www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn kwi 29, 2024 11:11 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 10:13 am 
Korielu, no a teraz jeszcze raz powaznie "taka odpowiedz", bo ja nie chcialam Ci dac szkodliwego gotowca jak np ten;

Koriel napisał(a):
po 2 miesiącach dochodzą mnie słuchy że nie podałem właściwych powodów, że jestem grzesznik, głupi Żyd, rozwodnik itd...


na to szkodliwy gotowiec -
Cytuj:
Korielu, to jest typowe postępowanie ludzi, którzy nie mają odwagi powiedzieć Ci w oczy tego, co myślą albo postawić Ci uczciwych zarzutów popartych Słowem Bożym. Poczekają, aż sobie pójdziesz, a potem "dojdą Cię słuchy", bo nagle ci ludzie zrobią się bardzo odważni pod Twoją nieobecność. Wtedy można już powiedzieć wszystko, a "nieobecny nie ma racji". No i nie może się bronić.


Cytuj:
Ale Pan widzi i słyszy.
a to juz nie jest szkodliwe, dlatego "taka moja odpowiedz". Pan moze miec dla Ciebie inna odpowiedz niz ta powyzej.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 11:05 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Agnieszko- akurat zgadzam się z wypowiedzią Koriela i uważam, że należy rozmawiać i mówić o problemach. Wyrwałaś moją wypowiedź z kontekstu. Axannę i jej ból rozumiem aż nadto dobrze. Kiedy ktoś chce ze mną rozmawiać i widzę, że przemawia przez niego żal, ból, że ktoś jest może w depresji to po prostu go słucham. Bez osądzania i oceniania. Wiem, że w życiu bywa różnie i sama różne rzeczy przechodziłam. Miałam pretensje, żale, gorycz w sercu i musiałam sobie z tym poradzić- jeśli wtedy ktoś rzucał mi w twarz fragmentem biblijnym a potem zostawiał samą, miałam ochotę wyć. Czasem trzeba dać się wyzłościć, wygadać, uwierz mi- jeśli ktoś ma szczere serce przed Bogiem, to przyjdzie do Niego w końcu na kolanach i nie trzeba go bić po głowie. Ani ciągle pouczać. Wysłuchać, być, nie radzić za dużo- bo i po co. Czy można odjąć człowiekowi bólu? Czy można wejść do jego serca i zabrać ten ból? Nie można. Na wszystko trzeba czasu, cierpliwości, a miłość zakrywa mnóstwo grzechów.
Widziałam ludzi, którzy wiele w życiu przeszli, co można im powiedzieć...czasem tylko można się modlić. I czekać. Spróbuj czasem poczuć to, co czuje inny człowiek, wejść w jego skórę. Nie gniewaj się na mnie...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 11:20 am 
Korielu, przykro mi jesli tak jest jak piszesz i jesli moja odpowiedz Cie urazila.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 12:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Agnieszko, mogę zapytać na jakiej podstawie oceniasz "szkodliwość i nieszkodliwość" przytoczonych przez Ciebie "gotowców"? :?:

O pewnych postawach należy mówić i należy przed nimi przestrzegać. Tak mówi Słowo Boże [II Tym. 4:14-15 i inne]. Chyba, że i ono jest dla Ciebie "szkodliwym gotowcem".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 12:08 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
Agnieszko, mogę zapytać na jakiej podstawie oceniasz "szkodliwość i nieszkodliwość" przytoczonych przez Ciebie "gotowców"? :?:

O pewnych postawach należy mówić i należy przed nimi przestrzegać. Tak mówi Słowo Boże [II Tym. 4:14-15 i inne]. Chyba, że i ono jest dla Ciebie "szkodliwym gotowcem".
bez komentarza.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 12:55 pm 
Owieczka napisał(a):
Czasami jedynym wyjściem jest opuszczenie chorej wspólnoty( o ile to w ogóle jeszcze można nazwać wspólnotą...).
Wlasnie ! Nic tu po mnie.

Mimo wszystko niech Was Pan blogoslawi i strzeze. Amen.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 1:51 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 01, 2011 5:10 pm
Posty: 199
Lokalizacja: Lublin, Warszawa, Kraków
To forum jest wyjątkowe. Czasami nic się nie dzieje kilka dni, ludzie piszą, rozmyślają nad tym co napisane, trzymają wysoki poziom, a rozważanie tego co się napisało zajmuje sporo czasu...
czasami jednak, nie ma Cię kilka godzin a tu, jak po zamachu, łum! bum! bach!
Tyle emocji! Emocje są dobre i potrzebna, nawet te, które powszechnie uznajemy za złe. Ale po co ich aż tyle :)
Spokojnie Agnieszko, ja, Krzysztof, zwany Korielem, nie obrażam się, no, może bardzo trudno mnie obrazić. Nie znaczy to że spływa po mnie to co się o mnie mówi i myśli, nie. Trzymam dystans do samego siebie, staram się uważać innych za wyższych od siebie, to pomaga żyć i nie oszaleć do końca w tym świecie.
Nie ma co się obrażać. Ja również uważam że wyjęłaś z kontekstu wypowiedź Owieczki, ale pomyślałem: Jeśli się mylę, to wzbiję niepotrzebnie Twoja złość że niesłusznie Cię oskarżam. Niech wypowie się Owieczka, jeśli uzna za słuszne. Uznała.
Skrytykowałaś S Wawelskiego, a on jak to smoki mają w naturze, odpowiedział ogniem. Ale powąchaj ten płomień, czy czujesz tam siarkę? Czy może raczej zachęcenie do zrewidowania swojego stanowiska, prośbę o wytłumaczenie, na czym opierasz swoje zdanie że taka a taka wypowiedź to jest "szkodliwa" lub "nieszkodliwa". Jesteśmy wezwani aby bronić naszej wiary, czasami nawet przed tymi z którymi jesteśmy współdziedzicami.
Nie ma co się obrażać, fochać, i innych kobiecych "sztuczek" (nie wiem jak to nazwać) :)
Pozdrawiam Cię,

K.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 2:19 pm 
Koriel napisał(a):
To forum jest wyjątkowe. Czasami nic się nie dzieje kilka dni, ludzie piszą, rozmyślają nad tym co napisane, trzymają wysoki poziom, a rozważanie tego co się napisało zajmuje sporo czasu...
czasami jednak, nie ma Cię kilka godzin a tu, jak po zamachu, łum! bum! bach!
Tyle emocji! Emocje są dobre i potrzebna, nawet te, które powszechnie uznajemy za złe. Ale po co ich aż tyle :)
Spokojnie Agnieszko, ja, Krzysztof, zwany Korielem, nie obrażam się, no, może bardzo trudno mnie obrazić. Nie znaczy to że spływa po mnie to co się o mnie mówi i myśli, nie. Trzymam dystans do samego siebie, staram się uważać innych za wyższych od siebie, to pomaga żyć i nie oszaleć do końca w tym świecie.
Nie ma co się obrażać. Ja również uważam że wyjęłaś z kontekstu wypowiedź Owieczki, ale pomyślałem: Jeśli się mylę, to wzbiję niepotrzebnie Twoja złość że niesłusznie Cię oskarżam. Niech wypowie się Owieczka, jeśli uzna za słuszne. Uznała.
Skrytykowałaś S Wawelskiego, a on jak to smoki mają w naturze, odpowiedział ogniem. Ale powąchaj ten płomień, czy czujesz tam siarkę? Czy może raczej zachęcenie do zrewidowania swojego stanowiska, prośbę o wytłumaczenie, na czym opierasz swoje zdanie że taka a taka wypowiedź to jest "szkodliwa" lub "nieszkodliwa". Jesteśmy wezwani aby bronić naszej wiary, czasami nawet przed tymi z którymi jesteśmy współdziedzicami.
Nie ma co się obrażać, fochać, i innych kobiecych "sztuczek" (nie wiem jak to nazwać) :)
Pozdrawiam Cię,

K.
a Ty nie sciemniaj ! :D


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 2:50 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 01, 2011 5:10 pm
Posty: 199
Lokalizacja: Lublin, Warszawa, Kraków
nie rozumiem? w jaki sposób "ściemniam"?

Z45muc0ny K.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 4:49 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Ja nigdy nie oczekuje by ze mna wszyscy sie zgadzali i rozumieli w pol slowa, wrecz przeciwnie... przezwyczajona jestem do calkiem innych reakcji... Dlatego sprawia mi duza ulge i sie ciesze, gdy ktos w ogole chce rozmawiac, wysluchac, gdy probuje zrozumiec i rozwazyc co mowisz, a nie wciska knebla w pol slowa...

To co widac, niezadowolenie Agnieszki, na przyklad, to jeszcze dosc lagodne, mysle gdybym miala wiecej cierpliwosci, to nawet z nia udalo by sie porozmawiac... moze...
Albo ze traktuje innych z wyzszoscia... moze tak w rzeczywistosci wyglada, nie wiem, wiem ze naprawde nie traktuje nikogo z wyzszoscia.
Gdzie indziej zazwyczaj z miejsca jestem obrzucana od duchow antychrysta, antychrystow w ludzkiej skorze, falszywych siostr, wrogow Kosciola Chrystusowego i takie tam. Bardzo powszechne zjawisko, wiec raczej zaskoczona jestem dobra wola do rozmowy i zrozumieniem, to bardzo pokrzepiajace, zwlaszcza ze mysle podobnie do tego co mowia Owieczka i Korel, ale wiem tez ze nie musimy wszyscy myslec jednakowo, wiec tez nic strasznego, gdyby sie w czyms nie zgodzili, chyba to normalne w dyskusjach.

Wracajac do tematu, to wedlug moich obserwacji, niestety, wszedzie sie dzieje to samo, w wiekszym lub (rzadiej) mniejszym stopniu - wszedzie jest zakaz krytyki, zakaz mowienia w ogole, wszedzie podzial na kaste i ... i.... i majace zero do powiedzenia... czlonkostwo. Obeszlam naprawde sporo i wszedzie to samo. Nie slyszalam jeszcze by ktos po kazaniu na przyklad zachecil do zadawania pytan, czy zeby ktos, nie zaplanowany z gory z przygotowanym na kartce wykladem, publicznie cokolwiek powiedzial - czegos takiego po prostu nie ma.

A slyszalam, ze w starych dobrych czasach byl taki zwyczaj - po kazaniu kto chcial, mogl sie wypowiedziec, albo skomentowac... A teraz sie mowi, ze nie wolno w czymkolwiek zaprzeczac starszemu, zwlaszcza publicznie, bo sie podwaza autorytet starszego - wedlug mnie czyste sekciarstwo. Czy autorytet ma sie opierac na kneblowaniu wiernych, czy na postepowaniu w sprawiedliwosci? jezeli ktos za daleko sie zapedzil, albo w bledzie to czemu ma zamykac usta wiernym, zamiast stawic czolo swoim bledom, rozwazyc, przyznac sie do pomylki, naprawic...

Niektorzy mowia, ze nie wolno do czegos takiego dopuszczac - do zadawania pytan - bo przeciez balagan sie utworzy, bo przeciez ktos moze specjalnie siac cos tam, ze moze ktos przyjsc z ulicy i cos tam... ale wedlug mnie, to sa zwykle wymowki, bo ze wszystkim mozna sobie poradzic

Najlatwiej oczywyscie jest zakneblowac, ale wtedy i mamy co mamy... Ekumenia wszedzie narasta - nikomu nie przeszkadza. Tony bzdur zza kazalnic - zadnego sprzeciwu. Babochlop za kazalnica - wszyscy zadowoleni. Modlitwy czytaja z kartek - nie ma "ale".
Wylazli przed zbor rodzice z noworodkiem, a obok jeszcze dwojga, mysle sobie a ci to co za jedni, a babochlop mowi, ze to sa God Parents :roll:
To ma byc Kosciol? swiety, oddzielony? ech, szkoda slow :(


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 4:57 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Babochłop znaczy się...pastorka czy jakos tak?
Czytam i czytam i włosy mi się jeżą .Mnie Duch Święty ze zboru wyprowadził po prostu.Po prostu.
Był okres samotni ale to było lepsze niż ganianie po mieście za demonami i tworzenia duchowych map.Nie zgadzam sie z pastorstwem kobiet .nie zgadzam się z grzechem .nie zgadzam się z marketingiem coachingiem,świadomym celem .
A słuchać nie bardzo chcieli.Ale kontakt ze zborem mam na ile pozwolą.I mówię.I modlę się.Bo to jet to....MY jesteśmy Kościołem.I mamy okazywać miłosiedzie nawet tym ,którzy nie zasługuja bo i my "nie zasługujemy"
Jakże często mam ochotę popłakać głośno jak Ty Axanno!!!!

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 5:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
kristina napisał(a):
Babochłop znaczy się...pastorka czy jakos tak?

mi tak sie wydaje, ze to byla pastorka, albo cos w tym rodzaju. Zrozumialam ze sie nazywa minister chyba. W kazdym razie miala pierwsze skrzypce i prowadzila zebranie od poczatku do konca. Owszem, dopuscila pare mowcow, co to cos tam gadali z kartek - ja jeszcze nie umiem lapac w lot ten angielski i wszystkiego nie rozumiem. Ale starcza mi i tego co rozumiem :(

Uciekam do pracy, dzieki Kristino!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 2:19 am 
Koriel napisał(a):
nie rozumiem? w jaki sposób "ściemniam"?

Z45muc0ny K.
bo imputujesz mi "obrazanie sie", "zlosc", "sztuczki kobiece". Moze sadzisz podlug siebie ?
Nie! nic z tych rzeczy, ja po prostu nie chce sie stac podobna Wam. Nie jestescie nic lepsi od tych , ktorych krytykujecie, nic! (no moze papierosow nie palicie, alkoholu nie pijecie i na rurach nie tanczycie). Pycha, obluda, hipokryzja i faryzejstwo. Fuj! ale nie kaz mi tego tlumaczyc, bo szkoda mi czasu i tak zmarnowalam go tu zbyt wiele i watpie, ze wogole chcecie cos przyjac (patrz ostatnia wypowiedz Smoka do mnie, Twoja Korielu rowniez, owieczki, Waszej syster z brytanii). Nie wierze w Wasz "bol" nad stanem Kosciola, bo Kosciol ma sie dobrze i bramy piekielne go nie przemoga.
To Wasza pycha Was boli. :/

p.s. "A mysmy poznali i uwierzyli w milosc, ktora Bog ma do nas"(1 Jan. 4:16). "Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat, a zwycięstwo, które zwyciężyło świat, to wiara nasza” (1 Jana 5:3,4)". ." . , ale szatanowi sie to nie podoba, gdy ktos w to wierzy, ze Bog go kocha. Nie znosi gdy ktos sie tym raduje, bo przychodzi tylko krasc zabijac i wytracac, okarzyciel braci. Tutaj tez kogos to "boli" jak widac, a Wy to rozumiecie. Nie widzialam, zeby ta osoba kiedykolwiek napomniala kogos w duchu milosci i lagodnosci.
Owieczko Ty sie dziwisz, ze inni sie nie chca uswiecac i czy Boga sie nie boja, ja nie wiem co robia inni, jak widze to napominam, ale ja tez sobie mysle czy Ty Boga sie nie balas tak ciagle narzekac ? czy Ty sie nie pytasz czy taka osoba, ktora wyzywa innych od motlochu Boga sie nie boi ? nie , bo Ci w to graj, prawdopodobnie.
O sobie mowicie; "ja to juz wiem", ja to juz sie nauczylam/em", "ja to juz rozumiem", ale inni to motloch i beton. i ja sie wczuwam owieczko nie martw sie, dlatego mnie boli, ze tak o innych mowicie. Pieknie piszesz tylko teraz sie stosuj do tego.

Bo co Wy do mnie macie ?, pytalam to zastalam "milczenie owiec", czy moze ignor dla "betonu" ?
odpowiedzi nie potrzeba.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 7:46 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Tak sobie nad tym rozmyslam i przychodze do wniosku, ze te wszystkie koscioly, odlamy, zbory, to wcale nie jest Kosciol, choc nim sie mienia, maja szyld, pieczatke i pastora...
Katolicy tez sie uwazaja za Kosciol, ale nim nie sa.
Oczywiscie, moze gdzies sa wyjatki, bardzo nieliczne i gdzies, wsrod tej machiny, sa wspolnoty, ktore sa Kosciolem, ale w wiekszosci przypadkow to sa religijne podrobki.

Prawdziwy Kosciol, moze i jest gdzies tam rozproszony w tych strukturach po kilku osob, ale jako takiej spolecznosci, jak Smok mowil, ze wspolnota to, wspolnota siamto - nie maja raczej.
Bo kto w sekciarni sie meczy, innych Duch wyprowadzil, jak Kristine, albo jak sie nie myle tez Owieczke, Korela, czy mnie... a jeszcze innym "zagubione owce" kopa w tylek dali dla szybkosci, bo mowili co "nie buduje"...

Wiem, ze brzmi strasznie i nie oczekuje jednomyslnej zgody, ale tak to postrzegam. Ten caly system, co raz bardziej wciagany w ekumenie z antychrystem, przygotowuje sie na jego przyjscie i bedzie bil jemu poklony... a ci co nie beda, beda opluci od fanatykow, nienawistnikow, oskarzycieli braci, faryzeuszy, szatanow, antychrystow i tak dalej. To wcale nie jest Kosciol... bo tylko dotknij, a reakcja bedzie jak powyzej - oszczerstwa, nienawisc i plucie. Widzialam to wielkorotnie, jak ta cala pozorna "lagodnosc" jak reka odjal... "Nie tanczycie na rurach? faryzeusze, cfuj!!!" - heheh... i "nie kazcie jej tlumaczyc hypokryci jedni!" :twisted:

Ktos mi kiedys dal do myslenia na temat przypowiesci o ziarnku gorczycznym i kwasie.
Powszechnie sie tlumaczy, ze to niby trzeba rozumiec wprost - ze Krolestwo Niebieskie tak wlasnie sie rozprzestrzenia, jak najpierw male ziarnko, a z niego wyrasta drzewo, albo jak kwas, ktory wszystko zakwasza... i tak myslalam.

Ale ten ktos zwrocil moja uwage na biblijne negatywne znaczenie kwasu (jak to i Smok tu mowil) i na faktyczny stan rzeczy - ze gdyby Krolestwo tak sie rozprzestrzenialo, to dzis mielibysmy raj na ziemi.

I pokazal mi inne, moim zdaniem prawdziwe, znaczenie przypowiesci - ze tam, gdzie zostanie zasiane Slowo Boze, to ziarnko prawdy, tam wyrasta system/drzewo (katolickie, protestanckie itp.) tak, ze przylatuje kasta przewodniczacych, ptaki, i wije sobie na nim gniazdka, uzadzajac wygodne zycie, a ludziska/ zwierzeta, leza pod tym drzewem, patrza na ptaki, szanuja je i podziwiaja, a kwas wszystko zakwasza.

Dlatego, jezeli dzis mielibysmy jakas zdrowa spolecznosc, to bylaby to raczej mala, bezdenominacyjna, pogardzana przez wszystkich grupa domowa... i dlatego takiej szukam, bo w tych denominacyjnych, gdzie tylko nie poszlam (na Ukrainie, w Polsce, w UK), widzialam ten kwas, az po sufit.
A jakie bzdury nieraz sie leja, uszy czlowiekowi zwiedna. "Tatusiu, nie posylaj mnie tam, nie pojade! nie chce mi sie, Tatusiu - wiecie, ble, ja tak z Nim rozmawiam, ble..." - wszystkiego koltunstwa opisac sie nie da... makabra...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 8:47 am 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Agnieszko...ja cieszę się z radości Bożych Dzieci.I wiem ,że Bóg kocha MNIE i każdego .I widziałam i doswiadczyłam cudów.Spektakularnych Błyskawicznych odpowiedzi na prośby, opieki nadprzyrodzonej..Ale i bólu i samotni i niepokojów i lęków.Tu piszemy o stanie kościoła, którym MY tez jesteśmy. To forum dyskusyjne to i dyskutujemy.Chociaż dla mnie to namiastka społeczności. :D

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL