Cytuj:
czyli np rzeczy które wymieniłem skutkują pewnym PRZYMIERZEM z diabłem i skutkiem tego jest zamieszkanie demona w ciele
Wszystkie przymierza zawieramy świadomie. Nie ma czegoś takiego, jak "nieświadomie" zawarte przymierze z diabłem. Wyrzekłeś się okultystycznych praktyk, kiedy narodziłeś się na nowo- zatem jeśli nie czynisz tego więcej, zostało Ci wybaczone i nie musisz wyganiać zadnych demonów
Cytuj:
Przypomniałem sobie różne historie z Ewangelii - przykładowo chromy nie był opętany a miał w sobie ducha nieczystego który sprawiał że ten nie mógł się wyprostować
Przecież ten czlowiek nie był narodzony na nowo.
Cytuj:
Tak samo wspomniani ludzie modlą się o ludzi którzy sa już nawróceni, ale mimo to zmagają się z różnymi problemami i demony wychodzą manifestując swoją obecność i dany problem mija.
Nic nie mija po tych spektakularnych egzorcyzmach. Widziałam to nie raz. Ludzie mają problem- przychodzą po uwolnienie. Ale problem wynika nie z tego, że są opętani, a dlatego, że grzeszą i grzechu puścić nie chcą. Jeden ma "demona pornografii", inny jest 'demona alkoholizmu" , jeszcze inny nie potrafi przestać przeklinać itp..A tak naprawdę jest to usprawiedliwienie tego grzechu i zwalanie wszystkiego na diabła- człowiek może pozbyć się poczucia winy, wszak jest tylko "ofiarą" wymagającą "uwolnienia". Potem odbywa się show- atmosferę podkręca muzyka, głośne "mantrowanie" w językach (nie mam nic przeciwko językom, nawet i głośnym, ale tu mamy do czynienia nie tyle z modlitwą, ile z mantrą właśnie). Ludzie zaczynają się zachowywać dziwnie, ulegają nastrojowi, mogą nawet nie udawać, emocje po prostu biorą górę. Jakiś czas później chodzą i mówią, jak to wspaniale "uwolnił ich Pan". Za pół roku, parę miesięcy, różnie- znów idą po kolejne "uwolnienie". A wszystko, czego potrzebują, to porządna pokuta i podjęcie decyzji, wzięcie odpowiedzialności za własne czyny.
Cytuj:
Pytanie również do osób które zajmowały się okultyzmem lub spirytyzmem - czy modliliście się specjalnie o uwolnienie, czy sam fakt nawrócenia był dla was uwalniający i jesteście pewni że nie ma już mowy o żadnym wewnętrznym nieproszonym gościu?
Miałam do czynienia z praktykami okultystycznymi, kiedy nie byłam wierząca. Po nowym narodzeniu z Ducha wcale nie potrzebowałam żadnego uwolnienia.
Jeśli byłbyś opętany, nie mógłbyś się narodzić w Jezusie zanim ten demon nie byłby z Ciebie wyrzucony.
Takie jest moje zdanie...