Rzeczywiście, chyba nie do końca się rozumiemy.
quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
O jakim Jezusie mówią w ramach akcji Prochrist jej katoliccy uczestnicy? O jakim mówią jej ewangeliczni uczestnicy? Którego wspólnie głoszą?
No właśnie to stwierdziłem, że nie oceniam skoro nie słyszałem
Przepraszam, czy Ty nie wiesz, o co chodzi, czy tylko udajesz? Przecież chyba nie spadłeś z księżyca, mieszkasz w Polsce i znasz mniej więcej treść katolickiej ewangelii. Jaką inną spodziewasz się usłyszeć od ludzi występujących w ramach instytucji krk?
quster napisał(a):
Paweł też mówił o głoszeniu Chrystusa z zawiści i nieszczerze i wyraził radość z tego powodu, bo tak czy inaczej Chrystus był głoszony.
Ale Paweł nie mówił w tym miejscu [Flp. 1:18] o głoszeniu innego Chrystusa, tylko prawdziwego z innych pobudek. O głoszeniu innego Chrystusa i innej ewangelii wyraża się jasno i zdecydowanie w innych miejscach.
quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Moje wrażenia na temat samej idei wspólnego głoszenia "ewangelii" z przedstawicielami inestytucji krk są jednoznaczne. Naiwność i ignorancja nie ochronią tych, którzy pójdą w jednym jarzmie z niewiernymi czyli nieodrodzonymi. Owocem tej współpracy będą konsekwencje przewidziane w Piśmie dla wszystkich, którzy próbuja wiązać światłość z ciemnością dla jakiejś marketingowej idei.
Wiesz, podejrzewam że czasem nawet w zborach ewangelicznych spotkasz osoby nieodrodzone i nie do końca możesz być tego świadomy.
A czy uważasz, że w zborach ewangelicznych powinny być osoby nieodrodzone? Nawet jeśli nie jesteśmy tego świadomi, to nie zapraszamy świadomie osób nieodrodzonych z instytucji głoszących inną ewangelię, żeby razem z nami "ewangelizowały", prawda?
quster napisał(a):
Ja wiem tylko tyle, że owszem zgodzę sie z tobą co do tego, że łączenie wiernych z niewiernymi i to co wcześniej cytowałeś jest niedopuszczalne, ale stawiam pytanie w jakim kontekście te słowa zostały napisane?
Zacytowałem cały kontekst bezpośredni, który jest dosyć wyraźny. Nie zauważyłem, żeby dalszy kontekst zmieniał te słowa. Natomiast wspólne jarzmo z nieodrodzonymi kończy się zawsze źle dla odrodzonych.
quster napisał(a):
W moim przekonaniu tak jak już kiedyś pisałem, Bóg nie ma organizacji, czy instytucji jako jedynej tutaj na ziemi, a co za tym idzie pszenica i kąkol jest wszędzie, Pan będzie sądził nie ja, wiec staram się być ostrożny. Owszem są organizacje które będe krytykował za jakieś nauki, manipulacje, pozbawianie wolności itd... ale napewno nie potępię wszystkich pod znaku takiej czy takiej grupy.
Nie chodzi o sądzenie kogokolwiek. I nie chodzi o potępianie wszystkich z jakiejś grupy. Chodzi o współprace z instytucją, która uważa się za jedyny Kościół Chrystusowy, która nie uważa za kościoły Chrystusowe tych, które nie pozostają z nią w jedności eucharystycznej i nie uznają prymatu jej szefa i która ma swój cel w takich ekumenicznych działaniach. Ale ten cel nie jest tożsamy z celem naiwnych współpracowników. Zgadnij, jaki to cel?