a nie umiejętność, której można się nauczyć.
Ale jest też rozsądzanie proroctwa i o to mi chodziło, o rozsądzenie jakby samego siebie lub tego z jakiego ducha jest to co odbieram.

Smok Wawelski napisał(a):
Kocham Jezusa napisał(a):
Może dopiero się pobiorą, Abraham długo czekał na Izaaka. Jeśli coś jest zapowiadane to często Bóg tego używa, żeby kogoś poprowadzić w wierze i doświadczyć.
Ci ludzie pobrali się z innymi ludźmi. Dlaczego zakładasz, że to proroctwo było od Boga?

Założyłem tak dlatego, że mówiłeś, że to było od R. Krzywego. W sumie sam się nie spotkałem z takimi proroctwami z jego strony. A możesz powiedzieć konkretnie jak to wyglądało? Czy on podawał jakieś imiona albo np pokazał na sali na 2 osoby i powiedział, że one się pobiorą ze sobą, czy w ogóle byłeś świadkiem tej sytuacji?
Mama Muminka napisał(a):
Biblia nie daje nigdzie przykłady kojarzenia par, w dodatku pod presją "woli Bożej"
A Izaak i Rebeka? (Rdz 24)

Mama Muminka napisał(a):

Do rozpoznania źródła daru proroctwa niezbędne są inne narzędzia - przede wszystkim charyzmat nauczania i rozpoznawania duchów (którego całkowity brak w dzisiejszym kościele jest porażającą konsekwencją przyjęcia fałszywych nauk). Często też prorok od Pana ma rozpoznanie w swoim duchu, że ktoś fałszywie prorokuje. Samo patrzenie na przesłanie nie zawsze wystarcza - nawet świadectwo życia może wyglądać na imponujące (widzimy życie innych ludzi jednak z daleka). Nieczyste duchy się znakomicie kamuflują - ale wejrzenie dane od Ducha Św działa bez pudła!
Masz może takie rozeznanie jeśli chodzi o RK albo znasz kogoś kto takie ma? chodzi mi o dar rozpoznawania duchów. Słyszałem niedawno taką historię, że w pewnym zborze ktoś pod natchnieniem ducha nieczystego prorokował i gdy ktoś inny z darem rozpoznawania duchów do tej osoby podszedł, to zaczął się w niej manifestować ten duch nieczysty przez jakieś reakcje cielesne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: So gru 01, 2012 8:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Kocham Jezusa napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Pokażę Ci na dwóch przykładach, że jesteś w błędzie, podobnie jak autorzy książek, w których przeczytałeś to wszystko i uwierzyłeś im.
Raczej nie czytam książek, lecz Biblię.
Więc posługuj się Biblią w ramach argumentacji, a nie własnymi odczuciami, bo one mogą być błędne.

Kocham Jezusa napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Żaden tekst Pisma nie mówi, że prorocy uczyli swoich uczniów prorokować. To jest wymysł fałszywych proroków, którzy dopisują do Biblii coś, czego w niej nie ma po to, żeby uzyskać podstawę do fałszywego nauczania, że prorok się może "mylić" - zwłaszcza, że najczęściej występują jako "urzędujący" prorocy - kolejna "fałszywka", ponieważ pod Nowym Przymierzem w Kościele nie ma już "urzędu" proroka. Obawiam się, że zamiast uwierzyć Pismu, uwierzyłeś zwodzicielom.
A ja nie mówiłem, że prorocy uczyli innych prorokować. Mówiłem o tym, że byli uczniowie i że to mi mówi, że oni się jakoś uczyli. To uczenie się rozumiem jako nasłuchiwanie i wyczekiwanie Bożego głosu, które się odbywa przy poświęceniu większej ilości czasu, w połączeniu z postem, pokutą i uniżeniem.
Na jakiej podstawie biblijnej tak to rozumiesz? Nie baw się ze mną w kotka i myszkę, tylko weź Biblię do ręki i pokaż, gdzie jest napisane, że "jakoś się uczyli" znaczy "nasłuchiwali i wyczekiwali Bożego głosu".

Ja Ci napisałem, co Biblia mówi o uczeniu się uczniów prorockich i czego uczyli się uczniowie Izajasza. Nie jest to to, co Ty piszesz. jakoś się do tego nie odnosisz. Dlaczego?

Kocham Jezusa napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Nikt w Biblii nie zna czegoś takiego jak "nauka prorokowania". To jest dar, o który trzeba zabiegać [I Kor. 14:1], a nie umiejętność, której można się nauczyć.
Ale jest też rozsądzanie proroctwa i o to mi chodziło, o rozsądzenie jakby samego siebie lub tego z jakiego ducha jest to co odbieram.
Nikt sam nie rozsądza własnego proroctwa. To inni rozsądzają proroctwa:

"A co do proroków, to niech mówią dwaj albo trzej, a inni niech osądzają" [I Kor. 14:29]

Kocham Jezusa napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Kocham Jezusa napisał(a):
Może dopiero się pobiorą, Abraham długo czekał na Izaaka. Jeśli coś jest zapowiadane to często Bóg tego używa, żeby kogoś poprowadzić w wierze i doświadczyć.
Ci ludzie pobrali się z innymi ludźmi. Dlaczego zakładasz, że to proroctwo było od Boga?
Założyłem tak dlatego, że mówiłeś, że to było od R. Krzywego. W sumie sam się nie spotkałem z takimi proroctwami z jego strony. A możesz powiedzieć konkretnie jak to wyglądało? Czy on podawał jakieś imiona albo np pokazał na sali na 2 osoby i powiedział, że one się pobiorą ze sobą, czy w ogóle byłeś świadkiem tej sytuacji?
Oczywiście, że podawał, bo proroctwa były skierowane do konkretnych osób o konkretnych osobach.

Jeszcze raz Cię wzywam, żebyś trzymał się regulaminu tego forum. Przeczytaj go uważnie i zobacz, co jest tutaj punktem odniesienia w dyskusjach. Na razie nie mogę się od Ciebie doczekać biblijnej argumentacji.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: So gru 01, 2012 9:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
Kocham Jezusa napisał(a):
Mama Muminka napisał(a):

Do rozpoznania źródła daru proroctwa niezbędne są inne narzędzia - przede wszystkim charyzmat nauczania i rozpoznawania duchów (którego całkowity brak w dzisiejszym kościele jest porażającą konsekwencją przyjęcia fałszywych nauk). Często też prorok od Pana ma rozpoznanie w swoim duchu, że ktoś fałszywie prorokuje. Samo patrzenie na przesłanie nie zawsze wystarcza - nawet świadectwo życia może wyglądać na imponujące (widzimy życie innych ludzi jednak z daleka). Nieczyste duchy się znakomicie kamuflują - ale wejrzenie dane od Ducha Św działa bez pudła!
Masz może takie rozeznanie jeśli chodzi o RK albo znasz kogoś kto takie ma? chodzi mi o dar rozpoznawania duchów. Słyszałem niedawno taką historię, że w pewnym zborze ktoś pod natchnieniem ducha nieczystego prorokował i gdy ktoś inny z darem rozpoznawania duchów do tej osoby podszedł, to zaczął się w niej manifestować ten duch nieczysty przez jakieś reakcje cielesne.

Pisałam o jednym z darów, który pełni funkcję charyzmatu ochronnego dla zboru. Ale to jest przydatne w przypadku, kiedy pozornie wszystko jest OK i nic nie można zarzucić usługującemu (nie tylko prorokowi). W przypadku RK nie ma potrzeby angażować osób z tym darem, ponieważ wystarczy znać dobrze Słowo Boże i mieć jakieś sensowne doświadczenie/ rozeznanie. Poza tym dobry nauczyciel wychwyci te wszystkie "ciekawostki" z miejsca. No i oczywiście owoc - jeden z najważniejszych testów. Nie tylko owoc życia usługującego ale też owoc jego usługi, o czym pisałam już w poprzednim poście więc nie będę się powtarzać.

Co do Izaaka i Rebeki - to niestety nie jest to przykład proroctwa matrymonialnego. Jest to przykład prowadzenia Bożego w życiu Izaaka i jego sługi, który położył klasyczne "runo" przed Pana i poprosił o konkretny znak. Sługa nie podszedł do Rebeki i nie powiedział: "Tak mówi Pan. Wyjdziesz za mojego pana, Izaaka." Rebeka miała osobiste niezależne przekonanie od Boga, zresztą na pewno świadectwo sługi w tej sprawie spełniło swoją przekonującą rolę. Jednak rodzina ją zawołała i zapytała o zdanie. Tak sobie myślę, że w tamtych warunkach i czasach możliwości wzajemnego poznania się były zupełnie ograniczone, więc dla wierzących ludzi często pozostawało jedynie prosić Boga o prowadzenie. Nie mam na myśli przez to, że teraz już nie musimy Boga o to prosić - tak samo potrzebujemy tego w tej niezwykle ważnej sprawie życiowej. Jednak nie znajdujemy się pod presją czasu, odległości (od czego jest telefon czy internet) albo jeszcze czegoś innego. Bóg daje nam wolność w naszych osobistych wyborach, pokazując nam w duchu i potwierdzając konkretny wybór (również współmałżonka) a żeby w tym była wolność i żeby to miało wartość, musi stać się w "czasie swym". Ten wybór musi stać się w sercu człowieka JEGO wyborem.

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wilki
PostNapisane: Pn gru 03, 2012 5:25 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Mama Muminka napisał(a):
Wiem o jednym fałszywym proroku, który doprowadził pewną miłą i totalnie ślepą duchowo siostrę do stanu demonicznego, czego nikt się po niej nie spodziewał. Ona tylko wierzyła w jego przesłania i nauki - nic więcej. Kiedy to się zamanifestowało, wszyscy wierzący byli zdruzgotani i pytali "jak to jest możliwe?" Ano jest, jak się człowiek sam podda nieczystej mocy ...

Nie za bardzo potrafię sobie wyobrazić sytuację.
Skroro piszesz o siostrze, tzn. że ona miała kontakt z innymi wierzącymi ? Jak ten fałszywy prorok może/mógł funkcjonować w jej/ich pobliżu ? To nikt jej nie ostrzegał ? W jaki sposób on się do niej zbiżył ?
O jakiejśc dziwnej sytuacji piszesz :?:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL